METALLICA

[vicek]

bardzo słaby utwór.Płasko i bez polotu,niczym jakiś odrzut z Death magnetic.

pierwsze dwa były o wiele lepsze , tu za duzo iron maiden i syndromu death magnetic

[booshee]

bardzo słaby utwór.Płasko i bez polotu,niczym jakiś odrzut z Death magnetic.

to, chociaż fajny ten niewygodny jakiś taki refren i ten cały hewi metal w sumie, tylko jakieś to za wolne i ten WERBEL, ile można werbla użyć w kwadratowym utworze?

[Ascetic]

bardzo słaby utwór.Płasko i bez polotu,niczym jakiś odrzut z Death magnetic.

pierwsze dwa były o wiele lepsze , tu za duzo iron maiden i syndromu death magnetic

najlepszy ze wszystkich dotychczasowych. do trójki i teleexpresu jak znalazł.

[HSVV]

niedawno odpaliłem St Anger po latach przerwy i chociaż to żadne arcydzieło, to kasuje to co ten zespół przez ostatnie 10 lat płodził. tam był jakiś pomysł, chęć robienia czegoś po swojemu, na co mieli się ochotę. o ironio, Hetfield coś gadał niedawno, że "nie ma już żadnych zasad, które narzucają nam wytwórnie czy menedżerowie", a jak na złość, zamiast wykorzystać tę wolność, nagrywają jakieś generyczne numery. wszystkie te 3 do tej pory wypuszczone kawałki mają syndrom RHCP - pozbierane wszystkie riffy, patenty, motywy, linie wokalne, wrzucone do generatora numerów Mety i ot wychodzi, typowy kawałek, bez ikry i charakteru. szkoda.

[Lucek]

kolejna bardzo dobra wporzo piosenka, powrót do korzeni na ile to możliwe w ich przypadku, mniej hiciarsko bardziej kanciasto, słucha sie wybornie, doceniam bezpośredniość i nawet pewnego rodzaju naiwność

[[V]]

bardzo słaby utwór.Płasko i bez polotu,niczym jakiś odrzut z Death magnetic.

to, chociaż fajny ten niewygodny jakiś taki refren i ten cały hewi metal w sumie, tylko jakieś to za wolne i ten WERBEL, ile można werbla użyć w kwadratowym utworze?

Wokal mnie wkurwia, bzyczy nieznośnie obok tych heavy metalowych patataji . Smuteczek,bo dwa poprzednie utwory takie dobre a tutaj już wychodzi copy/paste attitude,pewnie to zlepiali kilka miesięcy z róznych riffów, później Lars to przearanżował million razy I wyszedł taki bezpłciowy tasiemiec który przypomina o tym żałosnym death magnetic.

[[V]]

[youtube][/youtube]

Tu jest i heavy metal i nóżką można sobie potupać nie nudząc się przez sekundę. Jaki to jest genialny track.
A w tym atlas rise to wszystko na jedno kopyto,takie bezduszne pitolenie.

[brb]

Czyli co? Dwa hity i 30 minut nudy? Szkoda że odeszli od rockowego grania i poszli w jakieś chuj wie co na St. Anger. Powrót do thrashowych korzeni też im średnio wychodzi. Takie Load, Reload czy nawet Garage... postrzegam jako płyty w 100% autentyczne, gdzie motorem napędowym była chęć i potrzeba pisania muzyki. Szkoda że od jakiegoś czasu dostajemy produkt. Wszyscy są podekscytowani, zaangażowani itp. Prawdziwa korporacja.

[Ascetic]

posłuchałem 2 razy, żeby się upewnić, że nie było warto

[hcpig]

No teraz jest co najwyżej nieźle, za melodyjne to i nie kopie jako całość, co najgorsza słychać Iron Maiden.

[PureHate]

Słuchając tego nowego kawałka utwierdzam się w przekonaniu,że ten zespół już niema w sobie żadnej pasji i iskry ,którą stracił jakieś 25 lat temu.Wszystko brzmi sucho i jakby słuchali cały dzień jedynki Iron Maiden.

[Żułek]

problemem tego utworu jest to że kompletnie nic się w nim nie dzieje
ale sam w sobie jakiś strasznie zły nie jest, taki wypełniacz do radia aby miało się przy czym pozmywać

[booshee]

w szybkości 1.25 jest lepiej xD, po pierwsze te patataje werblowe nareszcie są w dobrym tempie po drugie szybciej się utwór kończy hehe, po trzecie jak się raz przesłucha w 1.25 to w normalnej prędkości utwór staje się już zupełnie niesłuchalny:)

a tak szczerze to jak usłyszałem Hetfielda w tym małym wstępie do refrenu (Are you coś tam?) to mówie MISTRZ, a tu chuj. Jaka reszta tego refrenu byłaby mistrzowska gdyby szło to do przodu a nie patatajowało.

[harvestman]

W wersji z obrazkami

[youtube][/youtube]

[Zenek]

Mi się podoba, może się dobrze wpasować w CD1 ten Atlas ;]

Porównania do Death Magnetic trochę niesprawiedliwe, moim zdaniem, lepiej ten numer płynie niż kawałki z DM.

Ale ja jestem fanbojem, więc spierdalać! ;)

[Nothingface]

Ćma lepsza ale to to nie jest tragiczne. Jakimś super kawałkiem bym tego nie nazwał ale jest lepiej niż na DM. Ogólnie widać w tych trzech kawałkach granie z większym luzem niż na DM. Coś czuję, że im naprawdę chce się grać takie kwadraty i pomimo iż nie są za dobre kompozycyjnie czy brzmieniowo to nie wiem... odczuwam w tym jakiś rodzaj pasji (przynajmniej na tyle ile może pozwolić korporacja).

[PureHate]

Ćma lepsza ale to to nie jest tragiczne. Jakimś super kawałkiem bym tego nie nazwał ale jest lepiej niż na DM. Ogólnie widać w tych trzech kawałkach granie z większym luzem niż na DM. Coś czuję, że im naprawdę chce się grać takie kwadraty i pomimo iż nie są za dobre kompozycyjnie czy brzmieniowo to nie wiem... odczuwam w tym jakiś rodzaj pasji (przynajmniej na tyle ile może pozwolić korporacja).

No właśnie ja nie widzę w tym zespole ani luzu ani pasji.

[[V]]

http://www.blabbermouth.net/news/metall ... know-that/" onclick="window.open(this.href);return false;

[ramonoth]

Naprawdę marzę o tym, żeby Metallica wywołała we mnie jeszcze takie emocje jak np. Black Sabbath i ich "13". Marzę, ale już w to nie wierzę.

To nie jest kwestia wieku muzyków czy wcześniejszego dorobku, który może przygniatać miotającą się kapelę, próbującą jeszcze raz wzbić się na szczyt. To albo kapela potrafi (vide Black Sabbath), albo nie potrafi. Metallica skomercjalizowała swoją nazwę i ryje jej członków do takiego stopnia, że trudno jest posądzić ten zespół o prawdziwą pasję, chęć tworzenia i grania muzyki z serca. Te teatralne miny, kosmiczne projekty (koncerty na Antarktydzie, jakieś idiotyczne filmy), cały właściwie ten marketingowy entourage i co najważniejsze chyba - dwie totalnie spierdolone brzmieniowo płyty - spowodowały u mnie to, że nie traktuję Metalliki poważnie. Nie traktuję ich jak żywego zespołu, organizmu, ale jak jakieś takie "coś", produkcik jakich mnóstwo wokół mnie. Trzeci singiel zanim wyda się całą płytę... no kurwa mać... Całą płytę w singlach najlepiej niech wydadzą, rozciągną proces na rok i będzie super, a po każdym singlu niech udzielają pierdyliarda wywiadów.

Będąc starym nadal można być ekscytującym, a swoim zachowaniem na scenie magnetyzować publiczność. Ale to trzeba być jak Black Sabbath, jak Rush, lub jak, co ostatnio miałem wielkie szczęście przeżyć na żywo, The Cure.

Dość mam projektu o nazwie Metallica. Koniec.

" onclick="window.open(this.href);return false;

[ramonoth]

Sam sobie odpisuję, ale to co przed chwilą znalazłem tylko stanowi suplement do mojego powyższego wpisu.

http://heavyrock.eu/metallica-nagra-wid ... m-albumie/" onclick="window.open(this.href);return false;