To nie jest wątek o Opeth. Ale jeśli już,Karkasonne pisze:W Opeth nie chodzi o pierdolniecie, ale odpowiadając, to tak: nagrali kiedyś kilka płyt, które wyprzedziły swoje czasy i nie bez powodu odnieśli sukces. Dla jednych to będzie Morningrise, dla innych Blackwater Park. Poza tym wole Vikingligr Veldi:)
to sukcesu nie byłoby bez Dana Swano,
pierwszego producenta i twórcy EoS.
W klasycznym Opeth pierdolnięcie jest ważne. Dla mnie nic nie przebije My arms your hears oraz zestawu Deliverance/ Damnation.