INHUMATE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3063
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: INHUMATE
Jak dotąd znałem tylko "Life", ale coś mi mówi, że warto się posłuchać Nasuma i nadrobić braki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: INHUMATE
Fajna recenzja, która zachęca mnie do ponownego przesłuchania tego albumu. Przyznaję, że do tej pory nie porwał mnie jak wcześniejsze produkcje Francuzów.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15641
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: INHUMATE
ramonoth pisze:Jak dotąd znałem tylko "Life", ale coś mi mówi, że warto się posłuchać Nasuma i nadrobić braki.
Warto. Poprzedni album również. To naprawdę niedoceniana załoga, a szkoda, bo muzykę tworzą naprawdę na wysokim poziomie.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15641
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: INHUMATE
Pacjent pisze:Fajna recenzja, która zachęca mnie do ponownego przesłuchania tego albumu. Przyznaję, że do tej pory nie porwał mnie jak wcześniejsze produkcje Francuzów.
Ja mniej więcej wiedziałem czego oczekiwać. Przede wszystkim nie znalazły się tutaj jakieś dziwne eksperymenty pokroju kwartetu smyczkowego z gościnnym udziałem żałosnego pienia smutnej dziewoi w wysokich rejestrach, góralski folklor czy muzyka starożytnych mieszkańców Azerbejdżanu, nie, nie, to nie ta liga. Tu liczy się podstawowe instrumentarium, wszystko zamknięte w sztywnych ramach grind core'a , ale zagrane z prawdziwą furią, utwory przemijają jeden po drugim, szybko i gwałtownie, ale jest tam cała masa charakterystycznych momentów. Riffy - proste, ale mocarne, nogi same rwą się do szaleńczego tańca. No i wokal - koleś ma chyba struny głosowe z tytanu, po prostu nie do zdarcia. Ryczy, kwiczy, charczy, bulgocze, chrząka, pełne zaangażowanie. Płyta nie daje wytchnienia, no może utwór 11 daje nam kilka chwil by otrzeć krew z twarzy i przygotować się na kolejne baty. Niby nic nowego, to Inhumate które znamy z poprzednich produkcji, ale po prostu zagrane tak dobrze, że trudno wyrzucić płytę z odtwarzacza. No i na koniec brzmienie - tłuste, mięsiste, ciężkie, takie jakie powinno być.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3063
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: INHUMATE
Przede mną w dzisiejszy wieczór DVD tej kapeli. Muszę przyznać, że przeczuwam rzeźnię rytualną.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15641
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: INHUMATE
Przeczucia dobre. Napisz jak wrażenia.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3063
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: INHUMATE
Znowu się zafiksowałem na "Life". Brzmienie tej płyty to jest po prostu miód na uszy, głęboki bas, chore gitary i ten niesamowity wokalista. Po którą płytę sięgnąć w następnej kolejności?
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15641
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: INHUMATE
The fifth season
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3063
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: INHUMATE
Dzieci moje szybko dzisiaj padły, więc i relacja jest szybko. Zasadniczy koncert to niecała godzina, dodatki były tak złej jakości i na tyle jeszcze znam ich dysko, że nawet nie podjąłem się ich konsumpcji.
Sam koncert to jakiś jebany armagiedon. Przez zdecydowaną większość czasu na scenie był, kto chciał i robił, co chciał. Wokalista o fizjonomii Golluma, sprawiający wrażenie ostro jebniętego, napierdalający się mikrofonem i pięściami po łbie i wyrzygujący z siebie dźwięki na wszystkie ze sposobów, o których tylko jesteście w stanie pomyśleć. W zakresie screamów przez cały czas wspomagał go gitarzysta. Osobiście nie mam wątpliwości, że na codzień są to fajni i mili goście, którzy bawią się klockami ze swoimi dziećmi, ale na scenie są bestiami.
Wdzięczny jestem wakacjom za parę powrotów (Inhumate), za parę odkryć (Cephalic Carnage, Exhorder), tylko dlaczego, do kurwy nędzy, jest tak gorąco?
Sam koncert to jakiś jebany armagiedon. Przez zdecydowaną większość czasu na scenie był, kto chciał i robił, co chciał. Wokalista o fizjonomii Golluma, sprawiający wrażenie ostro jebniętego, napierdalający się mikrofonem i pięściami po łbie i wyrzygujący z siebie dźwięki na wszystkie ze sposobów, o których tylko jesteście w stanie pomyśleć. W zakresie screamów przez cały czas wspomagał go gitarzysta. Osobiście nie mam wątpliwości, że na codzień są to fajni i mili goście, którzy bawią się klockami ze swoimi dziećmi, ale na scenie są bestiami.
Wdzięczny jestem wakacjom za parę powrotów (Inhumate), za parę odkryć (Cephalic Carnage, Exhorder), tylko dlaczego, do kurwy nędzy, jest tak gorąco?
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15641
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: INHUMATE
ramonoth pisze: Osobiście nie mam wątpliwości, że na codzień są to fajni i mili goście, którzy bawią się klockami ze swoimi dziećmi, ale na scenie są bestiami.
Podobno tak właśnie jest - wokalista, który sprawia na scenie mocno pojebanego, a i zarazem używającego środków dopingujących zabronionych przez prawo, jest podobno niepijącym i niepalącym typem, w dodatku wegetarianinem. Ćwiczy za to tajski boks;-) W jednym z wywiadów powiedzieli, że nie wyobrażają sobie grać regularnych tras, co wieczór, przez dajmy na to tydzień, a to ze względu właśnie na to, że na scenie stają się bestiami i chcą zagrać tak ekstremalnie jak tylko się da. A patrząc na to co wyczynia ich wokal, taka trasa na bank nie dotrwałaby do końca. Tak więc wszystko na full, cała siła i energia jaką są w stanie zgromadzić wyrzucają z siebie na tą godzinę. W sumie fajne podejście.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: INHUMATE
Macie Nasumie rację, wyborna ta płyta jest.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: INHUMATE
A to też chyba dopiero od niedawna popadł w ascezę, bo na Obscene te naście lat temu osobiście z nim załatwiłem na amen parę kufli i nic tam o abstynencji nie przebąkiwał nawet.Nasum pisze:ramonoth pisze: Osobiście nie mam wątpliwości, że na codzień są to fajni i mili goście, którzy bawią się klockami ze swoimi dziećmi, ale na scenie są bestiami.
Podobno tak właśnie jest - wokalista, który sprawia na scenie mocno pojebanego, a i zarazem używającego środków dopingujących zabronionych przez prawo, jest podobno niepijącym i niepalącym typem, w dodatku wegetarianinem. Ćwiczy za to tajski boks;-) W jednym z wywiadów powiedzieli, że nie wyobrażają sobie grać regularnych tras, co wieczór, przez dajmy na to tydzień, a to ze względu właśnie na to, że na scenie stają się bestiami i chcą zagrać tak ekstremalnie jak tylko się da. A patrząc na to co wyczynia ich wokal, taka trasa na bank nie dotrwałaby do końca. Tak więc wszystko na full, cała siła i energia jaką są w stanie zgromadzić wyrzucają z siebie na tą godzinę. W sumie fajne podejście.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15641
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: INHUMATE
Dlatego napisałem podobno, bo nie potrafię tego zweryfikować;-) Tak słyszałem że jest abstynentem, czy tak jest w rzeczywistości - głowy nie dam.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3063
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: INHUMATE
Parę lat temu chciałem po koncercie postawić piwo Kodymowi. Też już, podobno, nie pije :)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15641
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: INHUMATE
ramonoth pisze: Sam koncert to jakiś jebany armagiedon.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3063
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: INHUMATE
Solidna potańcówka.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15641
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: INHUMATE
Wokal to chyba dopiero zaczyna się rozgrzewać - tutaj wskakuje na gitarzystów, kiedyś widziałem koncert gdzie wskoczył w publikę i drąc ryja skakał razem z nimi.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15641
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: INHUMATE
Przypominam o istnieniu tematu o tej kapeli, okazja tym bardziej warta odnotowania, bo wkrótce pojawi sie ich kolejny krążek. Tym razem jeśli wszystko będzie zgodne z zapowiedziami - to będzie ostatni krążek z logo Inhumate. Oto bowiem dobiegnie końca koncept który rozbudowali na siedem płyt, a który opowiada o ..... zyciu. Zyciu człowieka, planety, kosmosu, przyrody czy samej kapeli. Jak ktoś jest ciekaw niech zajrzy w teksty.
Właśnie przypominam sobie ich kolejne płyty i mam nadzieję, że pozostaną przynajmniej aktywni koncertowo i pojawią się kiedyś w Polsce. Co do kolejnych płyty studyjnych.... fajnie gdyby coś jeszcze nagrali, ale tyle razy już mówili a nawet podali tytuły wszystkich albumów, że po zakończeniu tego pomysłu nie nagrają nic więcej, że kibicowałbym im, gdyby pozostali słowni.
A muzycznie to totalna masakra, żywiołowy, wybuchowy, nieokiełznany i szalony grind który kruszy mury, ściera szkliwo z zębów i wywierca dziury w czaszce. Czekam z niecierpliwością na ich pożegnalny album.
A jak ktoś już o nich zapomniał, niech czym prędzej odświeży sobie pamięć. Ta muzyka nadal ma w sobie moc.
Właśnie przypominam sobie ich kolejne płyty i mam nadzieję, że pozostaną przynajmniej aktywni koncertowo i pojawią się kiedyś w Polsce. Co do kolejnych płyty studyjnych.... fajnie gdyby coś jeszcze nagrali, ale tyle razy już mówili a nawet podali tytuły wszystkich albumów, że po zakończeniu tego pomysłu nie nagrają nic więcej, że kibicowałbym im, gdyby pozostali słowni.
A muzycznie to totalna masakra, żywiołowy, wybuchowy, nieokiełznany i szalony grind który kruszy mury, ściera szkliwo z zębów i wywierca dziury w czaszce. Czekam z niecierpliwością na ich pożegnalny album.
A jak ktoś już o nich zapomniał, niech czym prędzej odświeży sobie pamięć. Ta muzyka nadal ma w sobie moc.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1010
- Rejestracja: 02-01-2020, 23:31
Re: INHUMATE
a nie byli Oni we Wrocławiu tak 6 lat temu z Ass to Mouth i Toxic Holocaust byłem na tym koncercie no i właśnie to Exhumed jednak a nie bohaterowie tematu , niemniej koncert miazga !!!
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15641
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: INHUMATE
To w końcu Inhumate czy Exhumed?
Kiedyś ktoś już wspominał o wizycie tych francuskich popierdoleńców nad Wisłą, ale nadal nie mam calkowitej pewności.
