INCANTATION
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15220
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: INCANTATION
dla mnie bardzo dobra płyta, zwłaszcza dłuższe kawałki
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
gdybyś słuchał więcej Depeche Mode to bez problemu byś docenił ostatnie INCANTATION.Castor pisze:Moje odczucia po przesłuchaniu "Vanquish in Vengeance" są zgoła odmienne. Tzn może na samym początku mnie zaciekawiła ta płyta. Myślę sobie dobre brzmienie, mocne riffy, czyli jest dobrze, może nawet bardzo dobrze. Jednak kawałek za kawałkiem, a ja coraz bardziej się nudzę. Wreszcie patrzę na licznik (36 minuta), nosz kurwa mać, chyba zaraz mnie szlak trafi, tym bardziej że do końca jeszcze 16. Jakoś dotrwałem do końca, ale nie było łatwo. Jeszcze kilka razy miałem ochotę wyłączyć. Dziś śmierć metal (np taki "Vanquish in Vengeance") zaczynam postrzegać jako śmiertelnie nudny metal.
PS. Sorry jeśli uraziłem czyjeś uczucia religijne ;)
Coś tam było! Człowiek!
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9936
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: INCANTATION
o tak, wakacje się skończyłyCastor pisze:Moje odczucia po przesłuchaniu "Vanquish in Vengeance" są zgoła odmienne. Tzn może na samym początku mnie zaciekawiła ta płyta. Myślę sobie dobre brzmienie, mocne riffy, czyli jest dobrze, może nawet bardzo dobrze. Jednak kawałek za kawałkiem, a ja coraz bardziej się nudzę. Wreszcie patrzę na licznik (36 minuta), nosz kurwa mać, chyba zaraz mnie szlak trafi, tym bardziej że do końca jeszcze 16. Jakoś dotrwałem do końca, ale nie było łatwo. Jeszcze kilka razy miałem ochotę wyłączyć. Dziś śmierć metal (np taki "Vanquish in Vengeance") zaczynam postrzegać jako śmiertelnie nudny metal.
PS. Sorry jeśli uraziłem czyjeś uczucia religijne ;)
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: INCANTATION
wszystko co najlepsze już dawno nagrali, podobnie jak (niestety) Immolation, że o Morbid Angel, Nile, Cannibal Corpse czy Deicide nie wspomnę. i trzeba się z tym pogodzić. te względnie nowsze płyty to tyko słabsze wariacje na temat. można mieć, ale nie trzeba, raczej tylko dla maniaków. ja sobie odpuszczam
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17722
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Odp: INCANTATION
Prosze cie, nie zestawiaj Duranow z tymi spedalonymi cieniarzamiLykantrop pisze:Oszczędź sobie. Lepiej od razu wbijaj na głęboką wodę i słuchaj Duran Duran.Headcrab pisze:Może nadszedł czas przestawić się na Depeche Mode?
woodpecker from space
Re: Odp: INCANTATION
:)Triceratops pisze: Prosze cie, nie zestawiaj Duranow z tymi spedalonymi cieniarzami
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15751
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: INCANTATION
Heretyk pisze:wszystko co najlepsze już dawno nagrali, podobnie jak (niestety) Immolation, że o Morbid Angel, Nile, Cannibal Corpse czy Deicide nie wspomnę. i trzeba się z tym pogodzić. te względnie nowsze płyty to tyko słabsze wariacje na temat. można mieć, ale nie trzeba, raczej tylko dla maniaków. ja sobie odpuszczam
Nie do końca się zgodzę. Owszem, trzeba się pogodzić z tym, że niektóre kapele najlepsze lata mają już za sobą, no ale skoro są na scenie 20 lat z okładem to trudno wymagać od nich chociażby takiego samego zaangażowania czy pasji jak na samym początku. Ich najnowsze dokonania - mowa tu teraz o tych wszystkich wiekowych kapelach - być może wejdą do kanonu najlepszych albumów gatunku jako pozycja obowiązkowa, ale o tym dowiemy się dopiero za kilka, kilkanaście lat. Na bank nie wszystkie, niektóre są słabe, a niektóre trzymają nadal wysoki poziom, tak jak ostatni album bohaterów tego tematu. Słabszą wariacja na temat ostatniego longa Incantation raczej bym nie nazwał.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
uprasza się o uważniejsze przesłuchanie najnowszej, toż to naprawdę znakomity materiał jest.Heretyk pisze:wszystko co najlepsze już dawno nagrali, podobnie jak (niestety) Immolation, że o Morbid Angel, Nile, Cannibal Corpse czy Deicide nie wspomnę. i trzeba się z tym pogodzić. te względnie nowsze płyty to tyko słabsze wariacje na temat. można mieć, ale nie trzeba, raczej tylko dla maniaków. ja sobie odpuszczam
Coś tam było! Człowiek!
- Castor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1918
- Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
- Lokalizacja: z lasu
Re: INCANTATION
+1Heretyk pisze:wszystko co najlepsze już dawno nagrali, podobnie jak (niestety) Immolation, że o Morbid Angel, Nile, Cannibal Corpse czy Deicide nie wspomnę. i trzeba się z tym pogodzić. te względnie nowsze płyty to tyko słabsze wariacje na temat. można mieć, ale nie trzeba, raczej tylko dla maniaków. ja sobie odpuszczam
Slayer i Sodom też wszystko co najlepsze, mają już za sobą, ale to wcale nie przeszkadza im dzisiaj nagrywać płyt na wysokim poziomie. Ich albumów słucha się z przyjemnością. Więc w czym jest problem? Może sztywne ramy Death metalu ograniczają ten gatunek, nie dopuszczając doń świeżego powietrza. Może jego formuła się już wyczerpała i cały czas zamiast iść do przodu, stoimy w miejscu. Nie wiem.




- Jimmy Boyle
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2494
- Rejestracja: 21-12-2010, 21:06
Re: INCANTATION
Kolego Castor wydaje mi się, że chyba "wyrosłeś" z death metalu ;) Moja rada odpocząć na chwile, a wszystko po jakimś czasie znów zagra jak talala. Odnośnie "sztywnych ram", "braku świeżości", "wyczerpanej formuły", to takie pierdolenie słychać już od połowy lat 90, ba wcześniej nawet podnoszono larum, jakoby death metal się skończyć i co? "Kilka" płyt nagranych w tym gatunku, powiedzmy po roku 95 niszczy nie gorzej niż klasyki. Ja tam w każdym razie o przyszłość death metalu spokojny jestem.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9936
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: INCANTATION
Wyczerpane czerepy to jedyny problem DM.
Re: INCANTATION
Świeże powietrze? Podczas sekcji zwłok? Kolego sympatyczny, chyba żartujesz. Death metal ma się dobrze. Pacjent co prawda zszedł, ale jest szansa, że ponownie zmartwychwstanie.Castor pisze: Może sztywne ramy Death metalu ograniczają ten gatunek, nie dopuszczając doń świeżego powietrza. Może jego formuła się już wyczerpała i cały czas zamiast iść do przodu, stoimy w miejscu. Nie wiem.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15751
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: INCANTATION
Kiedyś pewien redaktor z poczytnego pisma jakim był swego czasu Metal Hammer, Remo Mielczarek, również wieszczył koniec death metalu. Dla niego ten gatunek doszedł do ściany i nic, ale to kompletnie nic nowego, nowatorskiego czy oryginalnego w nim nikt nigdy już nie zagra. Zatrzymał się i nie ruszy już nigdy z miejsca, a najlepsze płyty już się wydały i można było wywnioskować z jego wypowiedzi, po chuj słuchać tej muzyki, warto teraz rozejrzeć się za czymś nowym, świeżym. I tu moim zdaniem tkwi błąd - bo jeżeli ktoś jest nastawiony tylko i wyłącznie na wybuchowe nowości, które wstrząsną skostniała sceną, wywrócą ją do góry nogami, to raczej nie doceni albumów, które do gatunku nie wnoszą zbyt wiele nowego, ale mimo że utrzymane w ciasnych ramach raz ustalonej stylistyki, są co najmniej bardzo dobre. Ktoś powie że to zatrzymanie się w rozwoju, a ktoś że to maniactwo - prawda jest gdzieś pośrodku, ja słucham tego co mi sprawia przyjemność bez względu na to, czy dane patenty są oklepane tysiąc, sto tysięcy czy milion razy. Potrafię docenić determinację w tworzeniu muzyki bez oglądania się na nowinki, potrafię docenić że mimo skazania się niejako na wąskie pole do popisu, muzycy potrafią wykrzesać iskry, które potrafią podpalić niejedną duszę. Jestem pewien, że niektóre wiekowe kapele potrafią nagrać album, który okaże się po kilku latach posuchy ich opus magnum. Nie wszystkie, ale Incantation pewnie wpisze się w ten nurt.Jimmy Boyle pisze:Kolego Castor wydaje mi się, że chyba "wyrosłeś" z death metalu ;) Moja rada odpocząć na chwile, a wszystko po jakimś czasie znów zagra jak talala. Odnośnie "sztywnych ram", "braku świeżości", "wyczerpanej formuły", to takie pierdolenie słychać już od połowy lat 90, ba wcześniej nawet podnoszono larum, jakoby death metal się skończyć i co? "Kilka" płyt nagranych w tym gatunku, powiedzmy po roku 95 niszczy nie gorzej niż klasyki. Ja tam w każdym razie o przyszłość death metalu spokojny jestem.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 181
- Rejestracja: 20-01-2010, 15:22
Re: INCANTATION
Proponuję kilka pompeczek i głębszych wdechów a jak to nie pomoże to juz nic z ciebie nie będzie.Castor pisze:Moje odczucia po przesłuchaniu "Vanquish in Vengeance" są zgoła odmienne. Tzn może na samym początku mnie zaciekawiła ta płyta. Myślę sobie dobre brzmienie, mocne riffy, czyli jest dobrze, może nawet bardzo dobrze. Jednak kawałek za kawałkiem, a ja coraz bardziej się nudzę. Wreszcie patrzę na licznik (36 minuta), nosz kurwa mać, chyba zaraz mnie szlak trafi, tym bardziej że do końca jeszcze 16. Jakoś dotrwałem do końca, ale nie było łatwo. Jeszcze kilka razy miałem ochotę wyłączyć. Dziś śmierć metal (np taki "Vanquish in Vengeance") zaczynam postrzegać jako śmiertelnie nudny metal.
PS. Sorry jeśli uraziłem czyjeś uczucia religijne ;)
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re:
Nie mam za bardzo czasu się rozpisywać, ale powiem Ci tylko tyle, że jak dla mnie 3 dowolne riffy z debiutu Incantation rozpierdalają wszystko co nagrali po Infernal Storm. i tyle :) nie twierdzę, ze to jakaś prawda objawiona, ale tak to czuję. i wolę sobie po raz pięćsetny wrócić do tej płyty, albo do dwójki, niż męczyć się i słuchać na siłe tych nowszych materiałów. słabe nie są, broń boże, ale to już nie to :)Nasum pisze:Nie do końca się zgodzę. Owszem, trzeba się pogodzić z tym, że niektóre kapele najlepsze lata mają już za sobą, no ale skoro są na scenie 20 lat z okładem to trudno wymagać od nich chociażby takiego samego zaangażowania czy pasji jak na samym początku. Ich najnowsze dokonania - mowa tu teraz o tych wszystkich wiekowych kapelach - być może wejdą do kanonu najlepszych albumów gatunku jako pozycja obowiązkowa, ale o tym dowiemy się dopiero za kilka, kilkanaście lat. Na bank nie wszystkie, niektóre są słabe, a niektóre trzymają nadal wysoki poziom, tak jak ostatni album bohaterów tego tematu. Słabszą wariacja na temat ostatniego longa Incantation raczej bym nie nazwał.
hmmm... no ok, spróbuję jeszcze, skoro nalegasz ;)Skaut pisze:uprasza się o uważniejsze przesłuchanie najnowszej, toż to naprawdę znakomity materiał jest.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15751
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Re:
Może to kwestia osłuchania, sentymentu, czegokolwiek w tym stylu? Nie wiem, ja tam czuję te same wibracje. Dziś robię sobie dzień z Incantation więc się upewnię czy rzeczywiście tak jest.Heretyk pisze:nie mam za bardzo czasu się rozpisywać, ale powiem Ci tylko tyle, że jak dla mnie 3 dowolne riffy z debiutu Incantation rozpierdalają wszystko co nagrali po Infernal Storm. i tyle :) nie twierdzę, ze to jakaś prawda objawiona, ale tak to czuję.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 213
- Rejestracja: 23-09-2010, 01:12
Re: INCANTATION
Vanquish in Vengeance nadal uważam za jedną z najlepszych płyt zeszłego roku- totalne zaskoczenie poziomem- to najlepszy ich album od czasów arcygenialnej DC
Re: INCANTATION
Słowa mędrca!Jimmy Boyle pisze:Kolego Castor wydaje mi się, że chyba "wyrosłeś" z death metalu ;) Moja rada odpocząć na chwile, a wszystko po jakimś czasie znów zagra jak talala. Odnośnie "sztywnych ram", "braku świeżości", "wyczerpanej formuły", to takie pierdolenie słychać już od połowy lat 90, ba wcześniej nawet podnoszono larum, jakoby death metal się skończyć i co? "Kilka" płyt nagranych w tym gatunku, powiedzmy po roku 95 niszczy nie gorzej niż klasyki. Ja tam w każdym razie o przyszłość death metalu spokojny jestem.
Re: INCANTATION
Narzekanie na to, że death metal się skończył czy twierdzenie, że ten gatunek upada przypomina mi narzekanie kogoś na życie seksualne ze swoją partnerką - bo przecież robili już to tyle razy, przećwiczyli wszystkie pozycje, w różnych wymyślanych miejscach, wprowadzali gadżety, przebierali się za wiewiórki.... ale coś nie iskrzy, nuda, nic się nie dzieje. Wtedy trzeba zadać sobie pytanie: czy Ty wciąż kochasz tę kobietę? Czy chcesz z nią dalej być?Nasum pisze:jeżeli ktoś jest nastawiony tylko i wyłącznie na wybuchowe nowości, które wstrząsną skostniała sceną, wywrócą ją do góry nogami, to raczej nie doceni albumów, które do gatunku nie wnoszą zbyt wiele nowego, ale mimo że utrzymane w ciasnych ramach raz ustalonej stylistyki, są co najmniej bardzo dobre.
Ktoś powie że to zatrzymanie się w rozwoju, a ktoś że to maniactwo - prawda jest gdzieś pośrodku, ja słucham tego co mi sprawia przyjemność bez względu na to, czy dane patenty są oklepane tysiąc, sto tysięcy czy milion razy. Potrafię docenić determinację w tworzeniu muzyki bez oglądania się na nowinki, potrafię docenić że mimo skazania się niejako na wąskie pole do popisu, muzycy potrafią wykrzesać iskry, które potrafią podpalić niejedną duszę. Jestem pewien, że niektóre wiekowe kapele potrafią nagrać album, który okaże się po kilku latach posuchy ich opus magnum. Nie wszystkie, ale Incantation pewnie wpisze się w ten nurt.
Ja kocham death metal już ponad 20 lat i nigdy nie narzekałem na kondycję tego gatunku. Diagnoza jest taka, że jak ktoś słucha tylko death metalu, to rzeczywiście mogę sobie wyobrazić, że w pewnym momencie zaczyna się wypalać. Dlatego - wracając do mojego porównania - być może dobrym rozwiązaniem jest mieć kogoś na boku, a najlepiej kilka. :) Przecież właśnie dlatego Bóg dał nam jeszcze thrash metal, heavy metal, black, doom, stoner... o zupełnie innych gatunkach nie wspominając....