
Dużo na forum marudzenia na brak konkretnego pierdolnięcia w thrash metalu wśród młodych kapel, z czym nawiasem mówiąc trudno mi się nie zgodzić. Mimo, że zespoły powstają jak grzyby po deszczu, to tych mających do zaoferowania coś porywającego na miarę grzyba psylocybinowego jak na lekarstwo. Na szczęście w całej tej popelinie można wyłuskać jeszcze coś naprawdę wartościowego. Coś na miarę Power Trip.
Natknąłem się na te dwa utwory + cover Prong zupełnie przypadkowo. To co usłyszałem za pierwszym podejściem wystarczyło. Takiego właśnie crossoveru/thrashu mi brakowało.
http://powertriptx.bandcamp.com/
Po nitce do kłębka i okazało się, że za miesiąc premiera debiutanckiego albumu Manifest Decimation nakładem Southern Lord, z okładką autorstwa wiadomego.

Tytułowy utwór z powyższej płyty.
PS. Przeszukując forum, czy aby nie popełniam dubla zakładając temat, zauważyłem, że użytkownik Rattlehead odkrył potęgę Power Trip już pół roku temu, obwieszczając tym samym dobrą nowinę, która niestety przeszła tu bez echa.
Choć może ktoś tam w skrytości kocha muzykę kwintetu z Dallas, ale się do tego nie przyznaje...
