KATATONIA

[Plasfodeur]

Sprawdzę, choć żadnych rewelacji nie oczekuję.

[[V]]

ostatnia plyta niesluchalna jest

[Plasfodeur]

Ale przedostatnia bardzo dobra :)

[Ihasan]

ostatnia plyta niesluchalna jest

hmmmm ... bzdura!
proszę [V] mi wyjść z tematu :)))

[Pacjent]

ostatnia plyta niesluchalna jest

Nie wyszła im jak zwykle, ale wcześniej bywały momenty.

[DCI Hunt]

ostatnia plyta niesluchalna jest

hmmmm ... bzdura!
proszę [V] mi wyjść z tematu :)))

+1

[[V]]

ostatnia plyta niesluchalna jest

Nie wyszła im jak zwykle, ale wcześniej bywały momenty.

Zgadza sie.

[Morph]

Ostatnia chujem wieje, wcześniej nigdy nie spadli poniżej poziomu "bardzodobrości".

[nicram]

Ostatnia to zdecydowanie najlepsza rzecz jaką zrobili. Trzeba się w tę płytę po prostu wgryźć, a nie słuchać jako podkład pod zmywanie garów...:-D

[[V]]

Ostatnia chujem wieje

hipsterskim

[Alsvartr]

Na ostatniej są conajmniej dwa ZAJEBISTE utwory (Forsaker i The Longest Year) które dorównują ich najlepszej płycie. Reszta jakoś mnie nie porywa, ale może to dlatego że w sumie niewiele tej płyty słuchałem. Nową oczywiście sprawdzę.

[DCI Hunt]

Na ostatniej są conajmniej dwa ZAJEBISTE utwory (Forsaker i The Longest Year) które dorównują ich najlepszej płycie.

Są jeszcze inne zajebiste, np. "Liberration". Mielizny też się pojawiają (ten opethowy wałek), ale generalnie bardzo fajna płyta. Z perspektywy czasu nie aż tak zajebista jak poprzednia, ale i tak dobra.

Ostatnia to zdecydowanie najlepsza rzecz jaką zrobili. Trzeba się w tę płytę po prostu wgryźć, a nie słuchać jako podkład pod zmywanie garów...:-D

Ta, epokowa od razu. Bez przesady ;)

[moonfire]

ostatnia plyta niesluchalna jest

Na miętko robiona. Smutna jak koci chuj wywrócony na lewą stronę.

[[V]]

Przypomnij mi zeby wpasc na puree i wódeczke do Ciebie. ;)

[DCI Hunt]

Posłuchajcie sobie przy tym ostatnich płyt Paradise Lost.

[[V]]

"Faith divide us..." znacznie lepsze man.

[DCI Hunt]

Odrobinę gorsze raczej, ale przyznam, że nie przesłuchałem "Faith..." tyle razy ile ostatnią Katatonię i pewnie vice versa. ;)

[est]

No to Katatonia vs Paradise Lost:)
Mi się podoba ta ostatnia płyta. Takie nienachalne granie.

[nicram]

Ostatnia to zdecydowanie najlepsza rzecz jaką zrobili. Trzeba się w tę płytę po prostu wgryźć, a nie słuchać jako podkład pod zmywanie garów...:-D

Ta, epokowa od razu. Bez przesady ;)

Widzę, że będziesz tę epokowość wałkował aż do mojej forumowej, usranej śmierci... :-D

Co do ostatniej płyty: zdecydowanie jest ona najbardziej dojrzała. Na The Great Cold Distance jak dla mnie podeszli trochę do ściany, wyczerpali formułę z której czerpali do tej pory. Night Is the New Day jest nowym otwarciem. Zmienił się główny kompozytor, zmieniła się struktura utworów, melodie stały się już nie tak bardzo wyraziste i mniej przebojowe. Po prostu ten album wymaga od słuchacza więcej zaangażowania. Pamiętam, że jak wyszła to nie bardzo mi się to podobało. Ale wracałem, wracałem i cholera załapało. Dwa dni temu słuchałem tej płyty przez cały dzień. Naprawdę jest dobra. Dla mnie na razie number one od tego zespołu.

[DCI Hunt]

Na The Great Cold Distance jak dla mnie podeszli trochę do ściany, wyczerpali formułę z której czerpali do tej pory.

Absolutnie nie. Może tak uznali, ale na tej płycie tego nie słychać.

melodie stały się już nie tak bardzo wyraziste i mniej przebojowe. Po prostu ten album wymaga od słuchacza więcej zaangażowania.

Tu akurat masz 100% racji. Problem w tym, że to tylko "jakaś Katatonia", a nie zasłużony dla muzyki rockowej zespół i niektórzy nie będą próbowali wgryźć się w tę płytę jeśli nie zaskoczy od razu.