Zatem co, antyreligia? ;) To tez religia ;)Plastek pisze:Ironia maskuje brak wiedzy podobno:)Triceratops pisze:Wiekszosc ale nie kazda, sa np takie dziwne religie gdzie sie uwaza, ze wczesniej nic nie bylo, nawet czasu (wiec nie wiadomo co znaczy "wczesniej") a potem znikad, z niczego, cos sie wzielo wielkosci glowki od szpilki, z niczego i nie wiadomo dlaczego nagle samo z siebie pierdolnelo i stworzylo czas, prawa fizyki i ludzi, ktorzy powstali z losowo zlepionych peptydow w jakims bajorku czy kaluzy gdzie ruchaly sie bakterie i inne drobnoustroje.Plastek pisze:Przecież to jest normalny scenariusz, czy to kosmici czy jakiś pierdolony bóg, demiurg, chujwieco - stwarzają a potem mają w pompie. Każda religia tak wygląda.
Religie to przedziwna sprawa ;)
Abstrahując już zupełnie od faktu, że ateizm to nie religia:)
DOKUMENTY
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17378
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: DOKUMENTY
woodpecker from space
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17378
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: DOKUMENTY
W ogole ze starozntnych zrobiono swego rodzaju religijnych maniakow, ktorzy zawsze i wszedzie, mimo bezsensownosci projeku i przy calym ogromie imponujacej wiedzy np inzynieryjnej, technologicznej i astronomicznej, budowali absurdalnie monumentalne swiatynie, obeliski, oltarze i obiekty kultu.Plastek pisze:Tak, ale dokładnie wszystkie te grzechy o których wspominasz popełniają także akademicy, płynący z nurtem oficjalnej wersji historii/archeologii. To nie jest tylko cecha pociesznego hotelarza. Ten przynajmniej nie boi się pytać, podczas gdy naukowemu establishmentowi wystarcza podsumowanie "przedmiot/budynek/cokolwiek o charakterze rytualnym" w kontekście wszystkiego czego nie potrafią wyjaśnić i to zamyka dyskusję.Nasum pisze:Danikena czyta się fajnie, pisze w bardzo przystępny sposób, ale robi to w sposób troszkę nachalny i z punktu osoby przeświadczonej o prawdziwości swojej teorii. Powtarzam raz jeszcze, dopóki przedstawia fakty, dopóki stawia pytania, jest ok, w momencie kiedy narzuca swoją interpretację, już nie bardzo. Taka mała alergia na niego, co poradzę.
woodpecker from space
Re: DOKUMENTY
Jakbyś to uzasadnił? Bo spotykałem się z takimi twierdzeniami, ale mam wątpliwości czy przemyślanymi. Sprawdziłem teraz definicję religii:Triceratops pisze: Zatem co, antyreligia? ;) To tez religia ;)
...I ciężko powiedzieć, że ateizm się tu łapie.Religia – system wierzeń i praktyk, określający relację pomiędzy różnie pojmowaną sferą sacrum (świętością) i sferą boską, a określonym społeczeństwem, grupą lub jednostką.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17378
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: DOKUMENTY
Ok, moze rzeczywiscie tej strukturalnosci brak i otoczki, w tym wypadku mozna uznac wiara=religia, na potrzeby tej dyskusji,
Zas co do reszty to zacytuje kolege.
Zas co do reszty to zacytuje kolege.
83koper83 pisze:Nie dajcie sobie założyć cuglów paradyskursu, zrodzonego z fałszywych założeń. Ten, kto deklaruje się jako "ateista", to praktycznie śmierdzący katol.
woodpecker from space
Re: DOKUMENTY
Ten kolega jest znany z tego, że nie napisał chyba ani jednego posta na poważnie.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17378
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: DOKUMENTY
Tam nie ma żadnej argumentacji, tylko niepodparte niczym stwierdzenie, więc nie ma czego argumentować.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17378
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: DOKUMENTY
Mowie o twojej argumentacji nt kolegi kopra83. Ja tez np moge powiedziec to samo o tobie, i co wtedy? Sluchaj Tomasza z Akwinu w liscie do pewnego nowicjusza Jana, ktory w wolnym tlumaczeniu mowil "nie patrz na to kto co mowi, ale na to co mowi". Czy profesor twierdzacy, ze 2+2=71 jest wiarygodniejszy od zula twierdzacego, ze to jednak 4?
woodpecker from space
Re: DOKUMENTY
1. Możesz tak powiedzieć, 535 lubi tłumaczyć za mnie że żartuję, nawet wtedy kiedy tego nie robię, więc czemu nie. Lubię posty Kopra ale jeśli istnieje jedna rzecz, której nie można mu zarzucić, to jest to powaga;)Triceratops pisze:Mowie o twojej argumentacji nt kolegi kopra83. Ja tez np moge powiedziec to samo o tobie, i co wtedy? Sluchaj Tomasza z Akwinu w liscie do pewnego nowicjusza Jana, ktory w wolnym tlumaczeniu mowil "nie patrz na to kto co mowi, ale na to co mowi". Czy profesor twierdzacy, ze 2+2=71 jest wiarygodniejszy od zula twierdzacego, ze to jednak 4?
2. Pytanie byłoby dużo łatwiejsze, gdybyś spytał: ,,Kto jest bardziej wiarygodny w swojej wiedzy matematycznej, profesor czy żul?". Powiedziałbym, tak jak każdy, że profesor, ale jak Cię znam, to będziesz obstawiał przy żulu;) Analogia zresztą kompletnie idiotyczna, bo:
a) Religia to nie matematyka, nie ma oczywistej prawdy absolutnej
b) porównanie kolegi Kopra do żula jest co najmniej krzywdzące
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17378
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: DOKUMENTY
1.Mozna mowic rozne rzeczy, ale jezeli ktos cos pisze z sensem to nie ma sensu dywagowac czy pisze to zartem czy serio.Karkasonne pisze:1. Możesz tak powiedzieć, 535 lubi tłumaczyć za mnie że żartuję, nawet wtedy kiedy tego nie robię, więc czemu nie. Lubię posty Kopra ale jeśli istnieje jedna rzecz, której nie można mu zarzucić, to jest to powaga;)Triceratops pisze:Mowie o twojej argumentacji nt kolegi kopra83. Ja tez np moge powiedziec to samo o tobie, i co wtedy? Sluchaj Tomasza z Akwinu w liscie do pewnego nowicjusza Jana, ktory w wolnym tlumaczeniu mowil "nie patrz na to kto co mowi, ale na to co mowi". Czy profesor twierdzacy, ze 2+2=71 jest wiarygodniejszy od zula twierdzacego, ze to jednak 4?
2. Pytanie byłoby dużo łatwiejsze, gdybyś spytał: ,,Kto jest bardziej wiarygodny w swojej wiedzy matematycznej, profesor czy żul?". Powiedziałbym, tak jak każdy, że profesor, ale jak Cię znam, to będziesz obstawiał przy żulu;) Analogia zresztą kompletnie idiotyczna, bo:
a) Religia to nie matematyka, nie ma oczywistej prawdy absolutnej
b) porównanie kolegi Kopra do żula jest co najmniej krzywdzące
2.ja pisze o faktach wlasnie a nie o tej "wiedzy". A fakty sa takie, ze profesor twierdzacy, ze 2=2=71 nie ma racji w odroznieniu od zula.
Widze, ze wierzysz po prostu w autorytety, ktore sa takimi myslowymi protezami. Przypomne, ze Edison byl kompletnym nieukiem a Tesla tez sie nie dostal na studia inzynierskie. Einstein zas skromnym pracownikiem urzedu patentowego.
Ale to dygresje, spowodowane tym, ze nie mogac sie odniesc do wypowiedzi sz.u. kopra83, deprecjonujesz jego osobe typowo argumentum ad hominem.
woodpecker from space
Re: DOKUMENTY
1. Warto wziąć pod uwagę, czy ktoś żartował czy nie, zamiast traktować każdą wypowiedź serio, nawet jeśli była żartem.Triceratops pisze: 1.Mozna mowic rozne rzeczy, ale jezeli ktos cos pisze z sensem to nie ma sensu dywagowac czy pisze to zartem czy serio.
2.ja pisze o faktach wlasnie a nie o tej "wiedzy". A fakty sa takie, ze profesor twierdzacy, ze 2=2=71 nie ma racji w odroznieniu od zula.
Widze, ze wierzysz po prostu w autorytety, ktore sa takimi myslowymi protezami. Przypomne, ze Edison byl kompletnym nieukiem a Tesla tez sie nie dostal na studia inzynierskie. Einstein zas skromnym pracownikiem urzedu patentowego.
Ale to dygresje, spowodowane tym, ze nie mogac sie odniesc do wypowiedzi sz.u. kopra83, deprecjonujesz jego osobe typowo argumentum ad hominem.
2. No nie ma racji, tylko że doświadczenie uczy nas, że jednak ludzie z wyższymi stopniami naukowymi mają pewną edukację, doświadczenie naukowe, metodologię, a żul ma tylko to, że akurat w danym momencie go nie zamroczyło. Tak więc raczej rzadko zdarza się, by to żul miał rację, a naukowiec nie:)
3. Ale odlot, powiedziałem tylko "Koper zazwyczaj żartuje", a Ty już opisujesz żywoty Edisona i Tesli.
4. Nie mam zamiaru się w ogóle odnosić do jego wypowiedzi, bo prawdę mówiąc ta kwestia mnie w ogóle nie zajmuje, i nie deprecjonuję niczyjej osoby, powiedziałem tylko, że kolega zazwyczaj żartuje i to jest prawda.
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9905
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: DOKUMENTY
podaj jakas uznana definicje religii wedlug ktorej ateizm podpadalby pod religie - chetnie sie doksztalce ;-)Triceratops pisze:Zatem co, antyreligia? ;) To tez religia ;)Plastek pisze:Ironia maskuje brak wiedzy podobno:)Triceratops pisze:Wiekszosc ale nie kazda, sa np takie dziwne religie gdzie sie uwaza, ze wczesniej nic nie bylo, nawet czasu (wiec nie wiadomo co znaczy "wczesniej") a potem znikad, z niczego, cos sie wzielo wielkosci glowki od szpilki, z niczego i nie wiadomo dlaczego nagle samo z siebie pierdolnelo i stworzylo czas, prawa fizyki i ludzi, ktorzy powstali z losowo zlepionych peptydow w jakims bajorku czy kaluzy gdzie ruchaly sie bakterie i inne drobnoustroje.
Religie to przedziwna sprawa ;)
Abstrahując już zupełnie od faktu, że ateizm to nie religia:)
Guilty of being right
- Plastek
- zahartowany metalizator
- Posty: 5009
- Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
- Lokalizacja: Pot pod pachami
- Kontakt:
Re: DOKUMENTY
Dla niego wiara w to, że grawitacja działa, a Jowisz jest gazowym olbrzymem jest tym samym co wiara w siedzącego w niebie starucha w towarzystwie zmarłych grającego na harfie:) Ateizm zatem może być równie dobrze religią:)
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Re: DOKUMENTY
uglak pisze: podaj jakas uznana definicje religii
Widze, ze wierzysz po prostu w autorytety, ktore sa takimi myslowymi protezami. Przypomne, ze Edison byl kompletnym nieukiem a Tesla tez sie nie dostal na studia inzynierskie. Einstein zas skromnym pracownikiem urzedu patentowego.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17378
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: DOKUMENTY
To w koncu wiara czy religia? Sam juz nie wiem czy mam sie tlumaczyc czy na potrzeby dyskusji uznajemy to za to samo.Plastek pisze:Dla niego wiara w to, że grawitacja działa, a Jowisz jest gazowym olbrzymem jest tym samym co wiara w siedzącego w niebie starucha w towarzystwie zmarłych grającego na harfie:) Ateizm zatem może być równie dobrze religią:)
A poza tym przeciez rozmawialismy o faktach i zdaje sie skonczylismy tam wyzej, na twoim swiadectwie wiary. Faktem jest ze jablko spada i tyle. Jedni to tlumacza grawitacja, inni naporem eteru.
Jednak wiara w to, ze kiedys czlowiekowi uda sie stworzyc najprostszy organizm jednokomorkowy to juz zwyczajna wiara i nic wiecej. A zdaje sie w to wierzysz, nie? ;) Twoja wiara jak i kazda inna, tyle samo procent (50%) na bycie uzasadniona albo nie, jezeli mozemy mierzyc wiare w ten sposob. Teista przyznaje wprost, ze wierzy, ateista twierdzi, ze nie wierzy, bo ma wiedze, ale tak naprawde przeciez tez nie wie ;)
woodpecker from space
- Plastek
- zahartowany metalizator
- Posty: 5009
- Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
- Lokalizacja: Pot pod pachami
- Kontakt:
Re: DOKUMENTY
To ty mi powiedz, dla ciebie to najwyraźniej jedno i to samo skoro tym samym są udowodnione fakty naukowe i wiara w jakieś transcendentne bajkowe byty:)Triceratops pisze:To w koncu wiara czy religia?Plastek pisze:Dla niego wiara w to, że grawitacja działa, a Jowisz jest gazowym olbrzymem jest tym samym co wiara w siedzącego w niebie starucha w towarzystwie zmarłych grającego na harfie:) Ateizm zatem może być równie dobrze religią:)
Nie wierzę, tylko uznaję za prawdopodobne. Tak jak futurologowie uznawali za prawdopodobne istnienie komputerów 100 lat temu. Lub, że uda się znaleźć lek na grupę. To jednak trochę inny optymizm niż optymizm wierzących w bogów, smerfy, jednorożców, wuzle i świadomość istniejącą poza mózgiem;)Triceratops pisze: Jednak wiara w to, ze kiedys czlowiekowi uda sie stworzyc najprostszy organizm jednokomorkowy to juz zwyczajna wiara i nic wiecej. A zdaje sie w to wierzysz, nie? ;)
Nie chce mi się tego zresztą znów przerabiać. Wciąż pamiętam o ludziach wschodu, którzy za pomocą określonych rytuałów potrafią sprawić, że odrastają im zęby:)
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17378
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: DOKUMENTY
Chcesz powiedziec, ze BBT jest udowodniona? ;) Przeciez miesci sie w tych samych kategoriach weryfikowalnosci/falsyfikowalnosci co bog ;) Nie badz smieszny ;) W tym aspekcie jest to taka sama wiara w niepoznawalne.Plastek pisze:To ty mi powiedz, dla ciebie to najwyraźniej jedno i to samo skoro tym samym są udowodnione fakty naukowe i wiara w jakieś transcendentne bajkowe byty:)
Aha, a ja jak uznaje za prawdopodobne istnienie boga to jestem glupi, ot tak choc w zasadzie mamy po tyle samo, 50% szans na racje? Ciekawe :D Przeczytales w koncu ta "Wieczna Swiadomosc " Van Lommela? Przeciez to na wskros materialistyczna ksiazka wieloletniego kardiologa poparta mnostwem badan i statystyk.Plastek pisze:Nie wierzę, tylko uznaję za prawdopodobne.
Tak jak futurologowie uznawali za prawdopodobne istnienie komputerów 100 lat temu. Lub, że uda się znaleźć lek na grupę. To jednak trochę inny optymizm niż optymizm wierzących w bogów, smerfy, jednorożców, wuzle i świadomość istniejącą poza mózgiem;)
No, no, ale widziales, ze po smierci nic nie ma ;) Co za logika :D A widziales ludzi chodzacych po rozpalonych weglach i siedziacych kilka godzin w lodowatej wodzie? Podobno naukowo to nie istnieje.Plastek pisze: Nie chce mi się tego zresztą znów przerabiać. Wciąż pamiętam o ludziach wschodu, którzy za pomocą określonych rytuałów potrafią sprawić, że odrastają im zęby:)
woodpecker from space
Re: DOKUMENTY
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/B" onclick="window.open(this.href);return false;óg_lukTriceratops pisze:[
No, no, ale widziales, ze po smierci nic nie ma ;) Co za logika :D A widziales ludzi chodzacych po rozpalonych weglach i siedziacych kilka godzin w lodowatej wodzie? Podobno naukowo to nie istnieje.
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9905
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: DOKUMENTY
chwytliwy cytat, ale:Karkasonne pisze:uglak pisze: podaj jakas uznana definicje religiiWidze, ze wierzysz po prostu w autorytety, ktore sa takimi myslowymi protezami. Przypomne, ze Edison byl kompletnym nieukiem a Tesla tez sie nie dostal na studia inzynierskie. Einstein zas skromnym pracownikiem urzedu patentowego.
Karkasonne pisze:Edison byl kompletnym nieukiem
Chłopiec zaczął uczęszczać do szkoły mając 8 lat. Lubił zdobywać wiedzę na własną rękę, a w szkole nauczyciel starał się wpoić mu na siłę wiadomości, których mimo obawy przed chłostą nie potrafił zapamiętać. Dociekliwe pytania, które zwykle zadawał, wywoływały tylko gniew nauczyciela. Stał się najgorszym uczniem w klasie i po trzech miesiącach usłyszał, jak nauczyciel mówił o nim niezbyt dobre rzeczy. Zły na nauczyciela wybiegł ze szkoły i nie chciał do niej wrócić. Przez jakiś czas uczęszczał jeszcze nieregularnie do innych szkół. Uczył się przeważnie sam w domu czytając książki. W wieku dziewięciu lat przeczytał książkę, w której były opisane proste eksperymenty. Był tak zafascynowany jej treścią, że wykonał wszystkie eksperymenty w niej opisane. Później urządził w swoim pokoju małe laboratorium i zaczął wymyślać własne, wykorzystując dostępne składniki (...)
Karkasonne pisze:Tesla tez sie nie dostal na studia inzynierskie
Jego ojciec chciał, aby również Nikola został kapłanem, jednak na skutek nacisku miejscowego nauczyciela, który wystarał się o stypendium dla Nikoli, został on ostatecznie wysłany na studia inżynierskie na politechnikę w Grazu. Na uczelni zwrócił na siebie uwagę profesora elektrotechniki (...)
przed i po doktoracie - poki nie zaczal zarabiac lepszej kasy jako naukowiecKarkasonne pisze:Einstein zas skromnym pracownikiem urzedu patentowego
;-)
Guilty of being right
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17378
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: DOKUMENTY
Nie zrozumiales, chodzilo o to, ze nie mieli formalnego wyksztalcenia ale nie przeszkodzilo im to w kwestionowaniu autorytetow i kreowaniu nowych podwalin nauki. Taka byla zreszta podobno zasada w laboratiorach, pierwsze przykazanie "kwestionuj autorytety", tak przynajmniej pisala w swoich wspomnieniach Candace Pert odkrywczyni receptorow opiatowych w mozgu. Jakby nie kwestionowala to by nie odkryla.
Einstein jako plagiator, kopista i nie bojmy sie powiedziec - zlodziej pracy Lorentza i Poincareá to inna bajka.
Aha, i naucz sie cytowac ;)
Einstein jako plagiator, kopista i nie bojmy sie powiedziec - zlodziej pracy Lorentza i Poincareá to inna bajka.
Aha, i naucz sie cytowac ;)
woodpecker from space