BONESAW (Gbr)
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: BONESAW (Gbr)
tak właśnie jest, już Acts miało mierne przyjęcie... typowy przykład zespołu docenionego po latach. sam zresztą w ich kwestii miałem spóźniony zapłon...
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10107
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: BONESAW (Gbr)
Spoko Bonny, po prostu myślałem że wymieniłeś DEATH BREATH jako jeden z przykładów masowo wypływającej słabizny (bo tak wynikało z kontekstu), co mnie zdziwiło. Mi wygląda to raczej na kolejną modną falę oldskula, a nie tyle klasyczny trend na samo AUTOPSY z buractwem nagle odkrywającym ich płyty.
Yare Yare Daze
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: BONESAW (Gbr)
Też miałem spóźniony zapłon z Autopsy. Cały ten hype, o którym pisze Bonny zaczyna mnie męczyć i jestem już bliski uczulenia na podobieństwo do tego zespołu. Nawiasem mówiąc właśnie dlatego podarowałem sobie zakup płyty Bonesaw, mimo że materiał ze splitu z Abscess był niezły.
Swoja drogą jedną z pierwszych kapel z tego "nurtu" było Mausoleum, które bardzo lubię. Nikt chyba nie zbliżył się bardziej do oryginału pod względem brzmienia i kompozycji. Czasem takie klony są całkiem niezłe (przykładowo Cretin doskonale naśladujący Repulsion), ale ostatnio zbyt dużo tego zaczęło się pojawiać i faktycznie można rzygnąć na dźwięk zagranych po raz setny, kradzionych riffów.
Swoja drogą jedną z pierwszych kapel z tego "nurtu" było Mausoleum, które bardzo lubię. Nikt chyba nie zbliżył się bardziej do oryginału pod względem brzmienia i kompozycji. Czasem takie klony są całkiem niezłe (przykładowo Cretin doskonale naśladujący Repulsion), ale ostatnio zbyt dużo tego zaczęło się pojawiać i faktycznie można rzygnąć na dźwięk zagranych po raz setny, kradzionych riffów.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: BONESAW (Gbr)
jesli chodzi o fanow - na pewno masz racje, ale jak w takim razie odniesc do tego fenomen szwedzkiego death metalu, ktory to przeciez garsciami czerpal z dokonan Reiferta? Bo to chyba wlasnie Autopsy jest zespolem najbardziej 'slyszalnym' w skandynawskim napierdolu lat 90. Oczywiscie to zupelnie inna bajka niz "tribute-bandy", o ktorych byla tu mowa.Bonny pisze:Poza tym chciałbym przypomnieć, że bodaj głównym, jeśli nie jedynym powodem rozpadu Autopsy był właśnie brak zainteresowania ze strony fanów. Dziś wszyscy ich wielbią, nazywają kultem, jednym z najlepszych zespołów w historii death metalu, a prawda jest taka, że 15 lat temu większość ówczesnej publiczności miała ten zespół po prostu w dupie...
this is a land of wolves now
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: BONESAW (Gbr)
Pamiętam, że w Metal Hammer ta płyta dostała 2 punkty na 5 możliwych. Warto wspomnieć, że wówczas tak niskie oceny pojawiały się niezwykle rzadko. Mam wrażenie, że zdecydowanie rzadziej niż obecnie. Dla mnie "Shitfun" to geniusz od zawsze. Jedna z kilku najbardziej obleśnych płyt jakie znam, a "Praise the children" to być może najbardziej chory kawałek. Pisałem już zresztą o tym nie raz na forum.Bonny pisze:chciałbym przypomnieć, że bodaj głównym, jeśli nie jedynym powodem rozpadu Autopsy był właśnie brak zainteresowania ze strony fanów. Dziś wszyscy ich wielbią, nazywają kultem, jednym z najlepszych zespołów w historii death metalu, a prawda jest taka, że 15 lat temu większość ówczesnej publiczności miała ten zespół po prostu w dupie... Shitfun zbierała po premierze bardzo kiepskie recenzje, a nagle, po latach okazało się, że to jednak znakomity materiał.
Nie wpisywałem się jeszcze w temacie "Płyty 10/10", więc niniejszym informuję, że dla mnie na pewno "Shitfun" ma tam swoje miejsce.
MAUSOLEUM faktycznie bardzo dobre (na początku do mnie nie trafiało specjalnie). Mogę jeszcze dodać minialbum RAPE PILLAGE AND BURN - świetna robota.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: BONESAW (Gbr)
Fajna płytka, ale ja tam słyszę więcej szwedzkiego grania niż Autopsy, poza kawałkiem "With Venomous Tongues" (moim zdaniem najlepszym na tej płytce), w którym główna melodia jest żywcem wzięta z twórczości Reiferta i spółki.Gore_Obsessed pisze:Mogę jeszcze dodać minialbum RAPE PILLAGE AND BURN - świetna robota.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: BONESAW (Gbr)
Te zespoły były fanami Autopsy, natomiast ich fani już niekoniecznie. Poza tym w momencie, kiedy Autopsy się rozpadło, szwedzki death metal nie był już ani tak popularny, ani tak death metalowyRiven pisze: ale jak w takim razie odniesc do tego fenomen szwedzkiego death metalu, ktory to przeciez garsciami czerpal z dokonan Reiferta? Bo to chyba wlasnie Autopsy jest zespolem najbardziej 'slyszalnym' w skandynawskim napierdolu lat 90. Oczywiscie to zupelnie inna bajka niz "tribute-bandy", o ktorych byla tu mowa.

- Grindead
- postuje jak opętany!
- Posty: 654
- Rejestracja: 03-01-2003, 15:03
Re: BONESAW (Gbr)
Tak wlasnie bylo, przy czym 2 to byla najnizsza ocena, mieli staroszkolna skale wtedy - i to byl ostatni numer Metal Hammera ktory kupilem. Zwyczajnie sie na nich obrazilem.Gore_Obsessed pisze: Pamiętam, że w Metal Hammer ta płyta dostała 2 punkty na 5 możliwych. Warto wspomnieć, że wówczas tak niskie oceny pojawiały się niezwykle rzadko.
Kto marudzil na Acts of the Unspeakable i Shitfun w momentach gdy sie ukazywaly ten zwykla pozerska kupa gowna jest! No ale w przypadku premiery tej drugiej, wiekszosc osob juz wolala wtedy granie na szyszkach, mchu i klawiszach wiec nawet nie ma sie co dziwic.

some additional disfigurement... some additional disfigurement... some additional disfigurement...
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: BONESAW (Gbr)
Swoja drogą zawsze mnie zastanawiało dlaczego przy tej recenzji autor obok swoich inicjałów napisał +VADER...Grindead pisze: Tak wlasnie bylo, przy czym 2 to byla najnizsza ocena, mieli staroszkolna skale wtedy - i to byl ostatni numer Metal Hammera ktory kupilem. Zwyczajnie sie na nich obrazilem.

Grindead pisze: Kto marudzil na Acts of the Unspeakable i Shitfun w momentach gdy sie ukazywaly ten zwykla pozerska kupa gowna jest!
To ja!

- ryszard
- postuje jak opętany!
- Posty: 351
- Rejestracja: 10-12-2008, 01:45
Re: BONESAW (Gbr)
Ale my się chyba trochę nie zrozumieliśmy.Bonny pisze:Adrian696 pisze:
Co do Death Breath. Wymieniłem ich wyłącznie ze względów stylistycznych, nie personalnych. W tamtej chwili nie obchodziło mnie nawet to, że udziela się tam Scott Carlson. Nie chodziło mi o wartościowanie grup, które z biegu podałem. Chodziło mi wyłącznie o pokazanie na kilku przykładach, że hype na Autopsy to fakt, którego od kilku lat nie da się nie zauważyć. Niezależnie czy biorą w nim udział grupy doskonałe jak Obliteration, Bonesaw, Death Breath czy miernoty, których nazw nie warto wymieniać. To jest fenomen, którego początki, jako pewnego ruchu w stylistyce death metalowej, sięgają dopiero kilku ostatnich lat. Zaznaczam że odosobnione, wcześniejsze wypadki w rodzaju Murder Squad nie tworzą jeszcze całego ruchu.
Poza tym chciałbym przypomnieć, że bodaj głównym, jeśli nie jedynym powodem rozpadu Autopsy był właśnie brak zainteresowania ze strony fanów. Dziś wszyscy ich wielbią, nazywają kultem, jednym z najlepszych zespołów w historii death metalu, a prawda jest taka, że 15 lat temu większość ówczesnej publiczności miała ten zespół po prostu w dupie... Shitfun zbierała po premierze bardzo kiepskie recenzje, a nagle, po latach okazało się, że to jednak znakomity materiał.
Jester, Rysiu - dalej tego nie widzicie?
Ja się nie spieram co do realnego istnienia owego trendu, bo musiałbym być totalnym laikiem w dziedzinie obecnych wydarzeń na scenie metalowej żeby próbować coś podobnego negować. Chodzi mi jedynie o ustalenie pewnej hierarchii w całym tym nurcie. I nawet nie jest to kwestia jakościowa, na która zwracasz uwagę (świetne płyty Obliteration czy Bonesaw przy całym morzu średnich nagrań). O ile bowiem można śmiało stwierdzić, że "Nekropsalms" wyróżnia się bardzo pozytywnie na tle reszty potoku, tak wciąż jest to część tego samego trendu, zarówno pod względem stylistycznym jak i pokoleniowym. Z Death Breath sytuacja jest o tyle inna, że nie tylko oni w gruncie rzeczy zapoczątkowali ten trend (a przynajmniej wnieśli go na poziom mainstremowy, bo przecież takie Razorback Records działało już wcześniej), ale i pokoleniowo są poza tą klasyfikacją.
Nie chce mi się szukać wywiadów, wypowiedzi itp. członków Death Breath, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, iż fakt stworzenia takiego projektu mógł wyniknąć z dojścia do wniosku, że ich koledzy po fachu, ludzie, którzy w równym stopniu kształtowali scenę metalową, nie otrzymali w gruncie rzeczy nagrody (uznania), jaka im się należała. Stąd pomysł na projekt-hołd, złożony z takich, a nie innych osób. To tylko hipoteza, bo twardych dowodów nie mam, jednak sama różnica pokoleniowa, o która mi cały czas chodzi, pozwala na wyraźne odseparowanie jednych, od drugich.
Trochę podobna (lecz nie identyczna) sytuacja była z powrotem US thrash metalu. To tak jakbyś obok siebie postawił krążki powrotne Exodusa czy Nasty Savage i dokonania młodych kapel np. Evile czy Bounded By Blood. Niby ten sam trend, niby muzyka ta sama, jednak czuć różnice na każdym kroku, zarówno pod względem jakości, pokolenia jak i intencji.
That's what she said !
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10107
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: BONESAW (Gbr)
Zgadzam się z resztą tekstu ale tutaj chyba lekko się zagalopowałeś:) Chociaż może masz rację bo jeszcze niedawno nie było tylu fizoli odkrywających Reiferta jako uniwersalnego ekstremistę, a takim THE RAVENOUS czy EAT MY FUK trafiały jak wychodziły raczej do wąskich kręgów. Może niedługo ludziska docenią należycie na podobnym polu Lilkera, który imał się już chyba każdej formy extremy w metalu:) A nie tylko Fenriz i Fenriz.... Poza tym jak sięgnąć dalej to najwierniejszymi i niespecjalnie dyskretnymi lansatorami AUTOPSY są goście z DISMEMBER, zwłaszcza położyłbym tu nacisk na "Where Ironcrosses Grow" gdzie jest nawet kryptocover, najbardziej autopsowata ich płyta.ryszard pisze: (a przynajmniej wnieśli go na poziom mainstremowy, bo przecież takie Razorback Records działało już wcześniej)
Ostatnio zmieniony 07-04-2010, 14:32 przez hcpig, łącznie zmieniany 1 raz.
Yare Yare Daze
- ryszard
- postuje jak opętany!
- Posty: 351
- Rejestracja: 10-12-2008, 01:45
Re: BONESAW (Gbr)
Może jest to i lekka przesada, ale jednak kiedy weźmie się pod uwagę wszystkie okoliczności typu:hcpig pisze:Zgadzam się z resztą tekstu ale tutaj chyba lekko się zagalopowałeśryszard pisze: (a przynajmniej wnieśli go na poziom mainstremowy, bo przecież takie Razorback Records działało już wcześniej)Chociaż może masz rację bo jeszcze niedawno nie było tylu fizoli odkrywających Reiferta jako uniwersalnego ekstremistę, a takim THE RAVENOUS czy EAT MY FUK trafiały jak wychodziły raczej do wąskich kręgów. Może niedługo ludziska docenią na podobnym polu Lilkera, który imał się już chyba każdej formy extremy w metalu:) A nie tylko Fenriz i Fenriz.... Poza tym jak sięgnąć dalej to najwierniejszymi i niespecjalnie dyskretnymi lansatorami AUTOPSY są goście z DISMEMBER, zwłaszcza położyłbym tu nacisk na "Where Ironcrosses Grow" gdzie jest nawet kryptocover, najbardziej autopsowata ich płyta.
1. czas wydania płyty
2. rozgłos w postaci składu, jaki się zebrał
3. wyraźnie zdefiniowany profil zespołu (tribute band)
to jednak odnoszę wrażenie, że to właśnie Death Breath najbardziej "podbił" ten trend.
Z Dismember to była taka sytuacja, że nawet jeśli mieli jakiś kawałek, który przypominał do złudzenia Autopsy, to WCIĄŻ działali pod szyldem Dismember tj. marki, która stała się synonimem szwedzkiego death metalu, stąd cokolwiek by nie zostało przez nich nagrane, będzie postrzegane w ten właśnie sposób. Z Death Breath sytuacja była inna - od razu przedstawiono wszystkim cel projektu, którym nie było bynajmniej łamanie granic gatunkowych i szukanie nowych dróg.
Ale to tylko moje odczucia. Każdy ma pewnie swoje, indywidualne spojrzenie na cały ten trend i rozwój zjawiska. Dla mnie zawsze Death Breath plasowało się ponad resztą kapel w tym nurcie.
That's what she said !
- Grindead
- postuje jak opętany!
- Posty: 654
- Rejestracja: 03-01-2003, 15:03
Re: BONESAW (Gbr)
Na ostatnim Dismember tez jest jest Autopsy worship pod tytulem "No Honor In Death". 
Matti Kärki twierdzi, ze juz nie ma szans na nowy Murder Squad, wszystko co mieli do powiedzienia w tym temacie juz nagrali i bylo to dobre, finito.

Matti Kärki twierdzi, ze juz nie ma szans na nowy Murder Squad, wszystko co mieli do powiedzienia w tym temacie juz nagrali i bylo to dobre, finito.
some additional disfigurement... some additional disfigurement... some additional disfigurement...
- ryszard
- postuje jak opętany!
- Posty: 351
- Rejestracja: 10-12-2008, 01:45
Re: BONESAW (Gbr)
i w sumie słusznie powiedział, bo gdyby wyszedł TERAZ nowy materiał, na pewno pojawiłyby się zarzuty o wpisywaniu się w trend, próbie zbicia kasy etc.Grindead pisze:
Matti Kärki twierdzi, ze juz nie ma szans na nowy Murder Squad, wszystko co mieli do powiedzienia w tym temacie juz nagrali i bylo to dobre, finito.
inna sprawa, że takie gadanie byłoby szczytem głupoty, jednak kretynów wśród metalowej gawiedzi nie brakuje.
That's what she said !
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: BONESAW (Gbr)
A mi nie. Podałem kilka przykładów przykłady, żeby pokazać, że Autopsy wraca do łask i że jest to właśnie powrót po latach posłuchy. Kto w tym nowym nurcie jest najlepszy, jaką kto ma metrykę i wcześniejsze zasługi to osobna sprawa, która w tym momencie mnie nie obchodzi. Gdybym się bowiem uparł, takie np. Obliteration umieściłbym pewnie nieco z boku, bo to nowa jakość. Bonesaw zresztą też, mimo że to dużo mniej oczywiste. Ale ja nie mam ochoty teraz wdawać się w przepychanki, bo spokojny (aczkolwiek stanowczy) ze mnie człowiekryszard pisze: Chodzi mi jedynie o ustalenie pewnej hierarchii w całym tym nurcie.

- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: BONESAW (Gbr)
Adrian z typową dla siebie buchalterską precyzją określił zakres ilościowy zespołów na poziomie 80%, w wypadku kapel nie grających brutalnego death metalu, a czerpiących z AutopsyRiven pisze: jak w takim razie odniesc do tego fenomen szwedzkiego death metalu, ktory to przeciez garsciami czerpal z dokonan Reiferta? Bo to chyba wlasnie Autopsy jest zespolem najbardziej 'slyszalnym' w skandynawskim napierdolu lat 90.

Mi jednak chodziło o coś innego. Nie o nawiązania w ramach pewnej ogólnej stylistyki jaką jest death metal i których uniknąć się zwyczajnie nie da, ale o jasno określony, świadomy i nazwany profil muzyczny, dla którego prawodawcą jest wyłącznie Autopsy. W przeciwnym razie tak samo można powiedzieć o Morbid Angel, Slayer czy Suffocation i ich wpływie na death metal. Po prostu nie ma zespołu death metalowego, który nie korzystałby, z którejś z wymienionych kapel.
- Mental
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1768
- Rejestracja: 31-08-2003, 12:29
- Lokalizacja: anus mundi
Re: BONESAW (Gbr)
Niewiele jestem w stanie napisać o tym zespole, bo mam tylko konfrontację z BONE GNAWER, na której ponieśli srogą porażkę. Posłuchałem kiedyś kawałków z myspace z debiutu i ich muzyka wydawałao mi się chamską zrzynką z Autopsy. Póki co przyklejam im nalepkę z napisem "może kiedyś".
You may raise your chalice of nothing
And salute the leech that you are
And salute the leech that you are
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: BONESAW (Gbr)
Ale to było dobre!Grindead pisze:
Matti Kärki twierdzi, ze juz nie ma szans na nowy Murder Squad, wszystko co mieli do powiedzienia w tym temacie juz nagrali i bylo to dobre, finito.
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: BONESAW (Gbr)
Według mnie nie powinieneś się zrażać - ten split to ich najsłabszy materiał. Nawiasem mówiąc nie uważam żeby z BG ponieśli srogą porażkę. Oba materiały są na podobnym poziomie, Bonnysaw może nieco lepszy. Zresztą te nowe kapele Kama Lee to kiepścizna, nie przekonuje mnie to jego obecne granie, nawet wokal - niegdyś absolutnie najlepszy w death metalu, dzisiaj nieco już kiepawy.Mental pisze:Niewiele jestem w stanie napisać o tym zespole, bo mam tylko konfrontację z BONE GNAWER, na której ponieśli srogą porażkę. Posłuchałem kiedyś kawałków z myspace z debiutu i ich muzyka wydawałao mi się chamską zrzynką z Autopsy. Póki co przyklejam im nalepkę z napisem "może kiedyś".
Sawtopsy >> split z Abscess >>>>>>> split z Bone Gnawer
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10107
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: BONESAW (Gbr)
Stjärnvind sam zaznaczał przy wydaniu debiutu MS że nie sprzeda się więcej niż 5.000 sztuk, ale wątpię czy teraz na tym niby trendzie poszłoby więcej, bo skoro nawet jako dream team czyli dobry materiał na reklamę to nie schodziło... Chociaż miało to swoje plusy bo można było wyrwać tanio ten krążek jak Pavement robił przeceny, ja złapałem za 13 zł z 6 lat temu.ryszard pisze: i w sumie słusznie powiedział, bo gdyby wyszedł TERAZ nowy materiał, na pewno pojawiłyby się zarzuty o wpisywaniu się w trend, próbie zbicia kasy etc.
inna sprawa, że takie gadanie byłoby szczytem głupoty, jednak kretynów wśród metalowej gawiedzi nie brakuje.
Miło że ktoś to wreszcie zauważył.Bonny pisze:Zresztą te nowe kapele Kama Lee to kiepścizna
Yare Yare Daze