Akcji tu nie ma, ale jest zagadka, której rozwiązanie poznajemy stopniowo.
Ten film to w sumie przesłuchanie tytułowej bohaterki, jednym się spodoba, innym nie.
Dla mnie do piwka było ok.
Rzadki i dość dziwny przypadek filmu, który zaczyna się mocno średnio, a potem rozwija się do zajebistego poziomu. Oczywiście półgodzinna scena seksu z Rakshą była konieczna dla rozwoju fabuły.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
Zwrot "bardzo dobry" doskonale obrazuje poziom tego filmu. Nie genialny, nie wybitny, nie dobry. Po prostu bardzo dobry.
Niby tak ale nadal nie ma odpowiedzi na pytanie "Czy to zrobiła"?
No nie ma. Ale wczuwajac sie w role prawnika i pacząc na dowody to podjąłbym taką decyzje jaką podjął sąd
Zastanawianie się nad tym czy była winna czy nie wypacza znaczenie tego filmu. Przecież on zadaje o wiele bardziej fundamentalne pytanie np. o to czy fakt istnieje obiektywnie czy jest tylko interpretacją i czy mając luki poznawcze nie próbujemy na siłę dopasowywać kropek, żeby opowiedzieć najbardziej przekonującą opowieść a nie szukać prawdy. I co jeśli historia jako nauka jest właśnie czymś takim?
Niby tak ale nadal nie ma odpowiedzi na pytanie "Czy to zrobiła"?
No nie ma. Ale wczuwajac sie w role prawnika i pacząc na dowody to podjąłbym taką decyzje jaką podjął sąd
Zastanawianie się nad tym czy była winna czy nie wypacza znaczenie tego filmu. Przecież on zadaje o wiele bardziej fundamentalne pytanie np. o to czy fakt istnieje obiektywnie czy jest tylko interpretacją i czy mając luki poznawcze nie próbujemy na siłę dopasowywać kropek, żeby opowiedzieć najbardziej przekonującą opowieść a nie szukać prawdy. I co jeśli historia jako nauka jest właśnie czymś takim?
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."