edit: W ogole to kurwa ostatnio duzo narzekam

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
O, po prostumistrzsardu pisze:Nowa płyta jest bardzo dobra, ale porzedniczka była lepsza...
nic zatem dziwnego, że doszło do sporu, skoro mamy inną definicję retro-thrashu - wrzucasz do niej wszystko co wzorowane na US thrashu, wydane po AHBL Destruction (zgadzam się - płyta świetna, ale o znaczeniu marginalnym dla fali naśladowców US thrash metalu), zaś ja (i Warcrimer chyba też) mieliśmy na myśli falę zespołów, która zalała rynek od ok. 2007 roku tj. nowych podopiecznych Earche REcords, Heavy Artillery itp.Drone pisze:
Jeżeli już, to powroty thrashowe zapoczątkowało DESTRUCTION płytą "All Hells Break Loose" z 2000, notabene znakomitą i bardzo ważną dla metalu w ogóle. Retro-thrash rozumiem szerzej niż szufladę, do której wrzuca się tylko rzeczy wzorowane na amerykańskim thrashu.
różnica pokoleniowa nie ma tutaj znaczenia - chodzi o sam kształt muzyki.Między TH a AURA NOIR istnieje różnica pokoleniowa. Porównywanie jest bezpodstawne i krzywdzące dla AURA NOIR.
ooo, a tu się zgadzamy.Konformizm polega na tym, że to co kiedyś było esencją muzyki ekstremalnej, w wykonaniu pana z TH jest powieleniem gestu, który dziś jest tylko gestem, nie kryje się za tym żaden przekaz artystyczny. Tak, to jest muzyka rozrywkowa, w gruncie rzeczy metalowe granie do kotleta, ot co.
Taa czepiam się, ale - pierwszy raz widzę, żeby Maria popełnił taki błąd ortograficzny!Maria Konopnicka pisze:Właściwie, mimo, że ze współczesnymi kapelami thrash metalowymi jestem na bierząco
Maria Konopnicka pisze:LOL Ja teżH-K44 pisze:Taa czepiam się, ale - pierwszy raz widzę, żeby Maria popełnił taki błąd ortograficzny!Maria Konopnicka pisze:Właściwie, mimo, że ze współczesnymi kapelami thrash metalowymi jestem na bierzącoPiątki z dyktand, pięć lat studiów polonistycznych, dwa lata pracy w wydawnictwie jako korektor, 10 lat pracy redaktorskiej - wydawało mi się, że z ortografią jestem na bierząco
) Albo nieszczęśliwa literówka, albo mam tasiemca w mózgu i zaczynają się pierwsze objawy
)
A gdzie ty w Midnight słyszysz Bathory albo Hellhammer, ta kapela uparła się być klonem Venom po prosturyszard pisze:a panowie znaja dokonania Midnight?
szczegolnie przezlowieszcza zbieranine wszystkich dokonan tejze kapeli do 2005 roku w postaci "Complete and total fucking midnight"?
zjada bez popity ostatnie Toxic Holocaust. jeden z najbardziej udanych klonow Venom/Bathory/Hellhammer jakie dane mi bylo ostatnio slyszec.
jedynka Bathory jest słyszalna praktycznie w każdej nucie - podobnie jak Venom.Czesław pisze:
A gdzie ty w Midnight słyszysz Bathory albo Hellhammer, ta kapela uparła się być klonem Venom po prostu
jak możesz nazwać to, co zaprezentował Aura Noir rozwojem, skoro "Hadres Rise" to zlepek tego co najlepsze w Venom, Hellhammer, VoiVod, scenie brazylijskiej itp. ? Aura Noir, podobnie jak TH, to zespół, który skupił się na odtwarzaniu gotowych receptur - inna sprawa, że robi to świetnie, z lepszym efektem niż TH, ale jednak jest to ta sama bajka. No, różnica jest widoczna jeszcze w tym, jakie receptury są powielane - Aura Noir łączy na pewno więcej elementów, niż TH.Drone pisze: Nie zapominaj, że przed "Hades Rise" AURA NOIR grało też trochę inaczej, a sam zespół istnieje trochę czasu. Różnica między TH a AURA NOIR polega na tym, że TH bierze gotowe wzorce, gotowe elementy i składa z nich utwory, natomiast AURA NOIR przeszło stosunkowo długą drogę do tego miejsca, gdzie są teraz. Nazwijmy to rozwojem. TH nie rozwija się. Jest jakie jest, bo oferuje przeboje skonstruowane wg. pewnego modelu.
no to chyba faktycznie ciężko będzie się nam w czymś zgodzić - ja np. słucham sobie właśnie "complete and total fucking midnight" amerykańskiego Midnight i morda sama mi się śmieje. i chuj, że mogę sobie w każdej chwili puścić 4 pierwsze krążki Venom, jedyneczkę Bathory, demówki Hellhammer etc. dobrej muzyki nigdy za wiele - nawet jeśli nie grzeszy oryginalnościąGeneralnie uważam, że nie warto czasu tracić na rzeczy, które są koniec końców tylko rozrywką. Zwłaszcza, że jest tyle ciekawych rzeczy do poznania.
"long live death" - cudowny ukłon w stronę szwajcarskich lordów. a wcześniej np. w "unholy and rotten".Czesław pisze:
A gdzie ty w Midnight słyszysz Bathory albo Hellhammer, ta kapela uparła się być klonem Venom po prostu