Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3600
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
tradycyjne rozkminki z dupy. ważne, że serduszkowy koncert Satyricon był wspaniałym przeżyciem.ktoś życzy plaskacza na odmulenie?:)
- Anthropophagus
- w mackach Zła
- Posty: 739
- Rejestracja: 15-04-2006, 22:00
- Lokalizacja: Kondominium Rosyjsko-Niemieckie pod Żydowskim zarządem powierniczym
Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
Wiadomo, że jakbym na koncercie Autopsy robił serduszka z palców sam koncert z miejsca staje się pedalstwem najgorszego sortu ;)
"Dla mnie to jest naród zesrany a nie naród wybrany".
- Piotr Rybak
- Piotr Rybak
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
Rozumiem, że w zasadzie wszystko sprowadza się do siły sentymentu. Ja na szczęście w połowie lat 90-tych nie wpłynąłem na tę mętne wody. : )ultravox pisze:Słucham ich, bo spodobała mi się ich muzyka kiedy miałem lat naście. To, ze doceniam wyrazistość, to osobny temat. Jest wiele zespołów, które za to samo szanuję, choć ich nie lubię i nie słucham. Do Cradle nie wracam często, a na koncert poszedłem raczej z ciekawości niż z jakiejś głębszej potrzeby
Możesz rozwinąć? Chodzi o to, że sprawdzasz co jakiś czas rzeczy, które wcześniej Ci nie podeszły w nadziei na zmianę zdania?ultravox pisze:są też rzeczy, których słucham, mimo ze ich nie lubię.
Procentowo patrząc nie wygląda to pewnie najlepiej, ale wartość bezwzględna w jakiej wyraża się ilość takich wykonawców zdradza bezzasadność obcowania z twórczością COF. :)ultravox pisze:Wcale nie uważam, że istnieje "spore grono zespołów z własna tożsamością (...) i mających coś do powiedzenia". Może jest wystarczające, żeby zaspokoić własne potrzeby, ale na tak zwanej scenie jest to raczej mniejszość
PS Żeby poprawić humor fanom kredek świecowych dodam, że goście z USURPER ku mojemu zaskoczeniu wypowiadali się o nich przychylnie w numerze Thrash'em All z początku 2001 r. (ale pewnie dlatego, że wcześniej zostali przekupieni europejską trasą koncertową zagraną u boku Brytoli). ;)
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
To też, ale przede wszystkim o to, że słuchając w kółko tych samych rzeczy i ich pochodnych nie nauczę się niczego nowego. Muzyka mnie ciekawi, tak jak generalnie ciekawi mnie życie na różnych jego płaszczyznach. Są rzeczy, do których zawsze będę wracał, ale staram się poszerzać swoje pole zainteresowań. Czasem to oznacza brniecie przez rzeczy bardzo odległe od mojego gustu, czy nawet takie, które budzą we mnie odrazę :)Gore_Obsessed pisze:Możesz rozwinąć? Chodzi o to, że sprawdzasz co jakiś czas rzeczy, które wcześniej Ci nie podeszły w nadziei na zmianę zdania?ultravox pisze:są też rzeczy, których słucham, mimo ze ich nie lubię.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
Ach ta współczesna obsesja poszerzania horyzontów! ; ) Nie potępiam, ale nie ogarniam.
Co do C.O.F. jeszcze - popelina jaką odstawiają pod tym szyldem dziwi tym bardziej kiedy spojrzeć czyje covery nagrywają (SODOM, SLAYER, VENOM, MASSACRE), jakie kapele zapraszają na trasy (choćby wspomniany wcześniej USURPER) i co sami potrafią zaprezentować pod innymi szyldami (choćby zachwalany przeze mnie na forum parokrotnie SCREAMIN' DAEMÖN). Pamiętam też wypowiedzi Mr Filtha gdzie rozpływał się w zachwytach nad "Season of the dead" NECROPHAGII, którego słuchał jeszcze w latach 80-tych z winyla. To wszystko każe mi gromko zakrzyknąć: What went wrong?!!!
Co do C.O.F. jeszcze - popelina jaką odstawiają pod tym szyldem dziwi tym bardziej kiedy spojrzeć czyje covery nagrywają (SODOM, SLAYER, VENOM, MASSACRE), jakie kapele zapraszają na trasy (choćby wspomniany wcześniej USURPER) i co sami potrafią zaprezentować pod innymi szyldami (choćby zachwalany przeze mnie na forum parokrotnie SCREAMIN' DAEMÖN). Pamiętam też wypowiedzi Mr Filtha gdzie rozpływał się w zachwytach nad "Season of the dead" NECROPHAGII, którego słuchał jeszcze w latach 80-tych z winyla. To wszystko każe mi gromko zakrzyknąć: What went wrong?!!!
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
To nie obsesja, to zwykła ciekawość. Mam znajomych, którzy przez całe życie słuchają w kółko tych samych pięciu kapel, czytają książki tych samych autorów, oglądają po raz setny te same filmy. Jeśli komuś to odpowiada, to spoko, nie moja sprawa, ale dla mnie to dość przerażające :)Gore_Obsessed pisze:Ach ta współczesna obsesja poszerzania horyzontów! ; ) Nie potępiam, ale nie ogarniam.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 450
- Rejestracja: 27-01-2017, 08:18
Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
Zastanawia mnie mocno to, co napisałeś. Pierwszy z brzegu przykład: S.King napisał kilkadziesiąt pozycji, co raz to wydaje nowe. Czy zapoznanie się z jego bibliografią w całości to coś złego? Dobrych kilkaset godzin życia trzeba na to poświęcić, bo książki te na ogół mają 400+ stron.ultravox pisze:To nie obsesja, to zwykła ciekawość. Mam znajomych, którzy przez całe życie słuchają w kółko tych samych pięciu kapel, czytają książki tych samych autorów, oglądają po raz setny te same filmy. Jeśli komuś to odpowiada, to spoko, nie moja sprawa, ale dla mnie to dość przerażające :)Gore_Obsessed pisze:Ach ta współczesna obsesja poszerzania horyzontów! ; ) Nie potępiam, ale nie ogarniam.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
Jeśli bardzo lubisz jego twórczość i sprawia Ci to frajdę, to pewnie warto. Dla mnie mogłoby to być coś złego, dla Ciebie niekoniecznie. Ja piłem raczej do sytuacji, kiedy na przykład od dziecka czytasz tylko Kinga i nawet nie sprawdzasz innych autorów. Nie to, żeby to był dla mnie jakiś problem - zasadniczo nie obchodzi mnie jak żyją inni. Po prostu wałkowanie w kółko tych samych rzeczy jest dla mnie śmiertelnie nudne i tylko o to mi chodziło. Na przykład mogę Ci powiedzieć, że wolę death metal od jakiegokolwiek innego gatunku muzyki, ale nie chciałbym przez całe życie słuchać wyłącznie death metalu. Szczególnie, że najlepsze płyty w tym gatunku zostały nagrane w latach 85-95 i wszystkie je znam na pamięć.mj. pisze: Zastanawia mnie mocno to, co napisałeś. Pierwszy z brzegu przykład: S.King napisał kilkadziesiąt pozycji, co raz to wydaje nowe. Czy zapoznanie się z jego bibliografią w całości to coś złego? Dobrych kilkaset godzin życia trzeba na to poświęcić, bo książki te na ogół mają 400+ stron.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
To już temat na wielostronicową (i raczej jałową) dysputę. Znam wiele płyt niepochodzących z tego okresu, które cenię sobie bardziej od klasyków.ultravox pisze:Szczególnie, że najlepsze płyty w tym gatunku zostały nagrane w latach 85-95
Only SŁUCHANIE płyt is real!
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15779
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
Gore_Obsessed pisze:To już temat na wielostronicową (i raczej jałową) dysputę. Znam wiele płyt niepochodzących z tego okresu, które cenię sobie bardziej od klasyków.ultravox pisze:Szczególnie, że najlepsze płyty w tym gatunku zostały nagrane w latach 85-95
Jeśli chodzi o death metal to w pełni się zgadzam. Najważniejsze płyty w tym gatunku zapewne zostały nagrane w latach 85-95, ale po tym okresie pojawiło się również mnóstwo albumów, które śmiało można postawić obok klasyków a czasem same takowymi się stały.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
Nie twierdzę, że nie. Są zresztą płyty takich kapel jak Portal, Antediluvian czy Adversarial, które wnoszą do tego gatunku coś nowego. Takie rzeczy nie mogłyby być nagrane w pierwszej połowie lat 90. Dlatego wciąż sprawdzam nowości. Ale to raczej pojedyncze strzały, a złote lata tej muzyki to okres, o którym wspomniałem. Ta muzyka jest jeszcze w stanie mnie zaskoczyć, ale zdarza się to bardzo rzadko. Podobnie jak niezwykle rzadko się zdarza, żeby jakaś kapela zaskoczyła mnie czymś na koncercie (i tu akurat nie piję tylko do metalu).
Ujmę to jeszcze inaczej. Death czy black metal to muzyka niosąca z sobą pewien rodzaj emocji, który nie będzie pasował do każdej życiowej sytuacji. Popijając drinki nad basenem niekoniecznie będę chciał słuchać Mayhem, podobnie jak nie włączę "Fallen Angel of Doom" siedząc w jednym pomieszczeniu z ludźmi, którzy metalu nie słuchają. Do tego dochodzi jeszcze kwestia odpowiedniego nastroju na odpowiednie dźwięki itp.
Ujmę to jeszcze inaczej. Death czy black metal to muzyka niosąca z sobą pewien rodzaj emocji, który nie będzie pasował do każdej życiowej sytuacji. Popijając drinki nad basenem niekoniecznie będę chciał słuchać Mayhem, podobnie jak nie włączę "Fallen Angel of Doom" siedząc w jednym pomieszczeniu z ludźmi, którzy metalu nie słuchają. Do tego dochodzi jeszcze kwestia odpowiedniego nastroju na odpowiednie dźwięki itp.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
Tak wtedy jak i dziś to były/są pojedyncze strzały. Osobiście koncentruję się jedynie na tym jak muzyka do mnie trafia. Na początku w ogóle nie patrzę choćby na to właśnie czy wnosi coś nowego. Ten ewentualny walor dostrzegam przy n-tym przesłuchaniu, ale to tylko wisienka na torcie. Kiedy myślę o deathmetalowej ekstraklasie ostatnich lat w ogóle nie mam przed oczami nazw, które wymieniłeś, bo ich muzyka jest mi po prostu obca. : )ultravox pisze:Nie twierdzę, że nie. Są zresztą płyty takich kapel jak Portal, Antediluvian czy Adversarial, które wnoszą do tego gatunku coś nowego. Takie rzeczy nie mogłyby być nagrane w pierwszej połowie lat 90. Dlatego wciąż sprawdzam nowości. Ale to raczej pojedyncze strzały, a złote lata tej muzyki to okres, o którym wspomniałem. Ta muzyka jest jeszcze w stanie mnie zaskoczyć, ale zdarza się to bardzo rzadko.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 450
- Rejestracja: 27-01-2017, 08:18
Re: Cradle of Filth i Moonspell na koncertach w Polsce.
I wszystko jasne. Zgodzę się z tobą, że zamykanie się wyłącznie na określonych twórców / zespoły faktycznie wydaje się (jest?) nudne.ultravox pisze:Jeśli bardzo lubisz jego twórczość i sprawia Ci to frajdę, to pewnie warto. Dla mnie mogłoby to być coś złego, dla Ciebie niekoniecznie. Ja piłem raczej do sytuacji, kiedy na przykład od dziecka czytasz tylko Kinga i nawet nie sprawdzasz innych autorów. Nie to, żeby to był dla mnie jakiś problem - zasadniczo nie obchodzi mnie jak żyją inni. Po prostu wałkowanie w kółko tych samych rzeczy jest dla mnie śmiertelnie nudne i tylko o to mi chodziło. Na przykład mogę Ci powiedzieć, że wolę death metal od jakiegokolwiek innego gatunku muzyki, ale nie chciałbym przez całe życie słuchać wyłącznie death metalu. Szczególnie, że najlepsze płyty w tym gatunku zostały nagrane w latach 85-95 i wszystkie je znam na pamięć.mj. pisze: Zastanawia mnie mocno to, co napisałeś. Pierwszy z brzegu przykład: S.King napisał kilkadziesiąt pozycji, co raz to wydaje nowe. Czy zapoznanie się z jego bibliografią w całości to coś złego? Dobrych kilkaset godzin życia trzeba na to poświęcić, bo książki te na ogół mają 400+ stron.
Swoją drogą to ciekawe, jak świat i myślenie o otaczającej nas rzeczywistości się zmieniło. Kiedyś, chociażby pod koniec lat 90', jednoczesne słuchanie Repulsion i Pearl Jam (dwa dowolne przykłady) byłoby totalnie niezrozumiałe, w pewnych kręgach można było dostać za takie zestawienia w pysk.