ULVER

[jesterSS]

Więc tak - jestem tą płytą zarżnięty i czuję się malutki. Melancholia, głębia, majstersztyk produkcji, genialne wokale nieco na modłę "Little Blue Bird" bądź "Blinded By Blood", i do tego najlepsze - SOLITUDE. Kurwa, leżę i nie wiem co powiedzieć, a jestem dopiero po trzech nocno-rannych przesłuchaniach i w stanie wyczerpania fizycznego. Odczekam parę dni i rozpocznę tegoroczną zabawę - wartościowanie SOTS na tle \m/ HALMSTAD \m/ ))

[Riven]

mnie ta plyta niestety az tak nie rzucila na kolana, chociaz i tak uwazam, ze 10/10 Blood Inside - absolut.

[jesterSS]

Ale Krew to zupełnie inny teren... Choć sam je wzajemnie postaram się zwartościować, ale przynajmniej za tydzień...
shizofrenia =/= dołująca melancholia

[Riven]

wiem, ze inny. ale jak dla mnie:

schizofrenia > dolujaca melancholia

[jesterSS]

Najlepiej połączyć jedno z drugim... może na następnej płycie;)))

[jesterSS]

[quote][i]Wysłane przez Olo[/i]
Ulver (nor) "Shadows of the Sun" 7cd'2007
Jester records
(...)
adres: http://www.jester-records.com
Olo - [b]7,5[/b]

[/quote]

IMO lekka przesada Olo, wychodzi że to płyta niewiele ponad przeciętność, a tak nie jest.

[Gore_Obsessed]

Myślę, że w skali od 1 do 10, gdzie połowa (przeciętność) to 5,5 punktu, dwa punkty więcej oznaczają płytę ZNACZNIE ponad przeciętną.

[cumchrist]

Płyta genialna. Myślę, że nabrałem dystansu w stopniu wystarczającym, żeby wydać taką ocenę. Jedyny szkopuł, strasznie wkurwia mnie własnie "Solitude"... Nie wiem, nie pasuje mi wcale.

[Block69]

U mnie narazie ma mocne 8/10. Nie zakręciła mną tak jak Blood Inside chociaż słucha sie tego wyśmienicie. Bardzo dobra pozycja.

[jesterSS]

[quote][i]Wysłane przez Gore_Obsessed[/i]
Myślę, że w skali od 1 do 10, gdzie połowa (przeciętność) to 5,5 punktu, dwa punkty więcej oznaczają płytę ZNACZNIE ponad przeciętną. [/quote]

Ale i tak nie mającą szans na zakwalifikowanie jej jako genialnej;)

[jesterSS]

[quote][i]Wysłane przez cumchrist[/i]
Jedyny szkopuł, strasznie wkurwia mnie własnie "Solitude"... Nie wiem, nie pasuje mi wcale. [/quote]

Mi za pierwszym razem trochę przeszkadzał brak dublowania końcówek zwrotek i to rozminięcie się z dokładnością co do odgrywania partii akustycznych +trąbka zamiast fletu, ale za drugim razem cover chwycił tak, że szok.

PS. nie wiem czy Mad_Metal to nick z allegro Marii Konopnickiej, jeśli tak to widać, że nawet tacy Ulver-sceptycy dali się skusić;) Ciekawe jak wrażenia.

[Skaut]

Jak na Ulver przystało, dałem "Shadows Of The Sun" dość duży kredyt zaufania. Nie powiem, abym się zawiódł, ale chiba innych emocji poszukiwałem w ich krążku, a może wynika to z faktu porównania do absolutu, jakim był "Blood Inside". Wiem już na pewno, że po absolut nie sięgnęli. Fakt, takie atmosferyczne granie wychodzi im całkiem nieźle, ale wciąż mam wrażenie, że dla Garma i spółki był to bardziej eksperyment i swego rodzaju wprowadzenie do tego co ma nastąpić na następnym albumie (niech jeszcze co najmniej rok postudiują nad technikami orkiestracyjnymi). Momentami mam wrażenie, że ta melancholijna przestrzeń dżwiękowa gdzieś ucieka (chociażby w Funebre, który mogłby być krótszy). Całości brakuje jakiegoś elementu zaskoczenia, takiej małej narcystycznej kropki nad "i", mowiącej: "to znow kurwa my, ULVER, nagraliśmy doskonały album" Wiem jedno, za te eksperymenty, jedyny w swym rodzaju klimat, genialny wokal i "solitude" należy się mocne 8/10.

[jesterSS]

Dobra, tydzień minął. Przez ten czas słuchałem tylko SOTS, z przerwami na nowy Minsk i dokopałem się do jednego szkopułu - za mało momentów wrzynających się w łeb. Ostatecznie przegrywa z Blood Inside, z Zaślubinami też, co oczywiście nie umniejsza geniuszu nowego Ulver bo to płyta sama w sobie genialna. Tak na 99,998% co plansuję ją w kategorii płyt, bez których muzyka byłaby zdecydowanie uboższa. Niech no tylko wrócę do chaty, to zaraz
"For the record
No one will understand
What it is all about
The dead name
Backwards
Amen...."

No i z \m/HALMSTAD\m/ przegrywa uplasowywując się na drugim miejscu tegorocznego podium.

[zekke]

daj spokoj, halmstad? juz nawet zapomnialem co to jest.

[jesterSS]

[quote][i]Wysłane przez zekke[/i]
daj spokoj, halmstad? juz nawet zapomnialem co to jest. [/quote]


Argghhhhh! Zdrada!!!!!

[zekke]

btw co to za lala?

[jesterSS]

[quote][i]Wysłane przez zekke[/i]
btw co to za lala? [/quote]

Ta co ostatnio, tylko w innej pozycji;)

A tak serio, to co masz do Halmstad? Jak dla mnie to przebija SOTS i to z nawiązką.

[zekke]

manuelka? jakas niepodobna.
a do halmstad nic nie mam, nie chce mi sie zastanawiac czy przebija sots bo to bzdura. gdybys teraz o nim (halmstad) nie napisal to pewnie puscilbym te plyte za jakies 2-3 miesiace.

[Riven]

[quote][i]Wysłane przez jesterSS[/i]
Dobra, tydzień minął. Przez ten czas słuchałem tylko SOTS, z przerwami na nowy Minsk i dokopałem się do jednego szkopułu - za mało momentów wrzynających się w łeb. [b]Ostatecznie przegrywa z Blood Inside, z Zaślubinami też, co oczywiście nie umniejsza geniuszu nowego Ulver bo to płyta sama w sobie genialna[/b]. Tak na 99,998% co plansuję ją w kategorii płyt, bez których muzyka byłaby zdecydowanie uboższa.[/quote]

no widzisz, jednak mialem racje ;P

[zekke]

z zaslubin powycinalbym momenty to wyszloby z tego 5-6 kawalkow. imo za bardzo rozpasly album