DRIVE HARD!

[Gore_Obsessed]

Najlepsze co mi przychodzi do głowy jako soundtrack za kółkiem to:
"Breaker" ACCEPT
"Muscle of love" ALICE COOPER
"On parole" / s/t MOTORHEAD
"Ready for Hell" KILLER
"Killing Machine" JUDAS PRIEST
"On target" FASTWAY
"Denim and leather" SAXON
"Prove you wrong" PRONG

Wszystkie te materiały cholernie dużo dla mnie znaczą. Spory sentyment się z nimi wiąże. Wszystkie są na tyle przebojowe i energetyczne, żeby nie uśpić biednego kierowcy i na tyle stonowane, żeby nieborak nie spanikował i nie wjechał do rowu.

Propozycje:
- "Run if you can"
- "Midnight highway"

- "Big Apple Dreamin' (Hippo)"
- "Teenage Lament '74"

- "Iron horse / born to loose"
- "On parole"

- "Backshooter"
- "It's too late"

- "Rock forever"
- "The Green Manalishi"

- "Dead or alive"
- "These dreams"

- "Midnight rider"
- "And the bands played on"

- "Hell if I could"
- "Unconditional"

Można zrobić wypasioną kompilację, albo słuchać płyt po kolei. Starczy na długą podróż.

PS. Kilkanaście lat temu jechaliśmy z kumplem w Bieszczady i przez prawie całą drogę napierdalał "Pentagram" GORGOROTH - niezapomniane doświadczenie. ;)

[Paysage d'Hiver]

:)

[Paysage d'Hiver]

[Paysage d'Hiver]

[535]

Można zrobić wypasioną kompilację, albo słuchać płyt po kolei. Starczy na długą podróż.

PS. Kilkanaście lat temu jechaliśmy z kumplem w Bieszczady i przez prawie całą drogę napierdalał "Pentagram" GORGOROTH - niezapomniane doświadczenie. ;)

He he To ja Ci powiem tak. W swoim bolidzie posługuję się kasetami (nie śmiać się) i w zeszłym roku pojechałem do Ustrzyk Dolnych w pewnej sprawie (mniejsza o szczegóły). Jako, że w schowkach zawsze mam stertę różnego asortymentu, nie podejrzewając niczego dumnie ruszyłem. ULVER "Shadows Of The Sun" towarzyszył mi przez całą drogę (tam i z powrotem, jakieś 650 kilometrów), ale nie żałuję. :)
Zrobiłem sobie Dużą Pętlę przez Ustrzyki Górne, Komańczę, Duklę i Nowy Żmigród, Gorlice, a Garm towarzyszył mi na autorewersie bez wytchnienia. :)

PS. Dla ciekawskich 95% dróg na tej trasie posiada nową nawierzchnię także nie bać się ... zapier... jest naprawdę pięknie...

[Set]

U mienia toże kaseciak w mojej zielony metalik karocy i od roku obiecuje sobie zrobić kompilację do jazdy. A tak to w schowku mam Ressurrection "embalmed ...", którys Quo Vadis, demo szwedzkiego Damnation, Psychoneurosis "co się dzieje...", Betrayer "necronomical...", Nocturnus "thresholds", Havohej "dethrone...", Samael "worship..." i coś tam jeszcze. W czarny mat karocy, ktorą pogoniłem akurat dziś za zawrotne 250 jurków było CD, więc szło głownie Depeche Mode (tylko przy "to have and to hold" musiałem zjeżdżać na pobocze dla bezpieczeństwa), Sodom, Slayer, Motorhead. A najlepiej sprawdza się mimo puszczanej kichy...radio:-)

[twoja_stara_trotzky]

ja od kilku tygodni słucham w aucie tylko Primal Scream ;)

[Wujek Lucyferiusz]

A najlepiej sprawdza się mimo puszczanej kichy...radio:-)

Burn the Heretic! ;D
Nieczuły jestem na radio w dyliżansie. Jedynie na postojach... Zwłaszcza, że poza 3 ciężko upolować stację bez wiochy...

Z niedorzuconych przez nikogo: Nikt nie śmigał przy Kostce Przeznaczenia? Niech Dio Wam wybaczy... ;)

A do przetestowania wciąż pozostaje mi strona B The Triumph of Steel.

[Set]

A najlepiej sprawdza się mimo puszczanej kichy...radio:-)

Burn the Heretic! ;D
Nieczuły jestem na radio w dyliżansie. Jedynie na postojach.

Z racji mojej lokalizacji tylko irlandzkie 96FM. Nie jest złe:-)

[Mort]

tego słuchajcie:

[Wujek Lucyferiusz]

A najlepiej sprawdza się mimo puszczanej kichy...radio:-)

Burn the Heretic! ;D
Nieczuły jestem na radio w dyliżansie. Jedynie na postojach.

Z racji mojej lokalizacji tylko irlandzkie 96FM. Nie jest złe:-)

Aha - jeżeli jadą folkiem 18/24h to nie jest złe... Jednak jakoś nie zazdroszczę - jeśli będę miał smaki, to sobie Kíla zapuszczę w jeden dzionek czy coś. Ale na folku jeździć co dzień? Y-yyy! :)

[longinus696]

W sumie, to oprócz składanki hard-rockowych czy stonerowych zespołów, można by się zastanowić nad zestawieniem do jazdy w nocy, w klimacie gangstersko-konspiracyjnym, gdy czujemy, że ktoś nam siedzi na ogonie i wiadomo, że do rana wydarzy się mnóstwo nieprzyjemnych rzeczy. Tu pasowałyby kawałki z pogranicza cold wave / neofolk / southern-cośtam....

[Wujek Lucyferiusz]

Noc, presja i jednocześnie "głupawka" na Bonda oraz różniastych zbirów? Mam swój ulubiony ST do tego. Polecam na każdą okazję i nastrój oczywiście...

[maciek z klanu]

wiadomo ze slayer w calosci hehe. oprocz tego np jakas aura noir, czy barathrum. i mozna jechac. no i toxic holocaust tez wypada swietnie hehe.

[Set]

Aha - jeżeli jadą folkiem 18/24h to nie jest złe... Jednak jakoś nie zazdroszczę - jeśli będę miał smaki, to sobie Kíla zapuszczę w jeden dzionek czy coś. Ale na folku jeździć co dzień? Y-yyy! :)

Kuuurwa, zero folku. W weekendy tylko. Na co dzień w ciągu dnia idzie zwykła muza, z reguły to co jest na standardowych playlistach (nie pytaj po tytułach :-) a wieczorami puszczają lata 80-te. Bodaj w piątek wieczorem idzie lokalny underground, więc zdarza się nawet usłyszeć jakiś schizmetal czy coś...

[Kurt]

Tak mi się przypomniało, Death Breath mi bardzo dobrze robi podczas jazdy, zajebista muzyka.

[white_pony]

nie wyobrazam sobie lepszej muzyki do samochodu od składanek desert sessions.

[Bonny]

TEKTON MOTOR CORPORATION

ktoś zna?

[Set]

Я не знаю

[Bonny]

промышленные техно из Словении, старых товарищей по команде Laibach