Wybitnie mnie wkurwia v. 2

[PrezydentKosmosu]

Bo ja to też jestem takim zwykłym żuczkiem, wyrobnikiem branży. Trochę umiem malować, trochę kodować, ale też nie na jakimś bardzo wysokim poziomie. Podejrzewam, że jak ktoś siedzi w 3D, i jest mega specem od sculptu, albo od vfxów i proceduralnego modelowania w Houdini, albo od materiałów w Substance, to też pewnie jest inna kasa.

Śmieszne, bo ile razy ja słyszałem że wąska specjalizacja to lipa, a jak człowiek umie dużo wszystkiego to będzie miał łatwiej. No więc ja umiem trochę wszystkiego, i pół roku ponad pracy szukałem właśnie z tego powodu - bo też brak bardzo konkretnej specjalizacji podciągniętej na bardzo wysoki poziom. Z czego mi wiadomo, spece od Zbrusha na poziomie światowym potrafią wyciągnąć dniówkę na poziomie $400 z freelansu, niektórzy jawnie mówią o tym, ale inni nie - na ile to reprezentatywne, cholera wie. Też bardzo niewielu ludzi w branży będzie w stanie kiedykolwiek na taki poziom wejść, będzie to pewnie procent, a nawet promil ludzi, a cała reszta to przeciętni wyrobnicy.

Z 10 lat temu z własnej firmy miałem dochód nieosiągalny dla dużo, dużo lepszych ode mnie artystów, więc też nie ma reguły. Inna sprawa, że odechciało mi się przez to nieustannie piłować warsztat, bo po co, skoro osiągnąłem swój max a najlepsze opcje pracy jakie wówczas istniały to było może 50% tego co miałem z działalności? Dużo artystów funkcjonuje jaki freelancerzy, a tam rozstrzał cenowy jest baaaardzo szeroki.

Ale fakt, bez fuch na boku to raczej słabo. Chciałoby się przepracować 6 godzin, mieć wszystko w piździe i jeszcze móc pojechać na wakacje. Łapię się na tym, że kiedy kończę pracę o 16-tej, to jest święto lasu i ojezu jak wcześnie... A to przecież pora, kiedy normalny ludź w normalnej pracy zamyka za sobą drzwi i ma w chuju głęboko klientów, terminy, telefony i projekty.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Co to ma do rzeczy? Ludzie w Polsce pomagają sobie, jak gdzie indziej. Uwierz w to, a będziesz szczęśliwszy.

To totalna nieprawda, a najprostszym sposobem na sprawdzenie tego jest wypad do UK albo USA, gdzie za kazdym razem gdzie ludzie widza, ze jestes w najmniejszym stopniu zagubiony, to masz pewność, że przypadkowy czlowiek zatrzyma sie rpzy tobie i spyta czy wszystko ok, a jak nie to zaproponuje pomoc, w ciagu zaledwie tygodnia tutaj doswiaczylismy tego wielokrotnie, w Polsce to sie praktycznie nie zdarza, kazdy intereduje sie soba i istnieje kultura nie wscibiania nosa, poszanowania prywatności, podobnie jak w Japonii jestesmy w skali prywatności vs otwarcia niemal na skraju.

Bzdura. Mam kilkadziesiąt wyjazdów rocznie, również do miejsc, które trudno znaleźć na mapie i jeszcze nie zdarzyło się, żeby ktoś nie pomógł. Wszędzie są życzliwi ludzie, szczególnie na prowincji. PS. Skoro tam jesteś to zajedź na jakąś murzyńską dzielnicę i poproś miejscowych chłopaków o pomoc.

Pomimo tej wybitnie rasistowskiej uwagi powyzej, czarni sa rownie zyczliwi dla.nas jak wszyscy inni, a spimy w bardzo roznych miejscach i dzielnicach ze wzgledu na budzet. I tak, oni tez sa znacznie bardziej kontaktowi od Polakow generalnie. Nie bede w to brnal dalej bo ta rozmowa idzie w jakims dziwnym kierunku wspanialych Polakow i zlych murzynow.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Gdzie siedzisz?

W tej chwili zajechalismy do Providence na grob Lovecrafta

I jak tam na wschodnim wybrzeżu? Czysto i przyjemnie jak u nas czy ćpalnia na ulicach?

Rozpisze sie raczej po powrocie ale generalnie syf na ulicach jest dosc duzy, widzialem pod tym względem gorsze kraje jak Maroko ale niewiele. Podnioslem klape od smietnika pod domem, a tam szczur xD krzyknalem, szczur krzyknal, puscilem klape, szczura przycielo jak uciekal.i zaczal piszczec strasznie, no to szkoda mi sie go zrobilo i zamiast go dobic to podnioslem klape znow i uciekl.

[Rumburak]

Co to ma do rzeczy? Ludzie w Polsce pomagają sobie, jak gdzie indziej. Uwierz w to, a będziesz szczęśliwszy.

To totalna nieprawda, a najprostszym sposobem na sprawdzenie tego jest wypad do UK albo USA, gdzie za kazdym razem gdzie ludzie widza, ze jestes w najmniejszym stopniu zagubiony, to masz pewność, że przypadkowy czlowiek zatrzyma sie rpzy tobie i spyta czy wszystko ok, a jak nie to zaproponuje pomoc, w ciagu zaledwie tygodnia tutaj doswiaczylismy tego wielokrotnie, w Polsce to sie praktycznie nie zdarza, kazdy intereduje sie soba i istnieje kultura nie wscibiania nosa, poszanowania prywatności, podobnie jak w Japonii jestesmy w skali prywatności vs otwarcia niemal na skraju.

Bzdura. Mam kilkadziesiąt wyjazdów rocznie, również do miejsc, które trudno znaleźć na mapie i jeszcze nie zdarzyło się, żeby ktoś nie pomógł. Wszędzie są życzliwi ludzie, szczególnie na prowincji. PS. Skoro tam jesteś to zajedź na jakąś murzyńską dzielnicę i poproś miejscowych chłopaków o pomoc.

Myślę, że każdy mieszkajacy w większym mieście w Polsce, może Ci wskazać dzielnicę w której uprzejmi tubylcy, przy odrobinie szczęścia, chętnie wskażą Ci drogę do najbliższego szpitala i zapewnią transport karetką oznaczoną literą "R". Nie trzeba lecieć do Stanów i szukać "murzyńskich dzielnic". Jest to równie tendencyjne pierdzenie jak i gadki o nieuprzejmych, zamkniętych w sobie polaczkach, nieczułych na nieszczęście innych.

[Pacjent]

To totalna nieprawda, a najprostszym sposobem na sprawdzenie tego jest wypad do UK albo USA, gdzie za kazdym razem gdzie ludzie widza, ze jestes w najmniejszym stopniu zagubiony, to masz pewność, że przypadkowy czlowiek zatrzyma sie rpzy tobie i spyta czy wszystko ok, a jak nie to zaproponuje pomoc, w ciagu zaledwie tygodnia tutaj doswiaczylismy tego wielokrotnie, w Polsce to sie praktycznie nie zdarza, kazdy intereduje sie soba i istnieje kultura nie wscibiania nosa, poszanowania prywatności, podobnie jak w Japonii jestesmy w skali prywatności vs otwarcia niemal na skraju.

Bzdura. Mam kilkadziesiąt wyjazdów rocznie, również do miejsc, które trudno znaleźć na mapie i jeszcze nie zdarzyło się, żeby ktoś nie pomógł. Wszędzie są życzliwi ludzie, szczególnie na prowincji. PS. Skoro tam jesteś to zajedź na jakąś murzyńską dzielnicę i poproś miejscowych chłopaków o pomoc.

Myślę, że każdy mieszkajacy w większym mieście w Polsce, może Ci wskazać dzielnicę w której uprzejmi tubylcy, przy odrobinie szczęścia, chętnie wskażą Ci drogę do najbliższego szpitala i zapewnią transport karetką oznaczoną literą "R". Nie trzeba lecieć do Stanów i szukać "murzyńskich dzielnic". Jest to równie tendencyjne pierdzenie jak i gadki o nieuprzejmych, zamkniętych w sobie polaczkach, nieczułych na nieszczęście innych.

To prawda, ale jednak o wiele bezpieczniej znaleźć się w takiej polskiej dzielnicy niż w takiej pod rządami kolorowych gangów.

[DST]

Bzdura. Mam kilkadziesiąt wyjazdów rocznie, również do miejsc, które trudno znaleźć na mapie i jeszcze nie zdarzyło się, żeby ktoś nie pomógł. Wszędzie są życzliwi ludzie, szczególnie na prowincji. PS. Skoro tam jesteś to zajedź na jakąś murzyńską dzielnicę i poproś miejscowych chłopaków o pomoc.

Myślę, że każdy mieszkajacy w większym mieście w Polsce, może Ci wskazać dzielnicę w której uprzejmi tubylcy, przy odrobinie szczęścia, chętnie wskażą Ci drogę do najbliższego szpitala i zapewnią transport karetką oznaczoną literą "R". Nie trzeba lecieć do Stanów i szukać "murzyńskich dzielnic". Jest to równie tendencyjne pierdzenie jak i gadki o nieuprzejmych, zamkniętych w sobie polaczkach, nieczułych na nieszczęście innych.

To prawda, ale jednak o wiele bezpieczniej znaleźć się w takiej polskiej dzielnicy niż w takiej pod rządami kolorowych gangów.

Przynajmniej dostaniesz wpierdol od białego a nie będzie cię jakiś murzyn dotykał

[Rumburak]

Wkurwiają mnie płaczliwe psitki, które w ostatnim czasie zawładnęły forum. Proponuję te swoje rozkminy dla nastolatków przenieść np. tutaj https://m-forum.pl/

[PrezydentKosmosu]

Jechałem kilka lat temu w Gdańsku skm-ką, obok mnie siedział z lekka najebany starszy facet, a naprzeciwko murzyn. Widzę, że się ten podchmielony cieszy jak głupi do sera, coś tam prycha i stęka, jak to by ładnie napisała Atrid Lindgren - śmiech w nim bulgocze. Tyle, że takim bulgotem trawionych browarów, zupełnie inny, niż u dzieci z Bullerbyn. Widzę też, że kuka na mnie co chwila porozumiewawczo, i nosi go, żeby coś powiedzieć. Nachylam się więc, trochę, nie za mocno, bo nie powiem, wzięła mnie trochę ciekawość - a on mi szepcze (oczywiście tak, że cały wagon słyszy): "Murzyn!" - i palcem pokazuje. Normalnie, prawdziwy murzyn naprzeciwko, ale beka. Zdjęcia tylko robić.

[SODOMOUSE]

Jechałem kilka lat temu w Gdańsku skm-ką, obok mnie siedział z lekka najebany starszy facet, a naprzeciwko murzyn. Widzę, że się ten podchmielony cieszy jak głupi do sera, coś tam prycha i stęka, jak to by ładnie napisała Atrid Lindgren - śmiech w nim bulgocze. Tyle, że takim bulgotem trawionych browarów, zupełnie inny, niż u dzieci z Bullerbyn. Widzę też, że kuka na mnie co chwila porozumiewawczo, i nosi go, żeby coś powiedzieć. Nachylam się więc, trochę, nie za mocno, bo nie powiem, wzięła mnie trochę ciekawość - a on mi szepcze (oczywiście tak, że cały wagon słyszy): "Murzyn!" - i palcem pokazuje. Normalnie, prawdziwy murzyn naprzeciwko, ale beka. Zdjęcia tylko robić.

czeba zapytać było, czy murzyn 350 .....

[vicotnick]

Może pasażerem SKM był nasz koneser Miłosławow po obaleniu 2 sztuk tychże:/

[Mariusz Wędliniarz]

Wkurwiają mnie płaczliwe psitki, które w ostatnim czasie zawładnęły forum. Proponuję te swoje rozkminy dla nastolatków przenieść np. tutaj https://m-forum.pl/

Bardzo dobre forum, zaczytałem się właśnie w nim. Dzięki Rumburaku za linka. Czytam właśnie w dziale:
Świat kobiet - temat - Czy lubicie się przytulać do misiów?



amcia: lubię tulić misiaka, którego dostałam od chłopaka kiedy jesy daleko i akurat rozmawiam z nim przez telefon. czuję wtedy jego perfumy, jest mi cieplej na sercu (:

wrhoistee: Lubię. Oczywiście wolę wtulać się w ramiona Ukochanego, ale jeśli jest to w danej chwili nierealne to zostaje mi mój miś (Trampek się nazywa) A co mi to daje? Pewnego rodzaju spokój.

Phony: A ja tylko w trudnych chwilach lubie o.O pod koc, z jakims misiakiem to przytulenia i wyplakania sie o.O moze to dlatego ze nie umiem plakac przy kims

Claudynka: Mam różowego konia, średniej wielkości. Uwielbiam go, chyba dlatego że dostałam go od.. ukochanej babci (:
Tylko wtedy kiedy jest naprawdę źle. Czyli bardzo rzadko.

[SODOMOUSE]

Wkurwiają mnie płaczliwe psitki, które w ostatnim czasie zawładnęły forum. Proponuję te swoje rozkminy dla nastolatków przenieść np. tutaj https://m-forum.pl/

Bardzo dobre forum, zaczytałem się właśnie w nim. Dzięki Rumburaku za linka. Czytam właśnie w dziale:
Świat kobiet - temat - Czy lubicie się przytulać do misiów?



amcia: lubię tulić misiaka, którego dostałam od chłopaka kiedy jesy daleko i akurat rozmawiam z nim przez telefon. czuję wtedy jego perfumy, jest mi cieplej na sercu (:

wrhoistee: Lubię. Oczywiście wolę wtulać się w ramiona Ukochanego, ale jeśli jest to w danej chwili nierealne to zostaje mi mój miś (Trampek się nazywa) A co mi to daje? Pewnego rodzaju spokój.

Phony: A ja tylko w trudnych chwilach lubie o.O pod koc, z jakims misiakiem to przytulenia i wyplakania sie o.O moze to dlatego ze nie umiem plakac przy kims

Claudynka: Mam różowego konia, średniej wielkości. Uwielbiam go, chyba dlatego że dostałam go od.. ukochanej babci (:
Tylko wtedy kiedy jest naprawdę źle. Czyli bardzo rzadko.

no ale tzo, to chyba to samo tutej...na forume, o pierdzeniu o depresjach, dzieciokach, milionah, zębah, emocjah, lasah,
wilkah, kolekcjonerah, murzynah, rowerah, rarah....vidły i pietz ! for all.

[PrezydentKosmosu]

Samo życie, panie.

[vicotnick]

Użyszkodniki się zestarzały, za 10 lat zaczną się tematy o polecanych balkonikach i pieluchach dla dorosłych

[SODOMOUSE]

Użyszkodniki się zestarzały, za 10 lat zaczną się tematy o polecanych balkonikach i pieluchach dla dorosłych

to fakt, za chvilkję 50tka pyknie...ale, jeśli będę pisał tutej kiedyś, to zavsze z jaję, rakovą ironią, bo takie mam podejście do rzyci.

[Rumburak]

Wkurwiają mnie płaczliwe psitki, które w ostatnim czasie zawładnęły forum. Proponuję te swoje rozkminy dla nastolatków przenieść np. tutaj https://m-forum.pl/

Bardzo dobre forum, zaczytałem się właśnie w nim. Dzięki Rumburaku za linka. Czytam właśnie w dziale:
Świat kobiet - temat - Czy lubicie się przytulać do misiów?



amcia: lubię tulić misiaka, którego dostałam od chłopaka kiedy jesy daleko i akurat rozmawiam z nim przez telefon. czuję wtedy jego perfumy, jest mi cieplej na sercu (:

wrhoistee: Lubię. Oczywiście wolę wtulać się w ramiona Ukochanego, ale jeśli jest to w danej chwili nierealne to zostaje mi mój miś (Trampek się nazywa) A co mi to daje? Pewnego rodzaju spokój.

Phony: A ja tylko w trudnych chwilach lubie o.O pod koc, z jakims misiakiem to przytulenia i wyplakania sie o.O moze to dlatego ze nie umiem plakac przy kims

Claudynka: Mam różowego konia, średniej wielkości. Uwielbiam go, chyba dlatego że dostałam go od.. ukochanej babci (:
Tylko wtedy kiedy jest naprawdę źle. Czyli bardzo rzadko.

no ale tzo, to chyba to samo tutej...na forume, o pierdzeniu o depresjach , dzieciokach, milionah, zębah, emocjah, lasah,
wilkah, kolekcjonerah, murzynah, rowerah, rarah....vidły i pietz ! for all.

Chyba już wiem skąd ta depresja:

[Mariusz Wędliniarz]

Użyszkodniki się zestarzały, za 10 lat zaczną się tematy o polecanych balkonikach i pieluchach dla dorosłych

Uważam, że jest za mało na forum tematów życiowych i o tym, że wszystko drożeje i ludzie mają mało. Może ty jako wykrztałciuch miastowy, masz w półmisku kurwa w kuchni, pomarańcze, banany i gruszki, ale zwykły rolnik bez którego nie żarł byś kartofli na obiad gówno ma !

[SODOMOUSE]

Bardzo dobre forum, zaczytałem się właśnie w nim. Dzięki Rumburaku za linka. Czytam właśnie w dziale:
Świat kobiet - temat - Czy lubicie się przytulać do misiów?



amcia: lubię tulić misiaka, którego dostałam od chłopaka kiedy jesy daleko i akurat rozmawiam z nim przez telefon. czuję wtedy jego perfumy, jest mi cieplej na sercu (:

wrhoistee: Lubię. Oczywiście wolę wtulać się w ramiona Ukochanego, ale jeśli jest to w danej chwili nierealne to zostaje mi mój miś (Trampek się nazywa) A co mi to daje? Pewnego rodzaju spokój.

Phony: A ja tylko w trudnych chwilach lubie o.O pod koc, z jakims misiakiem to przytulenia i wyplakania sie o.O moze to dlatego ze nie umiem plakac przy kims

Claudynka: Mam różowego konia, średniej wielkości. Uwielbiam go, chyba dlatego że dostałam go od.. ukochanej babci (:
Tylko wtedy kiedy jest naprawdę źle. Czyli bardzo rzadko.

no ale tzo, to chyba to samo tutej...na forume, o pierdzeniu o depresjach , dzieciokach, milionah, zębah, emocjah, lasah,
wilkah, kolekcjonerah, murzynah, rowerah, rarah....vidły i pietz ! for all.

Chyba już wiem skąd ta depresja:

^ "opuściła swiatana wokalistka", mam nadzieję, że zmarła XDDDDDD

[vicotnick]

Użyszkodniki się zestarzały, za 10 lat zaczną się tematy o polecanych balkonikach i pieluchach dla dorosłych

Uważam, że jest za mało na forum tematów życiowych i o tym, że wszystko drożeje i ludzie mają mało. Może ty jako wykrztałciuch miastowy, masz w półmisku kurwa w kuchni, pomarańcze, banany i gruszki, ale zwykły rolnik bez którego nie żarł byś kartofli na obiad gówno ma !

Nie pierdol tylko opowiadaj co u babki i Adama (Krowisza).

[SODOMOUSE]

Użyszkodniki się zestarzały, za 10 lat zaczną się tematy o polecanych balkonikach i pieluchach dla dorosłych

Uważam, że jest za mało na forum tematów życiowych i o tym, że wszystko drożeje i ludzie mają mało. Może ty jako wykrztałciuch miastowy, masz w półmisku kurwa w kuchni, pomarańcze, banany i gruszki, ale zwykły rolnik bez którego nie żarł byś kartofli na obiad gówno ma !

o rzyciowych tematte, to se wypierdalej na forume wędkarskje, paznokciowe, chuj mnię obhodzą Twoje problemy z rurą do zesrania.
O kolekcyji tfych winyli, weź wspomniej zaś. To ważne.