Nasze małe herezje
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: Nasze małe herezje
nikogo nie obrazajac, pewnie teraz pare owieczek wykresla z listy ulubionych debiut Burzum ;) ech, zycie zycie :)
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: Nasze małe herezje
zajebisty temat zeby rozdawac bany :)
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
- white_pony
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1047
- Rejestracja: 12-10-2010, 06:55
- Lokalizacja: krakau
Re: Nasze małe herezje
zdecydowanie moja ulubiona plyta the cureConflagrator pisze:1. Jedyny słuchalny THE CURE to "Wish"
------------------------------------------------------------------------------------
nie lubie slayera. na prawde. na serio. tak, wiem wiem.
nie potrafie tez sie przekonać do joy division i misfits.
lubie za to chyba do tej pory enthrone darkness triumphant, sporo kawałków placebo i nawet kilka numerów HIM.
przebijcie :)
Ostatnio zmieniony 26-10-2011, 02:02 przez white_pony, łącznie zmieniany 1 raz.
do not make equal what is unequal
Re: Nasze małe herezje
No przecież ja sobie jaja robiłem :) Gdzie tam "Wish" do "Disintegration" że juz o wczesnych płytach nie wspomnę.
- white_pony
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1047
- Rejestracja: 12-10-2010, 06:55
- Lokalizacja: krakau
Re: Nasze małe herezje
spoko :) wiec uznajmy tez za srogą herezje ze moją ulubioną plytą the cure (które w ogole w całosci uwielbiam) jest własnie "wish" ;)
i jeszcze w pornosach przewijam stukanie na jeźdźca.
i jeszcze w pornosach przewijam stukanie na jeźdźca.
do not make equal what is unequal
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: Nasze małe herezje
11. Lubię laski z małymi cyckami
12. Szwedzki death metal >>>>>>>>>>>> Norweski black*
13. Motorhead nie gra metalu!
14. Nie znoszę dark ambientu
15. od "The Wall" wolę "The Final Cut"
*) oprócz Mayhem i Darkthrone
12. Szwedzki death metal >>>>>>>>>>>> Norweski black*
13. Motorhead nie gra metalu!
14. Nie znoszę dark ambientu
15. od "The Wall" wolę "The Final Cut"
*) oprócz Mayhem i Darkthrone
Ostatnio zmieniony 26-10-2011, 10:39 przez Xapapote, łącznie zmieniany 1 raz.
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Re: Nasze małe herezje
Zabrzmi jak herezja, lecz jest to 100% prawdy.
Nigdy nie byłem w stanie przesłuchać za jednym podejściem , żadnego z albumów słynnego i wielbionego zespołu METALLICA. Dotyczy to oczywiście lat osiemdziesiątych, gdyż późniejszą twórczość, w większości omijałem szerokim łukiem.
Nigdy nie byłem w stanie przesłuchać za jednym podejściem , żadnego z albumów słynnego i wielbionego zespołu METALLICA. Dotyczy to oczywiście lat osiemdziesiątych, gdyż późniejszą twórczość, w większości omijałem szerokim łukiem.
- Jaronymous
- rozkręca się
- Posty: 31
- Rejestracja: 21-01-2010, 13:42
Re: Nasze małe herezje
Nigdy nie kumałem fenomenu Pantery. Nie mogę przejść nawet 1-go numeru bez ziewania. To samo z Arch Enemy, Dark Tranquillity, itp szwedzkich popierdół, oczywiście wyłączając ATG. Jednak Pantera to zupełnie inna bajka, dla mnie nie do strawienia.
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: Nasze małe herezje
No i w gruncie rzeczy wyszedł temat podobny do "Mea Culpa" / "Człowiek ze stali". Ale jak mogę sobie pozwolić i nikt mnie za to nie skarci, to jadę.
- Kurwa, nienawidzę Megadeth i Metallicy, jak słyszę te jebane dźwięki to mi skóra cierpnie i czuję zażenowanie, szczególnie gdy wchodzi vocal Mustaine'a. Co za pedalstwo. Slayer oczywiście jest OK;
- Dodatkowo przejebane ma u mnie cały niemiecki trash z niewielkimi wyjątkami ograniczającymi się dosłownie do kilku utworów;
- Przejebane ma również 100% heavy metalu i dla mnie też Motorhead to muzyka rockowa;
- Z drugiej strony dobrze ponownie wymienić jebanych onanistów z Cynic (przecież tego zasranego "Focus" kompletnie nie da się słuchać, vocale na tej płycie to jakaś niedorzeczność) i Death (ale trochę mniej);
- Vader to zawsze był dla mnie chujowy zespół, kurwa, ZAWSZE!;
- Tutaj nie będę kontrowersyjny, ale jebać cały nowoczesny, techniczny, triggerowany death metal.
Pewnie jeszcze by się nazbierało.
- Kurwa, nienawidzę Megadeth i Metallicy, jak słyszę te jebane dźwięki to mi skóra cierpnie i czuję zażenowanie, szczególnie gdy wchodzi vocal Mustaine'a. Co za pedalstwo. Slayer oczywiście jest OK;
- Dodatkowo przejebane ma u mnie cały niemiecki trash z niewielkimi wyjątkami ograniczającymi się dosłownie do kilku utworów;
- Przejebane ma również 100% heavy metalu i dla mnie też Motorhead to muzyka rockowa;
- Z drugiej strony dobrze ponownie wymienić jebanych onanistów z Cynic (przecież tego zasranego "Focus" kompletnie nie da się słuchać, vocale na tej płycie to jakaś niedorzeczność) i Death (ale trochę mniej);
- Vader to zawsze był dla mnie chujowy zespół, kurwa, ZAWSZE!;
- Tutaj nie będę kontrowersyjny, ale jebać cały nowoczesny, techniczny, triggerowany death metal.
Pewnie jeszcze by się nazbierało.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: Nasze małe herezje
W Mea Culpa bardziej chodziło o dawne i obecne guilty pleasures, a za tym szło głębokie postanowienie poprawy i wstyd. Tutaj wyzbyci wstydu obalamy stare paradygmaty i mówimy wprost, że jednak miliony much jedzące gówno mogą się mylić. To diametralnie inny kazus i inna norma generalna do zastosowania :-)
A tak z rana dorzucę jeszcze jedną herezję: najlepszy Watain to "RBD". Dalej równia pochyła, pseudosatanizm, napinka i pipidówa dla czytelników Kerrang. Jak ktoś przeczytał wywiady z Erykiem to jest w ogóle jeszcze w stanie serio traktować ten zespół? Koleś ewidentnie mentalnie nie wyrósł z okresu gimnazjum/ liceum.
A tak z rana dorzucę jeszcze jedną herezję: najlepszy Watain to "RBD". Dalej równia pochyła, pseudosatanizm, napinka i pipidówa dla czytelników Kerrang. Jak ktoś przeczytał wywiady z Erykiem to jest w ogóle jeszcze w stanie serio traktować ten zespół? Koleś ewidentnie mentalnie nie wyrósł z okresu gimnazjum/ liceum.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Blackult
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2322
- Rejestracja: 01-12-2004, 23:00
Re: Nasze małe herezje
heheh, to samo pomyślałem na pierwszej stronie :)Adrian696 pisze:zajebisty temat zeby rozdawac bany :)
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
Re: Nasze małe herezje
nie rozumiem fenomenu Teitanblood.
"And the scars I will see
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
- antek_cryst
- postuje jak opętany!
- Posty: 571
- Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
- Lokalizacja: stolnica
Re: Nasze małe herezje
Burzum, szczególnie to wczesne, budzi we mnie politowanie i uśmiech współczucia. Z "Hvis lyset" wchodzą mi tylko dwa pierwsze kawałki. "Tomhet" to dla mnie pierwszokomunijny onanizm na Casio. Za nazwanie utworu "płaczący ork" należałoby Vikernesa rozstrzelać śmiechem.
Generalnie nie trawię całego norweskiego kanonu. Dla mnie to takie to takie umpa umpa na źle nastrojonej mandolinie. Doceniam wkład w rozwój gatunku itede, ale słuchać tego, a już w szczególności Darkthrone za babski chuj nie dam rady. No wkurwia mnie to rzępolenie i tyle.
Z Mayhem mam "problem", bo nie wiem, czy bardziej lubię OAC (wokale, kurwa, co tam królik Bugs wyczynia, to jest po prostu nie do wiary) czy GDOW. Do DMDS wracam incydentalnie, zazwyczaj po jakimś wątku na Masterfulu. ;)
Z kanonu thrashowego trawię tylko Slayera i to przede wszystkim GHUA i UA. RIB, doceniam, czasem posłucham, ale klęcznik omijam.
Ostatnio próbowałem przekonać się do Kreator i Sodom. O ile ten pierwszy z "Pleasure to kill" obronił się całkiem zgrabnie o tyle ten drugi... no kurwa, takie teutońskie, kanciaste - przesłuchałem całą dyskografię po czym poleciało w niepamięć.
Metallika? Chyba najbardziej przereklamowany zespół w historii metalu.
Generalnie nie trawię całego norweskiego kanonu. Dla mnie to takie to takie umpa umpa na źle nastrojonej mandolinie. Doceniam wkład w rozwój gatunku itede, ale słuchać tego, a już w szczególności Darkthrone za babski chuj nie dam rady. No wkurwia mnie to rzępolenie i tyle.
Z Mayhem mam "problem", bo nie wiem, czy bardziej lubię OAC (wokale, kurwa, co tam królik Bugs wyczynia, to jest po prostu nie do wiary) czy GDOW. Do DMDS wracam incydentalnie, zazwyczaj po jakimś wątku na Masterfulu. ;)
Z kanonu thrashowego trawię tylko Slayera i to przede wszystkim GHUA i UA. RIB, doceniam, czasem posłucham, ale klęcznik omijam.
Ostatnio próbowałem przekonać się do Kreator i Sodom. O ile ten pierwszy z "Pleasure to kill" obronił się całkiem zgrabnie o tyle ten drugi... no kurwa, takie teutońskie, kanciaste - przesłuchałem całą dyskografię po czym poleciało w niepamięć.
Metallika? Chyba najbardziej przereklamowany zespół w historii metalu.
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1728
- Rejestracja: 22-10-2010, 19:19
Re: Nasze małe herezje

Manowar Gods of War zdecydowanie najlepsza płyta metalowa wszech czasów!
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Nasze małe herezje
ROTFL. kurwa, a to ten pacjent mi kiedys tlumaczyl cos o jakosci deathHarlequin pisze:A i ja dorzucę cegiełkę
1. Celtic Frost - nuda, nuda, nuda
hahahahahhahahhahahhahha
-----
Watain - pierdolone pozerskie gowno, nawet jak mieli lepsze momenty
this is a land of wolves now
- pogodancer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1536
- Rejestracja: 13-03-2009, 14:26
Re: Nasze małe herezje
z takich dziwactw to nie cierpię Rolling Stones, ale uwielbiam obie solowe płyty tej starej pierdoły Richardsa :)
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10249
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Nasze małe herezje
Aż tak to nie ale mogliby zmienić tego stękającego wokalistę. :)Pacjent pisze:Motorhead - dobre wyłącznie do knajpy, gdzie głośne rozmowy zagłuszają ich średniej jakości pierdy.
Bolt Rower / Benediction - nudny, toporny i kwadratowy death metal bez polotu, mogliby być z Polski, dobry zespół na B. to jest np. Bronski Beat.
Grecka scena black metal (oprócz Zemial) to ichni odpowiednik polskiego disco polo - biednie, niskobudżetowo i z remizowymi parapetami.
Sol Invictus - zespół położony przez chujowego wokalistę.
Yare Yare Daze
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: Nasze małe herezje
Gdybym miał się sugerować takimi rzeczami, to w ogóle bym nie słuchał black metalu. ;)Lykantrop pisze:Jak ktoś przeczytał wywiady z Erykiem to jest w ogóle jeszcze w stanie serio traktować ten zespół? Koleś ewidentnie mentalnie nie wyrósł z okresu gimnazjum/ liceum.
Dalsze herezje:
- uważam, że jedyna naprawdę zajebista płyta The Cult to "Dreamtime".
- w thrashu bardzo lubię kwadratowość i toporność, dlatego za najlepsze płyty Sodom uważam "In the Sign of Evil" i "Obsessed by Cruelty". Nie przepadam za "Better Off Dead".
- polski i francuski black metal z lat 90-tych traktuję raczej jako ciekawostkę niż coś, czym warto się jakoś szczególnie podniecać. Pewien urok to na pewno ma i raz na ruski rok lubię sobie posłuchać, ale większość z tych nagrań trudno moim zdaniem uznać za dobrą muzykę (nawet w kategorii black metal).
- nigdy nie szalałem za "Harmony Corruption". To bardzo dobra płyta, ale wolę zarówno poprzednią, jak i następną. Ba, nawet "Diatribes" cenię sobie bardziej.
- nie rozumiem fenomenu popularności japońskiego Sabbat
- twórczość Mikko Aspy poza DsO wydaje mi się mocno przeceniana.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Nasze małe herezje
e, Stabat Mater jest niezla. Tak samo Deliverers of Faith albo Church.
Ale spustow wielkich to bym nie zaliczal.
Ale spustow wielkich to bym nie zaliczal.
this is a land of wolves now
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Nasze małe herezje
Nieee no, jasne, Grunt, N12, same przeceniane projekty :D. Nie wspominając o Erotic Perversions. ;)ultravox pisze:- twórczość Mikko Aspy poza DsO wydaje mi się mocno przeceniana.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old