03-05-2017, 11:22
Wytrzeźwiałem, spróbuję coś napisać.
Ludzi było w Lublinie w chuj i jeszcze więcej, chociaż pewnie dałoby się jeszcze trochę dopchać, żeby było pod korek. Na Mgle młyn rozkręcił się na połowę sali, dawno czegoś takiego w tym kurniku nie widziałem; mieli świetne przyjęcie i bardzo dobrze. Sławetne "hej hej" przy zwolnieniach też było. Towarzystwo zeszło się takie, jak można było oczekiwać, ale spodziewałem się gorszej hipsterni.
Główny minus całej imprezy to jak zwykle nagłośnienie. Słabe, nieselektywne, wszystko się zlewało momentami w papkę. Szkoda. Dało się tego niby słuchać, ale jakoś szczególnie przyjemne to nie było.
BESTIAL RAIDS - wpierdol jak sie masz, zajebali brutalnie. Słabo znam ten zespół z płyt, ale na żywo wypadli świetnie, podobało mi się.
LVCIFYRE - tu widziałem tylko jedną trzecią koncertu, bo spotkałem sto tysięcy znajomych i trzeba było pogadać. Było chyba ok, potworny, smolisty nakurw, ale będę szczeery - wszystko się zlewało w taką sieczkę, że nawet jeśli grali coś DLM to ja tego nie słyszałem. Ściana dźwięku.
MGŁA - gdyby nie dźwięk, to pewnie by był najlepszy koncert. No i w sumie był, chociaż nie podobało mi się to spierdolone brzmienie. Wokal nieczytelny, gitary gdzieś ginęły, ogólnie łomot. W trakcie trochę się poprawiło, chyba ktoś podłubał w ustawieniach i końcówka brzmiała już znośnie. Setlista była spoko - najlepiej wypadło WHTN VII, trans jak chuj. Wypadli profesjonalnie, ale nie odniosłem wrażenia, że to rzemiosło - zespół się ostro wczuwa w granie, może tego za bardzo nie widać bo po prostu stoją i grają, ale jestem prawie pewien że wynika to ze skupienia i kompletnego odlotu w kosmos, dało się to wyczuć.
No i to tyle, następnym razem jeśli będą mieli trase po Polsce to sobie dopłacę tych kilkadziesiąt złotych i pojade do innego miasta, bo lubelskie Graffiti to jest kompletna porażka, cierpliwość mi się skończyła.
A i na koniec - jakkolwiek było to bdb, to na żywo FURIA wypada jednak znacznie lepiej. Porównuję, bo to dwa najbardziej charakterystyczne polskie zespoły bm i raczej na pewno dwa najlepsze (chociaż tak bardzo inne).
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME