WACO JESUS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15752
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
WACO JESUS
Zauważyłem że nie ma tematu o tych zwyrodnialcach, a kolejna płyta albo już się ukazała albo wyjdzie niebawem...
Nietrudno się domyśleć że to zespół z grona death grind, wprost ze Stanów. Muzyka sama w sobie może nie jest najbrutalniejsza, ale ma w sobie duży współczynnik przebojowości i chwytliwości, oczywiście jak na standardy tego nurtu. Pierwsze dwie płyty są dość surowe, chamskie, zwłaszcza debiut nie poraża idealnym brzmieniem, ale nadrabia to wszystko muzyką. Osobnym tematem jest oprawa graficzna ich wydawnictw, na których postanowili przekroczyć wszelkie granice dobrego smaku, moralności, obrazić kogo tylko się da i zniesmaczyć aż do odruchu wymiotnego.
Kolejne dwie płyty to spory krok naprzód, zarówno pod względem produkcji jak i samej muzyki, która przemieniła się z surowizny, w konkretny kawał nadpsutego mięcha. Jest ciężko, ostro, non stop do przodu, bez udziwnień czy zbędnego kombinowania. Ta muza ma kopać w twarz a nie tulić do snu, więc ballad się nie spodziewajcie.
Ktoś zna, lubi, ceni? Może ktos wypowie się na temat ich najnowszego bękarta?
Dla tych którzy nie znają - jeśli lubicie Pathology, Fleshgrind, Prophecy to jest to muza dla was. Jeśli te kapele nie spędzaja wam snu z powiek, to dajcie sobie spokój.
Nietrudno się domyśleć że to zespół z grona death grind, wprost ze Stanów. Muzyka sama w sobie może nie jest najbrutalniejsza, ale ma w sobie duży współczynnik przebojowości i chwytliwości, oczywiście jak na standardy tego nurtu. Pierwsze dwie płyty są dość surowe, chamskie, zwłaszcza debiut nie poraża idealnym brzmieniem, ale nadrabia to wszystko muzyką. Osobnym tematem jest oprawa graficzna ich wydawnictw, na których postanowili przekroczyć wszelkie granice dobrego smaku, moralności, obrazić kogo tylko się da i zniesmaczyć aż do odruchu wymiotnego.
Kolejne dwie płyty to spory krok naprzód, zarówno pod względem produkcji jak i samej muzyki, która przemieniła się z surowizny, w konkretny kawał nadpsutego mięcha. Jest ciężko, ostro, non stop do przodu, bez udziwnień czy zbędnego kombinowania. Ta muza ma kopać w twarz a nie tulić do snu, więc ballad się nie spodziewajcie.
Ktoś zna, lubi, ceni? Może ktos wypowie się na temat ich najnowszego bękarta?
Dla tych którzy nie znają - jeśli lubicie Pathology, Fleshgrind, Prophecy to jest to muza dla was. Jeśli te kapele nie spędzaja wam snu z powiek, to dajcie sobie spokój.
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: WACO JESUS
No to sobie przejebałeś. Od teraz Maria zna ich od urodzenia i jest ich większym fanem niż Ty, Mol i Pacjent razem wzięci. ;)Nasum pisze:jeśli lubicie Pathology
Jak już pisałem w NP, nowa płytencja bardzo mi się widzi, to jest w zasadzie w prostej linii kontynuacja Sex Drugs & Deathmetal - podobny nakurw, podobna przebojowość i nade wszystko podobny stosunek do płci pięknej. :) Oprócz tego znam (i przy okazji posiadam na cede, zajebista wkładka :D) Receptive When Beaten, które choć odrobinę bardziej kwadratowe, to zapewnia podobną dozę radochy co SD&D. Dwóch pierwszych ni znom, ale obawiam się, że większe natężenie kwadratów mogłoby mnie odrzucić, więc póki co nie zamierzam ich ruszać.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: WACO JESUS
Nie jestem jeszcze za pan brat z nową płytą, ale zwróciłem uwagę na porządne brzmienie i dziarskość nowych utworów. Powinno być dobrze.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3515
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: WACO JESUS
przemaglowalem dzis nowe plyte z 10 razy juz, bardzo mi siedzi ich granie od czworki.
Ostatnio zmieniony 11-06-2013, 21:51 przez Mol, łącznie zmieniany 1 raz.
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4032
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: WACO JESUS
A ja kurde jakoś zawsze z nimi na bakier miałem. Nie, że mi nie leży, ale jakoś nie przysiadłem nigdy. Jedynie Destruction of Commercial Scum trochę kojarzę. Może teraz będzie okazja.
support music, not rumors
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3515
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4032
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15752
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: WACO JESUS
Z takich bardziej "przystepnych" płyt to polecałbym jeszcze "Receptive when beaten" - z czarującą wkładką jak już ktoś zdążył zauważyć. Sama muzyka właśnie od tej płyty stała się bardziej mięsista, zdecydowanie poprawiło się brzmienie, kompozycyjnie to też album wart uwagi.
A co do okładek i oprawy graficznej która im towarzyszy - w jakiś sposób dodaje im to plus dziesięć do rozpoznawalności. Mimo że na okładkach wielu kapel można było zobaczyć mnóstwo zdjęć rozkładających się trupów, ofiar wypadków, zdjęć gówien, rzygów i tym podobnych, to chyba nikt nie zrobił z szajs pornioli swego znaku rozpoznawczego. Generalnie Waco Jesus kojarzy mi się ze wszystkim, co ma jakikolwiek związek z fetyszyzmem, dewiacjami seksualnymi, dildosami i sraką, przedstawionymi jednak z pewnym przymrużeniem oka.
A co do okładek i oprawy graficznej która im towarzyszy - w jakiś sposób dodaje im to plus dziesięć do rozpoznawalności. Mimo że na okładkach wielu kapel można było zobaczyć mnóstwo zdjęć rozkładających się trupów, ofiar wypadków, zdjęć gówien, rzygów i tym podobnych, to chyba nikt nie zrobił z szajs pornioli swego znaku rozpoznawczego. Generalnie Waco Jesus kojarzy mi się ze wszystkim, co ma jakikolwiek związek z fetyszyzmem, dewiacjami seksualnymi, dildosami i sraką, przedstawionymi jednak z pewnym przymrużeniem oka.
- SOWIX666
- postuje jak opętany!
- Posty: 568
- Rejestracja: 28-12-2010, 23:54
- Lokalizacja: Broch
Re: WACO JESUS
Ale mniodek ta nowa płytka!
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: WACO JESUS
Znam tylko Sex Drugs & DeathMetal i bardzo fajny jest to krążek. Nie nasterydowany techniką, tylko zagrany z polotem i pomysłem. Innych nie znam, ale jak mówicie, że fajne to chyba trzeba będzie nadrobić zaległości.
The madness and the damage done.
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: WACO JESUS
Nuda.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- dr Kill
- postuje jak opętany!
- Posty: 615
- Rejestracja: 25-10-2011, 23:08
Re: WACO JESUS
W takim razie nową trzeba będzie sprawdzić, bo Sex, Drugs & Deathmetal cenię sobie! Muzyka wręcz imprezowa! :-)))Self pisze:Jak już pisałem w NP, nowa płytencja bardzo mi się widzi, to jest w zasadzie w prostej linii kontynuacja Sex Drugs & Deathmetal - podobny nakurw, podobna przebojowość i nade wszystko podobny stosunek do płci pięknej. :)
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8969
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: WACO JESUS
Kiedys słyszałem jedną płytę Waco Jesus (chyba sex, drugs and death metal) i z tego co pamietam to była całkiem niezła i dosć chwytliwa. Niby nic odkrywczego, ale bujało.
- AroHien
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2302
- Rejestracja: 18-06-2007, 19:35
Re: WACO JESUS
Bardzo lubie. Nawet pierwsze, mocno nieociosane, krązki.Nowa posłuchałem dwa razy i czekam na cd. Cholernie 'nośny' i rozrywkowy materiał. Ja tam słyszę sporo odnosników do Harmony Corruption, ale upierać się przy tym ( na razie) nie będę hehe. Myśle, ze płyta na początku przyszłego tygodnia się doczołga i wiecej sie o niej dowiem.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15752
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: WACO JESUS
Dwa pierwsze krążki są rzeczywiście mocno nieokrzesane, nieociosane, ale jest tam odczuwalny zapał do tworzenia hałasu i szerzenia sprośności. Ogólnie ich muza mimo że obraca się w kręgach death grind, jest bardzo rozrywkowa, imprezowa, jest bardzo nośna, jak ktoś lubi takie granie złapie bakcyla.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15752
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: WACO JESUS
Lubicie pornole? Głupie pytanie, każdy normalny facet lubi sobie popatrzeć na fikołki od czasu do czasu. Polecałbym w takim razie zaopatrzyć się w najnowszą produkcję spod znaku hard core porn amerykańskich piewców wszystkiego co wykolejone, zboczone i niesmaczne - Waco Jesus. To film nakręcony z dbałością o formę, każdy wymagający widz od razu doceni warsztat, który co tu kryć, jest na wysokim poziomie. Na "Mayhem doctrine" otrzymujemy 30 minut solidnego naparzania, udekorowanego unoszącymi się wokół oparami perwersji i zwyrodnienia, ale w stopniu który nie odrzuca, a kusi i stanowi doskonały podkład na imprezę. Wszystko jasne? No to jaśniej - mimo że to death grind, muzyka zawarta na tym krążku wchodzi bezproblemowo, jest skocznie i zabawowo, znakomite, mocne i chwytliwe riffy powodują że ta muzyka potrafi zapętlić się w odtwarzaczu. Bardzo dobre, krzyczano growlowane wokale, nie pozwalają zapomnieć że mamy do czynienia z brutalną odmianą muzyki rozrywkowej, tempa też są wystarczająco szybkie, czuć tutaj sporo wściekłości, furii, agresji. Ta płyta to taki tygiel, w którym wymieszano wszystkie elementy dobrej płyty spod znaku sieczki - dobre brzmienie, chwytliwe kompozycje, szybkie tempa, bezkompromisowość, no i cała otoczka, zobaczcie sobie tylko wkładkę a będziecie wiedzieć o czym mówię. Prosta, ale nie prostacka płyta, bezpośredni cios w uzębienie, coś, przy czym miłośnicy specyficznych pornioli z chęcią spędzą kilka chwil.
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: WACO JESUS
watNasum pisze:Lubicie pornole? Głupie pytanie, każdy normalny facet lubi sobie popatrzeć na fikołki od czasu do czasu. Polecałbym w takim razie zaopatrzyć się w najnowszą produkcję spod znaku hard core porn amerykańskich piewców wszystkiego co wykolejone, zboczone i niesmaczne - Waco Jesus. To film nakręcony z dbałością o formę, każdy wymagający widz od razu doceni warsztat, który co tu kryć, jest na wysokim poziomie. Na "Mayhem doctrine" otrzymujemy 30 minut solidnego naparzania, udekorowanego unoszącymi się wokół oparami perwersji i zwyrodnienia, ale w stopniu który nie odrzuca, a kusi i stanowi doskonały podkład na imprezę. Wszystko jasne? No to jaśniej - mimo że to death grind, muzyka zawarta na tym krążku wchodzi bezproblemowo, jest skocznie i zabawowo, znakomite, mocne i chwytliwe riffy powodują że ta muzyka potrafi zapętlić się w odtwarzaczu. Bardzo dobre, krzyczano growlowane wokale, nie pozwalają zapomnieć że mamy do czynienia z brutalną odmianą muzyki rozrywkowej, tempa też są wystarczająco szybkie, czuć tutaj sporo wściekłości, furii, agresji. Ta płyta to taki tygiel, w którym wymieszano wszystkie elementy dobrej płyty spod znaku sieczki - dobre brzmienie, chwytliwe kompozycje, szybkie tempa, bezkompromisowość, no i cała otoczka, zobaczcie sobie tylko wkładkę a będziecie wiedzieć o czym mówię. Prosta, ale nie prostacka płyta, bezpośredni cios w uzębienie, coś, przy czym miłośnicy specyficznych pornioli z chęcią spędzą kilka chwil.
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: WACO JESUS
Ty nie musisz po tę płytę sięgać, za mało hipsterstwa.
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: WACO JESUS
To to o plycie jest? :D