LULU - LULU [2011]

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12604
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:10

Maria Konopnicka pisze:Znam kilkanaście osób, które słuchają metalu i wszyscy cenią Slayer.

Ja nie znoszę ich muzyki choć Metalu słucham od 20 lat... :-)
all the monsters will break your heart
Maria Konopnicka

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:10

Riven pisze:A to ciekawe, bo dla mnie RIP jest plyta znacznie lepsza niz jakakolwiek Metallica (i chuj z obiektywna wartoscia i wplywem na gatunek - mowie tylko o wlasnych preferencjach). To jest dopiero kunszt thrashowego riffowania! Wspaniale konstrukcje utworow, rewelacyjne melodie, solowki bajeranckie, ale takie jak powinny byc - z dusza.. gdzie tam Hammettowi do takiej wirtuozerii. ;)
Ten pogląd nie jest już dla mnie kontrowersyjny - myślę, że RiP to płyta na poziomie zbliżonym do Master Of Puppets, a z upływem lat wracam do niej chętniej. Coś w tym jest, że jednak Metallica nie chce mi się już słuchać. Częściej powracam do Kreatora, Slayer, Sodom, Exodus, Overkill, ba, nawet do Death Angel, Dark Angel, Nuclear Assault czy Exhorder. Nie oznacza to jednak, że uważam te kapele za lepsze od Metallica. Może z Metallica jest tak, że ją przedawkowałem - słuchało się tego na okrągło w czasach gdy moja znajomość Metalu ograniczała się do 3-5 zespołów. I teraz jakoś tak nie cieszy. :)
Awatar użytkownika
YNKE
w mackach Zła
Posty: 865
Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
Lokalizacja: Kłodzko

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:20

witchfinder pisze:Tylko wiecie, co w tym jest najsmutniejsze? Że Slayer gromadzi wielotysięczną publikę, a kiedy Voivod przyjeżdża na 2 gigi do Polski, na obu łącznie może jest 400 osób... No ale to zupełnie inna kwestia.
Ja nie płaczę z tego powodu. Na Voivod nie chodzą ludzie przypadkowi, tacy co sobie przypomną po 10 latach, że kiedyś słuchali Mety i pojadą dla checy na koncert.
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
Awatar użytkownika
Kraft
weteran forumowych bitew
Posty: 1193
Rejestracja: 24-06-2011, 19:12

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:22

Maria Konopnicka pisze:Może z Metallica jest tak, że ją przedawkowałem - słuchało się tego na okrągło w czasach gdy moja znajomość metalu ograniczała się do 3-5 zespołów. I teraz jakoś tak nie cieszy. :)
Otóż to. A teraz wyobraź sobie, że nie znałbyś kompletnie Mety, żadnej płyty i słuchał na okrągło Nuclear Assault, Exo czy nawet ubóstwiane przeze mnie Dark Angel. I wtedy przypadkowo wpada ci w ręce Justice czy Master. To jest kurwa inny świat. Ciężko to nawet wrzucić do wora o nazwie thrash. Meta poza debiutem zwyczajnie wymyka się wszelkim klasyfikacjom.
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8376
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:26

witchfinder pisze: Z czym osobiście się zgadzam, bo jest co najmniej kilkanaście (po przemyśleniu: myślę, że około 15 sztuk) płyt thrashowych, które stawiam, pod względem muzycznym wyżej, niż dowolnie wybrany album Mety. Kill 'em All i RtL to albumy rzędu 9/10, ale... Są lepsze ;)
Jeśli chodzi o THRASH METAL to wg mnie nie ma EWIDENTNIE LEPSZYCH płyt niż pierwsze 4 zespołu na M.
Wszystkie płyty SLAYER z lat 80tych to jest dla mnie TEN SAM zajebiście wysoki poziom. Liga mistrzów.
W ścisłej czołówce są również wybrane dokonania; VOIVOD, POSSESSED, dwójka DARK ANGEL, debiut EXODUS, dwójka MEGADETH. Troszkę dalej, gdzieś tak w środku tabeli, mamy też całą klasykę naszych zachodnich sąsiadów w postaci niektórych dokonań: KREATOR, SODOM, DESTRUCTION.
OVERKILL jest zacny, ale to nie pierwsza liga, stawianie ich w jednym rzędzie z wyżej wymienionymi zakrawa na tani żart.
A takie: ACCUSSER, BLOOD FEAST, RISK czy VENDETTA to już w ogóle dwie ligi niżej.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12604
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:28

[V] pisze:jeśli chodzi o THRASH METAL to wg mnie nie ma EWIDENTNIE LEPSZYCH płyt niż pierwsze 4 zespołu na M
EGADETH :-D
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4071
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:28

Nawet nie pomyślałem inaczej.
support music, not rumors
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8376
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:31

Kraft pisze:
Maria Konopnicka pisze:Może z Metallica jest tak, że ją przedawkowałem - słuchało się tego na okrągło w czasach gdy moja znajomość metalu ograniczała się do 3-5 zespołów. I teraz jakoś tak nie cieszy :)
Otóż to. A teraz wyobraź sobie, że nie znałbyś kompletnie Mety, żadnej płyty, i słuchał na okrągło Nuclear Assault, Exo czy nawet ubóstwiane przeze mnie Dark Angel. I wtedy przypadkowo wpada ci w ręce Justice czy Master. To jest kurwa inny świat. Ciężko to nawet wrzucić do wora o nazwie thrash. Meta poza debiutem zwyczajnie wymyka się wszelkim klasyfikacjom.
TO JEST KURWA INNY ŚWIAT

i albo ktoś te płyty poznał relatywnie niedawno i nie kuma kultu, albo wypisuje brednie wiedziony jakąś zwykłą złośliwością, albo zbrzydł mu zespół ze względu na jego niesamowitą popularność i obecność w komercyjnych mediach.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:41

W ogóle nie rozumiem wstawiania Slayera w ten kontekst. Ten zespół to jest osobna kategoria w Metalu, osobny gatunek, osobny trend, którego jedynym przedstawicielem jest Slayer. To, że Metallica zainspirowała ich do grania, a Exodus zabierał na trasy nie ma nic do tego co potem sami tworzyli. Taka jest prawda, chociaż Kerry King wyraziłby to dosadniej. Takich absolutnie wybitnych kapel w Metalu jest zaledwie kilka - wspomniany już Black Sabbath, bo od nich to się zaczęło, na pewno Voivod i na pewno Mayhem.
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:51

^ oto slowa medrca

Vulture, wez no zluzuj , przeciez to juz przerabialismy 100 razy ;). Ja zaczynalem sluchac Metalu od Metallici, nie jestem (dzisiaj) zlosliwy, nie zbrzydli mi bo stali sie popularni itp., no ale najzwyczajniej w swiecie nie chwyta mnie ta muzyka az tak, widze mase usterek, sporo rzeczy mnie w niej irytuje.. Nie podwazam ich roli w rozwoju Metalu (chociaz jak sie wejdzie w szczegoly to imo sprawa nie jest taka calkowicie oczywista, ale juz huj w to), ale co poradze ze Slayer czy Voivod grali muzyke zwyczajnie lepsza? ;)
Tyle w temacie, wroce jak poslucham LULU. Ten numer w streamie byl tak zenujacy, ze cholernie mnie ta plyta ciekawi. :)))) Gdyby byl np. niezly, to bym go zlal, bo po co mi taka muzyka? ;)
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Mistrz
postuje jak opętany!
Posty: 430
Rejestracja: 20-08-2005, 15:13

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:53

Maria Konopnicka pisze:Może z Metallica jest tak, że ją przedawkowałem - słuchało się tego na okrągło w czasach gdy moja znajomość Metalu ograniczała się do 3-5 zespołów. I teraz jakoś tak nie cieszy. :)
Też tak kiedyś miałem, właściwie to od starych płyt METALLIKI zacząłem w ogóle słuchać muzyki, Kill 'Em All, RTL, MoP znam na pamięć, od zawsze u mnie w domu rozbrzmiewała ta muzyka. Później - wiadomo, wejście w cięższe gatunki, Metę odstawiłem, ba, nawet zacząłem nią gardzić. :) Chyba ze 3 lata temu po dłuuugiej przerwie odpaliłem stare albumy - no kurwa, powiedzmy sobie szczerze, to jest MUZYKA, to nie jest zlepek mniej lub bardziej kompatybilnych ze sobą riffów, jak to ma miejsce w twórczości większości kapel metalowych (a już w szczególności w amerykańskim thrashu), o żadnej kanciastości nie ma mowy. Owszem, jest pewna charakterystyczna siermiężność, zdecydowanie wyżej sobie cenię finezję i agresję takiego np. "Terrible Certainty" niż jakikolwiek album M., ale nie popadajmy w skrajności - 4 pierwsze płyty METALLIKI to obok dzieł kilku innych kapel czołówka thrashu z US.
Drone pisze:Cieszę się z jednego: że dogmat o niezaprzeczalnej jakości METALLIKI zaczyna się kruszyć i że można o tym rzeczowo porozmawiać chyba po raz pierwszy na tym forum.
LOL. Teraz czas na skruszenie dogmatu o niezaprzeczalnej jakości SLAYER. :)
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:53

Drone pisze:i że można o tym rzeczowo porozmawiać chyba po raz pierwszy na tym forum.
To jest bełkot jak zwykle, fani Mety są za Metą, fani Megadeth za Megadeth, a Riven zawsze przeciwko Metallice.
Drone pisze:Cieszę się z jednego: że dogmat o niezaprzeczalnej jakości METALLIKI zaczyna się kruszyć
Coraz więcej osób potrafi różnicować i oddawać im hołd jako nowatorom, ale jednocześnie dostrzegać rażące mankamenty ich muzyki.
Abstrahując od tego czy te mankamenty rzeczywiście istnieją to tych osób jest tyle samo. Sądzisz, że kogoś przekonałeś? Jeżeli tak to kogo i czym? Bo żadne argumenty w tym temacie nie padły tylko brednie o wytarciu i kanciastości.
I AM MORBID
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 20:54

Mistrz pisze:lol. No to teraz czas na skruszenie dogmatu o niezaprzeczalnej jakości SLAYER :)
To nie jest dogmat, tylko aksjomat.
Mort pisze:Riven zawsze przeciwko Metallice
Tak, szczegolnie jak z przyjemnoscia wracam do jednej z lepszych plyt z thrash metalem jakie znam: AJFA. gimme a break.
Ostatnio zmieniony 23-10-2011, 20:56 przez Riven, łącznie zmieniany 1 raz.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Kraft
weteran forumowych bitew
Posty: 1193
Rejestracja: 24-06-2011, 19:12

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 21:00

Xapapote pisze:ten zespół to jest osobna kategoria w metalu, osobny gatunek, osobny trend, którego jedynym przedstawicielem jest Slayer
Morbid Saint, Sacrifice, Dark Angel, Sepa przed tribalem, Sodom, Infernal Majesty, Possessed... Majaczysz generalnie, co oczywiście nie znaczy, że Slayer nie dewastuje ich wszystkich. Ale mówię o tym późniejszym okresie, od Hell Awaits, bo SNM to przecież zakorzenione w NWOBHM jak cholera. Judasi, Ironi i Venom plus nieco szybsze tempo.
A teraz znajdź mi jeden band z takim czymś w dorobku coby przypominało Mastera, RTL, czy Justice. Ni chuja, schody zaczynają się już od wokalu...
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 21:01

Drone pisze:Cieszę się z jednego: że dogmat o niezaprzeczalnej jakości METALLIKI zaczyna się kruszyć i że można o tym rzeczowo porozmawiać chyba po raz pierwszy na tym forum. Coraz więcej osób potrafi różnicować i oddawać im hołd jako nowatorom, ale jednocześnie dostrzegać rażące mankamenty ich muzyki.
"Najsłabszą stroną zespołu są kompozycje, zazwyczaj składające się z wielu mniej lub bardziej przypadkowych, kontrastowych części i epizodów." (W. Weiss, Encyklopedia Rocka, Iskry 1991, s. 376)
20 lat temu te słowa brzmiały dla mnie jak herezja. Teraz, po dwóch dekadach poznawania muzyki i świadomego jej zgłębiania, przyznaję Weissowi 100% racji.
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 21:03

Kraft pisze:A teraz znajdź mi jeden band z takim czymś w dorobku coby przypominało Mastera, RTL, czy Justice. Ni chuja, schody zaczynają się już od wokalu...
Interpetujac Twojego posta zlosliwie powiedzialbym, ze calkowicie sie zgadzam ;)) ale wokal na Justice jest bardzo dobry, he he...
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
koreaniec
w mackach Zła
Posty: 888
Rejestracja: 24-10-2009, 21:06

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 21:03

Drone pisze:Cieszę się z jednego: że dogmat o niezaprzeczalnej jakości METALLIKI zaczyna się kruszyć i że można o tym rzeczowo porozmawiać chyba po raz pierwszy na tym forum. Coraz więcej osób potrafi różnicować i oddawać im hołd jako nowatorom, ale jednocześnie dostrzegać rażące mankamenty ich muzyki.
Nie lubię takiego zaklinania rzeczywistości w Twoim wykonaniu. Gorliwość w opluwaniu tego zespołu brzmi u Ciebie, jak desperacka rozpacz zdradzonego, urażonego kochanka.
Prawda jest taka, że w latach 80. oczy WSZYSTKICH w metalowym świecie byłby skierowane w stronę tego zespołu i wszyscy czekali tylko co NOWEGO pokaże Meta na następnej płycie. A potem było mniej lub bardziej udane kopiowanie patentów. Jak to ktoś określił (poza Slayer, który grał w sposób zupełnie osobny) to był inny, niedościgniony świat.
Riven, który pisze, że Lars to najgorszy perkusista świata jak zwykle daje się ponosić swoim młodzieńczym tendencjom do popadania w skrajności i chyba sam nie wierzy w swoje stwierdzenie. Setki perkusistów metalowych kopiowało specyficzne zagrywki Ulricha i weszły one do kanonu metalowego bębnienia. To, że dziś faktycznie niedomaga to kwestia eksploatacji materiału.
Lefthandpathyoga
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 21:04

Xapapote pisze:"Najsłabszą stroną zespołu są kompozycje, zazwyczaj składające się z wielu mniej lub bardziej przypadkowych, kontrastowych części i epizodów." (W. Weiss, Encyklopedia Rocka, Iskry 1991, s. 376)
Teraz przytocz nam tu fragmenty recenzji albumów Overkill. :)
I AM MORBID
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 21:08

Kraft pisze:A teraz znajdź mi jeden band z takim czymś w dorobku coby przypominało Mastera, RTL, czy Justice. Ni chuja, schody zaczynają się już od wokalu...
Że niby Metallica ma takiego zajebistego wokalistę? Bez jaj, zaraz po kartoflanej napierdalance Duńczyka (od Load) to najsłabsze ogniwo w tym bendzie. Prawda jest taka, że po śmierci Burtona udało im się pociągnąć jeszcze przez 1 1/2 płyty, a potem to siadło. Zabrakło wizjonera w kapeli.
Kapelą o którą prosisz niech będzie choćby wałkowany tu od początku Voivod, którego muzyki słucham tak samo długo jak Metalliki, i za każdym razem jest to dla mnie wielka frajda, a nie smętne męczenie wora jak w przypadku zespołu na M.
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: LULU - LULU [2011]

23-10-2011, 21:10

Drone pisze:Cieszę się z jednego: że dogmat o niezaprzeczalnej jakości METALLIKI zaczyna się kruszyć i że można o tym rzeczowo porozmawiać chyba po raz pierwszy na tym forum. Coraz więcej osób potrafi różnicować i oddawać im hołd jako nowatorom, ale jednocześnie dostrzegać rażące mankamenty ich muzyki.
Myślę, że biegniesz z taranem wywarzać otwarte drzwi. :D
Normą jest raczej obecnie plucie na Metallikę. Nie powiem, że nie jest ono uzasadnione, bo ten zespół od kilku dobrych lat balansuje na granicy śmieszności, ale to nie zmienia w żaden sposób FAKTU, że mają boskie prawo do takiego balansowania. Oni nie wyważali otwartych drzwi, oni poszli z motyką na księżyc i go dosięgnęli. Są zespoły metalowe, które lubię zdecydowanie bardziej, jest ich nawet wiele, ale jechanie po starych płytach Metalliki przy jednoczesnym spuście nad tandetną bawarską podróbką Metalliki nie jest już nawet balansowaniem na granicy śmieszności, a radosnym skokiem na główkę w bezkresną otchłań komizmu.
ODPOWIEDZ