![Obrazek](http://www.earsplitcompound.com/site/wp-content/uploads/2013/03/00-127_cover-e1364325558872.jpg)
Tematu o tej kapeli jeszcze nie ma to sobie załoze. Jeden człowiek pisząc recke dla Violece-online skutecznie zachęcił mnie do sięgniecia po drugi krązek Amerykańców sugerując, że, tu cytuję: "„Rudiments of Mutilation” to odrażająca hybryda wszystkiego co chore, ekstremalne i niszczące. Zespół ten upodobał sobie bardzo dziwaczną drogę „kariery” i miesza w swojej twórczości elektronikę, noise, drone, brutalny grind core, industrial, hc a po części nawet i sludge."
Od dobrego tygodnia "Rudiments Of Mutilation" okupuje głośniki naprzemiennie z FFttF. Spodziewałem sie raczej grindowego nakurwu z industrialnym sznytem, a dostałem rzeczywiscie miszmasz, który ciezko sklasyfikować. Godleshowa szorstkość i industrialność jest tutaj jakby dominująca, ale nie brakuje tu miażdżących zwolnień i przeciążeń jak szybszych partii nawiazujących czy to do grindu czy powerviolence. Warto zwrócić też uwagę na histeryczne wokale, potęgujące przytłaczający klimat (pomimo, że brzmienie nie jest klaustrofobiczne). Całość jest idealnie wyważona, bez zbytniego przeginania pały w którąś ze stron, Krótki, zwięzły, intrygujący, świeżo brzmiący i wciagający materiał, który czerpie inspiracje z wysmienitych wzorców i przekuwa na nową muzyczną jakość nie dającą sie jednoznacznie zaszufladkować
Cały album do odsłuchu:
http://www.terrorizer.com/2013/04/23/fu ... on-stream/
Jakby ktoś był zainteresowany to rozważałem zakup płyty, moznaby pomyśleć o zbiorowej paczce.