SAXON

[BOLEK]

Podobnie i ja.

[twoja_stara_trotzky]

dziwne, żebyś miał, jak cię trupy fascynują :D

[Bezdech]

Co to za poranne przepychanki? Jeszcze mi herbatę rozlejecie.

[Heretyk]

Lubię Saxon i stary i ten późniejszy, ale ostatnio jakoś do nich nie wracam. Bardzo podobała mi się płyta The Inner Sanctum - zajebisty album, moim zdaniem jeden z najlepszych jakie nagrali.

Dla mnie porażka i wielkie rozczarowanie. Kurwa, miałem momentami wrażenie, że słucham... nie wiem, jakiegoś Hammerfall, albo któregoś z tych nowomodnych gówien, jakie podają się za zespoły heavy metalowe, ale prawie nic wspólnego z tym gatunkiem nie mają.

[Gore_Obsessed]

Na moje pytanie nikt nie odpowie? Rozszerzam je na cztery ostatnie płyty (zwłaszcza "Lionheart").

Jeśli chodzi o sam zespół to mam pewne zaległości, bo ostatnią płytą którą posiadam jest "Killing ground". Mimo wszystko jest to dla mnie najważniejszy heavy metalowy zespół, obok JUDAS PRIEST, ACCEPT. Wspaniały początek lat 80. oraz dekada '91 - '01, ale lubię wszystko co nagrali. Zgadzam się z Bolkiem - "Unleash the Beast" to wspaniała płyta. Tak samo jak dwie kolejne. Z klasyków najwyżej stawiam chyba "Strong arm of the law" i "Denim and leather". Moim guilty pleasure jest "Destiny". To być może najbardziej sofciarska i komercyjna rzecz jakiej słucham, obok kilku rzeczy Gary'ego Moore'a.

[Maria Konopnicka]

jak coś się od 20 lat nie rusza, to znaczy, że martwe jest.

....albo, że Ty jesteś martwy :) Właściwie to się zgadzam - ostatnią wielką heavy metalową płytą jest dla mnie "Painkiller".

[Gore_Obsessed]

Tylko, że to nie jest Heavy Metal. :)

[Nerwowy]

Sęk w tym, że dla niektórych to jest swego rodzaju wyznacznik heavy metalu co mnie raczej śmieszy ;).

[Alsvartr]

Jak to mówi Riven: It's this thread again...
Co za ironia, na wszystkich płytach JP grali heavy metal, tylko na tej jednej jedynej akurat nie, za to zagrali doom/drone z namiastką szugejzu i britpopu.

[Gore_Obsessed]

To jest thrash, co najwyżej power. Nie klasyczne heavy. Na przykład na "Ram it down" podobnie.

[Alsvartr]

Zapamiętam. Następnym razem jak będę miał ochote na thrash to pominę Slayer, Sodom czy Exodus i włącze "Painkiller"

[Block69]

Tylko, że to nie jest Heavy Metal. :)

Jest, jest, tyle, że na sterydach i z thrashowym doładowaniem.

czyli wychodzi na power/thrash ;)

[Gore_Obsessed]

Zapamiętam. Następnym razem jak będę miał ochote na thrash to pominę Slayer, Sodom czy Exodus i włącze "Painkiller"

Co ja Ci poradzę, że pod koniec lat 80. legenda Heavy Metalu wyszła poza ramy tego gatunku, mocno zaostrzając kurs. :) To jest ten sam poziom intensywności co EXCITER, czyli flagowy okręt stylu zwanego Power Metalem.

[Heretyk]

Sęk w tym, że dla niektórych to jest swego rodzaju wyznacznik heavy metalu co mnie raczej śmieszy ;).

Otóż to. :D

[Pöstmörtem]

bardzo słodko-heavy-popowo-balladowy ten "Call to Arms". wreszcie mogę poczuć się jak maczo men z lat 80' jak tego słucham. i tak mi się podoba :)

[DCI Hunt]

Mam tylko płyty do "Power And The Glory" włącznie i oczywiście wszystkie są zajebiste. Późniejszych nie znam albo znam po łebkach.

[Rattlehead]

Mam tylko płyty do "Power And The Glory" włącznie i oczywiście wszystkie są zajebiste. Późniejszych nie znam albo znam po łebkach.

Z późniejszych koniecznie obadaj Unleash the Beast z1997r. Dla mnie czołówka ich wydawnictw. Gorąco polecam!

[Pöstmörtem]

19 albumów na koncie, niezły wyczyn :) grali jak większości na świecie jeszcze nie było.

[DCI Hunt]

Mam tylko płyty do "Power And The Glory" włącznie i oczywiście wszystkie są zajebiste. Późniejszych nie znam albo znam po łebkach.

Z późniejszych koniecznie obadaj Unleash the Beast z1997r. Dla mnie czołówka ich wydawnictw. Gorąco polecam!

Dzięki, na pewno sprawdzę.

[RippingHeadache]

Odświeżam temat, jako że w lutym wychodzi kolejny studyjny album Saxon, czyli "Sacrifice". Ostrzę sobie zęby na tę płytę mając nadzieję, że choćby dorówna niespodziewanie bardzo dobrej "Call To Arms"...

Muszę się przyznać, że Saxon przez wiele lat nie wzbudzał we mnie jakichś większych emocji. Do czasu gdy 2-3 lata temu z niewytłumaczalnych powodów nie postanowiłem sobie odświeżyć jego dyskografii. Obecnie 5 pierwszych albumów Saxon to dla mnie ścisły top NWOBHM, a właściwie w ogóle, ehm, klasyka rocka. ;)