Wg mnie zawodzą. Incantation kvltvs do "Primordial Domination", bo potem różnie, a Immolation w sumie całkiem fajnie z wyjątkiem ostatniej.
DEICIDE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16867
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: DEICIDE
No ale na tle reszty tuzów US death metal zarówno studyjne nagrania jak i koncerty obu zespołów na duże "I" wypadają nadzwyczaj dobrze. W zasadzie bdb.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 460
- Rejestracja: 29-06-2021, 15:15
Re: DEICIDE
AUTOPSY nie zawodzi.
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16867
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: DEICIDE
No tak. Autopsy też.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3697
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec
Re: DEICIDE
Nieprędko wyjdzie następny album raczej. Przerwy się wydłużają, a ostatni wyszedł niedawno.
I ja akurat czekam na każdy kolejny. I jeszcze mi się podobają. Jedne trochę bardziej, inne trochę mniej, ale ogólnie jest bardzo ok.
dobry kościół to kościół spalony
- when_in_sodom
- postuje jak opętany!
- Posty: 460
- Rejestracja: 11-03-2018, 16:24
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 4055
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: DEICIDE
ni chuja, uczeń dalej pozostał uczniem i może mistrzowi tylko kable podpinać
uczeń tylko robi z siebie większą kurwę medialną i dzięki temu sprzedaje więcej płyt,
ot cała tajemnica wiary
uczeń tylko robi z siebie większą kurwę medialną i dzięki temu sprzedaje więcej płyt,
ot cała tajemnica wiary

-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15848
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEICIDE
Jeśli chodzi o stronę czysto biznesową, czyli ilość sprzedanych płyty, koszulek, gadżetów, umiejętność sprzedaży zespołu, to w jaki sposób docierają do ludzi - trzeba uczciwie przyznać, że tak. Tyle, że Deicide zaczynał w zupełnie innym czasie, wydaje mi się, że ich przekaz też jest zupełnie inny, oni nie potrzebują makijażu, tego całego teatrzyku, confetti, oni po prostu ubierają się na czarno, wychodzą na scenę i grają.
Kiedy zaczynali nie było internetu, ale sam fakt wypalenia sobie odwróconego krzyża na czole wtedy szokował. Te wszystkie teksty o opętaniu i samobójstwie w wieku 33 lat, miało to swój czas, w tym konkretnym przypadku byli pionierami. I kto wie, czy gdyby nie te ekscesy Deicide z początku lat 90-tych, to Behemoth przesunąłby te granice dalej. Jakby na to nie patrzeć, mieli już przetarte szlaki. Pierwszy szok publiki minął. Domagano się więcej, intensywniej, mocniej - więc Nergal poszedł za ciosem. Dał to, czego chciała publika. W tym aspekcie również przerośli mistrza.
Ale muzycznie nie ma chuja we wsi. Doskonale zdaję sobie sprawę, że to dwa muzycznie inne światy, ale Behemoth mimo doskonałej produkcji, wypieszczenia każdego albumu do granic mozliwości, nie ma w swojej dyskografii czterech tak potężnych płyt jak pierwsze cztery płyty Deicide. Po prostu, nie ma.
Kiedyś grali u nas jako support przed ekipą Glena - pamiętny koncert w Katowicach. Teraz, polatach role się odwróciły. Mimo jakiejś tam niechęci czy może niechęci do postaw które prezentuje Nergal, trzeba uczciwie pogratulować mu sukcesu. Ale są jako gwiazda tylko ze względu na poziom sprzedaży. Muzycznie też są w swojej niszy dobrzy, choć mi tam już niewiele w ich muzyce siedzi, natomiast muzycznie Deicide jest nadal większy. Mimo ostatnich płyt, które nie zawsze były udane.
Kiedy zaczynali nie było internetu, ale sam fakt wypalenia sobie odwróconego krzyża na czole wtedy szokował. Te wszystkie teksty o opętaniu i samobójstwie w wieku 33 lat, miało to swój czas, w tym konkretnym przypadku byli pionierami. I kto wie, czy gdyby nie te ekscesy Deicide z początku lat 90-tych, to Behemoth przesunąłby te granice dalej. Jakby na to nie patrzeć, mieli już przetarte szlaki. Pierwszy szok publiki minął. Domagano się więcej, intensywniej, mocniej - więc Nergal poszedł za ciosem. Dał to, czego chciała publika. W tym aspekcie również przerośli mistrza.
Ale muzycznie nie ma chuja we wsi. Doskonale zdaję sobie sprawę, że to dwa muzycznie inne światy, ale Behemoth mimo doskonałej produkcji, wypieszczenia każdego albumu do granic mozliwości, nie ma w swojej dyskografii czterech tak potężnych płyt jak pierwsze cztery płyty Deicide. Po prostu, nie ma.
Kiedyś grali u nas jako support przed ekipą Glena - pamiętny koncert w Katowicach. Teraz, polatach role się odwróciły. Mimo jakiejś tam niechęci czy może niechęci do postaw które prezentuje Nergal, trzeba uczciwie pogratulować mu sukcesu. Ale są jako gwiazda tylko ze względu na poziom sprzedaży. Muzycznie też są w swojej niszy dobrzy, choć mi tam już niewiele w ich muzyce siedzi, natomiast muzycznie Deicide jest nadal większy. Mimo ostatnich płyt, które nie zawsze były udane.