III Wojna Światowa

[Stoigniew]

Mieliśmy ogromne ilości zboża, mięsa, warzyw i owoców. Nie mogliśmy tego przejeść i niestety gniło. To był plan zachodu. Prosiaki i kurczęta rodziły się u nas i je zjadaliśmy, a czego się nie dało chowaliśmy gdzie się dało.

Nie miałem w młodości pieniędzy na książki, piórniki czy plecaki. Skończyłem tylko 8 klas. Póżniej nie było jak iść do szkoły bo trzeba było po prostu pracować.

Za komuny było najlepiej. Każdy miał jedzenie, picie i wszystko było. Nie tak jak teraz.

Podsumowując - za komuny było najlepiej bo mieliśmy ogromne nadwyżki artykułów rolno-spożywczych, na wskutek planu Zachodu, który zrzucał na nas stonkę. Edukacja była i jest niedobra bo odciąga ludzi od ciężkiej pracy na roli - mimo, że z tej pracy były takie nadwyżki, że wszystko gniło albo zdychało z przeżarcia. Nie poszedłeś do darmowej szkoły, z częściowo darmowymi podręcznikami, tłumacząc się, że piórnik i plecak były poza zasięgiem finansowym, a równocześnie system działał wg Ciebie zajebiście bo Twój bebzon był pełny, a frajerzy z miast popierdalali z karteczkami do sklepów po swój przydział 1kg kiełbasy na miesiąc. Gdy edukacja zaczęła mieć znaczenie, frajerzy z miast, dotąd bawiący się siusiakami pod kołdrami, nagle zaczęli jeść ośmiorniczki, suplementować magnez, uprawiać kamasutrę, jeździć elektrycznymi hulajnogami i generalnie wchodzić na nieco wyższy poziom żarcia, picia i srania do rury, to system przestał Ci się podobać i zrobił się niesprawiedliwy. Dlatego zrozumiała jest dla Ciebie wściekłość Putina na zgniły Zachód i uważasz, że należy wypierdolić stąd NATO i wrócić do starych, sprawdzonych porządków.

(...). Do tego co druga osoba chodzi z psem. Po co im pies, jak nie ma czego pilnować. Marnotrastwo okropne,(...).

może ten pies to przydział mięsa na czarną godzinę jak braknie w sklepach dla tych wielkopańskich miastowych kurczaków, wieprzowiny, wołowiny i innego mięsiwa, tak więc z tym oskarżeniem o marnotrawstwo to ostrożnie

[Medard]

RUS okręty ciąg dalszy, tym razem zapłonął okręt zaopatrzenia Bobrow.

"Wsiewołod Bobrow" jest nową jednostką. Wszedł do służby w tym roku, a jego załoga liczy do 100 osób. Jest uzbrojony w rakiety, ma też lądowisko dla helikopterów.



https://polskatimes.pl/plonie-rosyjski- ... 1-16337739

[uglak]

Półroczny okręt? Do amortyzacji jeszcze trochę brakuje

[Medard]

Półroczny okręt? Do amortyzacji jeszcze trochę brakuje

nie znalazłem innego źródła, więc trzeba przyjąć, że taki świeżak,
tymczasem dopiero się pojawiło, Azovstal walki na powierzchni:

[Mariusz Wędliniarz]

Właśnie wróciłem od Grześka. Wypiliśmy spirytusu rozrabianego i powiem wam jedno. W tym miesiącu w maju uderzy bomba atomowa. Grzesiek mnie przekonał. Nie wiemy gdzie konkretnie, ale uderzy. Co nam pozostało.. doszliśmy do wniosku, że od jutra umacniamy jeszcze bardziej nasze umocnienia w lesie. Maski przeciwgazowe też pozałatwiamy. Ponadto Grzesiek ma w domu spore podpiwniczenie z grubego muru. Mamy już tam pochowane, konserwy, weki, kompoty i jak trzeba będzie to sami się tam pochowamy.

[Mariusz Wędliniarz]

Jak macie piwnice to też pochowajcie tam pokarmy. Ale w miastach te bloki są zrobione z pustaków, to się to wam i tak złoży jak domek z kart. Jeszcze będziecie chcieli na wieś uciekać, do nas, ale nie wiadomoczy czy jeszcze będzie miejsce.

[trup]

.@michaeldweiss
obtained a recording of an oligarch close to the Russian government saying Vladimir Putin is “very ill with blood cancer.” Is this the truth, a rumor or clever disinformation intended to make a paranoid dictator look ripe for removal?

Is Putin Sick – Or Are We Meant to Think He Is?
An oligarch close to the Kremlin was recorded on a tape saying the president is ‘very ill with blood cancer.’ Is this true, idle speculation or disinformation designed to make an erratic and paranoid dictator vulnerable?

źródło


Russian President Vladimir Putin waves as he leaves a military parade on May 9 / Kirill Kudryavtsev

[shitshow]

Nieważne na co... Ważne żeby kurwa wreszcie zdechła. Najlepiej w wielkim bólu.

[trup]

Niewiele to zmieni w ich polityce, niestety. Kto wie, jaki inny, zwyrodniały chuj czai się w cieniu do przejęcia władzy w Rosji?

[Jan_Bińczycki]

Niewiele to zmieni w ich polityce, niestety. Kto wie, jaki inny, zwyrodniały chuj czai się w cieniu do przejęcia władzy w Rosji?

True. Niestety.

[Maro]

Dokładnie. Zresztą zgodnie z opiniami ich pisarzy na ten przykład :

“Rosjanie to lud, który wędruje po Europie i szuka, co można rozwalić, zniszczyć tylko dla rozrywki” - Fiodor Dostojewski

“Nie ma na tym świecie istoty bardziej miałkiej, bardziej bydlęcej i chamskiej, niż kacap. Urodzony w nazistowskim kraju, wykarmiony propagandą nazizmu, ten prymityw nigdy nie stanie się Człowiekiem. Jego kraj nie ma przyjaciół – tylko albo sługusy, albo wrogowie.
Ten kraj jest zdolny tylko grozić, poniżać, zabijać. I aby zachować ten status przez Rosję szeregowy kacap jest gotów poświęcić własne życie, życie swoich rodziców i dzieci, jakość życia własnego narodu. Zaprawdę – kacapy – to zwierzęta. Srogie, krwiożercze”. - Aleksander Sołżenicyn

“Rosja – to najbardziej paskudny, do wymiotów obrzydliwy kraj w całej historii świata. Metodą selekcji wyhodowano w nim monstrualne moralne potwory, dla których samo pojęcie Dobra i Zła wywrócone jest na lewą stronę. W całych swoich dziejach ta nacja tapla się w gnoju i chce utopić w nim cały świat”. - Iwan Iljin

“Obudźcie mnie za sto lat i zapytajcie, co się teraz dzieje w Rosji. A ja wam odpowiem: piją i kradną”. - Michaił Sałtykow-Szczedrin

[Dead But Rimming]

Z cyklu "Wielkie cytaty" dorzuciłbym jeszcze:

"Problem w zrozumieniu Rosjanina jest taki, że nie bierzemy pod uwagę faktu że on nie jest Europejczykiem, ale Azjatą i dlatego myśli pokrętnie. My nie możemy zrozumieć Rosjanina bardziej niż Chińczyka czy Japończyka i od kiedy mam z nimi do czynienia, nie miałem żadnego szczególnego pożądania zrozumienia ich poza obliczeniami jak dużo ołowiu lub stali trzeba zużyć, aby ich zabić. W dodatku, poza innymi cechami charakterystycznymi dla Azjatów, Rosjanie nie mają szacunku dla ludzkiego życia i są sukinsynami, barbarzyńcami i pijakami"

- Generał Patton

[Ascetic]

^^^


Dlatego najprawdopodobniej, metodą, taką przynoszącą skutek zamierzony, na lata rozłożony, niestety jest, wariant szkopskoIIwojenny. (Niestety "świata zachodniego" nie stać na to. I nie mowa tutaj o tym co w portfelach, czy hangarach. Mowa o tym co w głowach. I tu jest jedyna aktualna realna przewaga kacapstwa nad "światem zachodnim". Z jednej strony dzika dzikość, z możliwością stracenia wszystkiego, a że tego jest niedużo, to jakby łatwiej, a z drugiej, wartość bogatego życia, której się kurczowo Europa trzyma.)

Pełzającą, sącząca się przez lata wojna w Ukrainie, znów niestety, przyniesie jedną zasadniczą korzyść dla kacapstwa. Przeszkolenie w boju, korektę strategii, przestawienie gospodarki na gospodarkę wojenną, a co to znaczy w skończonej perspektywie dla Polski łatwo jest się domyślić. Nie ma co się łudzić.

Mamy dany za niemalże darmo, bonus czasowy, dzięki Ukraińcom, na przemodelowanie życia, ułożenie sobie w głowie spraw zasadniczych. Jak ktoś może niech spierdala do np. Hiszpanii, jak ktoś może zmieniać lokalizację, z wielkomiejskiej na inną. Specjalnie nie akumulować, specjalnie nie planować, zamiast inwestować "jak murzyn w płyty z allegro' pomyśleć nad przeszkoleniem się, w choćby pierwszej pomocy. No i korzystać z życia. Łapać, chłeptać, żreć to życie (można powiedzieć, że trzeba wbić w pełne hedone, jak komuś zdrowie pozwala, coś na wzór lat 30').

Reasumując, maszyna ruszyła. Black metal tupta, przebiera nerwowo kopytkami, raciczkami i się zbliża się.

[Mariusz Wędliniarz]

Dokładnie. Zresztą zgodnie z opiniami ich pisarzy na ten przykład :

“Rosjanie to lud, który wędruje po Europie i szuka, co można rozwalić, zniszczyć tylko dla rozrywki” - Fiodor Dostojewski

“Nie ma na tym świecie istoty bardziej miałkiej, bardziej bydlęcej i chamskiej, niż kacap. Urodzony w nazistowskim kraju, wykarmiony propagandą nazizmu, ten prymityw nigdy nie stanie się Człowiekiem. Jego kraj nie ma przyjaciół – tylko albo sługusy, albo wrogowie.
Ten kraj jest zdolny tylko grozić, poniżać, zabijać. I aby zachować ten status przez Rosję szeregowy kacap jest gotów poświęcić własne życie, życie swoich rodziców i dzieci, jakość życia własnego narodu. Zaprawdę – kacapy – to zwierzęta. Srogie, krwiożercze”. - Aleksander Sołżenicyn

“Rosja – to najbardziej paskudny, do wymiotów obrzydliwy kraj w całej historii świata. Metodą selekcji wyhodowano w nim monstrualne moralne potwory, dla których samo pojęcie Dobra i Zła wywrócone jest na lewą stronę. W całych swoich dziejach ta nacja tapla się w gnoju i chce utopić w nim cały świat”. - Iwan Iljin

“Obudźcie mnie za sto lat i zapytajcie, co się teraz dzieje w Rosji. A ja wam odpowiem: piją i kradną”. - Michaił Sałtykow-Szczedrin

To to wszystko trzeba odnosić do UkrIńców też, bo to jeden na(ród). Czyż nie?

[Mariusz Wędliniarz]

^^^


Dlatego najprawdopodobniej, metodą, taką przynoszącą skutek zamierzony, na lata rozłożony, niestety jest, wariant szkopskoIIwojenny. (Niestety "świata zachodniego" nie stać na to. I nie mowa tutaj o tym co w portfelach, czy hangarach. Mowa o tym co w głowach. I tu jest jedyna aktualna realna przewaga kacapstwa nad "światem zachodnim". Z jednej strony dzika dzikość, z możliwością stracenia wszystkiego, a że tego jest niedużo, to jakby łatwiej, a z drugiej, wartość bogatego życia, której się kurczowo Europa trzyma.)

Pełzającą, sącząca się przez lata wojna w Ukrainie, znów niestety, przyniesie jedną zasadniczą korzyść dla kacapstwa. Przeszkolenie w boju, korektę strategii, przestawienie gospodarki na gospodarkę wojenną, a co to znaczy w skończonej perspektywie dla Polski łatwo jest się domyślić. Nie ma co się łudzić.

Mamy dany za niemalże darmo, bonus czasowy, dzięki Ukraińcom, na przemodelowanie życia, ułożenie sobie w głowie spraw zasadniczych. Jak ktoś może niech spierdala do np. Hiszpanii, jak ktoś może zmieniać lokalizację, z wielkomiejskiej na inną. Specjalnie nie akumulować, specjalnie nie planować, zamiast inwestować "jak murzyn w płyty z allegro' pomyśleć nad przeszkoleniem się, w choćby pierwszej pomocy. No i korzystać z życia. Łapać, chłeptać, żreć to życie (można powiedzieć, że trzeba wbić w pełne hedone, jak komuś zdrowie pozwala, coś na wzór lat 30').

Reasumując, maszyna ruszyła. Black metal tupta, przebiera nerwowo kopytkami, raciczkami i się zbliża się.

Zbliża się to bomba atomowa. Zejdż na ziemie, bo coś odlatujesz.

[Dead But Rimming]

Pełzającą, sącząca się przez lata wojna w Ukrainie, znów niestety, przyniesie jedną zasadniczą korzyść dla kacapstwa. Przeszkolenie w boju, korektę strategii, przestawienie gospodarki na gospodarkę wojenną, a co to znaczy w skończonej perspektywie dla Polski łatwo jest się domyślić. Nie ma co się łudzić.

Niekoniecznie, Ascet. Bo z jednej strony, ci ew. następcy typu Nawalnego czy Pietruszyna to też chujki. I tu by się Twoja koncepcja zasadniczo mocno zgadzała. Ale z drugiej - ruskie właśnie widzą, ile ich kosztuje wojna. Izolacja kraju, recesja gospodarcza, problemy z robotą, kupowaniem towarów, wyjazdem z kraju, itd. No i to poczucie, że dla większości świata bycie ruskim teraz jest odbierane tak, jakbyś się w gówno rzucił. Każdy bogaty ruski kupuje nieruchomości i jachty na Zachodzie, jeździ tam na wakacje, spędza tam czas. Zamknięcie w tym ruskim kołchozie musi mocno dawać na łeb. Więc myślę, że opór społeczny przed kolejna wojną byłby totalny. Jak już w reżimowej TV przebija się narracja naprawdę wysoko postawionych generałów o porażce, o amatorce, o bezsensie tej operacji, to znaczy że jest naprawdę kiepsko z morale - może zresztą to coś w rodzaju sondażu, władza patrzy ile osób poprze, ile zaprotestuje.

No i rzecz bardzo ważna - nie wiadomo, jak ta nowa Rosja będzie wyglądać. Czy te wschodnie republiki nie będą chciały się odpiąć z tego pociągu. Czy przy podpisaniu pokoju Zachód złagodzi sankcje, czy nie. Czy Ukrainie Stany lub Japonia wypłacą reparacje z ruskich rezerw. Komu i po ile ruskie będą sprzedawać ropę i gaz, jak UE sobie ogarnie innych dostawców. Czy zachodnie koncerny i uczelnie wrócą. Przed wojną ruska gospodarka była gdzieś na poziomie hiszpańskiej. Jakby się za 15 minut miało to wszystko skończyć, to byłaby dużo nizej. I każdy dzień tej wojny raczej przybliża ich katastrofę ekonomiczną niż jakiś wielki event, który obsypie ich złotem. Wyobraź sobie teraz, że kurczy się ruskim PKB, wydłuża im się granica z NATO, ew. dochodzi im do utrzymania jakaś kolejna gównorepublika (chersońska np.) a armia mówi: daj więcej, uzbrajamy się. Nie widzę tego. Przejebali totalnie. Na moje, to koszt obecnego standardu będzie nie do uniesienia w nowej rzeczywistości gospodarczo-politycznej, nie mówiąc już o podnoszeniu znaczącym wydatków na armię, rozwój technologii, itd.

[vicotnick]

Czekam jeszcze na opinię Ozoba w tej kwestii

[Ascetic]

.

.

Jak jeszcze debilu nie zauważyłeś, zlewam twoje posty. Sklej ryj i wypindalaj do innych, których jeszcze bawi taki zjebany trolling.

[Mariusz Wędliniarz]

.

.

Jak jeszcze debilu nie zauważyłeś, zlewam twoje posty. Sklej ryj i wypindalaj do innych, których jeszcze bawi taki zjebany trolling.

A ja zlewam na ciebie. Nie podoba mi się u ciebie twoje chamstwo.

[Ascetic]

Pełzającą, sącząca się przez lata wojna w Ukrainie, znów niestety, przyniesie jedną zasadniczą korzyść dla kacapstwa. Przeszkolenie w boju, korektę strategii, przestawienie gospodarki na gospodarkę wojenną, a co to znaczy w skończonej perspektywie dla Polski łatwo jest się domyślić. Nie ma co się łudzić.

Niekoniecznie, Ascet. Bo z jednej strony, ci ew. następcy typu Nawalnego czy Pietruszyna to też chujki. I tu by się Twoja koncepcja zasadniczo mocno zgadzała. Ale z drugiej - ruskie właśnie widzą, ile ich kosztuje wojna. Izolacja kraju, recesja gospodarcza, problemy z robotą, kupowaniem towarów, wyjazdem z kraju, itd. No i to poczucie, że dla większości świata bycie ruskim teraz jest odbierane tak, jakbyś się w gówno rzucił. Każdy bogaty ruski kupuje nieruchomości i jachty na Zachodzie, jeździ tam na wakacje, spędza tam czas. Zamknięcie w tym ruskim kołchozie musi mocno dawać na łeb. Więc myślę, że opór społeczny przed kolejna wojną byłby totalny. Jak już w reżimowej TV przebija się narracja naprawdę wysoko postawionych generałów o porażce, o amatorce, o bezsensie tej operacji, to znaczy że jest naprawdę kiepsko z morale - może zresztą to coś w rodzaju sondażu, władza patrzy ile osób poprze, ile zaprotestuje.

No i rzecz bardzo ważna - nie wiadomo, jak ta nowa Rosja będzie wyglądać. Czy te wschodnie republiki nie będą chciały się odpiąć z tego pociągu. Czy przy podpisaniu pokoju Zachód złagodzi sankcje, czy nie. Czy Ukrainie Stany lub Japonia wypłacą reparacje z ruskich rezerw. Komu i po ile ruskie będą sprzedawać ropę i gaz, jak UE sobie ogarnie innych dostawców. Czy zachodnie koncerny i uczelnie wrócą. Przed wojną ruska gospodarka była gdzieś na poziomie hiszpańskiej. Jakby się za 15 minut miało to wszystko skończyć, to byłaby dużo nizej. I każdy dzień tej wojny raczej przybliża ich katastrofę ekonomiczną niż jakiś wielki event, który obsypie ich złotem. Wyobraź sobie teraz, że kurczy się ruskim PKB, wydłuża im się granica z NATO, ew. dochodzi im do utrzymania jakaś kolejna gównorepublika (chersońska np.) a armia mówi: daj więcej, uzbrajamy się. Nie widzę tego. Przejebali totalnie. Na moje, to koszt obecnego standardu będzie nie do uniesienia w nowej rzeczywistości gospodarczo-politycznej, nie mówiąc już o podnoszeniu znaczącym wydatków na armię, rozwój technologii, itd.

Ja dla odmiany uważam, że sankcje, i napływające sygnały, wieści typu, > pracownik IBM nie dostanie kasy, bo nie ma jak mu przelać, czy, takie, > że Siemens przestaje serwisować w kacaplandii i niech sobie sami radzą na kolei, na końcu zbudują właśnie to o czym marzy putler. Realne poparcie dla wojny, "wymęczonego" narodu russkiego. Nie będą to milionowe pochody jak 09.05 w Petersburgu, czy Moskiwie, z dowożonymi urzędasami, a prawdziwie wkurwieni ludzie, co nie mają za co zeżreć. Taki nowe niemcy po układzie wersalskim. Na to właśnie potrzeba lat, i moim zdaniem wbrew pozorom, na to liczą ci, którzy wywołali tą wojnę. Na razie jadą na propagandzie, zbudowaniu wizji wielkiej rosji w zderzeniu z "nazistowską Europą/ Usa". Za kilka lat, będą mieć dzisiątki milionów russkich, którym nie trzeba będzie już wlewać propagandowego gówna do łbów. Będą głodni, bez możliwości konsumpcji tego co do tej pory konsumowali, po prostu realnie wkurwieni. Bardziej podatni na militaryzację i przestawienie gospodarki na wojenną. Idealna baza pod prawdziwą rozgrywkę, bo Ukraina moim zdaniem to tylko przygrywka do rozgrywki.