
Kanadyjczycy nie tylko robią zajebiste Ice wine. Czwórka chłoptasi z Saskatoon jakiś czas temu (2010) wypuściła na Świat zajebisty s/t album. Deathujący stoner, dużo hitów. Brak duchowej histerii, brak transcendentalności i innych tego typu głupot, za to wiele wyluzowanej, radosnej muzyki, która na późne lato i jesień pasuje jak ulał. Płytę można dostać od użytkownika Demonic Swamper, a dla tych którzy chcą najpierw sprawdzić z czym to się je, link: http://lavagoat.bandcamp.com/. Polecam zwłaszcza utwór Magma. To jest mój hit tego lata! ;-)