24-05-2012, 12:26
Wycieczka do Pragi zakończona sukcesem.
Nuclear Magick - był to drugi występ, który widziałem w ich wykonaniu. Tym razem wystąpili we czwórkę, w roli drugiego gitarzysty grajek z Blood Vengeance, co niewątpliwie wpłynęło na jakość występu. Planowo mieli grać 30 minut, ale skończyło się na 45-ciu, zagrali całe Priest of The Bomb(włączając w to bonusowy utwór z wersji vinylowej) z obowiązkowym "Nuclear Necromancy" oraz kilka nowych. Zajebisty występ, dużo lepszy niż ten na Ritual For The Dead rok temu.
Poza koncertowo, także bardzo w porządku goście.
Diocletian - tutaj, to sam nie wiem co napisać. Dzicz? rozpierdol? miazga? holocaust? Coś niesamowitego, dawno nie widziałem takie furii, wkurwienia, energii i wylewającej się nienawiści na scenie. Koncert był tak rozkurwiający, że mimo iż trwał 45 minut, to miałem wrażenie iż skończył się po max 12-tu. Punktem kulminacyjnym występu był "Antichrist Hammerfist" dedykowany Polskim maniakom. Zaraz po Revenge, Blasphemy i Goatpenis, czołówka koncertów z tej stylistyki, które widziałem. Coś niesamowitego. Tutaj setlista(bezczelnie przeze mnie podpierdolona podczas ostatniego utworu):
1. DOOM CULT
2. IRON FIST
3. SECT OF SWORDS
4. BLACK DOMINION
5. INFERNOS
6. BULLET VOMITED
7. DEATHSTRIKE OVERKILL
8. NUCLEAR VOMITED
9. ANTICHRIST HAMMERFIST
10. TRAITORS GALLOW
11. ANNIHILATION RITUAL
12. DECIMATOR
Klub sam w sobie dość malutki, z zewnątrz prezentował się jak budka energetyczna na typowym polskim osiedlu. Brzmienie całkiem do rzeczy, brak jakichkolwiek barierek czy ochrony. Ceny piwa jak i merchu bardzo spoko, np. Diocletian miał ofertę, w której za 700 koron dostawało się War of All Against All 12" + European Annihilation 7" + T-Shirt z trasy i jako bonus 12" Apocalypse Command - Damnation Scythes of Invincible Abomination - nic tylko brać.
Ludzi od "skurwysyna" i jeszcze trochę, nie wiem czy było 40 osób. W tym 5-ciu polaków. Ciekawe gdzie są ci wszyscy "miłośnicy" Diocletian, chyba w internecie hehe.
Momentami miałem wrażenie, jakbym był na prywatnym, ekskluzywnym koncercie.
Prawie 30 godzin spędzone w różnych środkach lokomocji, ale było kurwa warto. W tym momencie uważam ten występ za koncert roku. Hail NS krakowiaczek, wariacje nt. JPII i niezawodna miętówka.
Pozdrawiam bdb i uprzejmych towarzyszy podróży !!!:-)))
Trust no one is the absolute Law.
P.J.E.C.
Don't call me your brother
Cause I ain't your fuckin' brother
We fell from different cunts
And your skins an ugly color