NECROWRETCH, CEMETERY URN

[WARHEAD]

Nowa Zelandia, Australia, widzę, że w końcu zaczynają docierać do nas kapele z tamtych landów - zajebiście kurwa !!!!
A w tamtej części świata jest wiele zacnych bandów.

[Karkasonne]

Co temu Krakowu się stało

[Harlequin]

Standardowo biforek w dylemacie o 16:30?

[morbid]

Pewnie tak, chociaż nie wiem czy nie będę kierowcą... Się zobaczy...

[Harlequin]

Pewnie tak, chociaż nie wiem czy nie będę kierowcą... Się zobaczy...

Wpadaj, popatrzysz jak my pijemy :)

[SODOMOUSE]

Pewnie tak, chociaż nie wiem czy nie będę kierowcą... Się zobaczy...

Wpadaj, popatrzysz jak my pijemy :)

I pogadamy tuż po wystempie:) Demilich.... Kvlt forever eternal.

[Tomaszek]

Może na powrocie z Pissgrave, który 14 w Berle podjadę, no w każdym bądź razie bardzo bym chciał, bo Chorzów niewykonalny.

[SODOMOUSE]

dojebali. Mienia, to tam zawsze się podoba...jest hałas, death m luta, barierki przesunięte o metr, aż kierownik Mint interweniował
z Panem ochroniarzem z bokserskim nosem. Pierwszy raz chyba , byłem na koncercie kapel , których nie mam płyt, a tylko lekkie
zapoznanie się muzyką na YT. Wokalista Cemetery Urn, zareagował na wydarcie mordy "Corpse Molestation!!!", czyli znali swoich
ziomali kultowych. Pozdrowienia dla chłopaków z dolnośląskiego!











No i Morbid, dojebał fotkę z Mystifier :)

[morbid]

Ultra-hiper brutalny CEMETERY URN rozpierdolił w drobny mak, Necrowretch dołożył swoje w postaci dobijania resztek luda na sali...swoja droga ogólnie mimo małej frekwencji ,fajnie spędzony wieczór...pałker z Necrowretch napierdalał jak w amoku ,strojąc nawiedzone miny i dostając demonicznego wytrzeszczu oczu ....świetnie się ich oglądało !!!

[frankmullen]

Nic dodać, nic ująć. Kameralna impreza najlepszego sortu. Obie kapele dopierdoliły do pieca na maksa. Muszę przyznać jednak, że CU bardziej mnie rozwaliło na żywo niż z krążków. Dopiero live pozwoliło ukazać geniusz tej muzyce w pełnej krasie. Necrowretch też rozpierduchę zrobiło. A pałker rzeczywiście rządzi. Uwielbiam patrzeć na perkusistów, którzy bębnią z pasją. Wystarczy wspomnieć Mick'a Harrisa i obejrzeć choćby Live Corruption video. To co ten gość odpierdala za beczkami to istne show. Nic nie mam do pałkera CU, bo gra spoko, ale widać, jakby się mu nudziło za bębnami. A gość z Necrowretch to prawdziwy demon. Miny ma nie do podrobienia. Słowem - zajebisty koncert, oby takich więcej...