Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Awatar użytkownika
nagrobek
zahartowany metalizator
Posty: 3596
Rejestracja: 15-10-2014, 11:08

Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

28-01-2018, 22:55

tradycyjne rozkminki z dupy. ważne, że serduszkowy koncert Satyricon był wspaniałym przeżyciem.ktoś życzy plaskacza na odmulenie?:)
Awatar użytkownika
Anthropophagus
w mackach Zła
Posty: 739
Rejestracja: 15-04-2006, 22:00
Lokalizacja: Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim zarządem powierniczym

Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

29-01-2018, 00:12

Wiadomo, że jakbym na koncercie Autopsy robił serduszka z palców sam koncert z miejsca staje się pedalstwem najgorszego sortu ;)
"Dla mnie to jest naród zesrany a nie naród wybrany".
- Piotr Rybak
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

29-01-2018, 01:04

ultravox pisze:Słucham ich, bo spodobała mi się ich muzyka kiedy miałem lat naście. To, ze doceniam wyrazistość, to osobny temat. Jest wiele zespołów, które za to samo szanuję, choć ich nie lubię i nie słucham. Do Cradle nie wracam często, a na koncert poszedłem raczej z ciekawości niż z jakiejś głębszej potrzeby
Rozumiem, że w zasadzie wszystko sprowadza się do siły sentymentu. Ja na szczęście w połowie lat 90-tych nie wpłynąłem na tę mętne wody. : )
ultravox pisze:są też rzeczy, których słucham, mimo ze ich nie lubię.
Możesz rozwinąć? Chodzi o to, że sprawdzasz co jakiś czas rzeczy, które wcześniej Ci nie podeszły w nadziei na zmianę zdania?
ultravox pisze:Wcale nie uważam, że istnieje "spore grono zespołów z własna tożsamością (...) i mających coś do powiedzenia". Może jest wystarczające, żeby zaspokoić własne potrzeby, ale na tak zwanej scenie jest to raczej mniejszość
Procentowo patrząc nie wygląda to pewnie najlepiej, ale wartość bezwzględna w jakiej wyraża się ilość takich wykonawców zdradza bezzasadność obcowania z twórczością COF. :)



PS Żeby poprawić humor fanom kredek świecowych dodam, że goście z USURPER ku mojemu zaskoczeniu wypowiadali się o nich przychylnie w numerze Thrash'em All z początku 2001 r. (ale pewnie dlatego, że wcześniej zostali przekupieni europejską trasą koncertową zagraną u boku Brytoli). ;)
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

29-01-2018, 07:10

Gore_Obsessed pisze:
ultravox pisze:są też rzeczy, których słucham, mimo ze ich nie lubię.
Możesz rozwinąć? Chodzi o to, że sprawdzasz co jakiś czas rzeczy, które wcześniej Ci nie podeszły w nadziei na zmianę zdania?
To też, ale przede wszystkim o to, że słuchając w kółko tych samych rzeczy i ich pochodnych nie nauczę się niczego nowego. Muzyka mnie ciekawi, tak jak generalnie ciekawi mnie życie na różnych jego płaszczyznach. Są rzeczy, do których zawsze będę wracał, ale staram się poszerzać swoje pole zainteresowań. Czasem to oznacza brniecie przez rzeczy bardzo odległe od mojego gustu, czy nawet takie, które budzą we mnie odrazę :)
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

29-01-2018, 09:57

Ach ta współczesna obsesja poszerzania horyzontów! ; ) Nie potępiam, ale nie ogarniam.

Co do C.O.F. jeszcze - popelina jaką odstawiają pod tym szyldem dziwi tym bardziej kiedy spojrzeć czyje covery nagrywają (SODOM, SLAYER, VENOM, MASSACRE), jakie kapele zapraszają na trasy (choćby wspomniany wcześniej USURPER) i co sami potrafią zaprezentować pod innymi szyldami (choćby zachwalany przeze mnie na forum parokrotnie SCREAMIN' DAEMÖN). Pamiętam też wypowiedzi Mr Filtha gdzie rozpływał się w zachwytach nad "Season of the dead" NECROPHAGII, którego słuchał jeszcze w latach 80-tych z winyla. To wszystko każe mi gromko zakrzyknąć: What went wrong?!!!
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

29-01-2018, 11:13

Gore_Obsessed pisze:Ach ta współczesna obsesja poszerzania horyzontów! ; ) Nie potępiam, ale nie ogarniam.
To nie obsesja, to zwykła ciekawość. Mam znajomych, którzy przez całe życie słuchają w kółko tych samych pięciu kapel, czytają książki tych samych autorów, oglądają po raz setny te same filmy. Jeśli komuś to odpowiada, to spoko, nie moja sprawa, ale dla mnie to dość przerażające :)
mj.
postuje jak opętany!
Posty: 450
Rejestracja: 27-01-2017, 08:18

Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

31-01-2018, 08:25

ultravox pisze:
Gore_Obsessed pisze:Ach ta współczesna obsesja poszerzania horyzontów! ; ) Nie potępiam, ale nie ogarniam.
To nie obsesja, to zwykła ciekawość. Mam znajomych, którzy przez całe życie słuchają w kółko tych samych pięciu kapel, czytają książki tych samych autorów, oglądają po raz setny te same filmy. Jeśli komuś to odpowiada, to spoko, nie moja sprawa, ale dla mnie to dość przerażające :)
Zastanawia mnie mocno to, co napisałeś. Pierwszy z brzegu przykład: S.King napisał kilkadziesiąt pozycji, co raz to wydaje nowe. Czy zapoznanie się z jego bibliografią w całości to coś złego? Dobrych kilkaset godzin życia trzeba na to poświęcić, bo książki te na ogół mają 400+ stron.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

31-01-2018, 19:32

mj. pisze: Zastanawia mnie mocno to, co napisałeś. Pierwszy z brzegu przykład: S.King napisał kilkadziesiąt pozycji, co raz to wydaje nowe. Czy zapoznanie się z jego bibliografią w całości to coś złego? Dobrych kilkaset godzin życia trzeba na to poświęcić, bo książki te na ogół mają 400+ stron.
Jeśli bardzo lubisz jego twórczość i sprawia Ci to frajdę, to pewnie warto. Dla mnie mogłoby to być coś złego, dla Ciebie niekoniecznie. Ja piłem raczej do sytuacji, kiedy na przykład od dziecka czytasz tylko Kinga i nawet nie sprawdzasz innych autorów. Nie to, żeby to był dla mnie jakiś problem - zasadniczo nie obchodzi mnie jak żyją inni. Po prostu wałkowanie w kółko tych samych rzeczy jest dla mnie śmiertelnie nudne i tylko o to mi chodziło. Na przykład mogę Ci powiedzieć, że wolę death metal od jakiegokolwiek innego gatunku muzyki, ale nie chciałbym przez całe życie słuchać wyłącznie death metalu. Szczególnie, że najlepsze płyty w tym gatunku zostały nagrane w latach 85-95 i wszystkie je znam na pamięć.
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

31-01-2018, 23:39

ultravox pisze:Szczególnie, że najlepsze płyty w tym gatunku zostały nagrane w latach 85-95
To już temat na wielostronicową (i raczej jałową) dysputę. Znam wiele płyt niepochodzących z tego okresu, które cenię sobie bardziej od klasyków.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15773
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

01-02-2018, 12:08

Gore_Obsessed pisze:
ultravox pisze:Szczególnie, że najlepsze płyty w tym gatunku zostały nagrane w latach 85-95
To już temat na wielostronicową (i raczej jałową) dysputę. Znam wiele płyt niepochodzących z tego okresu, które cenię sobie bardziej od klasyków.

Jeśli chodzi o death metal to w pełni się zgadzam. Najważniejsze płyty w tym gatunku zapewne zostały nagrane w latach 85-95, ale po tym okresie pojawiło się również mnóstwo albumów, które śmiało można postawić obok klasyków a czasem same takowymi się stały.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

01-02-2018, 17:27

Nie twierdzę, że nie. Są zresztą płyty takich kapel jak Portal, Antediluvian czy Adversarial, które wnoszą do tego gatunku coś nowego. Takie rzeczy nie mogłyby być nagrane w pierwszej połowie lat 90. Dlatego wciąż sprawdzam nowości. Ale to raczej pojedyncze strzały, a złote lata tej muzyki to okres, o którym wspomniałem. Ta muzyka jest jeszcze w stanie mnie zaskoczyć, ale zdarza się to bardzo rzadko. Podobnie jak niezwykle rzadko się zdarza, żeby jakaś kapela zaskoczyła mnie czymś na koncercie (i tu akurat nie piję tylko do metalu).

Ujmę to jeszcze inaczej. Death czy black metal to muzyka niosąca z sobą pewien rodzaj emocji, który nie będzie pasował do każdej życiowej sytuacji. Popijając drinki nad basenem niekoniecznie będę chciał słuchać Mayhem, podobnie jak nie włączę "Fallen Angel of Doom" siedząc w jednym pomieszczeniu z ludźmi, którzy metalu nie słuchają. Do tego dochodzi jeszcze kwestia odpowiedniego nastroju na odpowiednie dźwięki itp.
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

01-02-2018, 23:56

ultravox pisze:Nie twierdzę, że nie. Są zresztą płyty takich kapel jak Portal, Antediluvian czy Adversarial, które wnoszą do tego gatunku coś nowego. Takie rzeczy nie mogłyby być nagrane w pierwszej połowie lat 90. Dlatego wciąż sprawdzam nowości. Ale to raczej pojedyncze strzały, a złote lata tej muzyki to okres, o którym wspomniałem. Ta muzyka jest jeszcze w stanie mnie zaskoczyć, ale zdarza się to bardzo rzadko.
Tak wtedy jak i dziś to były/są pojedyncze strzały. Osobiście koncentruję się jedynie na tym jak muzyka do mnie trafia. Na początku w ogóle nie patrzę choćby na to właśnie czy wnosi coś nowego. Ten ewentualny walor dostrzegam przy n-tym przesłuchaniu, ale to tylko wisienka na torcie. Kiedy myślę o deathmetalowej ekstraklasie ostatnich lat w ogóle nie mam przed oczami nazw, które wymieniłeś, bo ich muzyka jest mi po prostu obca. : )
Only SŁUCHANIE płyt is real!
mj.
postuje jak opętany!
Posty: 450
Rejestracja: 27-01-2017, 08:18

Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.

02-02-2018, 07:22

ultravox pisze:
mj. pisze: Zastanawia mnie mocno to, co napisałeś. Pierwszy z brzegu przykład: S.King napisał kilkadziesiąt pozycji, co raz to wydaje nowe. Czy zapoznanie się z jego bibliografią w całości to coś złego? Dobrych kilkaset godzin życia trzeba na to poświęcić, bo książki te na ogół mają 400+ stron.
Jeśli bardzo lubisz jego twórczość i sprawia Ci to frajdę, to pewnie warto. Dla mnie mogłoby to być coś złego, dla Ciebie niekoniecznie. Ja piłem raczej do sytuacji, kiedy na przykład od dziecka czytasz tylko Kinga i nawet nie sprawdzasz innych autorów. Nie to, żeby to był dla mnie jakiś problem - zasadniczo nie obchodzi mnie jak żyją inni. Po prostu wałkowanie w kółko tych samych rzeczy jest dla mnie śmiertelnie nudne i tylko o to mi chodziło. Na przykład mogę Ci powiedzieć, że wolę death metal od jakiegokolwiek innego gatunku muzyki, ale nie chciałbym przez całe życie słuchać wyłącznie death metalu. Szczególnie, że najlepsze płyty w tym gatunku zostały nagrane w latach 85-95 i wszystkie je znam na pamięć.
I wszystko jasne. Zgodzę się z tobą, że zamykanie się wyłącznie na określonych twórców / zespoły faktycznie wydaje się (jest?) nudne.
Swoją drogą to ciekawe, jak świat i myślenie o otaczającej nas rzeczywistości się zmieniło. Kiedyś, chociażby pod koniec lat 90', jednoczesne słuchanie Repulsion i Pearl Jam (dwa dowolne przykłady) byłoby totalnie niezrozumiałe, w pewnych kręgach można było dostać za takie zestawienia w pysk.
ODPOWIEDZ