
Od elektrycznego Milesa i tak nie uciekniecie w temacie dark jazzu, nie ma takiej możliwości po prostu

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Bohren nie sa stricte jazzmanami, tylko przechrztami z kilku halasujacych grup, miedzy innymi z hc/grindowego Chronical Diarrhoea.longinus696 pisze:Od Shub-Niggurath zdecydowanie bliżej do Univers Zero niż do grup, które wymieniłeś.
Powiedzmy, że "Les Morts..." to ten biegun zeuhlowego grania, który od biedy można tu wrzucić. Natomiast przedstawicieli dark/noire jazz podobnych do Bohrena i Kilimanjaro to ze świecą szukać. Możliwe, że ten gatunek jednak kończy się na 2 wykonawcach, wszak dla jazzmanów są w muzyce ważniejsze rzeczy niż mrok.
no, wlasnie pisalem. niesamowita muzyka. idealnie oddaje klimat prozy Lovecrafta. poza tym brzmienie basu rozpierdala.longinus696 pisze:Zdecydowanie "Les Morts Vont Vite". Skrajna psychoza. Zeuhl ku chwale Wielkiego Cthulhu. Wprawdzie to inna jazda niż wspomniane na początku kapelki, ale można wcisnąć do tego tematu (tym bardziej, że satysfakcja gwarantowana).
Uzupełniam recką PL:Grindead pisze:Goraco polecam zeszloroczna plytke The Mount Fuji Doomjazz Corp - "Doomjazz Future Corpses" Zamiast sie wysilac przekleje dosyc wyczerpujacy opis:
Fakt, łatka doomjazz nietrafiona - powinno być drone albo drone-experimental, ale żaden jazz, doom czy metal. W 3 ostatnich kawałkach się panowie rozkręcają i najłatwiej się ich słucha. Ciekawa muzyka w każdym razie, taka z tych na jedno przesłuchanie co jakiś czas. Mocne wrażenie gwarantowane, słuchać głośnozekke pisze:Lekkie rozczarowanie, za malo jazzu jak na cos co sie zwie doomjazz corporation. Anyway klimatj est i pewnie do tego jeszcze wroce w innym momencie.
Na jedno przesłuchanie co jakiś czas, ale na 4-5 zanim się znudzi i juz nigdy nie będziemy chcieli do tego wracać. Nie tylko pierwsze wrażenie się liczy - 65/100.4m pisze: Ciekawa muzyka w każdym razie, taka z tych na jedno przesłuchanie co jakiś czas. Mocne wrażenie gwarantowane, słuchać głośnoWskaźnik satysfakcji - 85/100.
ps. wskaźnik satysfakcji kobiety - 0/100 "długo to jeszcze będzie buczało?!"
dale cooper quartet and the dictaphoneszekke pisze:W klimacie Bohren & Der Club of Gore / The Kilimanjaro Darkjazz Ensemble. Znacie? Szukalem i sprawdzilem pare bandow ale wszystkie jakies wesole i mialkie.
moze niezbyt to odkrywcze ale ogarnij stańke. miał fajne smetne numery na soundtraku do psów np.Alsvartr pisze:
...że se tak pozwolę wksrzesić ten temat.
Otóż szukam smutnego/melancholijnego jazzu na TRĄBKĘ (no. ew saksofon). Od dawna sobie obiecywałem, że posprawdzam i zabrałem się za to dzisiaj. Jak narazie, to ideałem sa kawałki utrzymane w tym stylu:
Sprawdzałem dwie płyty Coltrane'a - za wesołkowate, na Kind of Blue Milesa są tylko 3 kawałki utrzymane w takim stonowanym klimacie. Teraz leci Chet Baker, ale tez sie momentami zbyt wesoły wydaje. Więc jakby ktos cos kojarzył, wiedział, słyszał to tego...no...
O własnie, zupełnie zapomniałem. Dokładnie o taką muzykę mi chodzi. Tylko jeszcze pozostaje teraz pytanie którego, bo tych płyt to on troche ma.white_pony pisze:
moze niezbyt to odkrywcze ale ogarnij stańke. miał fajne smetne numery na soundtraku do psów np.