Wasze sporty

[Riven]

Jasne, sam widze ogromne postepy w ogolnej kondycji w zaskakujaco krotkim okresie czasu. Mimo wszystko glowna motywacja jest dla mnie zajebisty wplyw na samopoczucie. W zyciu bym sie nie spodziewal, ze to az tak dziala (zreszta: llink z postu wyzej).

A tak z ciekawosci, jak sie przygotowujesz do takich kilkunastokilometrowych biegow?

[Glene]

@Glene
rzuc fajki ;). mnie olsnilo ze czas rzucic wlasnie w czasie biegu, oddalem kumplowi ostatnia paczke i od tamtego czasu nie jaralem. poprawe w kondycji/ogolnym samopoczuciu widac jak na dloni juz po paru tygodniach, a mnie dodatkowo opuscil strasznie meczacy kaszel. jaranie jest czasem wchuj przyjemne, nie przecze, ale sie nie kalkuluje - za krotka przyjemnosc

WIem, ze musze to zroibc, ale z drugiej storny zbyt mocno to lubie:D

[Lykantrop]

Jasne, sam widze ogromne postepy w ogolnej kondycji w zaskakujaco krotkim okresie czasu. Mimo wszystko glowna motywacja jest dla mnie zajebisty wplyw na samopoczucie. W zyciu bym sie nie spodziewal, ze to az tak dziala (zreszta: llink z postu wyzej).

A tak z ciekawosci, jak sie przygotowujesz do takich kilkunastokilometrowych biegow?

Praktycznie w ogóle się nie przygotowuję, no może poza faktem że unikam na 3 godziny przed posiłku. Rozciąganie robię sobie w połowie biegu albo na sam koniec - rozgrzewka przed jakoś mnie spowalnia. Co innego przy biegach długodystansowych (17 km i więcej) - tutaj już trzeba zrobić sobie dzień - dwa tylko z węglowodanami i zaopatrzyć się w izotonik, co by w połowie dystansu nie wpaść w anemię.

[Riven]

@Glene
nie napisze nic oryginalnego - tez tak myslalem. huja, da sie przezyc, jest tylko lepiej. zreszta aktywnosc fizyczna pomaga rzucic, po solidnym biegu fajka to ostatnia rzecz na jaka masz ochote ;]

@Lykantrop
thx

[Lykantrop]

A, i polecam zaopatrzyć się w pulsometr, jeśli się myśli o bieganiu na poważnie. Wybadać odpowiednie tempo i akcję serca jest zajebiście pomocne jak się zamierza robić długodystansowe biegi.

[Riven]

dobrze wiedziec - w tej chwili korzystam z zegarka garmin, ktory rejestruje trase przez gps, i do niego mozna dokupic wlasnie takie urzadzenie.

[Alsvartr]

WIem, ze musze to zroibc, ale z drugiej storny zbyt mocno to lubie:D

Też tak mówiłem ;) Jednak jak się na mnie układ krążenia i serce zaczęły obrażać to dzisiaj mija 16 dzień bez fajki ;)

[Glene]

WIem, ze musze to zroibc, ale z drugiej storny zbyt mocno to lubie:D

Też tak mówiłem ;) Jednak jak się na mnie układ krążenia i serce zaczęły obrażać to dzisiaj mija 16 dzień bez fajki ;)

Wow ladnie gratuluje. Ja ma dzisiaj kaca wiec tez szykuje mi sie dzien bez fajki:D

[antek_cryst]

Skończyło mi się bieganie... Odezwała się kontuzja kolana sprzed lat. Żaden lekarz nie widzi problemów ( "niech pan postara się tyle nie biegać" ), USG nic nie pokazuje a kolano boli tak, że kuleję jak stary dziad.
Niedawno strzeliło mi przebiegnięte pół tysiąca, motywacja na maxa - a tu taki niefart...

[Riven]

;/ wspolczuje i obawiam sie takiego chujstwa

[est]

Sporty to kiedyś paliłem, teraz trudno je dostać...

[insectoid]

Jasne, sam widze ogromne postepy w ogolnej kondycji w zaskakujaco krotkim okresie czasu. Mimo wszystko glowna motywacja jest dla mnie zajebisty wplyw na samopoczucie. W zyciu bym sie nie spodziewal, ze to az tak dziala (zreszta: llink z postu wyzej).

To prawda, ze kondycja sie poprawia bardzo szybko. Jak pewnie w kazdym sporcie postepy najbardziej widac na samym poczatku. Z treningu na trening mozna biec coraz dluzej przy mniejszym wysilku.

Na pewnym etapie dobrze jest troche zroznicowac. W tygodniu robie 2 podbiegi pod strome wzgorze (170m wysokosci wzglednej) trasa ma jakis kilometr, ale na szczycie ledwo stoje na nogach. Na poczatku musialem robic przerwy po drodze. Teraz po prostu biegam coraz szybciej pod gore. Ten trening poprawia wydolnosc serca i rozbudowuje miesnie ud. W drodze do domu wbiegam na kilka mniejszych pagorkow zeby calosc treningu zajela ok godziny. Przydaje sie podczas wyscigow gorskich. Podczas ostatniego zostawilem spora czesc ludzi w tyle juz na pierwszym podbiegu.

Oprocz tego 1 -2 razy w tygodniu zwawy bieg na 8mil (niecale 13km) w godzine.

Raz na 2 tygodnie w weekend robie 21km (mniej wiecej pomaraton). Spokojny, dlugi bieg wzdluz rzeki. Zajmuje jakies 1:48. Po tym dlugim czuje sie niesamowicie. Efekt utrzymuje sie przez kilka dni.

Co 2 miesiace biore udzial w wyscigu. Rozne dystanse, od 5km do polmaratonu. Z reguly sa to bardzo malownicze miejsca: klify, gory, plaze, parki. Zawody pomagaja utrzymac motywacje. Polecam !

[Riven]

Nice, mam nadzieje dojść do podobnych wyników i przede wszystkim wytrwałości.

Jutro ostatnie 10km nad morzem i powrót do miasta, chuujowo ;]

[Drone]

Riven, chcesz wystartować w Maratonie Warszawskim w tym roku? Ja jestem po kontuzji kolana, więc będę biegł powoli, na jakieś 4:00.

[Brązowy Jenkin]

Będę celował w 3:40 - 3:50, a co z tego wyjdzie to się okaże.

[Brązowy Jenkin]

Skończyło mi się bieganie... Odezwała się kontuzja kolana sprzed lat. Żaden lekarz nie widzi problemów ( "niech pan postara się tyle nie biegać" ), USG nic nie pokazuje a kolano boli tak, że kuleję jak stary dziad.
Niedawno strzeliło mi przebiegnięte pół tysiąca, motywacja na maxa - a tu taki niefart...

Rok temu, podczas zawodów na 20km padło mi prawe kolano. USG wykazało 2 torbiele w łąkotce. Pierwszy lekarz zaproponował artroskopię, drugi rehabilitację prądami, na co oczywiście przystałem. Po 2 tygodniach leczenia bóle ustały, zmieniłem obuwie, a niedługo później poprawiłem kilkukrotnie życiówkę na 10 km. Od tamtej pory minął rok, lekki ból w kolanie pojawia się po przebiegnięciu więcej niż 20 km. Ale szybko ustaje.

[Lykantrop]

Jest jeszcze taka opcja, że przydarzyło Ci się to samo co mi - powiększenie ciała Hoffa, czego USG wykazać nie wykaże. Pomoże krio, endo i pola magnetyczne - przynajmniej do czasu, po 3 latach musiałem niestety mieć zabieg wycięcia pierdolnika.

EDIT: To do antka_krysta

[Silent_Sea]

właśnie, ostatnio też koleś mówił mi o problemach z kolanem a namiętnie biega, więc chyba jednak wolę rower

[Hollowman]

Ja pierdole, zacząłem dziś biegać, pierwszy raz chyba nie wiem, od 7-8śmu lat i na słuchawki wrzuciłem sobie Reign in Blood. Pod koniec płyty myślałem, że zdechnę. Następnym razem biegam pod 100th Window :<<<

[Morph]

Biegaj pod Lull.