Maria Konopnicka pisze:Nie mam żadnych wątpliwości, że ten zespół [Cannibal Corpse] to absolutny top death metalu. Dla mnie to aktualnie chyba nawet numer jeden z tej stylistyce.
Sądzę, że jeśli za sto lat w muzycznych opracowaniach będzie się wspominać o takim zjawisku, jak death metal, to właśnie Kanibale będą przedstawiani jako największy, najważniejszy reprezentant tego gatunku. Żaden inny zespół deathowy nie osiągnął sukcesu na miarę Cannibal Corpse. Oni mają najbardziej obszerną dyskografię, w dodatku nic nie wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości mieli zaniechać nagrywania znakomitych albumów. Jak myślicie, ile znakomitych albumów nagra jeszcze Morbid Angel albo Deicide? Ja obstawiałbym, że te dwa zespoły słabnąć będą coraz bardziej aż do czasu, gdy wyniosą ich z pola bitwy w worku foliowym. Tymczasem formacja A. Webstera posiada wszelkie predyspozycje, by trwać jeszcze dłuuugo. I być weteranem sceny na tyle żywotnym, że pojawiające się co roku młode zespoły będą porównywać własne dokonania z nową w danym momencie płytą mistrzów z Cannibal Corpse.
Wraz z upływającymi latami i wydłużającą się perspektywą czasową coraz mniejsze znaczenie będzie mieć fakt, że Autopsy czy Morbid Angel o kilka miesięcy wyprzedzili Kanibali ze swoimi debiutami płytowymi. Im dłużej trwa szaleństwo o nazwie ''death metal'', tym bardziej wzmacnia się pozycja Cannibal Corpse na tej części sceny muzycznej.