Brutal Assault XX

[maciek z klanu]

Koleżka w czapce, kurtce, brodzie i spodniach był z Irlandii i był najwyraźniej chory psychicznie. Zamieniłem z nim ze dwa słowa i nie dość, że starał się mówić wyłącznie growlinigem, to jeszcze usiłował mnie przekonać, że tam, skąd pochodzi nie można się inaczej ubierać, bo jest zimno jak w arktycznym piekle. Hm.
O, jest i on:
" onclick="window.open(this.href);return false;

ten w pomaranczowym kapeluszu kolo maynarda keenana to manieczki?

[tomaszm]

Miał rację kiedyś Yossarian pisząc że metale to podludzie. Patelnia na festiwalu była straszna, a ta banda głąbów (w tym ja) grzała się w czarnych koszulkach, zamiast się ubrać jak człowiek.

Panie, w czarnych koszulkach?! Ja pełno bydła w glanach, płaszczach, gorsetach i skórach widziałem. :D

trzeba być, kurwa, TOTALNYM idiotą...

Szczytem nihilizmu wogóle jest wyrwać upoconą pasztetową metalówkę w glanach i zaciągnąć ją do nagrzanego namiotu:)

[manieczki]

i nadziac na plonacy konar...

[tomaszm]

i nadziac na plonacy konar...

Nie pisz nic więcej bo będa żygoł:)