Soundgarden

[megawat]

http://www.youtube.com/watch?v=4FCfywHiMhc ;)

Nigdy mnie nie bawiło to wsiowe poczucie humoru tego wsiowego zespołu. Hm.

[YNKE]

Przepraszam Was bardzo, ale to jest temat o Soundgarden i nie piszemy tu o Nirvanie ani Alice in Chains. Zakazuję Wam pisania w tym temacie o Alice in Chains, Nirvanie, Seattle, Screaming Trees albo Blood of Heroes. Pozwalam Wam jeno na pisanie o Soundgarden, solowych płytach Cantrella albo o wspaniałym Audioslave. Chyba, że przenosimy dyskusje do tematu o JK Flesh, wtedy spoko.

http://www.youtube.com/watch?v=4FCfywHiMhc ;)

no właśnie :D, co to ma niby wspólnego z tematem

[Drone]

Cofam każde złe słowo, które napisałem o SOUNDGARDEN. Myliłem się okropnie.

[Zenek]

Są lepsi niż Voivod. Amen. ;)

[Heretyk]

:)))))))

[Triceratops]

Och ilez razy przesluchalem, ile razy kontemplowalem! A ile razy w basenowych klapkach analizowalem na tle kulturowo spolecznym w aspekcie postnonowoczesnego postmodernizmu na tle uwarunkowan poznawczo-parapercepcyjnych nabazgranych od niechcenia na kartce papieru! Werdykt jest tyle zaskakujacy co niesamowity. Najlepsza plyta zaraz po kosmicznie nieprawdopodobnym Badmotorfinger, do ktorego zywie uczuca zbyt osobiste i wewnetrznie zlozone aby sie obiektywnie przemoc.

Wspaniala plyta wspanialy powrot wspanialego zespolu.

[[S.]]

Przepraszam Was bardzo, ale to jest temat o Soundgarden i nie piszemy tu o Nirvanie ani Alice in Chains. Zakazuję Wam pisania w tym temacie o Alice in Chains, Nirvanie, Seattle, Screaming Trees albo Blood of Heroes. Pozwalam Wam jeno na pisanie o Soundgarden, solowych płytach Cantrella albo o wspaniałym Audioslave. Chyba, że przenosimy dyskusje do tematu o JK Flesh, wtedy spoko.

- Nie chodzi Ci aby o solowe płyty Christa Cornella? Bo Cantrell gra raczej w Alice in Chains.

[[V]]

Cofam każde złe słowo, które napisałem o SOUNDGARDEN. Myliłem się okropnie.

dojrzały słuchacz;)

[megawat]

Przepraszam Was bardzo, ale to jest temat o Soundgarden i nie piszemy tu o Nirvanie ani Alice in Chains. Zakazuję Wam pisania w tym temacie o Alice in Chains, Nirvanie, Seattle, Screaming Trees albo Blood of Heroes. Pozwalam Wam jeno na pisanie o Soundgarden, solowych płytach Cantrella albo o wspaniałym Audioslave. Chyba, że przenosimy dyskusje do tematu o JK Flesh, wtedy spoko.

- Nie chodzi Ci aby o solowe płyty Christa Cornella? Bo Cantrell gra raczej w Alice in Chains.

Zdążyłem się już zorientować w moim błędzie więc...

[vicek]

natrafiłem akurat na zdjęcie , całkiem inaczej :D

[Raagoon]

Za jakis tydzień zweryfikuję ich kondycję koncertową. Bardziej jednak czekam na ich suport. Graveyard!

[Żułek]

nie specjalnie ich lubie chociaż nie znam za dobrze bo słyszałem tylko 2 albumy (Badmotorfinger i poniższy) i składaka
na kasecie posiadam Superunknown który lubie sobie od czasu do czasu puścić chociaż zawsze przewijam beznadziejny Black Hole Sun
generalnie wkurza mnie Cornell, nie lubie go i nic na to nie poradze, najlepszy kawałek który nagrał to chyba ten z Timbaland`em :P

[Rejwan]

Black Hole Sun jest fajny :P
najbardziej lubie Badmotorfinger. doskonaly band.

[Raagoon]

http://www.youtube.com/watch?v=CZAJ2Rmfwbk

https://www.youtube.com/watch?v=gcLEHikjncc

doskonały koncert

[Zenek]

\m/ Louder Than Love \m/

[535]

Zawsze mierziła mnie maniera wokalna. Mówię, niezmiennie, nie.

[Zenek]

Hehe, to akurat pocieszne jest. Cornell to najlepszy rockowy głos ostatniej 30-latki. Nie to co Janiszewski czy Świetlicki...

[535]

Nie jesteś wiarygodny. Raz Hetfield raz Cornell. W zależności od tego co trzeba "udowodnić". Na moje ucho, ten Pan rozgniata kolegę Cornella jednym pociągnięciem.

[Zenek]

Rozumiem, że nie można mieć dwóch ulubionych zespołów? ;)

The Cult też uwielbiam. :) Z Love mój ulubiony numer to zdecydowanie ten:
Ale to już chyba w innym temacie powinno się znaleźć.

Bardzo lubię wokale Atsbury'ego ale Cornell był najlepszym wokalistą rockowym w latach 90-ych. Później to już struny głosowe trochę pozdzierał, niestety.

[535]

Rozumiem, że nie można mieć dwóch ulubionych zespołów? ;).

To raczej Twoja teza.

Bardzo lubię wokale Atsbury'ego ale Cornell był najlepszym wokalistą rockowym w latach 90-ych. Później to już struny głosowe trochę pozdzierał, niestety.

Z jednym się mogę zgodzić. Na pewno drażnił nieco mniej, niż mistrzowie zaśpiewów i nucenia przez nos. Tu można by wymienić kilka bardzo dużych i lubianych, także na tym forum, nazw.
I jeszcze tak w ramach żartu, ale także dla przypomnienia.