CRYPTOPSY
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
No i przesłuchałem. Pierwsze myśli - brzmienie zabija. Świetny miks, ktoś się tu mocno przyłożył do roboty. Przez pierwsze 3 kawałki myślałem, że Was zdrowo pojebało albo po prostu fake'a wypożyczyłem
W 4-tym już wiedziałem o co z tym emo chodzi. Barwa czystego głosu jak z MTV i tyle. Zauważcie jedno - gdy wchodzi tym czystym na wyższe tony to włącza mu się przester i brzmi ok, a nie jak MTV. Druga uwaga - przypomina mi gość niejakiego Pattona w pierwszych nagraniach FNM (Cryptopsy - The Plagued). Tylko jemu to nikt emogejostwa nikt raczej nie ośmieli się zarzucić
Reszta wokali na bardzo dobrym poziomie. Bardzo ładny basik, często rządzi (anoint the dead!), a to lubię. Gitary - świetna robota, dobre solówy, klasa. Bębny - najlepszy punkt albumu, majstersztyk. Podsumowanie - nie jest to Cryptosy jakie znamy i jakie większość chciałaby pamiętać. Mają ochotę i odwagę tak grać to niech grają, bo robią to cholernie dobrze. Ja do nazw się nie przywiązuję i nie mam wątpliwości, że to zupełnie nowy i zupełnie inny zespół, więc 80/100. Gdyby stylistycznie całość utrzymali w stylu 3 pierwszych kawałków odbiór tego albumu byłby diametralnie inny.
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form
- AroHien
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2315
- Rejestracja: 18-06-2007, 19:35
Niezle tylko, ze pasuje to raczej do dzialu' dowcipy niekoniecznie wyrafinowane'...Drone pisze:Postanowiłem dzisiaj dać sobie i nowej płycie CRYPTOPSY ostatnią szansę. Szansę na to, że po kolejnym przesłuchaniu uznam ten album - jak większość wypowiadających się w tym wątku ekspertów - za bezwartościowy gniot. Szczególnie źle nastawiłem się do metalcore'a, deathcore'a i core'a w ogólności, postanowiłem też krzywić się na dźwięk czystego wokalu i wyobraziłem sobie, że moje muzyczne menu składa się z wczesnego MORBID ANGEL, wczesnego DEICIDE, wczesnego DEATH i w ogóle wszystkiego wczesnego w death metalu. Przypomniałem sobie też, jak wielkie zasługi miał Chris Barnes dla rozwoju death metalowej wokalistyki.
Ciągle wierząc w swą mentalną krzepę i moc poczynionych zaklęć, włączyłem "The Unspoken King". Niestety, eksperyment załamał się już w trakcie pierwszego utworu. Przyznaję, zawiodłem jako death metalowiec i jeszcze raz, publicznie na forum, jestem zmuszony wyznać, że nowa płyta CRYPTOPSY jest znakomita.
Co więcej, złamany do reszty chciałbym złożyć bardziej szczegółową samokrytykę. "The Unspoken King" to dość trudna w odbiorze płyta. Skojarzenia z metalcorem wypełniają pierwszy plan, podczas gdy na drugim mamy do czynienia z dobrze skonstruowanym, szybkim i energetycznym graniem. Gitary nie tworzą wszechobecnej plątaniny riffów ani ściany dźwięku, lecz raczej budują wespół z sekcją rytmiczną przeważnie pospieszny i gorączkowy groove. Gdzieniegdzie pojawiające się solówki i melodyjne zagrywki podkreślają łamanie tempa. Flo gra jak zwykle perfekcyjnie. Bas wyraźny i metaliczny, słychać go w każdym momencie. Laboratoryjne, sterylne brzmienie, przez co płyta brzmi nieco sucho, ale ta suchość jest tu pożądana. Płytę nawilżają gdzieniegdzie industrialne elementy trochę ala VOIVOD z czasów "Negatron" i smutne plamy dźwiękowe jak gdyby wyjęte żywcem właśnie z "Renewal" KREATORa. Cała gama wokali, w przygotowanie których włożono chyba mnóstwo pracy. Od czystych, nieco amelodyjnych zaśpiewów w stylu Alana Tecchio w NON-FICTION, poprzez growle, core'owe ochrypłe krzyki (tak!) i normalne czyste wokale. Aranż wszystkiego znakomity - muzyka, choć łamie się i zrywa co chwila, jednocześnie płynie wyjątkowo gładko. Nie ma przypadkowości, nie ma nudy, jest dobrze, jest bardzo dobrze.
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4168
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
4m pisze:No i przesłuchałem. Pierwsze myśli - brzmienie zabija. Świetny miks, ktoś się tu mocno przyłożył do roboty. Przez pierwsze 3 kawałki myślałem, że Was zdrowo pojebało albo po prostu fake'a wypożyczyłemW 4-tym już wiedziałem o co z tym emo chodzi. Barwa czystego głosu jak z MTV i tyle. Zauważcie jedno - gdy wchodzi tym czystym na wyższe tony to włącza mu się przester i brzmi ok, a nie jak MTV. Druga uwaga - przypomina mi gość niejakiego Pattona w pierwszych nagraniach FNM (Cryptopsy - The Plagued). Tylko jemu to nikt emogejostwa nikt raczej nie ośmieli się zarzucić
Reszta wokali na bardzo dobrym poziomie. Bardzo ładny basik, często rządzi (anoint the dead!), a to lubię. Gitary - świetna robota, dobre solówy, klasa. Bębny - najlepszy punkt albumu, majstersztyk. Podsumowanie - nie jest to Cryptosy jakie znamy i jakie większość chciałaby pamiętać. Mają ochotę i odwagę tak grać to niech grają, bo robią to cholernie dobrze. Ja do nazw się nie przywiązuję i nie mam wątpliwości, że to zupełnie nowy i zupełnie inny zespół, więc 80/100. Gdyby stylistycznie całość utrzymali w stylu 3 pierwszych kawałków odbiór tego albumu byłby diametralnie inny.
kradnież moje myśli
support music, not rumors
-
DeathMaster
- starszy świeżak
- Posty: 19
- Rejestracja: 25-04-2008, 17:13
- KAKAESIAK
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2458
- Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
- Lokalizacja: KALISZ
prawda4m pisze:No i przesłuchałem. Pierwsze myśli - brzmienie zabija. Świetny miks, ktoś się tu mocno przyłożył do roboty. Przez pierwsze 3 kawałki myślałem, że Was zdrowo pojebało albo po prostu fake'a wypożyczyłem
nieprawdaW 4-tym już wiedziałem o co z tym emo chodzi. Barwa czystego głosu jak z MTV i tyle. Zauważcie jedno - gdy wchodzi tym czystym na wyższe tony to włącza mu się przester i brzmi ok, a nie jak MTV. Druga uwaga - przypomina mi gość niejakiego Pattona w pierwszych nagraniach FNM (Cryptopsy - The Plagued). Tylko jemu to nikt emogejostwa nikt raczej nie ośmieli się zarzucić
prawdaReszta wokali na bardzo dobrym poziomie. Bardzo ładny basik, często rządzi (anoint the dead!), a to lubię. Gitary - świetna robota, dobre solówy, klasa. Bębny - najlepszy punkt albumu, majstersztyk. Podsumowanie - nie jest to Cryptosy jakie znamy i jakie większość chciałaby pamiętać. Mają ochotę i odwagę tak grać to niech grają, bo robią to cholernie dobrze. Ja do nazw się nie przywiązuję i nie mam wątpliwości, że to zupełnie nowy i zupełnie inny zespół, więc 80/100. Gdyby stylistycznie całość utrzymali w stylu 3 pierwszych kawałków odbiór tego albumu byłby diametralnie inny.
In a world of compromise...some don't
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4168
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
przesłuchałem już sporo razy (ale nie ma to jakiegoś większego znaczenia) i coraz mocniej biję się w piersi, że po przesłuchaniu na początku dwóch udostępnionych kawałków spisałem ich na lekki śmietnik. Coraz bardziej przekonuje mnie wokalista. Tak więc jest bardzo dobrze, a zmierza ku zajebiście, a takie pierdy na metal archives o jakiejś tam średniej procentowej mam przysłowiowo w rzyci. Tak więc spór między, "album zajebisty", "chujnia", "spoko" i "pedały" jest bezpodstawny, bo nikt nikogo nie przekona. Jedno jest pewne jest to jedna z najbardziej jak nie najbardziej kontrowersyjnych płyt w tym roku i o to KURWA MAĆ chodzi.
EDIT: ...aaa i niechciałbym żeby przyjechali do 'polski' przy okazji nowej trasy, bo znowu stanie stado baranów przed samą sceną, które nie wiadomo po co przyszło i zacznie egzekwować swoje 'wielkie niezadowolenie', tak jak to miało miejsce w przypadku DEP na Metalmanii
EDIT: ...aaa i niechciałbym żeby przyjechali do 'polski' przy okazji nowej trasy, bo znowu stanie stado baranów przed samą sceną, które nie wiadomo po co przyszło i zacznie egzekwować swoje 'wielkie niezadowolenie', tak jak to miało miejsce w przypadku DEP na Metalmanii
support music, not rumors
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4993
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
-
jesterSS
Przestraszony tym, co napisał Drone dałem całości szansę, ale niestety... Początek o tyle dobry, o ile trzyma się twardo w death/grind, ale gdy doszło do kawałków znanych mi wcześniej, rozpoczął się dramat... Ta płyta to sprawna mikstura popłuczyn po Crytopsy z melodyjnymi solówkami i wokalami z Linkin Park. Najśmiejśniejszy album tego roku póki co.
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
-
jesterSS
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4168
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
udajesz, czy jesteś naprawdę tak pierdolnięty?Riven pisze:i gowno, nuda jak nie wiem. pare chwytliwych riffow i fajny wstep nie ratuja tej plyty ; )- DEATH "Human" - opinie były bardzo zróżnicowane. Marudzono, że zboczyli ze ścieżki death metalu, że rozwodniono brzmienie, że nie ma tej jednolitej jazdy do przodu jak poprzednio. I co?
i tak lepsze to niz spity goral, wiec krok do przodu byl.
support music, not rumors
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4168
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
-
LD100
- starszy świeżak
- Posty: 23
- Rejestracja: 15-02-2008, 20:29
Re: Cryptopsy -
Po pierwszym przesłuchaniu The Unspoken King jest naprawdę nieźle. Nie wiem co tak się przypierdzilacie do tych czystych wokali. Raptem kilka, a to plus zwolnienia nieźle urozmaica płytkę.
Lecę męczyć dalej
Lecę męczyć dalej
absolute lethal dose
- KAKAESIAK
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2458
- Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
- Lokalizacja: KALISZ
Re: Cryptopsy -
wolne żarty chyba ze chodzi Ci akurat o kawałek "Worhip Your Demons" to fakt, ale reszta powinna sie znaleśc na płóycie jakiegoś All That Remains albo innego metalcorowego czaru
In a world of compromise...some don't
- Menel
- postuje jak opętany!
- Posty: 385
- Rejestracja: 01-03-2006, 21:07
- Kontakt:
Re: Cryptopsy -
Szkoda, że taką straszliwą kakę wypuścili. Kiedyś to był kozacki band a teraz . . .
-
Mort
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: Cryptopsy -
płyta chyba nie sprzedaje się najlepiej
Maggie Durand, former CRYPTOPSY keyboardist/samplist, posted an update about her departure from the band on her MySpace page:
"You guys never saw me on stage, interview and videos with Cryptopsy because, both of us decided that it was better for me to leave the band for many reasons, but the principal one is money problems. Many year ago, I put that little picture on my VF profile that says that "Everytime you steal music, god kills a kitten..." I WAS THAT F*CKING KITTEN, YOU, STUPID A*SHOLES DOWNLOADERS AND THERE IS NO GOD!!! Yes, I assure you, downloading music unfortunatly kills great artists. Everyone in the media/entertainment industries is really worrying about the problem. So because of it I didn't had the luck to experiment what's a video clip realization, neither what's a worldtour, but my tracks will be on the album next to come and I still really glad about it : The Unspoken King (Avaible 24th June in America), SO BUY IT IF YOU LIKE IT. For the orther bands who says in their little monkey mind : OMG! She's free to be in an other band ... Before to get involved as a keyboarder/samplist/back vocal in an other band, I'll do and wear a 5 meters long necklace made with my own intestines and wear my ex-boyfriend's bloody nuts as ear buckles before it... So it means I never want to be involved in a band again, until I'm classified as music arranger or music composer by contract for them. This adventure doesn't bored me at all about music, I still working on my compagny (still very slow, but in progress) and may accept any contract for film/video games music scoring, band intros/arrangements/compositions, piano show (In Quebec province, except if pay is really interesting...) So, I finished my explanation right here, hope you still enjoy my songs and "Don't worry, be happy" (Did you know that the author of this hit actually kill himself one day after writing it? Paradoxe...)"
Maggie Durand was just recently announced as a new member of Cryptopsy along with 3 Mile Scream vocalist Matt Mcgachy in March this year.
Maggie Durand, former CRYPTOPSY keyboardist/samplist, posted an update about her departure from the band on her MySpace page:
"You guys never saw me on stage, interview and videos with Cryptopsy because, both of us decided that it was better for me to leave the band for many reasons, but the principal one is money problems. Many year ago, I put that little picture on my VF profile that says that "Everytime you steal music, god kills a kitten..." I WAS THAT F*CKING KITTEN, YOU, STUPID A*SHOLES DOWNLOADERS AND THERE IS NO GOD!!! Yes, I assure you, downloading music unfortunatly kills great artists. Everyone in the media/entertainment industries is really worrying about the problem. So because of it I didn't had the luck to experiment what's a video clip realization, neither what's a worldtour, but my tracks will be on the album next to come and I still really glad about it : The Unspoken King (Avaible 24th June in America), SO BUY IT IF YOU LIKE IT. For the orther bands who says in their little monkey mind : OMG! She's free to be in an other band ... Before to get involved as a keyboarder/samplist/back vocal in an other band, I'll do and wear a 5 meters long necklace made with my own intestines and wear my ex-boyfriend's bloody nuts as ear buckles before it... So it means I never want to be involved in a band again, until I'm classified as music arranger or music composer by contract for them. This adventure doesn't bored me at all about music, I still working on my compagny (still very slow, but in progress) and may accept any contract for film/video games music scoring, band intros/arrangements/compositions, piano show (In Quebec province, except if pay is really interesting...) So, I finished my explanation right here, hope you still enjoy my songs and "Don't worry, be happy" (Did you know that the author of this hit actually kill himself one day after writing it? Paradoxe...)"
Maggie Durand was just recently announced as a new member of Cryptopsy along with 3 Mile Scream vocalist Matt Mcgachy in March this year.
I AM MORBID
-
LD100
- starszy świeżak
- Posty: 23
- Rejestracja: 15-02-2008, 20:29
Re: Cryptopsy -
Ano kurwa niestety racja. Jakoś pierwszy utworek wrył mi się w pamięć, ale im dalej w las tym gorzej. Jakoś na początku czysty wokal tak mi nie przeszkadzał. Ale i tak płytki nie skreślam. Może dlatego że nabyłem oryginałKAKAESIAK pisze:wolne żarty chyba ze chodzi Ci akurat o kawałek "Worhip Your Demons" to fakt, ale reszta powinna sie znaleśc na płóycie jakiegoś All That Remains albo innego metalcorowego czaru
absolute lethal dose
-
Max_Disgruntled
- w mackach Zła
- Posty: 747
- Rejestracja: 10-08-2005, 10:20
Re: Cryptopsy -
Zajebista płyta - chłopaki nagrali materiał na miarę naszych czasów, a jednocześnie nie zatracili własnej tożsamości. Pięknie się tego słucha i... YO !!!






