Betrayer - " Scaregod" 2018 / 3CD MYSTIC PRODUCTION POLAND
Wreszcie! Wreszcie w pełni godny następca genialnego “Necronomical Exmortis” - demo, które wyniosło Betrayer na top death metalowej sceny w naszym kraju i którego, w mojej ocenie nie pobili już ani na “Calamity”, ani tym bardziej powrotnym “Infernum in Terra” - obydwa skądinąd zajebiste albumy, ale albo każdemu odrobinę czegoś brakowało, albo czegoś było za dużo - nawet jeżeli tylko w sferze produkcyjnej. I choć chyba najlepszym numerem wydaje się być wciąż nagrany tutaj ponownie “Acrid Blood” to cała reszta materiału idealnie oddaje ten klimat opętanego, wczesno-morbidowego riffowania z twardym bluźnierstwem jedynki Deicide. Betrayer był zespołem, który jak mało kto umiał połączyć ze sobą te boskie pierwiastki, a Malta jest jednym z tych producentów, który potrafi nadać temu właściwą formę brzmieniową. Dzięki temu “Scaregod” uderza w nas wspaniałym, staromodnie zjadliwym bluzgiem, ale brzmiąc przy tym świeżo, ‘bogato’, z pełnym, death metalowym pejzażem temp, wijących się i wyjących na tremolach solówek, no i z genialnym growlem Beriala, którego gardłowy wyziew może uchodzić za wzorzec idealnie “mokrego i chrapliwego” i - co istotne - czytelnego. Płyta zdecydowanie bardziej zasługująca na uwagę niż masa współczesnych, zamulonych gniotów brzmiących jak przesterowany, rozgotowany makaron. I jeżeli ktoś sapnie tylko coś o “kolejnym niepotrzebnym powrocie” to przysięgam - wyzwę na solo, jak przystało na internetowego wojownika!
...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...
Na nowej płycie znajdziecie numer "Krasnodar Kitchen", opowiada on o zakochanych ptaszkach – Dmitry i Natalii Baksheevy z Rosji. Para przyznała się do kilkunastu morderstw od 1999. Podczas przeszukania znaleziono zdjęcia przedstawiające świąteczną kolację, gdzie dekoracjami stołu były ludzkie części ciała.
Czy damy radę wpasować się w panujące dzisiaj trendy tego nie wiem. Mam nadzieję, że tak i płyta zdoła troszkę namieszać i odbije się to echem w środowisku. Mam też nadzieję, że będziemy w stanie pokazać, że scena ma się dobrze i zachęcić innych do tego że warto coś robić mimo tego, że się mieszka daleko od siebie.