Now playing / Czego teraz słuchacie v.5

[Gumiak]

[SODOMOUSE]

jaki to kolos prymitywny wjerdol....
Sulphuric Night / Borda's Rope split 2021 + Borda's Rope / Helm of Saga split 2023

[Ascetic]

Domniemam, że nie będąc Anglikiem, nie sposób zrozumieć jak to jest, jak się przesiąka, tymi brytyjskimi szlagierami. Choćby od tSmiths. Jak ta muzyka, lecąca w pabach, po nucącego starego, w gaciach podlewającego ogródek, czy zasuwająca w sklepie ze słodyczami, gdzieś tam przebijająca się przez szum sklepowy, włazi w człowieka, a później rezonuje takimi piosenkami:



Zrozumieć, nie zrozumiem. Cieszę się podtrzymaniem tradycji piosenkowej od Morrissey'a, tak jak równo mocno cieszę się, rodzinnie się cieszę się, na ich występ na OFF'ie'25. Będzie śpiewane. Teraz jest słuchane, nucone. Po raz który to już?

[wonsz]

to się może na offie spotkamy, ciekawe co tam jeszcze dorzucą.

[Sybir]

Żem se włączył do pisania. Może coś się z tego urodzi i mnie recenzencko odblokuje?

[Ascetic]

to się może na offie spotkamy, ciekawe co tam jeszcze dorzucą.

U mnie będzie najprawdopodobniej jeden dzień. Te dwa razy jak byłem, zawsze tak miałem, że mało co tam dla mnie było. Raz się udało epicki występ Wodeckiego zaliczyć, a później marny tSmashing Pumpkins i tyle. Jedno co muszę przyznać, że klimat ten festiwal ma, a po takiej ogólnej ocenie znajomych i tego co mówili, to nawet społeczność sobie zbudował która mu kibicuje. W każdym bądź razie - do złapania na OFF'ie.


------------------------------------------------------------------------
Trochę koszmarek, ale z ciekawości posłuchałem, co nie było dobrym ruchem


-------------------------------------------------------------------------
Taki szugejz-nieszugejz to jak zagrany pode mnie/ dla mnie.

[wonsz]

no ja od 2016 chyba co roku biorę karnet i często jakieś rzeczy, których w życiu bym nie sprawdził dają lepiej niż to na co przyjechałem.

[Ascetic]

no ja od 2016 chyba co roku biorę karnet i często jakieś rzeczy, których w życiu bym nie sprawdził dają lepiej niż to na co przyjechałem.

Dla osób otwartych na muzykę, (w tym dobrą), to najlepsze co może być. W szczególności dla zdrowego, chłonnego, co ma jeszcze na to czas. Zawsze coś się tam przyklei, wzbogaci, rozwinie, zostanie z. Generalnie bdb+.

[TheDude]

[Jimmy Boyle]

[bartwa]

[Ascetic]

W def metylu jedna z nominowanych przeze mnie samego, w moim prywatnym rankingu - do pyty roku.
W tech na gęsto, splątanie, rytmicznie oraz organicznie def metylu, to wręcz z biegu TOPczy.

Co do nadrobienia, na 150 płyt najmarniej zakupionych w tym roku, nie licząc tych co w przyśpieszeniu są ściągane, tej akurat nie mam. SelfKarolMade ją ściągnie, więc nie ma co się pchać w niepotrzebne koszty. Trochę się człowiek pomęczy z YT, później będzie tylko przyjemniej.

Go!


= 3. "Squere" funkyDM? ŁajNot. Przekładają tam jak pojebani w każdym bądź razie.

[SODOMOUSE]

Borda's Rope

[Sybir]

W def metylu jedna z nominowanych przeze mnie samego, w moim prywatnym rankingu - do pyty roku.
W tech na gęsto, splątanie, rytmicznie oraz organicznie def metylu, to wręcz z biegu TOPczy.

Co do nadrobienia, na 150 płyt najmarniej zakupionych w tym roku, nie licząc tych co w przyśpieszeniu są ściągane, tej akurat nie mam. SelfKarolMade ją ściągnie, więc nie ma co się pchać w niepotrzebne koszty. Trochę się człowiek pomęczy z YT, później będzie tylko przyjemniej.

Go!


= 3. "Squere" funkyDM? ŁajNot. Przekładają tam jak pojebani w każdym bądź razie.

Wspaniały to album, w odróżnieniu od Kolegi podjąłem jednak bolesną dla kieszeni decyzję o ściągnięciu tej i poprzedniej płyty na nośnikach różnych prosto zza Wielkiej Wody.
Tymczasem w dalszym ciągu CNTMNTD, na pętli (zaciskającej się wokół mojej szyi).

[Jimmy Boyle]

Całkiem fajnie grali, szkoda że jusz nie grajo...

[Ascetic]

W def metylu jedna z nominowanych przeze mnie samego, w moim prywatnym rankingu - do pyty roku.
W tech na gęsto, splątanie, rytmicznie oraz organicznie def metylu, to wręcz z biegu TOPczy.

Co do nadrobienia, na 150 płyt najmarniej zakupionych w tym roku, nie licząc tych co w przyśpieszeniu są ściągane, tej akurat nie mam. SelfKarolMade ją ściągnie, więc nie ma co się pchać w niepotrzebne koszty. Trochę się człowiek pomęczy z YT, później będzie tylko przyjemniej.

Go!


= 3. "Squere" funkyDM? ŁajNot. Przekładają tam jak pojebani w każdym bądź razie.

Wspaniały to album, w odróżnieniu od Kolegi podjąłem jednak bolesną dla kieszeni decyzję o ściągnięciu tej i poprzedniej płyty na nośnikach różnych prosto zza Wielkiej Wody.
Tymczasem w dalszym ciągu CNTMNTD, na pętli (zaciskającej się wokół mojej szyi).

Jak niektóre stuff;y z Headsplita, czy innego IronaF. mogą w Ból-sce być nieosiągalne, tak przeciwniki Godzili na CDku będą. LP pewnie nie. A poprzedniczki, rzeczywiście nieosiągalne poza discogsem.

Muzyka. Bo o tym przede wszystkim rozmowa. Byznesy, spekulacje oraz wszelakie malwersacje, zostawiamy na boku.
Muzyka - mnie na tej najnowszej urzekła dynamika jej. Ja pindole. Jak oni tam pomykają i się żwawo ru..szają. W sensie grają. Taki "Emerging". Nie wiesz z której strony zaraz pałeczką perkusisty dostaniesz. Bo to perkusyjny kawałek jest przecież. Normalnie jak na lekcji rytmiki. Zresztą w tej adhd-rytmice kojarzy mnie się to z De-mili-siami*. Kręcą się w tych dźwiękach, przekładają i gubią to co jeszcze nie zostało zgubione. No cudo w tym łapaniu dźwięków. Nudy nie ma. Jest za to wirtuozeria, ale nie taka jak w standardowym willowtipowym graniu, bez beznamiętnego ocierania się o gryf i tym podobny niesłuchalny syf. Właściwie opozycja do współczesnego techdefu, gdzie mnie akurat na samą taką klasyfikację danej płyty, już podchodzi i rzygiem wychodzi.

Dzieje się jednym słowem. Nawet nie wiem czy nie za dużo jak na moje martwe ucho.

* Podziały. Podziały i inne interwały.

[Sybir]

Zakup jest wynikiem afektu - nie złożyłbym przecież zamówienia na coś, czego nie obdarzyłbym uczuciem czystym i gorącym. Z Gigan miałem rozbrat gdzieś na wysokości trzeciego albumu (z przyczyn przeze mnie nie zapamiętanych), lecz debiut to jest imho kwintesencją tech death w klimatach lovecraftowskiego horroru. Co do tegorocznego albumu, to poprzedni podobał mi się chyba bardziej, ale to jest jeszcze kwestia podlegająca obserwacji, jej wynik zaś pozostaje w opracowaniu.
Demilich wszelako bym do tego nie mieszał i nie przyzywał.

[Ascetic]

Demilich wszelako bym do tego nie mieszał i nie przyzywał.

Będę się jednak upierał, a nawet zapierał.
"Emerging" to MisieDemilisie jak w pysk strzelił porwanym na strzępy defmetylowym dźwiękiem (16:58 choćby na ytbku). Jak w pysk. Mówię ja. Wokalnie nie. W tych psycho rozjazdach też nie. Ale jak wjeżdża G R A NIE a NIE popierdywanie, to MiśDemiliś, jak strzelił.

Dobra, a teraz zestawmy def metylowe mnięsko, na ciepło i gęsto. Takie w sosiwie mnięsko. W tech sosiwku. Z takimi progersami BI'ami ... śmiesznie się robi. Co?

[Sybir]

Na temat tegorocznego albumu BI nie chce mi się wypowiadać - wolę poświęcić czas na słuchanie innych płyt i gadanie o nich.

[Ascetic]

Na temat tegorocznego albumu BI nie chce mi się wypowiadać - wolę poświęcić czas na słuchanie innych płyt i gadanie o nich.

Kradnę.