MANILLA ROAD

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: MANILLA ROAD

15-01-2012, 21:19

Conflagrator pisze:Ja niestety też. Nazwę znałem od dawna, coś tam słyszałem, ale poznałem dość późno. Nie znam wszystkich płyt, ale "Crystal Logic" to jeden z najwspanialszych heavymetalowych albumów ever. Szkoda, że się nie załapałem na reedkę "Metal/Invasion" 2CD, którą znalazłem kiedyś u Shockrocka w zakończonych za 29,99zł. Mam tylko ten stary bootleg z obiema płytami na jednym CD, ale brakuje tam "Centurian War Games"...
Też kilka razy widziałem tę reedycję i zawsze było coś innego, pilniejszego do kupienia.
Swoją drogą to chyba częste zjawisko, polegające na odkładaniu na kiedyś, bo są inne rzeczy, albo inne wydatki, potem się o płycie zapomina i budzi się z ręką w nocniku, bo nakład wyprzedany i dupa zbita.
DCI Hunt

Re: MANILLA ROAD

15-01-2012, 21:24

moonfire pisze:Też kilka razy widziałem tę reedycję i zawsze było coś innego, pilniejszego do kupienia.
Kupiłbym od razu, ale się spóźniłem. Generalnie mam kilka nazw, które często wpisuję kontrolnie jak wchodzę na allegro :)
moonfire pisze:Swoją drogą to chyba częste zjawisko, polegające na odkładaniu na kiedyś, bo są inne rzeczy, albo inne wydatki, potem się o płycie zapomina i budzi się z ręką w nocniku, bo nakład wyprzedany i dupa zbita.
Najgorsze jest to, że często dotyczy to i tych nowszych, łatwo dostępnych rzeczy rzeczy, np. Autopsy "The Tomb Within".
Awatar użytkownika
witchfinder
weteran forumowych bitew
Posty: 1064
Rejestracja: 13-01-2010, 21:45

Re: MANILLA ROAD

15-01-2012, 21:26

Ja na przykład nie mogę sobie wybaczyć przegapienia boxu SLAUGHTER ze 3 lata temu. No kurwa.

A z Manilla Road znam tylko Crystal Logic. Ale za to znam ją na pamięć i wielbię bezgranicznie.
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
Awatar użytkownika
Glene
weteran forumowych bitew
Posty: 1643
Rejestracja: 03-12-2009, 22:45

Re: MANILLA ROAD

15-01-2012, 23:10

Posiadam niestety na cd tylko Crystal Logic, uwielbia jeszcze Open the Gates,The Deluge, prawie na tym samym poziomie stawiam Mystification(okladka to chujnia przeokrutna), natomiast The Courts of Chaos jakos do mnie nie trafilo, moze to byc spowodowane zbyt mala iloscia przesluchan lub banalna slaboscia tego albumu:D Ciekawy jestem wczesniejszego okresu gdzie grali bardziej rockowo, moze dzisiaj sprawdze. Ogolnie to moj ulubiony epicki heavy metal.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: MANILLA ROAD

16-01-2012, 12:43

Conflagrator pisze:Nie znam wszystkich płyt, ale "Crystal Logic" to jeden z najwspanialszych heavymetalowych albumów ever.
To fakt, a "Open The Gates" jest niemal równie dobra. Następne dwie to już lekki spadek formy, co nie zmienia faktu, że słucha się ich świetnie. Co tam dalej tworzyli nie bardzo wiem, wprawdzie słyszałem "Out of the Abyss", ale niewiele z niej pamiętam. Zapewne kiedyś nadrobię.
Ktoś wcześniej w temacie się przypierdalał do wokali... cóż, dla mnie to kompletnie niezrozumiała sprawa, bo uważam, że są znakomite i w dużej mierze decydują o wyjątkowości tego zespołu.
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10028
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: MANILLA ROAD

16-01-2012, 12:49

moonfire pisze:Ich muzykę poznałem dość późno
Ja poznałem przypadkowo kiedy Messiah wydali czwartą płytę;)
Arisowicz
w mackach Zła
Posty: 788
Rejestracja: 27-06-2009, 01:48

Re: MANILLA ROAD

16-01-2012, 13:30

Heretyk pisze:
Conflagrator pisze:Nie znam wszystkich płyt, ale "Crystal Logic" to jeden z najwspanialszych heavymetalowych albumów ever.
To fakt, a "Open The Gates" jest niemal równie dobra. Następne dwie to już lekki spadek formy, co nie zmienia faktu, że słucha się ich świetnie. Co tam dalej tworzyli nie bardzo wiem, wprawdzie słyszałem "Out of the Abyss", ale niewiele z niej pamiętam. Zapewne kiedyś nadrobię.
Ktoś wcześniej w temacie się przypierdalał do wokali... cóż, dla mnie to kompletnie niezrozumiała sprawa, bo uważam, że są znakomite i w dużej mierze decydują o wyjątkowości tego zespołu.
Dla mnie wszystko jest ok z tym zespołem, za wyjątkiem wokalu. Kojarzy mi się z jakimś wyjącym wąsatym Wieśkiem z bazaru. :D
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: MANILLA ROAD

16-01-2012, 21:04

Conflagrator pisze:Kupiłbym od razu, ale się spóźniłem. Generalnie mam kilka nazw, które często wpisuję kontrolnie jak wchodzę na allegro. :)
Też tak robię, dzięki temu udało mi się dostać obie płyty Dark Millenium i chociażby "Death of Art" Renaissance.
Conflagrator pisze:Najgorsze jest to, że często dotyczy to i tych nowszych, łatwo dostępnych rzeczy rzeczy, np. Autopsy "The Tomb Within".
Tego nawet nie wiedziałem, kurważ. A też czekało sobie na kiedyś tam.
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10101
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: MANILLA ROAD

16-01-2012, 21:05

Arisowicz pisze:Dla mnie wszystko jest ok z tym zespołem, za wyjątkiem wokalu. Kojarzy mi się z jakimś wyjącym wąsatym Wieśkiem z bazaru. :D
Mi z Erosem Ramazzottim.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Atreju
postuje jak opętany!
Posty: 529
Rejestracja: 22-04-2006, 09:37
Lokalizacja: Grajewo

Re: MANILLA ROAD

16-01-2012, 22:12

Ja oczywiście mam to "Invasion/Metal" 2CD. Bardzo dobre wydanie ze świetnym brzmieniem i ciekawostkami z historii zespołu w booklecie, o większości których wiedziałem, ale dowiedziałem się też sporo nowych rzeczy, czyli chociażby z tego względu warto to mieć.

Najnowszy album kapitalny. Dużo lepszy od "Gates..." i "Voyager", chociaż nie sądziłem, że mogą zrobić coś jeszcze lepszego od poprzedniej płyty. Sporo nawiązań do korzeni, do rock'n'rolla. Wokale Sheltona dobre, chociaż niewiele ich na tej płycie jest. Mocno udziela się Hellroadie, ale to da się oczywiście odróżnić.

Glene - okładka do "Mystification" chujnia przeokrutna? Chybaś zmysły postradał. To jedna z najlepszych okładek obok "Open the gates". Symbolika przebogata nawiązująca od razu do "Maski Czerwonej Śmierci" Poe, więc nie ma złudzeń. Chyba, że masz na myśli okładkę reedycji z jakimś pajacem w kapeluszu :/
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: MANILLA ROAD

17-01-2012, 10:19

Arisowicz pisze:Dla mnie wszystko jest ok z tym zespołem, za wyjątkiem wokalu. Kojarzy mi się z jakimś wyjącym wąsatym Wieśkiem z bazaru. :D
He he... :) co zrobić, zauważyłem, że wielu ludzi ma z tym problem. podobny przypadek jak Mercyful Fate. Może kiedyś zrozumiecie swój błąd. ;)
Awatar użytkownika
KelThuz
postuje jak opętany!
Posty: 490
Rejestracja: 15-04-2004, 15:57
Lokalizacja: Ziemia Żelaza
Kontakt:

Re: MANILLA ROAD

17-01-2012, 10:48

mad pisze:Mam nadzieję, że jest trochę osób, którym tytuł Necropolis nie kojarzy się przede wszystkim z Vaderem ;)

Oto przebój nad przeboje:

Kvlt i chvj, grało się tego cover w 2003 r. na paru podziemnych festach dla maniaków, ale dosłownie kilka osób kojarzyło.
tam nic nie ma, są tylko halucynacje z niedożywienia i śmierć cieplna
Awatar użytkownika
PrzemoC
postuje jak opętany!
Posty: 554
Rejestracja: 21-08-2006, 15:21
Lokalizacja: uOpolskie

Re: MANILLA ROAD

18-01-2012, 18:32

"The Riddle Master" niszczy mi umysł najbardziej z tej płyty:



Absolutny geniusz!
aryman
postuje jak opętany!
Posty: 490
Rejestracja: 20-02-2008, 12:27
Lokalizacja: WLKP

Re: MANILLA ROAD

18-01-2012, 18:36

Znam kilka płyt i wokale to faktycznie sprawa z gatunku - kochasz albo nienawidzisz. Paradoksalnie jednak nie mogę się zdecydować, stąd pewien dystans do ich twórczości, która obiektywnie wydaje się znakomita (kurwa, ale dronizmem pojechałem).
Urodziłem się Hebrajczykiem, ale potem przeszedłem na narcyzm. (W. Allen)
Awatar użytkownika
Shamrock
zaczyna szaleć
Posty: 231
Rejestracja: 11-03-2012, 10:35

Re: MANILLA ROAD

30-06-2012, 22:36

nie moge sie przebic przez crystal logic z powodu brzmienia... no ale co ja moge z moimi mp3 jak fenriz we wkladce do FOAD pisze wyraznie, ze tego trzeba z winyla sluchac, bo wersja cd jest troche zjebana.
Awatar użytkownika
Wódz 10
rasowy masterfulowicz
Posty: 2041
Rejestracja: 15-12-2006, 20:44

Re: MANILLA ROAD

01-07-2012, 12:00

Dobrze CD brzmi. Jak ma brzmieć? :) 1000% syntetix digital remaster? Fajna surowizna.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
Awatar użytkownika
Shamrock
zaczyna szaleć
Posty: 231
Rejestracja: 11-03-2012, 10:35

Re: MANILLA ROAD

01-07-2012, 13:36

Niech sie ktos wypowie moze kto ma to na winylu, bo ciekaw jestem, czy faktycznie jest spora różnica. Płyta ogólnie świetna, no ale strasznie niewyraźnie brzmi, brakuje mocy i to mnie męczy (nie wiem jak to inaczej ująć). Takie Open The Gates i The Deluge brzmią jak dla mnie świetnie.
Karkasonne

Re: MANILLA ROAD

02-02-2013, 13:28

Zdaje się, że pomimo kultu Manilla Road pojawienie się nowej płyty "Mysterium" przeszło niezauważone. I może dobrze, bo nie zostawię na niej suchej nitki.

Generalnie mamy tu zbiór czegoś, co brzmi, jak krzyżówka najsłabszych kawałków Iron Maiden ze słabszymi kawałkami Grave Digger. Miętolenie jednego riffu przez cały kawałek (i bynajmniej nie jakiegoś super), wokal jakby w każdej chwili groził zejściem z tego świata, perka, hmmm, tak chyba była tam też perka. Balladka w stylu Grave Digger ("The Battle of Bonchester Bridge") przywołująca na myśl "Ballad of Mary Queen of Scots". O dziwo gdzieś w środku znalazł się naprawdę świetny, "płynący" kawałek "The Fountain", który sobie zachowam, bo zajebiście mi się podoba :) A i ogólnie nie jestem fanem Manilla Road więc jeśli ta płyta jest równie świetna jak ich klasyki to sorry.
Awatar użytkownika
__________
zaczyna szaleć
Posty: 209
Rejestracja: 28-02-2011, 16:54
Lokalizacja: z ID

Re: MANILLA ROAD

02-02-2013, 14:19

Karkasonne pisze:Zdaje się, że pomimo kultu Manilla Road pojawienie się nowej płyty "Mysterium" przeszło niezauważone. I może dobrze, bo nie zostawię na niej suchej nitki.
Płyta dopiero co wyszła.
A odnośnie wokali, szczególnie na tych wcześniejszych płytach to są wręcz identyczne jakie robił Motorhead w najlepszych czasach.
Na razie nikt nie napisał o projekcie Hellwell o płycie doskonałej z"teatralnym" zacięciem, groźnej, które słucha się niczym oglądając najlepszy, najmroczniejszy thriller.
До свидания Mother Fuckers
Awatar użytkownika
Atreju
postuje jak opętany!
Posty: 529
Rejestracja: 22-04-2006, 09:37
Lokalizacja: Grajewo

Re: MANILLA ROAD

06-02-2013, 00:01

Karkasonne pisze:Zdaje się, że pomimo kultu Manilla Road pojawienie się nowej płyty "Mysterium" przeszło niezauważone. I może dobrze, bo nie zostawię na niej suchej nitki.

Generalnie mamy tu zbiór czegoś, co brzmi, jak krzyżówka najsłabszych kawałków Iron Maiden ze słabszymi kawałkami Grave Digger. Miętolenie jednego riffu przez cały kawałek (i bynajmniej nie jakiegoś super), wokal jakby w każdej chwili groził zejściem z tego świata, perka, hmmm, tak chyba była tam też perka. Balladka w stylu Grave Digger ("The Battle of Bonchester Bridge") przywołująca na myśl "Ballad of Mary Queen of Scots". O dziwo gdzieś w środku znalazł się naprawdę świetny, "płynący" kawałek "The Fountain", który sobie zachowam, bo zajebiście mi się podoba :) A i ogólnie nie jestem fanem Manilla Road więc jeśli ta płyta jest równie świetna jak ich klasyki to sorry.
Mam propozycję... wyjm uszy z dupy :P

To świetna płyta. Miałem przyjemność być na koncercie premierowym zaledwie 2 dni temu, a nawet dwóch przy jednym wyjeździe (jeden akustyczny), więc zaopatrzyłem się w CD z koncertowym DVD w zestawie i jestem już kupiony.

Tu moje wrażenia, które się już gdzie indziej pojawiły... Nowa płyta Bogów Epic Metalu urywa wszystko co jest możliwe do urwania, ale... póki co jednak lekko ustępuje miejsca "Playground of the damned", która była bardziej klasyczna. Nowa płyta przyniosła kilka zmian. Po pierwsze płyta BRZMI tak, że nawet najwięksi przeciwnicy brzmienia Manilli z ostatnich kilku albumów muszą po prostu pochylić głowy. Doskonale brzmiące bębny i mięsiste gitary. To co prawda trochę nie podobne do Manilli, która zawsze brzmiała obskurnie, surowo, czasami garażowo, ale jednak słychać robotę zawodowca. Po drugie od razu czuć, że kto inny siedzi za garami. Randy Foxe, a potem jego naśladowca Cory grali bardzo połamane rzeczy, z cholernie gęstym werblem wbijającym się gdzie się da, z mnóstwem przejść na tomach. Neudi gra ze świetnym feelingiem, ale nie jest takim technikiem. Gra oszczędniej, ale też wplótł parę nietypowych dla ostatnich albumów rzeczy, jak typowo thrashowo-punkowa "klepa" w "Stand your ground". Jest to lekkie odświeżenie i dobrze. Najlepsze numery póki co to G E N I A L N Y "The Battle of Bonchester Bridge" - 1000% starej Manilli i równie doskonały "Only the brave" z fantastycznym refrenem i doskonałym riffem.

Sezonowcy i czciciele ambitnych dźwięków betoniary, do której wrzucono stado pokwikujących warchlaków faktycznie mogą nieco narzekać, reszta raczej już jest w trakcie pieszej pielgrzymki na klęczkach na Jasną Górę złożyć dary dziękczynne Najświętszej Panience.
ODPOWIEDZ