Budowlanka

[Rumburak]

Podobno w bogatych krajach typu Niemcy czy Szwajcaria ludzie wola wynajmować niż kupować. U nas ludzie wolą zarzucać sobie dobrowolnie pętle na szyję i brać 30 letnie kredyty na poczet 30-metrowych apartamentów. Z czego to wynika, mniej więcej wszyscy wiemy. To jeden z powodów dla których oferta Pana Jozka, jawi się niektórym jako przepustka do lepszego życia a klitki o metrażu kojca dla psa schodzą na pniu.

Co wybrać hmmmmm rata kredytu na 30lat po 900zl/mc czy płacić wynajem 2500zl/mc za te samo mieszkanie hmmmm????

Przykład z mojego osiedla.

No i? Chyba napisałem, że każdy mniej więcej wie z czego to wynika a ty wymieniłeś jeden z tych czynników. Myślałem, że nie ma potrzeby pisania o oczywistościach.

[Medard]

Zaraz możemy wkroczyć w temat, że za prl to ludzie dostawali mieszkania za darmo.
Teraz starczy im odebrać, albo niech chociaż zapłacą za nie drugi czy trzeci raz.

[maciek z klanu]

Podobno w bogatych krajach typu Niemcy czy Szwajcaria ludzie wola wynajmować niż kupować. U nas ludzie wolą zarzucać sobie dobrowolnie pętle na szyję i brać 30 letnie kredyty na poczet 30-metrowych apartamentów. Z czego to wynika, mniej więcej wszyscy wiemy. To jeden z powodów dla których oferta Pana Jozka, jawi się niektórym jako przepustka do lepszego życia a klitki o metrażu kojca dla psa schodzą na pniu.

Co wybrać hmmmmm rata kredytu na 30lat po 900zl/mc czy płacić wynajem 2500zl/mc za te samo mieszkanie hmmmm????

Przykład z mojego osiedla.

No i? Chyba napisałem, że każdy mniej więcej wie z czego to wynika a ty wymieniłeś jeden z tych czynników. Myślałem, że nie ma potrzeby pisania o oczywistościach.

Tylko pisze jak u mnie wygląda. Bez zaczepki.

[535]

Podobno w bogatych krajach typu Niemcy czy Szwajcaria ludzie wola wynajmować niż kupować. U nas ludzie wolą zarzucać sobie dobrowolnie pętle na szyję i brać 30 letnie kredyty na poczet 30-metrowych apartamentów. Z czego to wynika, mniej więcej wszyscy wiemy. To jeden z powodów dla których oferta Pana Jozka, jawi się niektórym jako przepustka do lepszego życia a klitki o metrażu kojca dla psa schodzą na pniu.

Co wybrać hmmmmm rata kredytu na 30lat po 900zl/mc czy płacić wynajem 2500zl/mc za te samo mieszkanie hmmmm????

Przykład z mojego osiedla.

No jest to kicha, ale niestety także efekty działalności tych wszystkich panów Józków. Z jednej strony brać kredyt i spłacać jak najszybciej się da. Z drugiej życie bez długów jest dużo spokojniejsze i lepsze. No ale mieszkać gdzieś trzeba, a szybka wyprowadzka od rodziców zwykle działa na plus. Oczywiście każdy ma swoją sytuację. Teoretycznie pieniądz jest tani i można brać jeżeli spełnia się warunki, ale w przypadku , gdyby ostro pierdolnęło może bardzo zaboleć. Z pewnością część młodych bez problemu jest w stanie udźwignąć kredyt. Tym bardziej we dwójkę. Z czasem powinni zarabiać coraz więcej. Natomiast w rozchwianej sytuacji gospodarczej całkiem spora grupa sobie nie poradzi. Jak to w życiu. Cieszę się, że nie muszę podejmować takich decyzji. Jedno co bym radził to rozsądek i wyrzucenie do kosza polskiego "zastaw się , a postaw się", czyli wzięcie kredytu ponad stan , a dodatkowo rozjebanie go na "złote klamki". Gdy słyszę, że ludzie biorący spory trzydziestoletni kredyt na pierwsze mieszkanie zatrudniają architekta i ekipę do wykończenia pod tak zwany klucz to czuję woń padliny.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Gdy słyszę, że ludzie biorący spory trzydziestoletni kredyt na pierwsze mieszkanie zatrudniają architekta i ekipę do wykończenia pod tak zwany klucz to czuję woń padliny.

Co to znaczy?

[535]

Dokładnie to co znaczy. Czuję woń padliny. Tak to już jest, że tego typu podejście często kończy się porażką. Po prostu jeżeli bierzesz kredyt to zwykle znaczy, że tak naprawdę nie stać Cię na rzecz , którą chcesz mieć. Mieszkanie jest tutaj trochę wyjątkowe, bo jak napisałem wyżej , gdzieś mieszkać trzeba. Natomiast tu wchodzi w grę dużo większe obciążenie finansowe. Posiadając świadomość tego stanu rzeczy warto przyglądać się każdej pożyczonej złotówce, żeby potem nie było płaczu.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Dokładnie to co znaczy. Czuję woń padliny. Tak to już jest, że tego typu podejście często kończy się porażką. Po prostu jeżeli bierzesz kredyt to zwykle znaczy, że tak naprawdę nie stać Cię na rzecz , którą chcesz mieć. Mieszkanie jest tutaj trochę wyjątkowe, bo jak napisałem wyżej , gdzieś mieszkać trzeba. Natomiast tu wchodzi w grę dużo większe obciążenie finansowe. Posiadając świadomość tego stanu rzeczy warto przyglądać się każdej pożyczonej złotówce, żeby potem nie było płaczu.

Czyli prosto mówiąc, jak widzisz że ludzie kupują mieszkanie i zatrudniają architekta czy dekoratora wnętrz, to podejrzewasz, że ich na to nie stać, tak?

[535]

Myślę, że wystarczająco jasno się wyraziłem. Kilka rozwodów już widziałem. Najpierw był szeroki gest , a potem szara rzeczywistość.

[maciek z klanu]

Tu jest jeszcze kwestia tego że obecnie spora część ludzi potrzebuje wszędzie doradców i nauczycieli życia tj dekoratorzy, architekci wnetrz, trenerzy personalni, podcieracze dupy itd

[mistrzsardu]

Tu jest jeszcze kwestia tego że obecnie spora część ludzi potrzebuje wszędzie doradców i nauczycieli życia (...) podcieracze dupy itd

Oni też muszą z czegoś żyć

[535]

To chyba nic złego? Jeżeli kogoś stać i ma taką potrzebę? Problem jest, gdy (zwykle z pospolitego lenistwa, albo durnego współzawodnictwa ze znajomymi, sąsiadem, czy rodziną) wydaje się nie swoje pieniądze na fanaberie. Masz kasę, zamawiaj sobie stylistę do końcówek wąsów. Jedziesz na kredycie, nie strugaj zamorskiego księcia. Prosta i bardzo zdrowa zasada.

[535]

Niezwykle interesująca jest ta propaganda. Tym razem zamiast pomieszczenia na szczotki, straszymy nieco większą powierzchnią. Pojawia się cena za metr wykończenia tak, by klyent wiedział, że wyjście jest proste....Będę obserwował. https://www.onet.pl/styl-zycia/aranzacj ... p,30bc1058

[shitshow]

Jestem świeżo po remoncie łazienki...
Całość własnemi kończynami wykonana i koszt poniżej 5k. Metraż większy niż 3x2.
Te 22k PLN to dla mnie abstrakcja. Trzeba by chyba w kredyt uderzyć

[535]

Trzeba Medarda spytać. On tam w centrum pewnie ma sprawdzone info.

[Medard]

Trzeba Medarda spytać. On tam w centrum pewnie ma sprawdzone info.

W centrum Pragi łazienki są wspólne na korytarzach.

[mistrzsardu]

Jestem świeżo po remoncie łazienki...
Całość własnemi kończynami wykonana i koszt poniżej 5k. Metraż większy niż 3x2.
Te 22k PLN to dla mnie abstrakcja. Trzeba by chyba w kredyt uderzyć

Kibelek w łazience czy osobno?
Czeka mnie remont jednego i drugiego. Wymiana instalacji wodnej, grzejnika, skucie wszystkiego. Toalecie zwykły kibelek żeby nie iść w koszty stelażu. Fachowiec powiedział ok. 6tyś za robociznę tak wstępnie. Jest bardzo dobry więc nie dyskutuję. Jak ktoś jeszcze robił ostatnio remont dajcie znać ile was całość wyniosła - marteriały+robocizna.

[535]

Trzeba Medarda spytać. On tam w centrum pewnie ma sprawdzone info.

W centrum Pragi łazienki są wspólne na korytarzach.

W sensie, że umywalka. Wygódka oczywiście na podwórku.

[uglak]

Jestem świeżo po remoncie łazienki...
Całość własnemi kończynami wykonana i koszt poniżej 5k. Metraż większy niż 3x2.
Te 22k PLN to dla mnie abstrakcja. Trzeba by chyba w kredyt uderzyć

Kibelek w łazience czy osobno?
Czeka mnie remont jednego i drugiego. Wymiana instalacji wodnej, grzejnika, skucie wszystkiego. Toalecie zwykły kibelek żeby nie iść w koszty stelażu. Fachowiec powiedział ok. 6tyś za robociznę tak wstępnie. Jest bardzo dobry więc nie dyskutuję. Jak ktoś jeszcze robił ostatnio remont dajcie znać ile was całość wyniosła - marteriały+robocizna.

U mnie był remont generalny przy okazji wymiany pionu tyle, że to już cztery lata temu. Znalazłem wycenę:



Łącznie blisko 9k. Nie wiem czy to dużo czy mało - inna sprawa, że gość się tak guzdrał, że zapłaciłem chyba 2k mniej z powodu kar umownych. Dobrze, że tam wtedy nie mieszkałem, bo byłby miesiąc z górką bez łazienki.

[shitshow]

Jestem świeżo po remoncie łazienki...
Całość własnemi kończynami wykonana i koszt poniżej 5k. Metraż większy niż 3x2.
Te 22k PLN to dla mnie abstrakcja. Trzeba by chyba w kredyt uderzyć

Kibelek w łazience czy osobno?
Czeka mnie remont jednego i drugiego. Wymiana instalacji wodnej, grzejnika, skucie wszystkiego. Toalecie zwykły kibelek żeby nie iść w koszty stelażu. Fachowiec powiedział ok. 6tyś za robociznę tak wstępnie. Jest bardzo dobry więc nie dyskutuję. Jak ktoś jeszcze robił ostatnio remont dajcie znać ile was całość wyniosła - marteriały+robocizna.

Tron jest oddzielnie. Koszt samej łazienki.

[535]

Taka uwaga. Porównywanie cen nie bardzo ma sens. Zbyt wiele zmiennych. To , że jeden zrobi za dychę wcale nie musi oznaczać, że drugi to powtórzy. Jeszcze trzeba wziąć pod uwagę zdanie drugiej połowy i cały kosztorys idzie się jebać. Dodatkowo porównywanie tego, że ktoś zrobi sam, a inny weźmie fachowca kompletnie odpada. Powiem więcej. W blokach bez wind to nawet piętro na którym jest mieszkanie ma znaczenie. Także, wicie rozumicie. Poza tym łazienki i kible to w ogóle jest śliski temat. Nie wiem jak teraz. Być może to tylko kwestia kasy. Czyli fachura rzuca cenę z górnej półki i klyent albo płaci, albo robi sam, albo szuka dalej.