NEUROSIS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3283
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: NEUROSIS
ja nie jadłem miesa przez 2 lata, ale obawiam się, że nie wpłynęło to na ilość zabijanych krówków i świnków, więc chuj, znowu jem :D
riven jak zawsze jest zjebany i jeszcze się zaslania tekstami o biedzie intelektualnej, aby to co napisal zabrzmialo mądrzej :D
riven jak zawsze jest zjebany i jeszcze się zaslania tekstami o biedzie intelektualnej, aby to co napisal zabrzmialo mądrzej :D
- HSVV
- w mackach Zła
- Posty: 987
- Rejestracja: 27-12-2014, 04:52
Re: NEUROSIS
z mięcha zrezygnowałem, ale nie na rzecz zwierząt, tylko po prostu mi zbrzydło, wybitnie nie lubię.
jedynie łososia wpierdalam regularnie (czy tam innego śledzia opiekanego), ale nie jest mi go żal, bo to też drapieżny skurwiel, który zjada rybki inne, więc co za różnica.
jedynie łososia wpierdalam regularnie (czy tam innego śledzia opiekanego), ale nie jest mi go żal, bo to też drapieżny skurwiel, który zjada rybki inne, więc co za różnica.
Maschinengewehr
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
Aus jeder Galaxie
Heilen wir
Allgemeine Agonie
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: NEUROSIS
Zanim zaczniesz ze mną rozmawiać włącz logikę i wyłącz emocje. A potem wytłumacz mi jaka jest różnica między zabijaniem a zabijaniem (pierwsze jest dla satysfakcji a drugie dla jedzenia). Umierające zwierzę umiera tak samo. Ono nie ma żadnego systemu moralnego, bo nie ma języka, wiec dla niego nie jest istotne z jakiego powodu jest zabite, czy przez lwa, czy człowieka dla przyjemności. Nie mowie o jakichś delfinach czy gorylach które mają coś na kształt języka i są pewnie 10x bystrzejsze niż np yossarin. Mówię o jeleniu albo wiewiórce. A teraz jak juz włączyłes logikę to z łatwością uswiadomisz sobie, że skoro taki jeleń nie ma języka (a więc nie funkcjonuje w czasie, i w związku z tym nie ma dostępu do kategorii języka takich jak przeszłość i teraźniejszość, a więc śmierć istnieje dla niego tylko jako bodziec ewolucyjny, nie źródło strachu który obecny jest także poza momentami zagrożenia życia, jak u ludzi) to lepiej dla niego żeby był odstrzelony w lesie jak sobie hasa i czuje przyjemność wynikającą z wydzielania endorfin, niż np świnka w masarni która odczuwa strach z powodu instynktownej reakcji na feromony wydzielane przez inne, zabijane w danej chwili swinie. A jednak jesz hamburgera, albo przynajmniej nie potępiasz jak ktoś inny je.Hatefire pisze:Ty czytałeś ten wątek? Nie raz i nie dwa było wyartykułowane, że tym czym różni się myślistwo od zabijania zwierząt, by je zjeść, czy np deratyzacji, jest postawa samych myśliwych. Zabijanie, zadawanie bólu dla zabawy, dla własnej satysfakcji. Nic nie jest moralne albo niemoralne samo z siebe, trzeba przyjąc jakieś kryterium. Dla mnie w tym przypadku jest motywacja czynu, zamiar, co zresztą nie jest obce etyce naszego kręgu kulturowego. Myśliwy, dla mnie nie różni się niczym od nastolatka, który dla funu zrzuca kota z dachu, czy cos w ten deseń.Riven pisze:Jak wpierdalasz wedline albo kebaba po wódce z kolegami to tez czujesz się ohydnie?
Mam nadzieje, bo mało jest równie zabawnych rzeczy jak troska o zwierzęta tylko dlatego ze są zwierzętami.
Co do spożycia mięsa, to ja akurat radykalnie je ograniczyłem, tyleż ze względów zdrowotnych, co i moich wątpliwości natury ogólniejszej (nie tylko kwestii traktowania zwierząt na marginesie).
Jeśli chodzi o zadawanie bólu dla satysfakcji, mam jedno pytanie, miałeś albo widziałeś kiedyś kota?
Okrucieństwo wobec zwierząt to absolutnie naganna rzecz, i moim zdaniem za słabo szykanowana przez nasz system prawny, natomiast polowanie w lesie nie jest okrucieństwem. A jeśli jest to idź protestować gdy tylko widzisz hamburgera, bo dla zwierząt które w ten sposób giną liczy się tylko ból, i jest on wtedy znacznie większy niż gdy zalicza niespodziewanego headshota.
Dla jasności : nie cierpię ludzi którzy krzywdzą zwierzęta i czerpią satysfakcję z bólu innej świadomej istoty. Jedyne z czym się nie zgadzam to wrzucanie wszystkich myśliwych do tego wora, zwłaszcza, że, jak wydaje mi się dobrze uzasadnilem, dobry myśliwy zadaje znacznie mniej bólu niż musi przeżyć zwierzę przeznaczone na pokarm dla ludzi. Równanie myśliwego z idiota który meczy kota jest po prostu bez sensu. Myśliwy poluje dla satysfakcji, Ty jesz mięso bo Ci smakuje (mógłbyś spokojnie przeżyć całe życie na warzywach), obie te rzeczy nie są konieczne do kontynuowania egzystencji biologicznej. Jeśli masz moralne argumenty przeciwko polowaniu to implikacja jest taka ze jedzenie mięsa tez jest niedopuszczalne. Ale jeśli nie masz z tym problemu to nie wrzucaj na myśliwych.
this is a land of wolves now
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: NEUROSIS
Rivem, nIe kupuję Twojej argumentacji. Większość upolowanych zwierząt trzeba dobijać, bo pierwszy strzał nie załatwia sprawy, zatem argument, że świnia w ubojni dłużej czuje ból, jest nietrafiony. Poza tym zgadzam się z argumentem kolegi Hatefire, że produkcja przemysłowa zwierząt, choć moralnie podejrzana, jest nieco "bardziej" usprawiedliwiona niż zabijanie dla sportu na polowaniu.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: NEUROSIS
To są argumenty dotyczące kwestii praktycznych, ja mówię o teorii. Od każdej teorii są wyjątki i oczywiście potępiam krzywdzenie zwierząt w procesie produkcji żywności, uważam że jest to okropne. Ale to kompletnie nic nie zmienia dla mojej argumentacji z posta wyżej.
Uważam, że z punktu widzenia etyki nie ma różnicy między polowaniem dla sportu, a zabijaniem dla jedzenia w dzisiejszych czasach, gdy spokojnie można żyć na warzywach. Uzasadnilem to w poście wyżej i nie chce się powtarzać
Uważam, że z punktu widzenia etyki nie ma różnicy między polowaniem dla sportu, a zabijaniem dla jedzenia w dzisiejszych czasach, gdy spokojnie można żyć na warzywach. Uzasadnilem to w poście wyżej i nie chce się powtarzać
this is a land of wolves now
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: NEUROSIS
Uważam, że należy intensyfikować wysiłki badawcze w kierunku hodowli samych mięśni. Z etycznego punktu widzenia problem będzie niemalże rozwiązany.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: NEUROSIS
Pełna zgoda. Poza tym można by w ten sposób wyhodować ludzkie mięso i zostać prawdziwym fanem cannibal corpse bez reperkusji prawno-etycznych
this is a land of wolves now
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11054
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: NEUROSIS
Po pierwsze daruj sobie może protekcjonalny ton. Jak widzę tanie grepsy w rodzaju "włącz myślenie", to od razu odechciewa się czytać reszty. Możesz się ze mną zgadzać lub nie, zwisa mi to, ale raczej nie dałem powodów do wysnucia wniosku, że nie posiadam umięjętności umożliwiających zrozumienie tego co napisałeś.Riven pisze:Zanim zaczniesz ze mną rozmawiać włącz logikę i wyłącz emocje. A potem wytłumacz mi jaka jest różnica między zabijaniem a zabijaniem (pierwsze jest dla satysfakcji a drugie dla jedzenia). Umierające zwierzę umiera tak samo. Ono nie ma żadnego systemu moralnego, bo nie ma języka, wiec dla niego nie jest istotne z jakiego powodu jest zabite, czy przez lwa, czy człowieka dla przyjemności. Nie mowie o jakichś delfinach czy gorylach które mają coś na kształt języka i są pewnie 10x bystrzejsze niż np yossarin. Mówię o jeleniu albo wiewiórce. A teraz jak juz włączyłes logikę to z łatwością uswiadomisz sobie, że skoro taki jeleń nie ma języka (a więc nie funkcjonuje w czasie, i w związku z tym nie ma dostępu do kategorii języka takich jak przeszłość i teraźniejszość, a więc śmierć istnieje dla niego tylko jako bodziec ewolucyjny, nie źródło strachu który obecny jest także poza momentami zagrożenia życia, jak u ludzi) to lepiej dla niego żeby był odstrzelony w lesie jak sobie hasa i czuje przyjemność wynikającą z wydzielania endorfin, niż np świnka w masarni która odczuwa strach z powodu instynktownej reakcji na feromony wydzielane przez inne, zabijane w danej chwili swinie. A jednak jesz hamburgera, albo przynajmniej nie potępiasz jak ktoś inny je.
Jeśli chodzi o zadawanie bólu dla satysfakcji, mam jedno pytanie, miałeś albo widziałeś kiedyś kota?
Okrucieństwo wobec zwierząt to absolutnie naganna rzecz, i moim zdaniem za słabo szykanowana przez nasz system prawny, natomiast polowanie w lesie nie jest okrucieństwem. A jeśli jest to idź protestować gdy tylko widzisz hamburgera, bo dla zwierząt które w ten sposób giną liczy się tylko ból, i jest on wtedy znacznie większy niż gdy zalicza niespodziewanego headshota.
Dla jasności : nie cierpię ludzi którzy krzywdzą zwierzęta i czerpią satysfakcję z bólu innej świadomej istoty. Jedyne z czym się nie zgadzam to wrzucanie wszystkich myśliwych do tego wora, zwłaszcza, że, jak wydaje mi się dobrze uzasadnilem, dobry myśliwy zadaje znacznie mniej bólu niż musi przeżyć zwierzę przeznaczone na pokarm dla ludzi. Równanie myśliwego z idiota który meczy kota jest po prostu bez sensu. Myśliwy poluje dla satysfakcji, Ty jesz mięso bo Ci smakuje (mógłbyś spokojnie przeżyć całe życie na warzywach), obie te rzeczy nie są konieczne do kontynuowania egzystencji biologicznej. Jeśli masz moralne argumenty przeciwko polowaniu to implikacja jest taka ze jedzenie mięsa tez jest niedopuszczalne. Ale jeśli nie masz z tym problemu to nie wrzucaj na myśliwych.
Ja twój tok myślenia rozumiem, natomiast wychodzę z założenia, że motywacja czynu może decydować o kwalifikacji moralnej, etycznej tegoż. Co zresztą, powtarzam po raz wtóry, jest mocno zakorzenione w naszej kulturze. Na tej samej zasadzie, w przypadku zabicia człowieka, prawo przewiduje zróżnicowanie karalności, w zależności od pobudek sprawcy, a czasem tą karalnośc zupełnie wyłącza. Co więcej obiektywnie nie ma różnicy dla zabitego, czy jego śmierć była wynikiem morderstwa, czy nieumyślnego spowodowania śmierci, przez np. zaniedbanie. Ponadto intencjonalne morderstwo może być łagodniejsze i nie przynosić cierpień, a nieumyślna śmierc może przyjąć jakąś makabryczną formę, Co do samych zwierząt twój argument ze "świadomości", dalej logicznie rozwijany może prowadzić do uznania za moralnie obojętne, czynów zuepłnie nieakceptowalnych w naszej kulturze, co zresztą w historii było już czynione.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6576
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: NEUROSIS
Oczywiście, przy obecnej skali produkcji żywności polowanie ma mniej więcej taki sam sens jak zbieranie grzybów i owoców leśnych czy łowienie ryb czyli prawie żaden. A jednak ludzie to robią z sobie znanych tylko powodów.Riven pisze: Uważam, że z punktu widzenia etyki nie ma różnicy między polowaniem dla sportu, a zabijaniem dla jedzenia w dzisiejszych czasach, gdy spokojnie można żyć na warzywach. Uzasadnilem to w poście wyżej i nie chce się powtarzać
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: NEUROSIS
Sorry za ton. Masz rację, te wkręty są kompletnie niepotrzebne i tylko mnie stawiają w złym świetle. Nie ironizuje jakby co.Hatefire pisze:Po pierwsze daruj sobie może protekcjonalny ton. Jak widzę tanie grepsy w rodzaju "włącz myślenie", to od razu odechciewa się czytać reszty. Możesz się ze mną zgadzać lub nie, zwisa mi to, ale raczej nie dałem powodów do wysnucia wniosku, że nie posiadam umięjętności umożliwiających zrozumienie tego co napisałeś.Riven pisze:Zanim zaczniesz ze mną rozmawiać włącz logikę i wyłącz emocje. A potem wytłumacz mi jaka jest różnica między zabijaniem a zabijaniem (pierwsze jest dla satysfakcji a drugie dla jedzenia). Umierające zwierzę umiera tak samo. Ono nie ma żadnego systemu moralnego, bo nie ma języka, wiec dla niego nie jest istotne z jakiego powodu jest zabite, czy przez lwa, czy człowieka dla przyjemności. Nie mowie o jakichś delfinach czy gorylach które mają coś na kształt języka i są pewnie 10x bystrzejsze niż np yossarin. Mówię o jeleniu albo wiewiórce. A teraz jak juz włączyłes logikę to z łatwością uswiadomisz sobie, że skoro taki jeleń nie ma języka (a więc nie funkcjonuje w czasie, i w związku z tym nie ma dostępu do kategorii języka takich jak przeszłość i teraźniejszość, a więc śmierć istnieje dla niego tylko jako bodziec ewolucyjny, nie źródło strachu który obecny jest także poza momentami zagrożenia życia, jak u ludzi) to lepiej dla niego żeby był odstrzelony w lesie jak sobie hasa i czuje przyjemność wynikającą z wydzielania endorfin, niż np świnka w masarni która odczuwa strach z powodu instynktownej reakcji na feromony wydzielane przez inne, zabijane w danej chwili swinie. A jednak jesz hamburgera, albo przynajmniej nie potępiasz jak ktoś inny je.
Jeśli chodzi o zadawanie bólu dla satysfakcji, mam jedno pytanie, miałeś albo widziałeś kiedyś kota?
Okrucieństwo wobec zwierząt to absolutnie naganna rzecz, i moim zdaniem za słabo szykanowana przez nasz system prawny, natomiast polowanie w lesie nie jest okrucieństwem. A jeśli jest to idź protestować gdy tylko widzisz hamburgera, bo dla zwierząt które w ten sposób giną liczy się tylko ból, i jest on wtedy znacznie większy niż gdy zalicza niespodziewanego headshota.
Dla jasności : nie cierpię ludzi którzy krzywdzą zwierzęta i czerpią satysfakcję z bólu innej świadomej istoty. Jedyne z czym się nie zgadzam to wrzucanie wszystkich myśliwych do tego wora, zwłaszcza, że, jak wydaje mi się dobrze uzasadnilem, dobry myśliwy zadaje znacznie mniej bólu niż musi przeżyć zwierzę przeznaczone na pokarm dla ludzi. Równanie myśliwego z idiota który meczy kota jest po prostu bez sensu. Myśliwy poluje dla satysfakcji, Ty jesz mięso bo Ci smakuje (mógłbyś spokojnie przeżyć całe życie na warzywach), obie te rzeczy nie są konieczne do kontynuowania egzystencji biologicznej. Jeśli masz moralne argumenty przeciwko polowaniu to implikacja jest taka ze jedzenie mięsa tez jest niedopuszczalne. Ale jeśli nie masz z tym problemu to nie wrzucaj na myśliwych.
Ja twój tok myślenia rozumiem, natomiast wychodzę z założenia, że motywacja czynu może decydować o kwalifikacji moralnej, etycznej tegoż. Co zresztą, powtarzam po raz wtóry, jest mocno zakorzenione w naszej kulturze. Na tej samej zasadzie, w przypadku zabicia człowieka, prawo przewiduje zróżnicowanie karalności, w zależności od pobudek sprawcy, a czasem tą karalnośc zupełnie wyłącza. Co więcej obiektywnie nie ma różnicy dla zabitego, czy jego śmierć była wynikiem morderstwa, czy nieumyślnego spowodowania śmierci, przez np. zaniedbanie. Ponadto intencjonalne morderstwo może być łagodniejsze i nie przynosić cierpień, a nieumyślna śmierc może przyjąć jakąś makabryczną formę, Co do samych zwierząt twój argument ze "świadomości", dalej logicznie rozwijany może prowadzić do uznania za moralnie obojętne, czynów zuepłnie nieakceptowalnych w naszej kulturze, co zresztą w historii było już czynione.
Przechodząc do rzeczy, uważam że istnieje metafizyczna różnica między człowiekiem a zwierzęciem. Są oczywiście problematyczne kwestie typu wspomniane delfiny, ale na potrzeby dyskusji która dotyczy bez porównania mniej rozwiniętych form życia, można je póki co ominąć. Tak więc ta różnica sprawia, że IMO analogie do spraw etycznych związanych z ludźmi są nieadekwatne.
Oczywiście, że wszystko zakorzenione jest w kulturze, nie da się inaczej. W innych kulturach, które bardzo szanują zwierzęta, mało szanuje się natomiast ludzi. Przykład : Indie, gdzie wielba krowy, a cały czas funkcjonuje system kastowy, który cześć społeczeństwa arbitralnie redukuje do roli... Zwierząt.
Ponieważ jestem człowiekiem, wybieram system wartości który da mi lepsze szanse na przeżycie. Taki naturalizm zbudowany na imperatywie katetorycznym ;p.
Idę zjeść bigos.
this is a land of wolves now
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: NEUROSIS
Nie utożsamiałbym zjawiska takiego jak świadomość z umiejętnością posługiwania się językiem. Umiejętności językowe dowodzą obecności jakiejś formy myślenia. Uważam, że zwierzęta mają pewną formę świadomości, zapewne bardzo zamgloną i niewyraźną w stosunku do tej ludzkiej. Nie można im tego odmawiać - w przeciwnym razie wracamy do Kartezjusza, który na pokazach przeszywał zwierzęta igłami i dowodził, że nie czują bólu, bo nie mają świadomości.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: NEUROSIS
A kto podwazal świadomość u zwierząt ? Jakkolwiek jest to pojęcie równie mgliste co wolność wyboru, raczej nikt o zdrowych zmysłach nie odmawia świadomości zwierzętom. Oczywiście z tego powodu pojawia się cała masa pytań, gdy tylko dojdziemy do granicznych przypadków typu zmapowanie układu nerwowego robaka i zaprogramowanie go w robocie
http://www.newscientist.com/article/mg2 ... -worm.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Czy to forma życia? Jeśli nie to dlaczego, a jeśli tak to implikacje są porażająca. Fascynująca dziedzina ale mam wrażenie, że podobnie jak z kosmologia, brakuje nam tu odpowiedniego aparatu poznawczego i spekulacje traktujemy zbyt poważnie. Dlatego świadomość to IMO póki co drugorzędna kwestia, a już szczególnie w takiej dyskusji jak nasza dzisiejsza
http://www.newscientist.com/article/mg2 ... -worm.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Czy to forma życia? Jeśli nie to dlaczego, a jeśli tak to implikacje są porażająca. Fascynująca dziedzina ale mam wrażenie, że podobnie jak z kosmologia, brakuje nam tu odpowiedniego aparatu poznawczego i spekulacje traktujemy zbyt poważnie. Dlatego świadomość to IMO póki co drugorzędna kwestia, a już szczególnie w takiej dyskusji jak nasza dzisiejsza
Ostatnio zmieniony 06-01-2015, 16:59 przez Riven, łącznie zmieniany 1 raz.
this is a land of wolves now
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: NEUROSIS
To jest dyskusyjna teza, osadzona w dualistycznym paradygmacie sięgającym jeszcze starożytności - chociaż w obecnym ujęciu wystarczy cofnąć się do Kartezjusza, jak zauważył Drone.Riven pisze: Przechodząc do rzeczy, uważam że istnieje metafizyczna różnica między człowiekiem a zwierzęciem.
Nie mam za bardzo czasu i siły żeby to rozgrzebywać, ale najogólniej rzecz biorąc wizja hierarchii bytów oparta na kontinuum (nie ma jakościowej czy ontologicznej różnicy między człowiekiem a zwierzętami, jest tylko kolosalna różnica stopnia zaawansowania jeśli chodzi o rozwój czy też złożoność formy) wydaje się bliższa rzeczywistości niż dualizm rozdzielający rozwiniętego człowieka od niżej sytuowanych zwierząt. Likwiduje to problemy związane np ze wspomnianymi delfinami. Rodzą się oczywiście inne problemy etyczne (skoro nie ma jakościowej różnicy między człowiekiem a zwierzęciem, to jak traktować zwierzęta?)., ale myślę że i je można na gruncie takiej koncepcji rozwiązać prościej niż w pozornie prostym ujęciu dualistycznym. Z tym że tutaj już tak odchodzimy od tematu w stronę akademickich rozważań, że nie wiem czy jest sens to kontynuować.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: NEUROSIS
Powiem tak : zgadzam się co do tego kontinuum i jest to wg mnie perspektywa bliższa rzeczywistości. Ale na potrzeby etyki przyjmuje dogmat dualizmu człowiek vs zwierzęta. Jak sam zauważyłeś, podwazenie tego prowadzi do masy problemów, moim zdaniem wymagałoby to kompletnego zredefiniowania podstawowych pojęć, nie tylko z zakresu etyki. A do jakich absurdów prowadzi to bez takiego procesu widzimy na przykładzie tego co zrobili w którymś kraju Ameryki południowej, gdzie uznano ze malpa w zoo jest osobą, w związku z tym ma prawa człowieka i nie można jej trzymać w zoo. A obowiązki ma? Pójdzie siedzieć jak rozbije samochód prowadząc po pijaku? I takie właśnie idiotyzmy wychodzą jak się podwazy dogmat o człowieku. Na gruncie filozofii można i może należy go podważać, ale dopóki nie wypracujemy adekwatnego systemu pojęć będą wychodzić takie właśnie bzdury
this is a land of wolves now
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: NEUROSIS
Wrócę jeszcze na chwilę do cyfrowego robaka, o którym wspomniał Riven, i do pytania, czym się będzie różnił od żywego robaka. Odpowiedź jest akurat bardzo prosta. Funkcjonalnie nie będą różnić się niczym, ale robak cyfrowy nie będzie posiadał duszy.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: NEUROSIS
Zaraz Cię wysmieją, ale to jest fascynujący problem. I zahacza o kwestie AI. powoli dochodzę do przekonania, że kwestia jaźni, pierwszej osoby, świadomości itp jak to tam kto chce nazywać jest zakorzeniona w jakiejś warstwie rzeczywistości, która póki co jest dla nas kompletnie przezroczysta, także pojeciowo. Tak jak kiedyś było z fizyka. Większość zjawisk dało się spojnie opisać w ramach myślenia newtonowskiego, i wszystko się zgadzało, i wychodziła np planeta wulkan:
Moim zdaniem nasz współczesny język nie wystarcza żeby w ogóle ugryźć problem świadomości, dlatego najuczciwszym IMO podejściem jest stwierdzenie, że świadomość to biologiczne zjawisko i tyle (Searle). Jak na moje to konsekwencja funkcjonalizmu byłoby stwierdzenie, że ekspres do kawy ma duszę.Wulkan – hipotetyczna planeta bądź planetoida, która miała krążyć bliżej Słońca niż Merkury. Jego istnienie zasugerował francuski matematyk i astronom Urbain Le Verrier w ogłoszonej w 1859 r. pracy na temat ruchu peryhelium Merkurego, którego zaburzeń nie dało się wytłumaczyć na gruncie mechaniki klasycznej. Zakładana orbita Wulkana miała znajdować się nie bliżej Słońca niż 0,03 j.a., gdyż poniżej tej granicy orbita byłaby zbyt niestabilna i doprowadziłaby do nieuchronnego zderzenia ze Słońcem. Dokładne obserwacje tych rejonów Układu Słonecznego wykluczyły jednak istnienie planety lub nawet planetoidy tak blisko Słońca, gdyż przy obecnym stanie wiedzy dawno bylibyśmy w stanie je zauważyć (albo są tak małe, że podpadają do kategorii pyłu kosmicznego). Ostatecznie zaburzenia ruchu Merkurego udało się wytłumaczyć oddziaływaniem grawitacyjnym Słońca na podstawie ogłoszonej w 1915 r. ogólnej teorii względności. Do dziś jednak nazwa Wulkan pozostaje nieużywana w oficjalnej nomenklaturze astronomicznej "na wszelki wypadek".
this is a land of wolves now
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: NEUROSIS
No właśnie. Do tej pory większość prób "wyjaśniania" zjawiska świadomości sprowadzała się koniec końców do fizykalnego redukcjonizmu. Wśród nich podoba mi się stanowisko Penrose'a, które nie jest do końca redukcjonistyczne, a które ujmuje (bo nie wyjaśnia) świadomość jako zaawansowaną formę procesów kwantowych na biologicznym podłożu. Ponieważ nie jestem redukcjonistą, a raczej dualistą, bo uważam, ze dusza (psychika) współistnieje z materialnym ciałem, to jestem zdania, że podejście Penrose'a przekonująco ilustruje "styk" tych dwóch rzeczywistości. Poniekąd zgadza się to z wcześniejszymi i ogólniejszymi teoriami Junga i Pauliego.Riven pisze:Moim zdaniem nasz współczesny język nie wystarcza żeby w ogóle ugryźć problem świadomości, dlatego najuczciwszym IMO podejściem jest stwierdzenie, że świadomość to biologiczne zjawisko i tyle (Searle). Jak na moje to konsekwencja funkcjonalizmu byłoby stwierdzenie, że ekspres do kawy ma duszę.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: NEUROSIS
O penrosie słyszałem tylko z drugiej ręki, podobno fajnie pisał o AI. Słyszałem o tym pomyśle. Cóż, jedno jest pewne - na gruncie binarnej maszyny turinga (a więc każdego współczesnego komputera) mocna (świadoma, cokolwiek to ma znaczyć) inteligencja nie może powstać, to byłoby kompletnie bez sensu. Musi to zachodzić na poziomie głębszym niż zerojedynkowe i/o, wiec być może mechanika kwantowa, z jakimiś wielowartościowymi logikami, da lepsze pole do popisu. To się natomiast wiąże z dużym ryzykiem pomyłki którą ciężko będzie nawet wykryć
this is a land of wolves now
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: NEUROSIS
W "Nowym umyśle cesarza" Penrose bezlitośnie rozprawił się z tradycyjnymi i nawet bardziej miękkimi podejściami do AI. Trudna momentami książka, ale warta przebrnięcia.
Ostatnio zmieniony 06-01-2015, 17:46 przez Drone, łącznie zmieniany 1 raz.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- KAKAESIAK
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2458
- Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
- Lokalizacja: KALISZ
Re: NEUROSIS
dajcie znać jak przestaniecie pierdolić kocopoły i wrócicie na tematy muzyki
In a world of compromise...some don't