utrata wagi przy kickboxingu czy tajskim to normalna sprawa, wiec nie maszczym sie martwić. Jeśli jesz mało mięsa koniecznie to zmien. Poza tym zastanów się na co masz największą ochotę, Twoje ciało samo najlepiej bedzie wiedziało czego potrzebuje.Cthulhu pisze:Mam problem ze zbyt szybką utratą wagi. W listopadzie zacząłem trenować kickboxing, bardziej rekreacyjnie (mało innych możliwości na fizyczną aktywność w miejscu w którym akurat mieszkam), ale trochę mnie wciągnęło i cały czas kontynuuje treningi. Zauważyłem jednak, że szybko (za szybko) spadam z wagi. Przypuszczam, że poza treningami wpływ na to ma jeszcze sposób odżywiania się, który różni się wcześniejszego - zdecydowanie mniej mięsa, dużo nabiału, więcej warzyw. Mimo to cały czas mam wrażenie, że "czegoś brakuje".
Czy jest tu ktoś z podobnym problemem lub ewentualnie wiedzą co włączyć do swojej diety? Nowe nawyki żywieniowe wynikają raczej z zastałej sytuacji niż widzimisię, tak czy inaczej chętnie przyjmę wszelkie konkretne porady
Wasze sporty
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2228
- Rejestracja: 24-06-2005, 10:12
- Lokalizacja: tu i tam
Re: Wasze sporty
KVLT lizania CZASZKI
Re: Wasze sporty
Wczoraj po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzję wróciłem do swoich treningów i cholera od razu jakoś nieszczęśliwie obiłem stopę. Mam nadzieję, że ból za kilka dni minie :)
Plan treningowy mam taki:
Poniedziałek: rano - siłowania, wieczorem boks
Wtorek: rano siłownia, wieczorem bieganie
Środa: rano kickboxing, wieczorem siłownia
Czwartek: rano siłownia
Piątek: kickboxing - sparingi
Sobota: MMA
Niedziela: karate, sparingi
Ok. 12 godzin treningów w tygodniu - na więcej niestety nie jestem w stanie sobie pozwolić. Za czasów nastoletnich, a później studenckich ćwiczyłem po 4-6 godzin dziennie. To były czasy :)
Plan treningowy mam taki:
Poniedziałek: rano - siłowania, wieczorem boks
Wtorek: rano siłownia, wieczorem bieganie
Środa: rano kickboxing, wieczorem siłownia
Czwartek: rano siłownia
Piątek: kickboxing - sparingi
Sobota: MMA
Niedziela: karate, sparingi
Ok. 12 godzin treningów w tygodniu - na więcej niestety nie jestem w stanie sobie pozwolić. Za czasów nastoletnich, a później studenckich ćwiczyłem po 4-6 godzin dziennie. To były czasy :)
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: Wasze sporty
Przy takim nawale zajęć to szybko motywację można stracić :)
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2228
- Rejestracja: 24-06-2005, 10:12
- Lokalizacja: tu i tam
Re: Wasze sporty
Marian zeschniesz nam na wiór:)Maria Konopnicka pisze:Wczoraj po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzję wróciłem do swoich treningów i cholera od razu jakoś nieszczęśliwie obiłem stopę. Mam nadzieję, że ból za kilka dni minie :)
Plan treningowy mam taki:
Poniedziałek: rano - siłowania, wieczorem boks
Wtorek: rano siłownia, wieczorem bieganie
Środa: rano kickboxing, wieczorem siłownia
Czwartek: rano siłownia
Piątek: kickboxing - sparingi
Sobota: MMA
Niedziela: karate, sparingi
Ok. 12 godzin treningów w tygodniu - na więcej niestety nie jestem w stanie sobie pozwolić. Za czasów nastoletnich, a później studenckich ćwiczyłem po 4-6 godzin dziennie. To były czasy :)
KVLT lizania CZASZKI
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 178
- Rejestracja: 20-12-2012, 11:14
Re: Wasze sporty
Heh...za czasów nastoletnich, a póżniej studenckich ćwiczyłem po 6-8 godzin dziennie...teraz czasami tyle mi zajmuje rehabilitacja:-( Sport to zdrowie jak powszechnie wiadomo:-(Maria Konopnicka pisze:Wczoraj po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzję wróciłem do swoich treningów i cholera od razu jakoś nieszczęśliwie obiłem stopę. Mam nadzieję, że ból za kilka dni minie :)
Plan treningowy mam taki:
Poniedziałek: rano - siłowania, wieczorem boks
Wtorek: rano siłownia, wieczorem bieganie
Środa: rano kickboxing, wieczorem siłownia
Czwartek: rano siłownia
Piątek: kickboxing - sparingi
Sobota: MMA
Niedziela: karate, sparingi
Ok. 12 godzin treningów w tygodniu - na więcej niestety nie jestem w stanie sobie pozwolić. Za czasów nastoletnich, a później studenckich ćwiczyłem po 4-6 godzin dziennie. To były czasy :)
Re: Wasze sporty
Nie u każdego się sprawdza - ja ćwiczę prawie już od 20 lat i jakoś motywacji nie tracę :)) Mi byłoby trudno ćwiczyć np. raz czy dwa w tygodniu. Jak robi się coś codziennie, to wchodzi w krew. Inna sprawa, że od czasu do czasu warto zrobić sobie przerwą, żeby się zregenerować. Gdy byłem młodszy zasuwałem 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku i niestety w późniejszym czasie odbiło się to negatywnie na zdrowiu. Odpoczynek jest tak samo ważny jak treningi.Lykantrop pisze:Przy takim nawale zajęć to szybko motywację można stracić :)
Re: Wasze sporty
Teraz mam treningi zróżnicowane i się nie przeciążam. Minęły czasy robienia 1000 mawashi geri na każdą nogę podczas jednego treningu albo chodzenia godzinę w kichonie, albo robienia kata 50 razy pod rząd - zimą na bosaka :) Dziś każdy mój dzień treningowy wygląda inaczej i każdego dnia angażuję inne partie mięśni i czegoś innego się uczę. No i zacząłem zwracać większą uwagę na to co jem - nie wychodzę z domu bez śniadania, nie zjadam na kolację tabliczki czekolady popijając trzema piwami. Jak się było młodszym to niezależnie od tego czy się zjadło mniej czy więcej to i tak miało się powera. Dziś często okazuje się, że trening jest takiej samej jakości jak to co danego dnia zjadłem. Starość nie radość.NorbiB pisze: Heh...za czasów nastoletnich, a póżniej studenckich ćwiczyłem po 6-8 godzin dziennie...teraz czasami tyle mi zajmuje rehabilitacja:-( Sport to zdrowie jak powszechnie wiadomo:-(
PS. A odwaliło mi na stare lata i kupiłem sobie maszynę do rozciągania :)) W moim wieku na pewno spektakularnych efektów nie osiągnę ale może zmusi mnie do systematycznego rozciągania, bo w ostatnich latach sobie odpuściłem :)
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: Wasze sporty
BCAA nie regeneruje jako tako, już lepiej przed snem/ po treningu wcinać magnez z cynkiem i elektrolity w dowolnej formie.niewiadomojakiezło pisze:mam też ja pytanie. 3 - 4 razy w tygodniu ćwiczę boks, do tego tyle samo razy w tygodniu gram na perkusji.
i czasami brakuje mi mocy, i często na wysokości weekendu nie mam siły na nic.
czy korzystacie z jakiś odżywek, aminokwasów - nie wiem BCAA, które szybciej regenerują, i pozwalają lepiej znosić treningi?
lub możecie coś polecić?
No jak ktoś ma geny kenijczyka to na pewno można tak pociągnąć dłużej, ale to już jest dla mnie zbyt kosmicznie rozjebany plan jak na kogoś kto dopiero wraca do formy. No, ale życzę powrotu do wigoru z młodzieńczych lat :)Maria Konopnicka pisze:Nie u każdego się sprawdza - ja ćwiczę prawie już od 20 lat i jakoś motywacji nie tracę :)) Mi byłoby trudno ćwiczyć np. raz czy dwa w tygodniu. Jak robi się coś codziennie, to wchodzi w krew. Inna sprawa, że od czasu do czasu warto zrobić sobie przerwą, żeby się zregenerować. Gdy byłem młodszy zasuwałem 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku i niestety w późniejszym czasie odbiło się to negatywnie na zdrowiu. Odpoczynek jest tak samo ważny jak treningi.Lykantrop pisze:Przy takim nawale zajęć to szybko motywację można stracić :)
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 178
- Rejestracja: 20-12-2012, 11:14
Re: Wasze sporty
"Święta" (lol) prawda.....niestety do mnie to dotarło za póżno:-( W czasach młodzieńczych (ech....20-25 lat temu) o takich i podobnych rzeczach się nie myślało, (przeczytać też nie było gdzie, bo książek na takie tematy w czasach póżnego PRL nie było, że nie wspomnę o Internecie:-)), w efekcie po latach problemy ze wszystkimi stawami i coraz mniejsze pole manewru co do form aktywności fizycznejMaria Konopnicka pisze:Teraz mam treningi zróżnicowane i się nie przeciążam. Minęły czasy robienia 1000 mawashi geri na każdą nogę podczas jednego treningu albo chodzenia godzinę w kichonie, albo robienia kata 50 razy pod rząd - zimą na bosaka :) Dziś każdy mój dzień treningowy wygląda inaczej i każdego dnia angażuję inne partie mięśni i czegoś innego się uczę. No i zacząłem zwracać większą uwagę na to co jem - nie wychodzę z domu bez śniadania, nie zjadam na kolację tabliczki czekolady popijając trzema piwami. Jak się było młodszym to niezależnie od tego czy się zjadło mniej czy więcej to i tak miało się powera. Dziś często okazuje się, że trening jest takiej samej jakości jak to co danego dnia zjadłem. Starość nie radość.NorbiB pisze: Heh...za czasów nastoletnich, a póżniej studenckich ćwiczyłem po 6-8 godzin dziennie...teraz czasami tyle mi zajmuje rehabilitacja:-( Sport to zdrowie jak powszechnie wiadomo:-(
PS. A odwaliło mi na stare lata i kupiłem sobie maszynę do rozciągania :)) W moim wieku na pewno spektakularnych efektów nie osiągnę ale może zmusi mnie do systematycznego rozciągania, bo w ostatnich latach sobie odpuściłem :)
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18658
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Wasze sporty
Poka co to za maszyna :DMaria Konopnicka pisze: PS. A odwaliło mi na stare lata i kupiłem sobie maszynę do rozciągania :)) W moim wieku na pewno spektakularnych efektów nie osiągnę ale może zmusi mnie do systematycznego rozciągania, bo w ostatnich latach sobie odpuściłem :)
Ostatnio zmieniony 14-05-2013, 22:34 przez Triceratops, łącznie zmieniany 1 raz.
woodpecker from space
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Wasze sporty
Ja prawdopodobnie zrezygnuję z uprawiania Trójboju Siłowego - po dziesięciu latach treningów. Powodem jest pogarszający się stan stawów, przede wszystkim łokciowych (bardzo obciążone przy przysiadach i wyciskaniu), a ostatnio także kolanowych (obciążone przy przysiadach i martwym ciągu). Tak więc już nie poprawię swoich wyników: 200 kg w głębokim przysiadzie, 140 w wyciskaniu z zatrzymaniem i 245 w martwym ciągu techniką sumo:(. Pochwalę się, że podane wyniki zrobiłem bez użycia pasa treningowego, przy masie ciała 80 kg.
In God We Trust
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18658
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6604
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: Wasze sporty
Jeden chuj.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18658
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Wasze sporty
Ja pierdole marian, wyjebales 1200 na durna maszyne, bo nie chce ci sie rozciagac normalnie? Konsument :DMaria Konopnicka pisze:Triceratops pisze: Poka co to za maszyna :D
Bylo od razu kupic to :D

Przeciez to kontuzjogenne jest. Cwiczysz 20 lat wiec powinienes szpagat smigac i znac wszystkie techniki. Kup sobie "Rozciaganie Odprezone" Tsatsouline'a albo "Stretching" Delaviera.
woodpecker from space
Re: Wasze sporty
Za maszynę zapłaciłem jakoś ponad 300 złotych - normalnie też się rozciągam, ale zachęcił mnie kumpel, który od lat używa takiego urządzenia i nieźle mu się sprawdza. Niestety po latach treningów odczuwam dolegliwości kolan. Maszynka dobrze podtrzymuje kolana i powoduje, że mniej się je obciąża. Olewałem zawsze takie gadżety, ale doszedłem do wniosku, że na stare lata trzeba spróbować. Oczywiście za maszyną czy bez, potu trzeba będzie wylać tyle samo, żeby zbliżyć się do formy z czasów swojej świetności :)Triceratops pisze: Ja pierdole marian, wyjebales 1200 na durna maszyne, bo nie chce ci sie rozciagac normalnie? Konsument :D
Re: Wasze sporty
Też tak myślałem kiedyś - jakbyś mi powiedział, że będę miał czarny pas i nie będę robił szpagatu to bym nie uwierzył :) Ale nigdy nie zrobiłem pełnego szpagatu i sznurka - mało tego, gdy ćwiczyłem w Warszawskim Centrum Karate (a było tam wówczas kilkaset osób) to pełny sznurek robiło zaledwie kilka, może kilkanaście osób - i to nie tych najlepszych. Zwykle jakieś dzieci, dziewczynki, albo mamuśki, które przyszły na trening z dzieckiem, a po kilku miesiącach śmigały sznurek z miejsca.Triceratops pisze: Przeciez to kontuzjogenne jest. Cwiczysz 20 lat wiec powinienes szpagat smigac i znac wszystkie techniki.
Myślę, że to jest kwestia predyspozycji fizycznych.
A co do technik - tak naprawdę sznurek nie jest Ci do niczego potrzebny. Moje rozciągnięcie, choć nie jest imponujące, pozwala mi zrobić wszystkie techniki nożne, na wysokość 180-190 cm. Aktualnie ćwiczę z Mistrzem Europy w kickboxingu - gość jest bardzo dobry, świetnie się z nim walczy, ale sznurka i szpagatu też nie robi. Jest rozciągnięty mniej więcej tak jak ja.
Mit szpagatu będącego synonimem biegłości w technikach zawdzięczamy filmom z Van Damme :) Choć nie przeczę, że bardziej komfortowo byłoby mieć podczas kopnięć trochę więcej "luzu w kroku", a ten sznurek po prostu robić - ot tak dla siebie :)
Chętnie się zapoznam, choć przeczytałem już na ten temat niemało i nie jestem pewien, czy znajdę w tej książce coś czego bym nie wiedział. Ale dzięki, rozejrzę się za tą lekturą.Triceratops pisze: Kup sobie "Rozciaganie Odprezone" Tsatsouline'a albo "Stretching" Delaviera.
PS. Nie musiałem się rozglądać, jest łatwo dostępna. Opis na tyle mnie zachęcił, że zakupiłem :)
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18658
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Wasze sporty
Ksiazki Caculina powinno sie znac jezeli sie interesuje sportami walk. Ten rusek to byly trener jednostek specnazu. Jezeli interesuje cie bardziej sila funkcjonalna a nie wyglad i jakies tam adonistyczne pompowanie sarkoplazmy a'la "pluszowy rowerek" zeke czyli pilowanie bicka i klateczki, to powinienes obadac Power To The People (Sila dla ludu) i Naked Warrior (nagi wojownik). To ksiazki robione typowo pod walki mma, techniki typu oddech sily, "zapinanie miesni" etc. Zreszta jego ksiazki nie sa drogie, "Super Stawy" tez warto miec jak i obie czesci "Nie tylko bodybuidling".
A takie urzadzenia to szajs, pomiaja fizjologie i anatomie, a to jest zle :)
A takie urzadzenia to szajs, pomiaja fizjologie i anatomie, a to jest zle :)
woodpecker from space
Re: Wasze sporty
Zacznę od tego rozciągania, poczytam, poćwiczę - jeśli mi pomoże to na pewno sięgnę po jego pozostałe książki :)Triceratops pisze: powinienes obadac Power To The People (Sila dla ludu) i Naked Warrior (nagi wojownik). To ksiazki robione typowo pod walki mma, techniki typu oddech sily, "zapinanie miesni" etc. Zreszta jego ksiazki nie sa drogie, "Super Stawy" tez warto miec jak i obie czesci "Nie tylko bodybuidling".
Miałem zawsze identyczne zdanie, ale skusiłem się ze względu na bóle kolan spowodowane intensywnym rozciąganiem. Jeśli książka tego Tsatsoulina mi pomoże to uroczyście obiecuję odsprzedać maszynę, a uzyskane pieniądze wpłacić na jakiś cel charytatywny :)))Triceratops pisze:
A takie urzadzenia to szajs, pomiaja fizjologie i anatomie, a to jest zle :)