GOD IS AN ASTRONAUT
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
Dopiero poznałem bodaj drugą ich płytę, to jest All is Violent, All is Bright i się tak zastanawiam, czy wszystkie ich krążki są tak pedalsko przepitolone, czy może mają jakieś ciekawe krążki na koncie? Bo niespecjalnie chce mi się przez to (ich dyskografię) przedzierać, jeśli to jest ich reprezentatywny krążek...
The madness and the damage done.
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
Jesli ta Ci sie nie podoba to możesz sobie dac spokój z tym zespołem.
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
Tak coś czułem, że się nie polubię z tym zespołem.
The madness and the damage done.
- mrwth
- zaczyna szaleć
- Posty: 164
- Rejestracja: 08-03-2011, 22:14
- Lokalizacja: Podniebo
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
Słyszałem wszystkie płyty i nie potrafiłbym wskazać faworyta. Wydaje mi się, że trzymają równy poziom i z pewnością nie jest to nuta na każdą porę dnia i nocy. Nie słucham często, ale przyłapałem się kilkukrotnie na tym, że jak już poleci to nie kończy się na jednej płycie.
-= Pasażer Balonu =-
- yossarian84
- zahartowany metalizator
- Posty: 3357
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
Oj już ze 3 lata tego nie słuchałem, a pamiętam że All Is Violent, All Is Bright bardzo mi się podobało, mimo że nie przepadam za muzyką bez wokalu. Ale naprawdę udana była ta płyta, acz nie na tyle, żeby mieć ochotę poznawać pozostałe... Posłuchałbym sobie, ale dysk mi się zjebał i przepadło mi kilkadziesiąt GB muzyki, której nie chce mi się teraz znowu ściągać od nowa :(
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6122
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
sie chce bezwokalowej muzyki z klasa, to sie odpala dziela wybrane Pana Coltrane'a i nie pierdoli z jakimis Bogami Austronautami, postrokami
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1653
- Rejestracja: 03-02-2008, 14:51
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
Się znalazł koneser.
GIAA w sumie ok, ale dawno bardzo nie słuchałem. Dwie pierwsze płyty mi się podobały, ale zakładam, że mogło się przewartościować.
GIAA w sumie ok, ale dawno bardzo nie słuchałem. Dwie pierwsze płyty mi się podobały, ale zakładam, że mogło się przewartościować.
Fairies wear boots and now you gotta believe me
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
Yeah I saw it, I saw it, I tell you no lies
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
Czyli nie słuchałeś płyt bohaterów tematu? ;)byrgh pisze:sie chce bezwokalowej muzyki z klasa, to sie odpala dziela wybrane Pana Coltrane'a i nie pierdoli z jakimis Bogami Austronautami, postrokami
The madness and the damage done.
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6122
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
kiedys sprawdzalem, co prawda pojedyncze numery, ale wystarczylo mi do uznania, ze nie jaraja mnie takie klimaty zupelnie. i wciaz trwam w stwierdzeniu, ze juz lepiej posluchac Coltrane :)))
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
"Jak się chce posłuchac muzyki z gitara to lepiej posłuchac metalu a nie jebać się z jakims bluesem."byrgh pisze:sie chce bezwokalowej muzyki z klasa, to sie odpala dziela wybrane Pana Coltrane'a i nie pierdoli z jakimis Bogami Austronautami, postrokami
Podobnie sensowne porównanie.
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6122
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
no to akurat porownanie bez sensu, bo metal moze ssac Watersowi jego wielkiego czarnego dragala ;)
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
Podobnie jak twoje bo porównujesz pralkę z maszynką do mięsa.byrgh pisze:no to akurat porownanie bez sensu
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6122
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
no nie tak znowu calkiem, wszak w post-rocku odnajdujemy mase jazzowych inklinacji, calosciowo-procentowo moze nawet najwiecej
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
Ale o tym byś nie wiedział, wszak sam uznałeś, że "nie jarają Cię takie klimaty" po sprawdzeniu kilku numerów, prawda?byrgh pisze:no nie tak znowu calkiem, wszak w post-rocku odnajdujemy mase jazzowych inklinacji, calosciowo-procentowo moze nawet najwiecej
The madness and the damage done.
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6122
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
mowilem o Bogu Astronaucie. ponadto, jesli nie jara mnie nowomodny post-rock to nie oznacza, ze nie slyszalem czy nie sluchalem :) chyba jakos musialem wyrobic sobie opinie, choc ty najpewniej myslisz, ze ja nie mam wlasnej opinii :D
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
No dobrze już, dobrze, się tak nie gorączkuj ;)
The madness and the damage done.
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6122
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
nie no co ty, luzik :)
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
Myślę, że ssanie wielkich czarnych drągów to rzeczywiście temat w którym lepiej się odnajdujesz.byrgh pisze:no to akurat porownanie bez sensu, bo metal moze ssac Watersowi jego wielkiego czarnego dragala ;)
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6122
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
jaki zalosny atak, Boziu ; D tata cie chyba nie oszczedzal
Re: GOD IS AN ASTRONAUT
Ależ to taki wiesz luzik komentarzyk, hehe, nic nie czaisz, ale się spiąłeś.