DEATHEVOKATION

[DCI Hunt]

Znam tylko demo 'Blood' i było całkiem całkiem.

[haath]

Bardzo dobra płyta,tylko.. chyba nieco przydługa, chłopaki walczą z nowym materiałem i końca nie widać.

[Block69]

Faktycznie mało osób zna ten zespół. Nawet nikt sie nie kapnął, że zrobiłeś byka w nazwie kapeli
Katuje "The Chalice of Ages" od kilku miesięcy i bardzo mi sie podoba. Sporo tu dobrych i ciekawych motywów gitarowych szczególnie w tych najdłuższych kawałkach. Spokojnie mogą konkurować z najlepszymi.

[Sineater]

Uwielbiam ten zespół i mu kibicuję. Demo "Blood", wydane potem jako część splitu było niezłe. Dopiero jednak na pełnej płycie panowie pokazali na co ich stać. Płyta długa a wchodzi jak mini album. Świetnie jest wszystko skomponowane, trzyma się kupy; goście mają też jedna bardzo rzadką umiejętność na metalowej scenie: umieją zagrać death/doom bardzo melodyjnie, nieraz podniośle nie wchodząc ani na sekundę w kicz, czego dowodem jest partia w "Monument" i genialny, ostatni numer. Generalnie udało im się uchwycić to, przez co debiut Gorement był taki wyjątkowy. Warto znać, "Chalice of ages", jak już pisałem, to dla mnie najlepsza płyta 2007 (jeśliby nie liczyć "Shadows In The Light", które jest poza wszelkimi kategoriami). Czekam na więcej!

[H-K44]

Mało postów widzę to dorzucę swoje "3 grosze". Z Deathevokation posiadam tylko debiut (i jak na razie jedyną pełną płytę), czyli "The Chalice of Ages". Pomimo tego, że trwa ciut ponad godzinę, więc bardzo długo jak na death'owe standardy, to nie nuży i "wchodzi" bezproblemowo. Zajebiście podoba mi się u nich gra gitar oraz świetne wokale Götz'a. W samych kompozycjach też dużo się dzieje. Kapela zdecydowanie godna polecenia. Debiut do dziś do dostania w Pagan za normalne pieniądze. Ponoć ich split "Altar of the Old Skulls" z rodzimym Kingdom i germańskim "Mandatory" niszczy, ale niestety nie dane mi było posłuchać.

[H-K44]

Dwa razy licytowałem ten split na Allegro, ale nie dane mi było wygrać. Jak w końcu już go zakupię, to na pewno podzielę się wrażeniami z odsłuchu.

[Maleficio]

Dwa razy licytowałem ten split na Allegro, ale nie dane mi było wygrać. Jak w końcu już go zakupię, to na pewno podzielę się wrażeniami z odsłuchu.

ostatnio się sprzedał za niecałe 8 zeta

[H-K44]

[quote="Maria Konopnicka" chyba nie tak ostatnio - bo w historii sprzedaży nie ma. Jeśli tak to ktoś zrobił jeden z najlepszych zakupów w historii allegro - biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości.[/quote]


No właśnie też sprawdzałem w "zakończonych" i za 8 zeta nie było. Znalazłem ten split sprzedany za 20,52 zł, jako DEATHVOKATION

Nic to kiedyś się trafi.

[warlust]

jestem po kilku przesluchaniach 'The Chalice of Ages', no i w huj zajebista plytka, oby wiecej takich

kurwa, w domu w Polsce lezy split epka z Graveyard, hujowo ze sobie posluchac nie moge, a mpehujek szukac mi sie nie chce

[ryszard]

w sumie wiele już zostało powiedziane, więc nie pozostaje mi nic innego jak podpisać się pod pochlebnymi opiniami.
Posiadam zarówno "Chalice of the ages" jak i split z Kingdom i Mandatory.
Jeśli chodzi o split to, z punktu widzenia kogoś, kto ma "Chalice of the ages" nie ma tam wiele nowego - jedynie utwór z demka tj. "blood" może zainteresować - reszta została wydana przy okazji długograja. Brzmienie jest również słabsze na tym splicie, więc jeśli mamy do wyboru "chalice..." i split - przy założeniu, że split chodzi obecnie w okolicach 20 zł a LP można spokojnie dostać za 30 zł - polecam zakup "Chalice of the ages" z oczywistych powodów. W przypadku niemieckiego Mandatory również posiadam, wydany rok temu zbiór wszystkich nagrań kapeli tj. "Exiled in Pain", więc również polecałbym bardziej zakup tego cacka, szczególnie, że chodzi na allegro w bardzo przystępnych cenach (swoją kopię nabyłem chyba za ok. 26 zł) - jeśli ktoś lubi szwedzkie granie to nie ma na co czekać. Część Kingdom jest za to już bardziej interesująca - większość (z tego co się orientuję) to numery, które nie znalazły się na "Unholy graveyard" więc warto zaopatrzyć się w ten split chociażby z tego powodu.
Wracając do Deathevokation, muszę przyznać, że jak pierwszy raz usłyszałem "Chalice..." to mnie wmurowało. Nieziemska atmosfera, lekko posępna i dostojna, biła z tego krążka. Powiedziałbym nawet, że dzięki świetnym, niesamowicie melodyjnym riffom, można tu wyszukać wiele odniesień do klasycznego doom metalu. Z pewnością nie jest to sztampowy death metal. No i wokal również sieje spustoszenie - bardzo mocny, wyrazisty, co rzadko się zdarza w przypadku debiutantów. Ogólnie rzecz biorąc, COTA to jeden z najlepszych debiutów death metalowych, jakie słyszałem w ostatnich latach. Ciężko to nawet porównać do konkretnych kapel - bardzo często spotyka się w stosunku do nich określenie "US swedish death metal", jednak ze Szwecji to wzięli chyba tylko tę specyficzną atmosferę, charakterystyczną dla np. dwójeczki Entombed. Nie ulega wątpliwości, że jeśli się panowie będą rozwijać to mają szansę na nagranie czegoś, co może stać się w przyszłości klasyką. Osobiście trzymam za nich kciuki, bo jeśli wydaje się taki debiut, to ma się automatycznie wszelkie, niezbędne papiery aby to osiągnąć.

[H-K44]

Wypada podpisać się pod postem ryszarda.

Panowie z Deathevokation w tym roku wydali już 2 splity. Jakby ktoś miał/słyszał to niech podzieli się wrażeniami. Co prawda, na każdym z tych splitów opublikowali tylko po jednym utworze, ale ponoć dłubią już przy kolejnym długograju, więc może stąd taka oszczędność kompozycji. Po prostu nie chcą od razu odkrywać wszystkich kart. Bardzo fajnie by było, gdyby jeszcze w tym roku wypuścili "dwójeczkę".

[4m]

Wracając do Deathevokation, muszę przyznać, że jak pierwszy raz usłyszałem "Chalice..." to mnie wmurowało. Nieziemska atmosfera, lekko posępna i dostojna, biła z tego krążka. Powiedziałbym nawet, że dzięki świetnym, niesamowicie melodyjnym riffom, można tu wyszukać wiele odniesień do klasycznego doom metalu. Z pewnością nie jest to sztampowy death metal. No i wokal również sieje spustoszenie - bardzo mocny, wyrazisty, co rzadko się zdarza w przypadku debiutantów. Ogólnie rzecz biorąc, COTA to jeden z najlepszych debiutów death metalowych, jakie słyszałem w ostatnich latach.

Doskonale ująłeś sedno The Chalice Of Ages i nie pozostaje mi nic innego jak tylko się dopisać do tej opinii. Nie tylko jeden z najlepszych deathowych debiutów, ale w ogóle jeden z najlepszych deathowych krążków nagranych po roku 2000. Nagranie posiada klimat, którym naprawdę trudno się nie zachwycić.

[Triceratops]

Sluchalem kiedys ale wrazenia nie zrobilo

[Triceratops]

Ej no Maria nie badz taki zlosliwy , lubie przeciez Diamande Galas i Milesa Davisa

[YNKE]

Deathevokation to jedna z kapel o których istnieniu dowiedziałem się dzięki temu forum, zajebisty kawał muzy jest na tym "The Chalice of Ages", potężne brzmienie, wokal na miejscu i solóweczki tam gdzie być powinny. Wstrzymywałem się z oceną tej potężnej płytki bo chciałem posłuchać trochę więcej niż trzy razy. Młody zespół a daje naprawdę radę, Maria słuchałeś tych kawałków ze splitów z Graveyard i Lie in Ruins? Jest poziom?

[H-K44]

O tych splitach wspominałem jeszcze na poprzedniej stronie. Jeśliby ktoś słyszał, niech da znać, co tym razem panowie upichcili.

[Pelson]

Sluchalem kiedys ale wrazenia nie zrobilo

Coś w tym guście. Niby wszystko OK, brzmienie, wokal, ciekawe patenty gitarowe ale nie czuje w tym w ogóle mocy. Czy tylko mi, ze względu na heavy metalowy szkielet, kojarzy się to z Arghoslent?