Tak jak Armagedon ?Maria Konopnicka pisze:Nasum pisze:est pisze:Dlaczego wszystkie kopie zniknęły z allegro? Dostanę w jakimś distro?
A sam się zdziwiłem jak szybko poszły u Karola te płyty. No ale wymienił je jako bestseler, chociaż przedostatnia tez szybko znikła. Pozostaje czekać na nową dostawę.
No dobra - z szacunku do zespołu wykupiliśmy z Drone cały nakład i go zniszczyliśmy. Zostało tylko kilkanaście sztuk,które obrosną kultem i wyniosą Deeds of Flesh na wyższy poziom... ;D
DEEDS OF FLESH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6507
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: DEEDS OF FLESH
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
-
- w mackach Zła
- Posty: 694
- Rejestracja: 15-04-2009, 16:00
Re: DEEDS OF FLESH
Mam cały czas :) Ale gdzie Rzym gdzie Krym, gdzie Calculating infinity, a gdzie Portals to Canaan ;)Pacjent pisze:Nie miałeś przypadkiem The Dillinger Escape Plan w avatarze?Tarpaulin pisze:Nudna przepitolona wtórna płyta z plastikowym brzmieniem. Do poziomu Path... czy Mark of the legion bardzo daleko.
Na to wygląda heheKraft pisze:Otóż to. Z drugiej jednak strony dochodzę do wniosku, że my akurat jesteśmy wybitnie wybredne i zmanierowane pierdziele, więc dajmy reszcie spokojnie pływać w zachwytach ;)Tarpaulin pisze:Nudna przepitolona wtórna płyta z plastikowym brzmieniem. Do poziomu Path... czy Mark of the legion bardzo daleko.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15640
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEEDS OF FLESH
Erik długo kazał czekać na najnowsze dzieło swojej formacji, data premiery była przesuwana jak meble w pokoju i można było się zastanawiać czy w końcu ujrzy światło dzienne. Z niecierpliwością i z zaostrzonym apetytem po dwóch udostępnionych kawałkach wrzuciłem płytę do odtwarzacza i .... odleciałem w kosmos. Nie jest to podróż w pogoni za kurvinoxami czy innymi chujewami zajadającymi się pizzą, ani tym bardziej podróż małpy w towarzystwie dwóch harcerzy, by na stacji orbitalnej pograć w Zośkę. Nie, nie, tutaj lecimy jak w "Horyzoncie zdarzeń" do odnalezionego po latach, opuszczonego transportowca, którego ładunek okazuje się nie do końca bezpieczny dla wszystkich, którzy znajdą się w pobliżu. Fabuła łatwa do przewidzenia - rzeź, masakra, szatkowane na kawałki ciała, fruwające w nieważkości flaki... ale wszystko podane inteligentnie, nie w stylu horroru klasy "Z", tutaj efekty specjalne zostały doprowadzone do perfekcji, wszystko jest dopięte na ostatni guzik, nie ma tu nic przypadkowego. Nawet dialogi nie są dziełem pijanego scenarzysty - wszystko trzyma się kupy, techniczne zawiłości są podane w sposób dość przystępny dla przeciętnego miłośnika kina s-f, a nad wszystkim unosi się klimat niedomówienia, co też może znajdować się za tymi drzwiami. Wiadomo że jakiś Xenomutant który wpierdoli nas bez zastanowienia, ale mimo wszystko otwieramy te cholerne drzwi. Obraz nie razi wszechobecną czernią, skutkiem czego musimy sobie część scen odtworzyć w wyobraźni - tutaj jest wszystko wyraźne, niemal sterylne, ale lekka zabawa z przyciemnionym światłem jest zauważalna. Jeśli nie macie jeszcze dość filmów w ktorym Alien pokazuje swoje dwie szczęki śliniąć się przy tym jak Reksio we wściekliźnie, to śmiało zapraszam na seans - w sumie Alien to już klasyka, więc skoro najnowszy film z nim jest dobrze zrealizowany to dlaczego odmawiać sobie przyjemności, co nie?
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15640
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEEDS OF FLESH
Tarpaulin pisze:Nudna przepitolona wtórna płyta z plastikowym brzmieniem. Do poziomu Path... czy Mark of the legion bardzo daleko.
Nie zgodzę się. Ani nudy, ani wtórności, czy też przepitolenia nie uświadczyłem. Gdybyś powiedział tak o "Of what's to come" to może i bym się zgodził, w przypadku "Portals to canaan" absolutnie nie. Przesłuchaj ten album raz jeszcze.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15640
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEEDS OF FLESH
[V] pisze:
tak i nie. ten nowy Deeds jest SOLIDNY, fajny i atrakcyjny dla fana death metalu ale też racje ma Adrian mówiąc ,ze brak tu boskich pierwiastków i jest to rzemieślnicza robota,musze jeszcze osłuchać sie z ta płytą,ja tutaj jednak wchodze troche bocznymi drzwiami,bogowie z Immo troche dołują nową płytą,więc przysiadłem sie do stolika z napisem Portal to canaan.
Jeśli Drone nie zgrywa się w żaden sposób, to okazuje sie że nowy Deeds jest atrakcyjny nie tylko dla zagorzałych fanów death metalu. Zgodzę się że to bardzo solidna, bardzo dobra muzyka, ciekawie wypada na tle najnowszych płyt Immolation i Suffocation. Chociaż posłucham jej jeszcze trochę zanim wydam werdykt;-)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15640
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEEDS OF FLESH
[V] pisze: tytul miazdzy:D wlasciwie raz na jakis czas mozna posluchac takiej totalnej sieki,podziwiam takich koneserów jak Mol którzy na codzien karmia sie takim miesem:) nie wiem czy panowie pamietaja ale jak ta plyta wychodzila to darek puch zrobil z nim bardzo fajowski choc krótki wywiad,to byl czas w którym takie barbarzynskie naparzanie bylo w totalnym odwrocie i wlasciwie tylko maniacy sprawdzali co w trawie piszczy..w tej krótkiej pogawedce bylo takie odniesienie do zmiany stylu jaka serwowalo wówczas wiele zespolów,cos w rodzaju;pierdol te wszytskie cipy które zrezygnowaly z prawdziwej muzyki! ;D
Pamiętam ten wywiad - co drugie słowo to było kurwa, chuj, albo pierdolić. Jedna strona, zbyt dużo nie wyciągnął, ale wywiad był dosyć bezpośredni że tak powiem.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: DEEDS OF FLESH
Nie mam zwyczaju się zgrywać, jeśli chodzi o muzykę - jeżeli piszę, że LULU mi się podoba, to tak jest i nie trzeba w tym szukać prowokacji. Nowe DEEDS OF FLESH daleko wykracza poza death metal i dlatego też tak mi się podoba. Jakby mieli grać na jakimś festiwalu muzyki współczesnej (tzn. "trudnej"), to doskonale by się tam wpasowali.Nasum pisze:[V] pisze:
tak i nie. ten nowy Deeds jest SOLIDNY, fajny i atrakcyjny dla fana death metalu ale też racje ma Adrian mówiąc ,ze brak tu boskich pierwiastków i jest to rzemieślnicza robota,musze jeszcze osłuchać sie z ta płytą,ja tutaj jednak wchodze troche bocznymi drzwiami,bogowie z Immo troche dołują nową płytą,więc przysiadłem sie do stolika z napisem Portal to canaan.
Jeśli Drone nie zgrywa się w żaden sposób, to okazuje sie że nowy Deeds jest atrakcyjny nie tylko dla zagorzałych fanów death metalu. Zgodzę się że to bardzo solidna, bardzo dobra muzyka, ciekawie wypada na tle najnowszych płyt Immolation i Suffocation. Chociaż posłucham jej jeszcze trochę zanim wydam werdykt;-)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15640
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEEDS OF FLESH
O właśnie - ich muzyka nie jest łatwa, jest tam całe mnóstwo zagrywek, przejść czy solówek, które nawet po kilku przesłuchaniach potrafią zaskoczyć czymś nowym, co umknęło naszej uwadze na samym początku. Bardzo bogaty, przemyślany i świetnie skomponowany materiał. Może przydałoby się trochę wrzaskliwych wokali które tak znakomicie urozmaiciły drugi album, ale zastanawiam się czy by tu pasowały?
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: DEEDS OF FLESH
Nie, nie, tak jest dobrze - klasyczne growle i trochę tzw. "spoken words".
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15640
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEEDS OF FLESH
Mi się też tak wydaje, ale odniosłem się do zarzutu że wokale są jednostajne. Zarzut że mamy tu do czynienia ze standartową perkusją przemilczę - owszem, jest tutaj mnóstwo łupaniny i naparzanki, przecież to death metal, ale koleś za zestawem naprawdę sporo kombinuje i jego gra nie jest w żaden sposób nudna.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: DEEDS OF FLESH
Komuś może nie pasować stylistyka, bo po prostu takiej nie lubi, tak samo jak nie lubi poezji śpiewanej czy akustycznego ambientu. Natomiast zarzuty, że jest to druga liga, że brak pomysłów, że przepitolone, że nuda itd. są efektem braku wgłębienia się w ten materiał albo rozminięcia się z jakimiś oczekiwaniami (np. "niech grają jak MORBID ANGEL" albo "niech grają jak na dwójce"). Oczywiście zarzuty są w 100% nietrafione - jest to najlepsza płyta deathmetalowa, jaką słyszałem w tym roku.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3513
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: DEEDS OF FLESH
bez obsrania co prawda, ale moge spokojnie stwierdzic, ze nowy krazek lezy mi bardziej niz Of What's to Come. Zdecydowanie lepiej wywazone proporcje miedzy napierdalanka, a pitoleniem. co jak co, ale drugiego Inbreeding juz nie nagraja :)
Re: DEEDS OF FLESH
Kurde, nakręciliście mnie na ten krążek. Chyba nie wytrzymam i jutro zamknę swoje zamówienie w selfmadegod :)
-
- w mackach Zła
- Posty: 694
- Rejestracja: 15-04-2009, 16:00
Re: DEEDS OF FLESH
Na pewno dam im jeszcze szansę, ale od pewnego czasu ida w stronę która niespecjalnie mi odpowiada. Wolę ten techniczny amerykański syf z pierwszych płyt, niz bardziej wygładzone klimaty kojarzace sie z takimi np. Psycroptic czy Spawn of Possession jaki prezentuja obecnieNasum pisze:Nie zgodzę się. Ani nudy, ani wtórności, czy też przepitolenia nie uświadczyłem. Gdybyś powiedział tak o "Of what's to come" to może i bym się zgodził, w przypadku "Portals to canaan" absolutnie nie. Przesłuchaj ten album raz jeszcze.Tarpaulin pisze:Nudna przepitolona wtórna płyta z plastikowym brzmieniem. Do poziomu Path... czy Mark of the legion bardzo daleko.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15640
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEEDS OF FLESH
Mol pisze:bez obsrania co prawda, ale moge spokojnie stwierdzic, ze nowy krazek lezy mi bardziej niz Of What's to Come. Zdecydowanie lepiej wywazone proporcje miedzy napierdalanka, a pitoleniem. co jak co, ale drugiego Inbreeding juz nie nagraja :)
Inbreeding mimo wszystko wydaje mi się prostszą płytą, tam aż tak bardzo nie mieszają, więc nawet gdyby chcieli to druga taka płyta by im nie wyszła. Zgadzam się że tutaj są lepiej wyważone proporcje, ten materiał wchodzi we mnie jak nóż w masło, jest zdecydowanie lepszy niż Of what's to come.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15640
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DEEDS OF FLESH
Tarpaulin pisze:
Na pewno dam im jeszcze szansę, ale od pewnego czasu ida w stronę która niespecjalnie mi odpowiada. Wolę ten techniczny amerykański syf z pierwszych płyt, niz bardziej wygładzone klimaty kojarzace sie z takimi np. Psycroptic czy Spawn of Possession jaki prezentuja obecnie
O widzisz, Spawn of Possesion to zespół, który mimo naprawdę wysokich umiejętności muzyków, kompletnie mnie nie rusza, tam jest górą muzyczny onanizm na gryfach niż sama muzyka. Deeds mimo że ułomkami pod względem opanowania instrumentów nie są, to jak już wspominał Mol o wiele lepiej rozłożyli proporcje, tu nie uświadczysz techniki dla samego zaprezentowania jakimi to przechuj muzykami nie jesteśmy. Na Portals to canaan jest więcej muzyki, bardziej porywa, te dźwięki potrafią nieźle wkręcić się w czaszkę, zdecydowanie daj im jeszcze szansę. Jak nie podejdzie, trudno, nie męcz się, ale spróbuj co najmniej raz.
-
- w mackach Zła
- Posty: 694
- Rejestracja: 15-04-2009, 16:00
Re: DEEDS OF FLESH
Ok, wobec tylu pozytywnych opinii, muszę dać im drugą szansę :)
- Kraft
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1164
- Rejestracja: 24-06-2011, 19:12
Re: DEEDS OF FLESH
Rusza, nie rusza. Na Cabinet są takie ciosy jak Swarm Of The Formless, Dirty Priest czy Church Of Deviance, które robią z nówki Deeds suchą plamę. Niszcząca obiekty sekcja i technika w służbie brutalności w proporcjach i jakości, których nie powstydziłyby się największe marki kanadyjskie. Noctambulant skręca w ślepą uliczkę, a po przyjściu gugusia z Obscury jebnęli prosto w przepaść. Ale Cabinet jest mistrzowski.Nasum pisze:Spawn of Possesion to zespół, który mimo naprawdę wysokich umiejętności muzyków, kompletnie mnie nie rusza, tam jest górą muzyczny onanizm na gryfach niż sama muzyka.
Re: DEEDS OF FLESH
Pomijając fakt, że, jak ustaliliśmy wcześniej, nie jest to death metal, bo "on" w tym wypadku, jest tylko bazą, a całosc wymyka się tej stosunkowo ciasnej stylistyce.Drone pisze:Komuś może nie pasować stylistyka, bo po prostu takiej nie lubi, tak samo jak nie lubi poezji śpiewanej czy akustycznego ambientu. Natomiast zarzuty, że jest to druga liga, że brak pomysłów, że przepitolone, że nuda itd. są efektem braku wgłębienia się w ten materiał albo rozminięcia się z jakimiś oczekiwaniami (np. "niech grają jak MORBID ANGEL" albo "niech grają jak na dwójce"). Oczywiście zarzuty są w 100% nietrafione - jest to najlepsza płyta deathmetalowa, jaką słyszałem w tym roku.
edit
Ja jestem spokojny. Czekam na nowy krążek Nadbogów z ATHEIST. Czuję, że zmiotą z posad Świat. Nie mogę przeżyć, stadnego olewania Jupiter. Casus Voivod się kłania...
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: DEEDS OF FLESH
Jednak w jakiejś stylistyce trzeba te DEEDS OF FLESH umieścić. Co do ATHEIST: bardzo możliwe. Zresztą "Jupiter" jest wybitną płytą, na pewno dużo lepszą niż "Target Earth", z którym się częściowo przeprosiłem. Częściowo - bo niestety są tam momenty powodujące zgrzytanie zębów (choćby "Kluskap Okom", "Corps Entranger"). Czekam niezmiernie mocno na nowy album DECEASED.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.