BLACK SABBATH

[Nerwowy]

Wydarzenie roku zdecydowanie. Płyta roku - w żadnym razie, ale to nic złego akurat ;).

[Maria Konopnicka]

Przedwczoraj kolega opowiadał mi, że kupił sobie Black Sabbath - włączył, przesłuchał kilka razy. Chciał wyłączyć, żeby odpalić nowe Autopsy, ale kieszeń jego odtwarzacza odmówiła wysunięcia. Jakby jakaś magiczna siła chciała, żeby nie słuchał niczego innego tylko tego Black Sabbath.
Ja kupiłem tę płytę przedwczoraj - dziś rano miałem jechać na Kraftwerk do Poznania - bilet zakupiony, dojazd, hotel i raptem, ni z gruchy ni z pietruchy poczułem taki ból, że znalazłem się w szpitalu. Kroplówki, badania... ponoć jakaś kamień miałem na nerkach i wypłukany (prawdopodobnie metalfestowym piwem, postanowił sobie zejść do moczowodu). Przeżyłem w życiu trochę bólów związanych z różnymi złamaniami, obiciami, stłuczeniami...ale powiadam Wam, że nic tak nie boli jak to kurewstwo. Nie o tym jednak piszę, by się użalać - ale o tym, że właśnie słucham nowego Black Sabbath. Za 20 minut wchodziłbym na Kraftewerk w Poznaniu - ale jakaś siła - prawdopodobnie ta sama, która zawładnęła kieszenią odtwarzacza mojego kumpla - stwierdziła, że dziś muszę słuchać "13" i tylko "13".
Pięknie to płynie, monumentalnie i po blacksabathowemu, głos Ozzego doskonały (nie wiem jak można pierdolić, że to najsłabszy element płyty). Black Sabbath nagrali album idealny - taki o jakim marzyłem - nie ma zaskoczenia - tu po prostu jest stary dobry Sabbath bez kombinowania, mógłby się ukazać po Sabbath Bloody Sabbath...
Być może album roku, z pewnością wydarzenie dekady! Mamy nowy album BLACK SABBATH z Ozzym na wokalu! Marzyłem o tym od dwudziestu lat... a teraz jest. Jestem szczęśliwy. Mimo tego Kraftwerk! Mimo fajnego obozu, na który miałem jechać w poniedziałek. Jebać to wszystko! Trzeba słuchać "13"!

[Maleficio]

[[V]]

:D

[nicram]

ponoć jakaś kamień miałem na nerkach i wypłukany (prawdopodobnie metalfestowym piwem, postanowił sobie zejść do moczowodu). Przeżyłem w życiu trochę bólów związanych z różnymi złamaniami, obiciami, stłuczeniami...ale powiadam Wam, że nic tak nie boli jak to kurewstwo. Nie o tym jednak piszę, by się użalać - ale o tym, że właśnie słucham nowego Black Sabbath.

Dwa razy rodziłem kamień, masz rację, kolka nerkowa jest bólem nie do opisania. Wyższy stopień odjazdu. Ale jak przestaje boleć jest bardzo orzeźwiająco...:-)

Black Sabbath nagrali album idealny - taki o jakim marzyłem - nie ma zaskoczenia - tu po prostu jest stary dobry Sabbath bez kombinowania, mógłby się ukazać po Sabbath Bloody Sabbath...
Być może album roku, z pewnością wydarzenie dekady!

Płyta jest wspaniała. Zbliża się do absolutu. Nie wierzę, że w tym roku ktokolwiek jest ich w stanie przebić.

[[V]]

fajny ten Sabbath,ale nie czuje az takiej ekscytacji jak wy.Swoje już nagrali,lepiej,ciekawiej,etc nowa płyta to bardziej ciekawostka,nagrali taki bezpieczny,zachowawczy album,moze sie podobac ale plyta roku to nie jest na pewno(dla mnie przynajmniej)

[Mort]

Tak miało być. Mieli nagrać płytę w starym stylu. I wyszła zejebista. Od premiery słucham codziennie.

[[V]]

jest fajna,ale bez bicia czołem o podłoge.

[Gunman]

Płyta jest wyśmienita a z kawałkami bonusowymi to dla mnie album roku. I nie twierdze tak tylko dlatego że mnie napierdala czoło.

[0ms]

fajny ten Sabbath,ale nie czuje az takiej ekscytacji jak wy.Swoje już nagrali,lepiej,ciekawiej,etc nowa płyta to bardziej ciekawostka,nagrali taki bezpieczny,zachowawczy album,moze sie podobac ale plyta roku to nie jest na pewno(dla mnie przynajmniej)

jest fajna,ale bez bicia czołem o podłoge.

Ano. Dobra plyta jak na bande skloconych emerytow. Az czlowiek ma ochote wrzucic sobie 1-4 do odtwarzacza i prawde mowiac po takim zestawie nie bardzo sie chce do 13 wracac. No ale pewien poziom utrzymali, wiec za bardzo nie ma na czym psow wieszac. Fajnie, ze jest i tyle.

[[V]]

no,jeden zrozumiał starego sępa;)

[Maria Konopnicka]

Az czlowiek ma ochote wrzucic sobie 1-4 do odtwarzacza i prawde mowiac po takim zestawie nie bardzo sie chce do 13 wracac..

A ja tak nie mam, bo płyt 1-4 słuchałem miliony razy a tu mam nowy album w tej samej stylistyce, którego jeszcze nie znam. Wybór jest oczywisty - słucham "13".

[535]

Ja natomiast chętnie posłucham nowej i tamtych też. Nie widzę problemu.

[Maria Konopnicka]

Ja widzę - zdecydowanie przyjemniej słucha się jednej płyty niż pięciu jednocześnie :)

[535]

Pięciu jednocześnie nie dam rady. Mam tylko trzy odtwarzacze.

Edit
Czekaj, czekaj. Mam przecież komputer, a w garażu stoi auto małżonki, tam jest radio z CD. Bingo! Dam radę włączyć pięć!

[Kosturr]

A ja tak nie mam, bo płyt 1-4 słuchałem miliony razy a tu mam nowy album w tej samej stylistyce, którego jeszcze nie znam. Wybór jest oczywisty - słucham "13".

dokładnie, mam tak samo. "13" to wymarzona płyta każdego fana Black Sabbath, nie ma tutaj mowy o żadnym rozczarowaniu, nagrali dokładnie taką płytę jaką sobie życzyłem i chyba każdy fan :D Generalnie w ogóle nie czuć, że panowie mieli tak długą przerwę, płyta brzmi zajebiście naturalnie, jest niewymuszona, świetna. Mogę oczywiście być odrobinę subiektywny ;)

[Gunman]

Ostatnim albumem z Ozzym który mi dawał taką przyjemność ze słuchania był Ozzmosis (również z kawałkami bonusowymi).

Dobra plyta jak na bande skloconych emerytow.

Dla mnie nie ma znaczenia kto z kim sypia. Nie słychać tego na trzynastce.

[hcpig]

Ostatnim albumem z Ozzym który mi dawał taką przyjemność ze słuchania był Ozzmosis (również z kawałkami bonusowymi).

Super rekomendacja skoro na Ozzmosis da się słuchać raptem 2 kawałków.

[Maria Konopnicka]

"Ozzmosis" nawet nie stało koło "13". Słucham tej płyty drugi dzień dopiero, ale mogę powiedzieć, że słucha mi się jej tak samo dobrze jak największych klasyków Black Sabbath. O takiej płycie marzyłem, na taką płytę czekałem...

[ramonoth]

Płytę mam mieć już w poniedziałek :)