ENTRAILS

[Maria Konopnicka]

Kupiłem sobie ich drugą płytę jakiś czas temu i właśnie ponownie jej słuchając dochodzę do wniosku, że chyba nie da się nagrać jeszcze lepszej płyty w tej stylistyce, która jednocześnie byłaby tak mało oryginalna. Nawet okładka i logo nie pozostawiają złudzeń co do tego, komu złożono hołd na tym krążku. Smaczków jest jednak więcej - płyta jest wręcz nieznośnie przebojowa i porywająca, chłopaki wzięli co najlepsze z wczesnego Entombed, Dismember, Edge of Sanity z okresu "Purgatory Afterglow", Grave z okresu "Souless" i wymieszali z takim wyczuciem, gracją i smakiem, że lepiej chyba być już nie mogło. Oczywiście starsi mogą wzruszyć ramionami twierdząc, że wolą posłuchać oryginałów niż zręcznych plagiatorów. Ja uważam jednak, że kunszt "The tomb awaits" zasługuje na uznanie i gotów byłbym zrozumieć gdyby jakiś nastoletni metalowiec stwierdził, że ENTRAILS porywa go bardziej niż twórcy gatunku z początków lat 90-tych.

[Jimmy Boyle]

Może nie jestem nastoletnim metalowcem, i może Entrails nie porywa tak jak pierwsze nagrania szwedzkich ojców założycieli, ale daj nam dobry szatanie więcej takich plagiatorów, a będziemy szczęśliwi jak świnie w gównie.

[olo1972]

Wyjąłeś mi to z ust. :) Obie płytki słucham i nie narzekam. Kasetkę gdzieś kiedyś dorwałem "Reborn" i też ok.

[H-K44]

Zespół całkiem ok, ale są lepsi od nich w tej retro stylistyce.

[SCREAMBLOODYGORE]

Ktoś wspomniał o Murder Squad? :-)

[YNKE]

Kupiłem sobie ich drugą płytę jakiś czas temu i właśnie ponownie jej słuchając dochodzę do wniosku, że chyba nie da się nagrać jeszcze lepszej płyty w tej stylistyce, która jednocześnie byłaby tak mało oryginalna. Nawet okładka i logo nie pozostawiają złudzeń co do tego, komu złożono hołd na tym krążku. Smaczków jest jednak więcej - płyta jest wręcz nieznośnie przebojowa i porywająca, chłopaki wzięli co najlepsze z wczesnego Entombed, Dismember, Edge of Sanity z okresu "Purgatory Afterglow", Grave z okresu "Souless" i wymieszali z takim wyczuciem, gracją i smakiem, że lepiej chyba być już nie mogło. Oczywiście starsi mogą wzruszyć ramionami twierdząc, że wolą posłuchać oryginałów niż zręcznych plagiatorów. Ja uważam jednak, że kunszt "The tomb awaits" zasługuje na uznanie i gotów byłbym zrozumieć gdyby jakiś nastoletni metalowiec stwierdził, że ENTRAILS porywa go bardziej niż twórcy gatunku z początków lat 90-tych.

Tym bardziej, że Entrails nie jest zespołem nastolatków próbujących być bardziej old schoolowymi niż Entombed i reszta. Kapela powstała początkiem lat 90-tych, tylko była zwyczajnie za cienka żeby się przebić i szlag ich trafił. Teraźniejsze nagrania wchodzą gładziutko, aż za gładziutko rzekłbym. Mimo wszystko oceniam ich na plus, można pomachać banią.

[DCI Hunt]

Marian, nie wkurwiaj mnie ;)

Hellthrasher, masz to jeszcze?

[Hellthrasher]

dwójki niet

[DCI Hunt]

No kurde, piękna jest ta dwójka. Mam słabość do takiej muzyki i nawet średniaki dają mi sporo radochy, ale "The Tomb Awaits", którego właśnie pierwszy raz słucham wydaje sie byc jedną z tych płyt, do których będę wracał prawie tak często jak do klasyki gatunku.

[Drone]

Dużo lepsza od jedynki? Bo ta miała niestety ZBYT SZWEDZKIE momenty :(

[DCI Hunt]

Przyznam szczerze, ze jedynkę przesluchalem tylko kontrolnie i musze ja przeprowadzić do nowego mieszkania zeby znow posluchac, ale dwojka jest tak bardzo szwedzka, ze juz bardziej sie nie da :-)

[BadBlood]

Z takich tematów Blood Mortized zdecydowanie też robi robotę.

[Pacjent]

Trzeci album czyli "Raging Death" wyjdzie 10 maja.

[Morph]

Pytanie - po co, skoro dalej miażdży LHP :D

[Pacjent]

Pytanie - po co, skoro dalej miażdży LHP :D

Nie musi miażdżyć, może czule połechtać.

[Jimmy Boyle]

Trzeci album czyli "Raging Death" wyjdzie 10 maja.

I to jest wiadomość dnia, przebija abdykacją B16 :)

[Pacjent]

Skoczny i dziarski death metal z nowej płyty:

[chaos]

Raging Death - zajebista pozycja, słucham już prawie nałogowo

[Jimmy Boyle]

Zakupię niebawem i wtedy posłucham, całe szczęście, że nie jest to wydane w cienkim jak dupa węża digisraku.

[Maria Konopnicka]

Oby to nie była jedyna zaleta tego krążka