Powiem tak,mało ostatnio było tytułów które zagościłyby w moim odtwarzaczu naprawde na długo.Jednym z wyjątków jest pozycja szwedzkiego duetu The Knife - Silent Shout. Nie jest to pozycja świeża,ale ja poznałem ją dopiero teraz.O co chodzi? O doskonały..pop. O bardzo proste i sugestywne zastosowanie elektroniki.O wspaniałe melodie i oniryczny klimat.O odrobinę jakiegoś kurewskiego wyrachowania.O doskonałe kompozycje do których chce sie wracać.Czy to podczas jazdy samochodem,czy podczas gry wstępnej.Może 2 utwory bym wyjebał bo za dużo cukierków,ale reszta to klasa sama w sobie.
Warto sprawdzić
dla zespolow nie grajacych rocka/metalu warto zalozyc wspolny topic, bedziesz wklejał informacje o Twoich muzycznych odkryciach zanim forum utonie w wysypie podobnych tematów
za stary chyba jestem na takie cos, posluchalem kilku kawalkow, poogladalem live na utube (niezla siksa na basie), teraz od czasu do czasu puszcze remix ulvera i tyle ; )
Nie podoba mi się ten remix, bezsensowny wybór. Ten The Knife również - posłuchałem tego linka od Grota i trąci mi to muzyczkami z Pegasusa a nie avant-popem. Gdzie tam im do...
czyli świetnego pomysłu na electropop z niemal rockowym pazurem. Jest na całej płycie tego Noża coś w ten deseń?
Ostatnio zmieniony 06-09-2008, 11:33 przez hcpig, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie słucham takiej muzyki poza Moloko, solo Roisin, sporadycznie SS (electropop z rockowym atawizmem) i na upartego z innej strony Bjork (to tak a propos popu, z zupełnie innej beczki). Przesłuchałem np. kiedyś w wielkich mękach z dwadzieścia albumów electro-goth-pop i leję na to, wszystkie były takie same a ten The Knife za bardzo się zainspirował chiptunem, za dużo Contry, Dizzy i demosceny C64 Tortury.