DAVID BOWIE

[Mort]

nowe wideo

[Maria Konopnicka]

Dziś stwierdziłem, że chyba ostatni utwór na płycie rozwala mnie najbardziej.

[Triceratops]

hehehe, identyko jak trocki ;)

[Knokkelmann]

Heat? Nie mam wątpliwości, bardzo walkerowy.

[Maria Konopnicka]

hehehe, identyko jak trocki ;)

Nawet pół zdania nie zamieniłem z Trotzkim o tej płycie :)

[Skaut]

hehehe, identyko jak trocki ;)

Nawet pół zdania nie zamieniłem z Trotzkim o tej płycie :)

nie musiałeś, wyprał Cię zanim płyta w ogóle się ukazała.

[Maria Konopnicka]

To możliwe - przez forum przejąłem jego tryb życia, zaraz mi włosy zaczną wypadać, urośnie mi brzuch i zacznę słuchać Turbowolf i Behemotha... kurwa...

[Triceratops]

hehehe, identyko jak trocki ;)

Nawet pół zdania nie zamieniłem z Trotzkim o tej płycie :)

Sam widzisz, jakie influencje zasial w twoim umysle, wdrukowal ci schematy myslowe i uksztaltowal gust. To dlatego ja chce byc jak trocki.

[Maria Konopnicka]

Kupię sobie dziś na wszelki wypadek czapkę....

[Mort]

Posłuchajcie jak zajebiście James Murphy (LCD SOUNDSYSTEM) zmiksował Love is Lost. Nogi same rwą się do tańca.

[Harlequin]

Bowiowy lajkonik Harlequin po posłcuhaniu poki co 7 przypadkowych dość płyt stwierdza, że najbardziej robią mu "Low" i "Scary Monsters". Nieopodal za widzi mi się "Outside". Natomiast nadal nie potrafię podjarać sie "Hereos".

[Baton]

A słuchał "Heathen"?

[Harlequin]

Jeszcze niet, ale spokojnie, na pewno sięgne :)

[mietek_fog]

dziś tak sobie słucham Bowiego i dotarło do mnie, że obok The Rolling Stones gość zaliczył najdłuższy lot w historii muzyki rockowej. od Space Oddity do Let's Dance wszystko, co wyszło pod jego szyldem było dobre, lub doskonałe. co ciekawe jednak Stonsi nie wrócili na te orbitę, a Bowie znów na niej jest.
być może to rozwiązuje kwestię kto jest największym twórcą w historii rocka.

[moonfire]

Którą z biografii Dawida kupić? Trynki czy tę drugą?

[Drone]

dziś tak sobie słucham Bowiego i dotarło do mnie, że obok The Rolling Stones gość zaliczył najdłuższy lot w historii muzyki rockowej. od Space Oddity do Let's Dance wszystko, co wyszło pod jego szyldem było dobre, lub doskonałe. co ciekawe jednak Stonsi nie wrócili na te orbitę, a Bowie znów na niej jest.
być może to rozwiązuje kwestię kto jest największym twórcą w historii rocka.

Zupełnie nie zgodzę się z postawieniem cezury na "Let's Dance". Takie "Heathen" czy "The Next day" w niczym nie ustępują najlepszym nagraniom z lat 70.

[Maria Konopnicka]

Zupełnie nie zgodzę się z postawieniem cezury na "Let's Dance". Takie "Heathen" czy "The Next day" w niczym nie ustępują najlepszym nagraniom z lat 70.

dokładnie tak jest

[mietek_fog]

Zupełnie nie zgodzę się z postawieniem cezury na "Let's Dance". Takie "Heathen" czy "The Next day" w niczym nie ustępują najlepszym nagraniom z lat 70.

przecież napisałem, że znów wrócił na orbitę świetnych płyt :)
od Outside (zaznaczam, że Earthling nie znam) znów ma wysoki lot.
nie ma drugiej takiej postaci.

[Sgt. Barnes]

http://qultqultury.pl/dawid-bowie-zapow ... blackstar/" onclick="window.open(this.href);return false;

[Godplayer]

The Next Day w wersji 2CD+DVD za rozsądny hajs > http://www.fan.pl/katalog/p92388888_dav ... t_day.html" onclick="window.open(this.href);return false;