BLACK SABBATH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5335
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: Odp: BLACK SABBATH
Nowy Sabbath jest zaskakująco dobry, aż się nie chce wierzyć, ze nie pojechali w jakieś skoczne dynamiczne numery. Jak dla mnie ta płyta mogła się ukazać zamiast Technical Extasy czy Never Say Die
Wysyłane z mojego GT-N7000 za pomocą Tapatalk 2
Wysyłane z mojego GT-N7000 za pomocą Tapatalk 2
- Morbid Marcin
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1187
- Rejestracja: 18-03-2003, 21:41
- Lokalizacja: warszawa
Re: BLACK SABBATH
ktore z reedycji kompaktowych badz winylowych pierwszych czterech plyt BS sa warte zakupienia? czy sa jakies dobrze brzmiace remastery?
http://www.discogs.com/seller/morbidmarcin?limit=50 NOWE RARY SIĘ CZAJĄ....
- Gunman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1712
- Rejestracja: 13-07-2012, 20:23
Re: BLACK SABBATH
Mam te z 2010 w digipackach które można bez problemu kupić w dobrej cenie i brzmią dobrze, do tego są wydane w takiej fajnej tandetnej tekturze.
Re: BLACK SABBATH
Nie jestem koneserem dobrego dźwięku, ba, najbardziej lubię prymitywne punk rockowe brzmienia, więc moja opinia może być gówno warta. Posiadam wydania Castle z 1996 i uważam, że jest dobrze.Morbid Marcin pisze:ktore z reedycji kompaktowych badz winylowych pierwszych czterech plyt BS sa warte zakupienia? czy sa jakies dobrze brzmiace remastery?
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3083
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: BLACK SABBATH
Zajebista opinia. Miałem taki krótki okres w swoim życiu, że zastanawiałem się nad takimi pierdołami jak np. kol. Morbid Marcin. Wychowałem się na punk rocku, na pierwotnych emocjach i całe szczęście znowu takie dylematy są teraz dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Nie zrobiłem tego dotąd i nie zamierzam inwestować w nie wiem jaki sprzęt tylko po to, żeby później gonić za chuj wie czym. "Reign in Blood" z pierwszego walenia konia, czy może z reedycji? Bez jaj. Frusciante w odpowiedzi na pytanie o najlepszą jego zdaniem gitarę odpowiedział, że ton jest w paluchach, a nie w gitarze. Pusty śmiech mnie ogarnął jak mój kumpel rozpływał się ostatnio nad "Dirt" z winyla. Cytując Kimono, "a idź spierdalaj" i zajmij się dziećmi.535 pisze:Nie jestem koneserem dobrego dźwięku, ba, najbardziej lubię prymitywne punk rockowe brzmienia, więc moja opinia może być gówno warta. Posiadam wydania Castle z 1996 i uważam, że jest dobrze.
Re: BLACK SABBATH
Jednak faktem jest, że Killing Technology z CD, a z winyla, to dwa różne światy. Nawet ja wychowany na zjebanym mono, lekko przygłuchawy od darcia mordy na stadionach, stwierdzam to bez cienia wątpliwości.
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: BLACK SABBATH
Albo nie slyszales zle brzmiacych remasterow, albo zwyczajnie nie zwracasz na to uwagi, bo zostales tak wytresowany przez lata zle brzmiacych plyt. To zwyczajnie slychac - i wcale nie trzeba miec rewelacyjnego sluchu wspartego audiofilskim sprzetem. A mowi to ktos, kto zostal takiej tresurze z racji wieku poddany i teoretycznie powinien zwracac na brzmienie mniejsza uwage niz ty.ramonoth pisze:Zajebista opinia. Miałem taki krótki okres w swoim życiu, że zastanawiałem się nad takimi pierdołami jak np. kol. Morbid Marcin. Wychowałem się na punk rocku, na pierwotnych emocjach i całe szczęście znowu takie dylematy są teraz dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Nie zrobiłem tego dotąd i nie zamierzam inwestować w nie wiem jaki sprzęt tylko po to, żeby później gonić za chuj wie czym. "Reign in Blood" z pierwszego walenia konia, czy może z reedycji? Bez jaj. Frusciante w odpowiedzi na pytanie o najlepszą jego zdaniem gitarę odpowiedział, że ton jest w paluchach, a nie w gitarze. Pusty śmiech mnie ogarnął jak mój kumpel rozpływał się ostatnio nad "Dirt" z winyla. Cytując Kimono, "a idź spierdalaj" i zajmij się dziećmi.535 pisze:Nie jestem koneserem dobrego dźwięku, ba, najbardziej lubię prymitywne punk rockowe brzmienia, więc moja opinia może być gówno warta. Posiadam wydania Castle z 1996 i uważam, że jest dobrze.
Peace Sells, remaster vs org:

No kurwa, to przeciez nie jest drobna roznica tylko kompletna fuszerka. Takie Death Magnetic, gdzie tez wszystko napierdala po granicach brzmi akceptowalnie/dobrze wg ciebie? Albo remaster Bonded By Blood?
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: BLACK SABBATH
Wszystko fajnie, ale jak on nie słyszy różnicy, to co za różnica? Grunt, że jemu dobrze płyta "gada".
Powiem szczerze, że te wykresy też do mnie nie przemawiały, dopóki nie posłuchałem tych samych płyt z CD i winyla i naprawdę słyszałem różnicę - a do bycia audiofilem mi bardzo daleko. Tym bardziej przeraża mnie, że celowo CD jest upośledzane dźwiękowo.
Powiem szczerze, że te wykresy też do mnie nie przemawiały, dopóki nie posłuchałem tych samych płyt z CD i winyla i naprawdę słyszałem różnicę - a do bycia audiofilem mi bardzo daleko. Tym bardziej przeraża mnie, że celowo CD jest upośledzane dźwiękowo.
The madness and the damage done.
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: BLACK SABBATH
Zadna, po prostu mnie dziwia takie poglady u kogos, kto mial okazje troche muzyki uslyszec. Szczegolnie, jesli nie slyszy roznicy w ekstremalnych przypadkach - jak te wyzejKurt pisze:Wszystko fajnie, ale jak on nie słyszy różnicy, to co za różnica?
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: BLACK SABBATH
Bądźmy poważni. Frusciante nie jest żadnym autorytetem w dziedzinie produkcji muzycznej. Nagrali kilka płyt zjebanych brzmieniowo i z dynamiką na poziomie 3dB, więc to go dyskwalifikuje z jakiejkolwiek rzeczowej rozmowy. Umiejętności muzyczne dla jakości dzieła nie mają w zasadzie żadnego znaczenia. Miejsce gitarowych onanistów jest w cyrku, między kobietą z brodą, karłem i pijanym klaunem, a nie w płytotece szanującego się melomana.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: BLACK SABBATH
Ja się na szczęście nie znam i dzięki temu mogę bez cienia żenady powiedzieć, że Frusciante nie jest autorytetem w jakiejkolwiek dziedzinie. Skoro stwierdził, że "ton jest w paluchach, a nie w gitarze", a ta ostatnia nie ma na nic wpływu, no to cóż, sam jest tego najlepszym przykładem; bo nudzi okrutnie ;)
The madness and the damage done.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3083
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: BLACK SABBATH
Przesadnie się wczoraj wyraziłem, ale laptop mi się spalił i byłem "lekko" wkurwiony. Jasne, że są przypadki ewidentne jak np. te, które podał 0ms i wbrew temu, co mogłoby się wydawać ja to słyszę :) ale jestem bardzo daleki od poszukiwania najbardziej optymalnej dźwiękowo wersji jakiegoś albumu. Mój punkt widzenia zmieniłby się pewnie, gdyby mnie było stać na takie "zabawy", to fakt.
- Dragazes
- w mackach Zła
- Posty: 916
- Rejestracja: 27-02-2012, 00:24
Re: BLACK SABBATH
A ja powiem tak, jak słucham sobie płyty z rubinową produkcją to nic mi nie przeszkadza. W ogóle nie zauważam tego, że brzmienie jest skompresowane. Natomiast, gdy następnie zapodam sobie płytę dobrze brzmiącą (tak jak dziś, gdy po 13 włączyłem debiut Black Sabbath wyd. 1996) to zawsze przeżywam małe zaskoczenie : ) Różnica w brzmieniu i poziomie głośności jest przeogromna oczywiście na niekorzyść nowych płyt.
Should the compact Disc become soiled by fingerprints, dust or dirt, it can be wiped with a clean and lint free soft, dry cloth. If you follow these suggestions, the Compact Disc will provide a lifetime of pure listening enjoyment.
- Kraft
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1193
- Rejestracja: 24-06-2011, 19:12
Re: BLACK SABBATH
Nie ma co popadać w skrajności. Jedną z najbardziej "dynamicznych" płyt metalowych jakie znam jest pierwsze bicie Persecution Mania (17 dB). I powiem szczerze, że przydałoby się tutaj więcej agresora w brzmieniu, które kompresja daje. Na moje ucho optimum dla metalu to ~12 dB. Czyli taki standardzik dla początku lat 90-tych.
- Gunman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1712
- Rejestracja: 13-07-2012, 20:23
Re: BLACK SABBATH
A to że nowe płyty są zjebane mniej lub bardziej to wina tego co robi mix czy mastering? bo toz reguły dwie różne osoby. U Rubina ostatnio przewijają się dwa nazwiska, Fidelman i Scheps od miksu, mastering robią różni a i tak zawsze jest zjebana dynamika.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: BLACK SABBATH
Mastering głównie. Mistrzem podbijania masterów jest niejaki Vlado Meller. Inna sprawa, że taki Rubin to akceptuje.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Gunman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1712
- Rejestracja: 13-07-2012, 20:23
Re: BLACK SABBATH
Zgadza się Vlado Meller potrafi zepsuć muzykę (nowe RHCP) ale np Beyond Magnetic zrobił lepiej od Death Magnetic które robił Ted Jensen. Brzmi tak samo ale nie ma tych potwornych przesterów i clippingu. Ciekawe że jak polała się krytyka za DM to wszyscy udawali głupa (głównie ten kurduplowaty duńczyk) a późniejsze LULU i Beyond Megnetic aż tak skopane nie jest.
- Castor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1919
- Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
- Lokalizacja: z lasu
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3083
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: BLACK SABBATH
"St. Anger' brzmi fajnie, ale słuchane głośno i na słuchawkach, inaczej tej płyty nie przyswajam, a "Death Magnetic" męczy w każdy sposób.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9069
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: BLACK SABBATH
Dziś słuchałem nowego Sabbs po raz pierwszy. Zaskakująco dobra płytka, ale 'Zeitgeist' to zrzynka z "Planet Caravan' po całosci.