EMPEROR

[Maria Konopnicka]

Z Emperor jest trochę tak jak z komiksami ze Spider-Manem czy Punisherem, które czytałem z wypiekami na twarzy w 1990 roku, albo z filmami z Hong-kongu, które oglądało się w erze VHS-ów. Sentyment pozostał i wciąż miło się do nich wraca, ale gdyby pierwsza konfrontacja z tymi "działami" nastąpiła dzisiaj to stwierdzilibyśmy, że to strasznie słabe jest...

[Maria Konopnicka]

Włączyłem sobie IX Equilibrium i chyba dopiero na tej płycie klawisze zaczynają mi naprawdę doskwierać :) O ile na pierwszych dwóch płytach klawisze tworzą z resztą muzyki integralną całość i bez nich nie sposób wyobrazić sobie tych albumów, tak trójka bez parapetów mogłaby znacznie zyskać na wartości.

[krz63]

Jedynka jest kijowa, w sumie dobre kompozycje zarżnięte przez wiejskie parapety i śmieszne wokale, to już wolę wersje tych kawałków z epki s/t albo 'Emperial Live Ceremony', reszta płyt rządzi z tym, że oczywiście zapominacie o genialnym splicie z Thorns.

Fakt, na "Emerial Live Ceremony" dopiero naprawdę słychać jak zajebiste są kawałki z dwóch pierwszych płyt.

[Maria Konopnicka]

Nigdy nie słyszałem tej koncertówki - chyba jej nawet nie mam :)

PS. Przesłuchałem pierwsze trzy płyty EMPEROR i muszę przyznać, że brzydko się ta muzyka zestarzała.

[Only_True_Believers]

ja tez ostatnio przesłuchałem, i mam inne zdanie.

[markiz666]

Najwartosciowsze nagrali na samym poczatku czyli demo i mcd emperor

[Only_True_Believers]

nie no, to demo po latach może się podobać tylko ludziom co w ksywce i adresie email mają dopisane "666". Bieda straszna, Emperor się zaczął od splitu z enslaved.

[markiz666]

Hm jak slucham emperora teraz to tylko tego cd gdzie jest demo i miniak dobrze mi robi ta surowizna , reszta traci plastikiem po latach - aczkolwiek mam sentyment do tego zespolu najczesciej wracam do demowki i miniaka

[vicek]

tak jest jebać dobre brzmienia.

[Mistrz]

mnie te gówniane klawisze drażniły już przy pierwszym kontakcie z debiutem. Aż sobie odświeżyłem z ciekawości kilka numerów EMPEROR z dwóch pierwszych płyt. Mimo słabych wokali i obecności parapetu wciąż jest to świetnie zaaranżowana i napisana muzyka. "Inno A Satana", "I Am The Black Wizards", "With Strength I Burn" (ta solówka na końcu - miód) - nie są to jakieś tam przeciętne kawałki metalowe które można by zbyć wzruszeniem ramion, gdyby te płyty wyszły dzisiaj. Goście z EMPEROR mieli talent, brakowało im tylko poczucia dobrego smaku :)

[Rattlehead]

W sumie chciałbym reaktywacji i nowej płyty.

edit:
No przecie ten numer urywa dupę

[[V]]

[535]

Emperor nagrał cztery świetne płyty, a okładać je może chyba tylko ktoś cierpiący na głuchotę lub mający nierówności pod sufitem.

Na tym można zakończyć, harcerskie dywagacje.

[Rattlehead]

Tu nie ma co myśleć, tu cza działać.

[[V]]

nie wierze,że nowa płyta mogłaby być dobra,pan powyżej ma za dużo pseudoartystycznych/hipsterskich ciągotek co dobitnie pokazuje jego tfurczość solowa.Samoth musiałby to trzymać za morde,zeby było bardziej brutalnie z delikatnym muśnięciem parapetów I tych typowych dla nich wkrętów i barokowych zawijasów.

[Rattlehead]

Zatem cała nadzieja w panu Samocie ;)

[Lykantrop]

Ostatnie dokonania Samotha to też nic specjalnego, żeby nie powiedzieć: gówno :)

[Nerwowy]

No niestety. To zabawne jacy to byli bogowie w latach 90 a teraz byle Satyr z Frostem robią z nimi co chcą ;)

[Lurtz]

W sumie chciałbym reaktywacji i nowej płyty.

edit:
No przecie ten numer urywa dupę

zacny kawalek, ale ta jakosc... gdzie jest HD?

ten urywa jaja:



i tyz ni ma HD...

[Lurtz]

4:29

"From the never ending mountains black, to the bottom lakes
I am the ruler and has been for eternity's long
My wizards are many, but their essence is mine.
Forever there are in the hills in their stone homes of grief.
Because I am the spirit of their existence.
I am them. "

ODLOT !!!