E tam. To jak oglądanie kobiety na ekranie zamiast na żywo.
Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- knaar
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2389
- Rejestracja: 05-04-2005, 22:53
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2243
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Za gówniarza (jak miałem, nie wiem, 8-11 lat, bo potem już poleciałem w death metal po koncercie Vadera, który zobaczyłem na Woodstocku w 2003) słuchałem Cradle of Filth na kasetach i tam zawsze drugą stronę otwierał taki symfoniczny numer i mi się to naturalnie dzieliło na dwie strony. I zawsze była gadka, ze strona B jakiegoś albumu lepsza niż A, lub na odwrótMedard pisze: ↑15-03-2023, 21:24Też tak miałem z winylami i kasetami, że szukałem różnic pierwszej strony i drugiejDST pisze: ↑15-03-2023, 20:34Podejście do CD miałem i mam identyczne. Jedyna różnica to brak kontaktu z winylami za młodu. Pamiętam tylko, że słuchanie z kaset tworzyło taki psychologiczny podział albumu na dwa osobne rozdziały tej samej historii i trochę mi tego brakowało w pierwszym kontakcie z CD.knaar pisze: ↑15-03-2023, 19:37Jako dziecko miałem kontakt z winylami, bo mój ojciec miał ich sporo. Dotykałem je, przekładałem, grałem. Stały się dla mnie takie zwykłe, bo już wtedy z rozmarzeniem zaczynałem spoglądać na pojawiające się kasety. To była dla mnie frajda! Po kilku latach oczy skierowałem na CD jako coś praktycznie nieosiągalnego i luksusowego. Gdy pojawiały się pierwsze bardziej dostępne, to wolałem je kupić zamiast 10 kaset. I tak z CD mi zostało. Z wygody chyba najbardziej w to brnę. Nie wyobrażam sobie dzisiaj słuchać tylko streamingu i nie pooglądać okładki. Nie widzę siebie też wstającego co 20min odwracać płytę. Ja już raczej przy tych CD się zestarzeję.
to również się skończyło, gdy weszły cd

- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9901
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Porównanie ciekawe, ale to bardziej jak oglądanie kobiety na ekranie zamiast wydruku w Playboyu - obiektywnie żadna różnica.
Guilty of being right
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11525
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Tak, dodam że najbliższą rzeczą porównywalną do 'seksu' z muzyką jest jej granie. Odtwarzanie będzie po prostu różnymi formami 'oglądania'. Jest jeszcze peep show w postaci koncertu.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Ja tam wolę jeden cedek niż cały muzyczny świat za cenę jakiegoś tam abonamentu w serwisie streamingowym. Dwójka Sadistik Exekution czy pierwsze mini Deströyer 666 kupione w Dziupli w połowie lat 90-tych tudzież debiut Massacra przywieziony mi w tym samym czasie z Paryża przez kumpla znaczą dla mnie więcej niż nawet milion tytułów na jakimś Spotify. W zasadzie te ostatnie nie znaczą dla mnie nic.
Winyle również pamiętam z początków mojej muzycznej przygody (a nawet nieco sprzed tych początków) i pozostałem całkowicie odporny na ich rzekomy urok. Okładki fajne, ale tylko jeśli były specjalnie z myślą pod winyl przygotowywane. W innym wypadku często wychodzi kaszana. No i coś za coś - to czarne tałatajstwo zajmuje mniej więcej cztery razy tyle miejsca co cedeki. Jak ktoś słucha Metalliki i Guns'n'Roses to mu nie zrobi różnicy, ale jeśli lubi się nieco więcej kapel niż trzy na krzyż i nie mieszka na 150 metrach kwadratowych to już robi się problem. Do tego dochodzi drobny szczegół - jak włączam jakąś płytę i ona sobie leci na przykład dwieście razy pod rząd zanim zmienię na inną to cedek się nawet nie zmęczy, winyl będzie już złachany jak koń po westernie. Nigdy nie byłem też fanem trzasków w czasie słuchania muzyki. Jakbym chciał takich smaczków to bym se chrustu do salonu naniósł.
O cenach nawet nie wspominam - 100-130 zł za jeden tytuł? Dziękuję, postoję.
Winyle również pamiętam z początków mojej muzycznej przygody (a nawet nieco sprzed tych początków) i pozostałem całkowicie odporny na ich rzekomy urok. Okładki fajne, ale tylko jeśli były specjalnie z myślą pod winyl przygotowywane. W innym wypadku często wychodzi kaszana. No i coś za coś - to czarne tałatajstwo zajmuje mniej więcej cztery razy tyle miejsca co cedeki. Jak ktoś słucha Metalliki i Guns'n'Roses to mu nie zrobi różnicy, ale jeśli lubi się nieco więcej kapel niż trzy na krzyż i nie mieszka na 150 metrach kwadratowych to już robi się problem. Do tego dochodzi drobny szczegół - jak włączam jakąś płytę i ona sobie leci na przykład dwieście razy pod rząd zanim zmienię na inną to cedek się nawet nie zmęczy, winyl będzie już złachany jak koń po westernie. Nigdy nie byłem też fanem trzasków w czasie słuchania muzyki. Jakbym chciał takich smaczków to bym se chrustu do salonu naniósł.
O cenach nawet nie wspominam - 100-130 zł za jeden tytuł? Dziękuję, postoję.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3074
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Rozumiem streamingi jako formę oszczędzania kasy, dwie dyszki na miesiąc i masz sporo fajnej muzy. Ok, jest to jakiś argument. na streamingach nie ma za to dużej odnogi, zespołów mocno kontrowersyjnych politycznie ( czytaj uwielbiane przeze mnie nsy. Wszystko idzie ku temu by serwować nam poprawną politycznie papkę. Coś jak banowanie wielu wartościowych tematów na discogs, bany na fb za udostępnianie czy nawet nadmierne pisanie Burzum( które co mnie rozpierdala ludzie zaczęli zmieniać na brumbrum czy bum bum). Niestety przez tą gnającą polityczną poprawność wszystko dąży do Wielkiej globalnej cenzury sztuki, a przecież muzyka rockowa/metalowa od samych poczatków jej istnienia to bunt i walka z systemem
Co do cd to po prostu lubię posiadać dobrą muzę w wersji fizycznej, a , że jestem blisko bariery 350 to zbliża się moja kolekcjonerska pełnoletniość. Od zawsze w sumie lubiłem kolekcjonowac, czy to karcianki. Po prostu lubię mieć, zwłaszcza, że społeczność kolekcjonerów muzy to kupa fajnych gości. Tu dam cynka, że coś jest dostępne, tu pyszcze info o jakiejś promce czy reedycji i tak to się kręci. Przy okazji nie jest to tylko bzdurne tracenie pieniędzy, bo w razie w mogę wszystko sprzedać w piździet i odzyskać kasę, więc czemu nie
Co do cd to po prostu lubię posiadać dobrą muzę w wersji fizycznej, a , że jestem blisko bariery 350 to zbliża się moja kolekcjonerska pełnoletniość. Od zawsze w sumie lubiłem kolekcjonowac, czy to karcianki. Po prostu lubię mieć, zwłaszcza, że społeczność kolekcjonerów muzy to kupa fajnych gości. Tu dam cynka, że coś jest dostępne, tu pyszcze info o jakiejś promce czy reedycji i tak to się kręci. Przy okazji nie jest to tylko bzdurne tracenie pieniędzy, bo w razie w mogę wszystko sprzedać w piździet i odzyskać kasę, więc czemu nie

Stay clean!
Straight Edge Society
AS <3
Forever outlaw. Never junkie again !
Straight Edge Society
AS <3
Forever outlaw. Never junkie again !
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Swoją drogą po względem zawartości metalu
YouTube Music >>>>>> Spotify/reszta
YouTube Music >>>>>> Spotify/reszta
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1969
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Streaming fajna sprawa. Na rower, siłkę, na spacer z psem, do jazdy autem i przede wszystkim do poznawania nowości i wstępnej selekcji tego, co później kupuję na CD czy od wielkiego dzwona LP. Już tak mam, że słuchanie muzyki z fizycznego nośnika to pewien rytuał. Nic nie może zaprzątać mi głowy, nigdzie się nie spieszę i słucham sobie od deski do deski, nie zajmując się niczym innym. Obawiazkowo na podorędziu znajduje się książeczka z CD czy LP (jeżeli istnieje). Ze Spotify mam tak, że muzyka stanowi jedynie tło i dodatek do innych czynności. Słuchając muzyki z tego źródła nie potrafię się w pełni na niej skupić i jest to dla mnie jakieś takie...WYBRAKOWANE. Przeszedłem w swoim życiu etap w którym to po zachlysnieciu się dobrodziejstwem "cyfrowej rewolucji", pogoniłem większość fizycznych nośników. Nie były to jakieś murzyńskie ilości (było to w czasach, gdy piana z piwa nie osiadała jeszcze na wąsie)ale parę perełek poszło w siną dal za marne grosze. Po kilku latach jednak wróciłem do fizycznych nośników z powodów które opisałem powyżej. No i najważniejsze:
STREAMING=BUNNYHOPPING
STREAMING=BUNNYHOPPING
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3074
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Polecam music tube, youtube premium za darmo
Stay clean!
Straight Edge Society
AS <3
Forever outlaw. Never junkie again !
Straight Edge Society
AS <3
Forever outlaw. Never junkie again !
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
£20 naprawdę mnie nie zbawi
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1475
- Rejestracja: 06-09-2010, 23:25
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Jak widać format jednak jest ważny i większość użytkowników ma względem niego swoje preferencje.
Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
I laugh as I cast the first stones at Christ
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3074
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Paulo Coelho
Stay clean!
Straight Edge Society
AS <3
Forever outlaw. Never junkie again !
Straight Edge Society
AS <3
Forever outlaw. Never junkie again !
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1475
- Rejestracja: 06-09-2010, 23:25
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
No Medard kilka stron temu twierdził, że format nie jest ważny i traci na ważności. Okazuje się, że kolejni osobnicy wpisami udowadniają, że jest wręcz na odwrót.
Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
I laugh as I cast the first stones at Christ
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2243
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Żeby uniknąć bunnyhoppingu podczas korzystania ze Spotify wypracowałem sobie system - dodaję interesujące mnie płyty (nowe płyty lubianych artystów, polecanki z masterfula, klasyki danego gatunku w który chcę wejść z RYM, coś ciekawego z kanału Fantano) do biblioteki i mielę to po kilka razy. Potem odsiewam to co nie siadło i pozbywam się niektórych pozycji z biblioteki po zakupie CD. Całkiem działa, bo łatwo wpaść w pułapkę słuchania wszystkiego naraz, czyli niczego.Rumburak pisze: ↑18-03-2023, 09:19Streaming fajna sprawa. Na rower, siłkę, na spacer z psem, do jazdy autem i przede wszystkim do poznawania nowości i wstępnej selekcji tego, co później kupuję na CD czy od wielkiego dzwona LP. Już tak mam, że słuchanie muzyki z fizycznego nośnika to pewien rytuał. Nic nie może zaprzątać mi głowy, nigdzie się nie spieszę i słucham sobie od deski do deski, nie zajmując się niczym innym. Obawiazkowo na podorędziu znajduje się książeczka z CD czy LP (jeżeli istnieje). Ze Spotify mam tak, że muzyka stanowi jedynie tło i dodatek do innych czynności. Słuchając muzyki z tego źródła nie potrafię się w pełni na niej skupić i jest to dla mnie jakieś takie...WYBRAKOWANE. Przeszedłem w swoim życiu etap w którym to po zachlysnieciu się dobrodziejstwem "cyfrowej rewolucji", pogoniłem większość fizycznych nośników. Nie były to jakieś murzyńskie ilości (było to w czasach, gdy piana z piwa nie osiadała jeszcze na wąsie)ale parę perełek poszło w siną dal za marne grosze. Po kilku latach jednak wróciłem do fizycznych nośników z powodów które opisałem powyżej. No i najważniejsze:
STREAMING=BUNNYHOPPING
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10337
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
zwróciłem raczej uwagę, że np. nowe remastery albumów, które trafiają na winyle robione są cyfrowo przesuwaniem suwaków w oprogramowaniu na kompie, to tylko dostosowanie cyfry do formatu analogowego,
a jeśli chodzi o różnice mp3, flac, streaming, youtube, a samym cd, to głównie jest różnica kompresji, w większości przypadków moje ucho tego nie wychwytuje, chyba, że naprawdę ktoś pociął, oczywiście może być kiepsko zrobiony sam remaster np. Demilich 'Nespithe' przez Xtreem, którego nie mogę wprost słuchać, ale w nie mogę w każdym z wymienionych formatów
Die Welt ist meine Vorstellung.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3074
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Zwracam więc honor

Hails
Stay clean!
Straight Edge Society
AS <3
Forever outlaw. Never junkie again !
Straight Edge Society
AS <3
Forever outlaw. Never junkie again !
- devastator77
- zahartowany metalizator
- Posty: 4587
- Rejestracja: 04-09-2016, 10:26
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Tylko CD i tylko 350!
Kogo ty we mnie
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 166
- Rejestracja: 05-10-2017, 00:36
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Streaming odpada jak słucha się niszowych rzeczy. Po to mam neta żeby wyszukiwać mało znane zespoły. Raz próbowałem coś odsłuchać na Spotify i się zawiodłem. Płyty tam udostępniane często są niekompletne.
I nie tylko metalu
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3074
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Oto słowo Borze
Stay clean!
Straight Edge Society
AS <3
Forever outlaw. Never junkie again !
Straight Edge Society
AS <3
Forever outlaw. Never junkie again !
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 166
- Rejestracja: 05-10-2017, 00:36
Re: Przyszłość CD w dobie zagrożenia mp3rroryzmem
Z punktu widzenia dużych wytwórni tzw. "piractwo" jest złe ale o wiele gorszą rzeczą jest rynek wtórny płyt, kaset i winyli. Bo nie mają z tego żadnych tantiem a kupujący otrzymuje fizycznie pełnoprawny produkt.