Dowcipy v. n'ta

[nagrobek]

Ja pierdolę. Zaraz będzie za moich czasów.... Przypomnijcie sobie jak byliście młodzi i upodlaliście się jabcokami przed koncertem, a za możliwość dorwania się do dupy koleżanki matkę byście sprzedali

od razu upadlaliscie, nie pacjentuj:) kto przeginał ten przeginał, jego brocha ale nikt tego nie lansował jako jakiejś kurwa cool generation

[Gall]

Zdziwiłbyś się. Po każdym weekendzie w robocie słyszę opowieści od kumpli jak to się zajebali na amen. Uśmiech na ryju, rajc jak nie wiem co, a to wszystko czterdziestolatkowie. A ja się zastanawiam co w tym zajebistego. Widocznie rzeczywiście cool generation. Sam oczywiście nie stronię od alkoholu, piwo w tygodniu, dwa - trzy przy weekendzie.

[devastator77]

U mnie to samo w robocie,moi rówieśnicy,chłopy 40 i 50 letni opowiadają jak to się wspaniale schlali,obrzygali,jakie numery po pijaku zrobili,a do tego chwalą się swoimi babami,że też ostro dają z nimi w palnik,niektóry to potrafią się w gacie zlać.Więc co tu się dziwić młodzieży.

[helpme]

Niektórzy wieszczyli Erę Wodnika, a może Wódnika - no to mają.

[szczylun]

pies, najlepszy przyjaciel

[szczylun]

[Bless this tongue]

Taki chłop to młot na wszelkiego rodzaju vlogerki influencerk i chuj wi co jeszcze. Doskonałe

[szczylun]

[szczylun]

[szczylun]

[szczylun]

[Skaut]

Rozwiązanie zagadki z dziecięcymi raperami z losowymi tatużami i Michałem Wiśniewskim

Straszny żal, że Quebo z kimś takim się skalibrował, bo ROMANTICPSYCHO to jeden z lepszych polskich rapsów w tym roku.

[wonsz]

mnie to nie zaskakuje, targetem Quebonafide od dobrych paru lat są nastolatki.

[TheDude]

^ Słucham rapu prawie na równi z metalem. Przeraża mnie jaki wizerunek i przekaz jest ostatnio promowany. Ciężkie dragi, łatwe panny, klipy z wynajętymi autami. Najgorsze jest to udawanie, że to jest spoko, że hajs się zgadza i bawimy się. Rozumiem ostry melanż, blunty, proch, wódkę ale robienie z tego popu to już za grubo. Nie każdy dzieciak to odbierze z dystansem.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

^ Słucham rapu prawie na równi z metalem. Przeraża mnie jaki wizerunek i przekaz jest ostatnio promowany. Ciężkie dragi, łatwe panny, klipy z wynajętymi autami. Najgorsze jest to udawanie, że to jest spoko, że hajs się zgadza i bawimy się. Rozumiem ostry melanż, blunty, proch, wódkę ale robienie z tego popu to już za grubo. Nie każdy dzieciak to odbierze z dystansem.

A to jakaś nowość że rap pojawia się z takimi teledyskami?

[Bless this tongue]

^ Słucham rapu prawie na równi z metalem. Przeraża mnie jaki wizerunek i przekaz jest ostatnio promowany. Ciężkie dragi, łatwe panny, klipy z wynajętymi autami. Najgorsze jest to udawanie, że to jest spoko, że hajs się zgadza i bawimy się. Rozumiem ostry melanż, blunty, proch, wódkę ale robienie z tego popu to już za grubo. Nie każdy dzieciak to odbierze z dystansem.

Co ja czytam, co to za świętoszkowate moralizatorstwo... Ciężki dragi, łatwe panny... no nie może być panie, zgroza. Nie to co porządne metale którzy nie zalewają ryja, nie ćpają i dupcą po trasach, nie mówiąc o mordobiciach, krojeniu frajerstwa ect. No i przypadkiem nie mów, że metal nie promował nigdy takiego stylu życia....

[Medard]

^ Słucham rapu prawie na równi z metalem. Przeraża mnie jaki wizerunek i przekaz jest ostatnio promowany. Ciężkie dragi, łatwe panny, klipy z wynajętymi autami. Najgorsze jest to udawanie, że to jest spoko, że hajs się zgadza i bawimy się. Rozumiem ostry melanż, blunty, proch, wódkę ale robienie z tego popu to już za grubo. Nie każdy dzieciak to odbierze z dystansem.

Co ja czytam, co to za świętoszkowate moralizatorstwo... Ciężki dragi, łatwe panny... no nie może być panie, zgroza. Nie to co porządne metale którzy nie zalewają ryja, nie ćpają i dupcą po trasach, nie mówiąc o mordobiciach, krojeniu frajerstwa ect. No i przypadkiem nie mów, że metal nie promował nigdy takiego stylu życia....

Ale nie promuje patologii tak wprost, jak robi to hip hop. W domyśle różnie bywa.

[Hatefire]

[Gall]

^ Słucham rapu prawie na równi z metalem. Przeraża mnie jaki wizerunek i przekaz jest ostatnio promowany. Ciężkie dragi, łatwe panny, klipy z wynajętymi autami. Najgorsze jest to udawanie, że to jest spoko, że hajs się zgadza i bawimy się. Rozumiem ostry melanż, blunty, proch, wódkę ale robienie z tego popu to już za grubo. Nie każdy dzieciak to odbierze z dystansem.

Ale weź mnie wytłumacz jak krowie na rowie. Czy hip-hip, rap to naprawdę muzyka z misją, gdzie przekaz odbierany jest przez dzieciaki tak dosłownie i śmiertelnie poważnie?
Metal, mam wrażenie, tak odbierany nie jest, chyba że przez jakichś pojedynczych pacjentów.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Rzymianie mówili na mieszkańców Kartaginy Punijczycy. Tak wiem nudny jestem.