WATAIN

[Mistrz]

RDC to dobry album, ale nieoszlifowany, CL to znakomity album z masą świetnych riffów i melodii - powtarzam MELODII. następne albumy mają z kolei za wiele MELODYJEK, wioski i buraków.

CL tak, reszta nie. CL to podręcznik pt. "Jak grać religijny black metal".

to, że wiele gównianych zespołów potraktowało ten album jako podręcznik nie zmienia faktu, że to jeden z najlepszych albumów BM minionej dekady. ostatnio, tj. jakieś 4-5 miesięcy temu przesłuchałem go pierwszy raz po wielu latach i nie mam żadnych zastrzeżeń - broni się znakomicie, ma swój charakterystyczny klimat - natchniony, ascetyczny. cenię go sobie wyżej od "Salvation".
btw. z perspektywy czasu odnoszę wrażenie, że CL i DMDS to jednak zupełnie różne bajki.

[Drone]

Jedno drugiego nie wyklucza. Chwała za to WATAIN, że nie poszli śladem własnego albumu, czyli CL, jak to zrobiło wielu ich naśladowców. A przecież mogli nagrywać kolejne, takie same, pełne brzękliwych tremol albumy. Tylko idąc tą drogą staliby się drugim DIMMU BORGIR, papką dla mas. Mnie bardzo ujmuje upojny smak satanistycznej słodyczy na SttD jak i stadionowy diabolizm na LD.

[Pan_Kimono]

Drone naprawde nie slyszysz roznicy w jakosci muzyki na CL i pozniejszych plytach? Nigdy pozniej nie zblizyli sie do tego poziomu

[Drone]

Słyszę, tylko że w drugą stronę. SttD to był wielki krok naprzód. Ja naprawdę doceniam i lubię "Casus Luciferi" - i sam pierwszy rzucę kamieniem w tego, kto spróbuje podważać jej jakość.

[Pan_Kimono]

hmm no nie wiem, wg mnie po tej plycie wszystko poszlo w strone plastiku, muzyka, image takze.

[Drone]

A ja powiem tak: naprawdę jest mało tak uporządkowanych i kompozycyjnie wysublimowanych płyt w black metalu jak SttD.

[Ihasan]

A ja powiem tak: naprawdę jest mało tak uporządkowanych i kompozycyjnie wysublimowanych płyt w black metalu jak SttD.

a tu się zgodzę, chyba najlepsza płyta jaka wyszła spod paluchów WATAIN, nie ujmując nic CL ...

[Pan_Kimono]

Eryczek juz powoli dorownuje konferansjerka naszemu Wodzowi Sparty Metalu

[Bloodcult]

After 120 nights of iron will and ardent magic, the fifth fullength album of Watain is now complete. With broken bones and burning hearts we have ploughed our way through deepest winter into a new wilderness, to which we will open the gates at summers end. THE WILD HUNT will be released on August 19th in Europe and August 20th in USA. Beware!

[Bohdan]

w temacie Bop powinno byc a nie tu...

[Morph]

Przecież piąty Watain się ukazał nie dalej jak 2 m-ce temu:

[est]

Weź Morph nie rób sobuie jaj. Watain nie stać na taką płytę.

[Morph]

Liczę na to że stać.

[Skaut]

Liczę na to że stać.

oby nie.

[Morph]

Czemu? Mówię o jakości, nie stylu ;]

[est]

Zbyt wiele rzeczy ich ciśnie w bucie ;)

[Skaut]

Czemu? Mówię o jakości, nie stylu ;]

Niech już lepiej kopiują Fields Of The Nephilim, bo na powrót do Rabid Death's Curse nie ma co liczyć.

[Vitriol]

[DCI Hunt]

Czemu? Mówię o jakości, nie stylu ;]

Niech już lepiej kopiują Fields Of The Nephilim, bo na powrót do Rabid Death's Curse nie ma co liczyć.

i dobrze. Czekam na ich płytę, a jak będziecie tu pisać jaka będzie chujowa to będę czekał jeszcze bardziej :)

[Morph]

A jak się Riven zacznie spuszczać XD?